rozwińzwiń

Wniebowstąpienie

Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
233 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach: ,

Dla mnie klasyka: i jako oniryczna wędrówka po Warszawie lat 60, i jako swoista summa świadomości Autora, i jako realistyczno-baśniowy obraz ówczesnej rzeczywistości.

To wciąż dość nowoczesna literatura, gdzie wysokie miesza się z niskim, współczesne z minionym, wyrafinowane z przyziemnym itepe, itede.

Według mnie jedno z najlepszych nie-dziennikowych dzieł Konwickiego - jeśli nie najlepsze. A nie ma w nim niczego z czytadeł, którymi jednak były jego późne powieści….

Świetne wstawki z dawnych czasów, zwłaszcza o tym, który załamał się na Gestapo. Bardzo to wszystko ludzkie.

A ponadto interesujące epizody z tematu LGBT, kiedy to nie było jeszcze modne i jakby ktoś mylnie sądził, ze w komunizmie „nikawo sieksa niet’” (inna rzecz, że to nie temat do żartów, zwłaszcza iż tzw. IV RP cofnęła nas mocno pod tym m.in. względem wobec czasów tego strasznego Peerelu….)

Dla mnie klasyka: i jako oniryczna wędrówka po Warszawie lat 60, i jako swoista summa świadomości Autora, i jako realistyczno-baśniowy obraz ówczesnej rzeczywistości.

To wciąż dość nowoczesna literatura, gdzie wysokie miesza się z niskim, współczesne z minionym, wyrafinowane z przyziemnym itepe, itede.

Według mnie jedno z najlepszych nie-dziennikowych dzieł Konwickiego -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1087
195

Na półkach: ,

Tytuł sugeruje obecność w powieści Tadeusza Konwickiego elementu pozytywnego, niestety po lekturze okazuje się, że jest ironiczny. Ale czego innego oczekiwać od książki, która opisuje rzeczywistość Polski Ludowej z 1967 roku? Akcja trwa niecałą dobę, której centralnym punktem jest długa noc. Bohaterem jest człowiek, który uległ jakiemuś wypadkowi i niczego nie pamięta. Rozpoczyna swą odyseję po stolicy, odwiedza nocne lokale, speluny, jego oczami widzimy ponury obraz miasta grzechu, występku, płatnej miłości, alkoholowego zamroczenia. Charakterystyczny styl Konwickiego balansujący pomiędzy turpizmem, banałem, zwyczajnością a skontrastowaną z nimi wzniosłością, artyzmem przyczynia się do oryginalności książki, do jej niezwykłości. Narracja zmienia się od potoku dialogów, przez krótkie opisy, po filozoficzne wtrącenia na temat życia. W książkę wtrącone są alternatywne historie życia bezimiennego bohatera w sposób, w jaki później zaczął stosować na dużą skalę Jaume Cabré, na myśli mam to płynne przechodzenie w tekście pomiędzy czasami i miejscami. Raz atmosfera jest surrealistyczna, innym razem do bólu realistyczna, jednak całość należy chyba traktować jako metaforę, więc fragmenty realistyczne są takimi tylko z pozoru. Nie wiem, czy Konwicki chciał napisać zawoalowaną krytykę ustroju, poprzez ukazanie jego negatywnego wpływu na społeczeństwo, czy chciał jedynie w artystyczny sposób wyrazić odczuwany silnie nastrój szarości i beznadziei otaczającej zewsząd pisarza, ale niezależnie od intencji jest to w twórczości Konwickiego wczesny i ważny głos, który nie jest jeszcze sypaniem piasku pomiędzy ryby maszyny, jest za to na pewno dysharmonią w państwie fasad ukrywających prawdę. Szczątkowa, poszatkowana, jakby fragmentaryczna akcja tworzy świadomie poczucie chaosu i przypadkowości, nawet wątek kryminalny to pozór i opisany jest nie w sposób znany z kryminałów. To jasna sugestia, że nic nie jest na swoim miejscu, nie jest takie, jakie być powinno. Zresztą całe "Wniebowstąpienie" jest taką sugestią i nie dziwi fakt jej popularności wśród czytelników oraz krytyka władz. Być może echo słów napisanych przez Konwickiego ponad pół wieku temu do dziś nie utraciło swego impetu, swej mocy. Moim zdaniem tak właśnie jest.

Tytuł sugeruje obecność w powieści Tadeusza Konwickiego elementu pozytywnego, niestety po lekturze okazuje się, że jest ironiczny. Ale czego innego oczekiwać od książki, która opisuje rzeczywistość Polski Ludowej z 1967 roku? Akcja trwa niecałą dobę, której centralnym punktem jest długa noc. Bohaterem jest człowiek, który uległ jakiemuś wypadkowi i niczego nie pamięta....

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
935

Na półkach:

Oniryczna podróż bezimiennego bohatera po ulicach gomułkowskiej Warszawy. Taka pomiędzy Weselem a Misiem. Szereg postaci pojawiających się w życiu bohatera i znikających w otchłani zdarzeń i miejsc bardziej czy mniej rozpoznawalnych, wspomnień rozpływających się we śnie na jawie. Doskonała metaforyczna powieść przenosząca w realia i paradoksy ówczesnych czasów. Wypijmy szklaneczkę (musztardóweczkę) Sierocych Łez wspominając Autora

Oniryczna podróż bezimiennego bohatera po ulicach gomułkowskiej Warszawy. Taka pomiędzy Weselem a Misiem. Szereg postaci pojawiających się w życiu bohatera i znikających w otchłani zdarzeń i miejsc bardziej czy mniej rozpoznawalnych, wspomnień rozpływających się we śnie na jawie. Doskonała metaforyczna powieść przenosząca w realia i paradoksy ówczesnych czasów. Wypijmy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
173

Na półkach: ,

"Cały czas mnie wszystko dziwi. Chodzę w stanie ogromnego zdziwienia. Wszystkie wasze konieczności wydają mi się bezsensowne i śmieszne".

Wróciłam do starego, dobrego zrzędy.
Zawsze pisząc o Konwickim mam w sobie niepewność słów i niepokój o to, że nie zdołam wycisnąć z nich tego wszystkiego, na co on zasługuje.
A ja jestem w jego słowach zadurzona jak prowincjonalna panienka, i może samo to zadurzenie oślepia mnie na tyle, że czasem te moje zdania wydają mi się krzywe i zatarte.

Jestem zadurzona w jego niepokoju, jego lęku wypływającego z głębi człowieka, ze wszystkich możliwych szczelin, w jego tkliwości do wileńszczyzny i umiejętności pokazywania wewnętrznej strony rzeczywistości, strony którą ciężko spotkać, która zdarza się tylko raz na jakiś czas, w pustym tramwaju o czwartej nad ranem albo w poświacie księżyca padającej na łóżko.

Znalazłam to w wielu jego książkach, znalazłam też i we "Wniebowstąpieniu", które opisuje jedną noc człowieka o utraconej pamięci, człowieka błąkającego się po Warszawie lat 60, bez imienia, bez nazwiska, bez przeszłości, z ludźmi spotkanymi przypadkowo, z ludźmi upitymi przemożoną chęcią ucieczki przed samymi sobą.
Wszystko się może zdarzyć, można mówić, że się kocha, można mówić, że się boi, można mówić, rzeczy, których mówić nie wypada.

I gdzie szukać tego Konwickiego świata tu, na ziemi.

Jak to dobrze, że przede mną jeszcze tyle jego książek.

"Cały czas mnie wszystko dziwi. Chodzę w stanie ogromnego zdziwienia. Wszystkie wasze konieczności wydają mi się bezsensowne i śmieszne".

Wróciłam do starego, dobrego zrzędy.
Zawsze pisząc o Konwickim mam w sobie niepewność słów i niepokój o to, że nie zdołam wycisnąć z nich tego wszystkiego, na co on zasługuje.
A ja jestem w jego słowach zadurzona jak prowincjonalna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
5

Na półkach:

Wniebowstąpienie zasługuje na szczególną uwagę czytelników, a jest stanowczo mniej popularne od Małej Apokalipsy - to powieść niezwykła, surrealistyczna, oniryczna. Konwicki wciąga czytelnika w nocną wędrówkę po cieszących się często złą sławą zakamarkach stolicy, która ciągle ma w pamięci wojenne zniszczenia. A z Pałacu Kultury i Nauki droga jest już tylko jedna...

Wniebowstąpienie zasługuje na szczególną uwagę czytelników, a jest stanowczo mniej popularne od Małej Apokalipsy - to powieść niezwykła, surrealistyczna, oniryczna. Konwicki wciąga czytelnika w nocną wędrówkę po cieszących się często złą sławą zakamarkach stolicy, która ciągle ma w pamięci wojenne zniszczenia. A z Pałacu Kultury i Nauki droga jest już tylko jedna...

Pokaż mimo to

avatar
62
11

Na półkach:

Dla mnie bomba...

Dla mnie bomba...

Pokaż mimo to

avatar
1265
80

Na półkach: ,

[trzecie czytanie]

[trzecie czytanie]

Pokaż mimo to

avatar
471
7

Na półkach: , ,

Wniebowstąpienie to chyba najodważniejsza i najpojemniejsza powieść Konwickiego. Melancholijny ton jego prozy wybrzmiewa w niej najsilniej, a spokojny styl narracji mieści w sobie nadzwyczaj dużo.
Fabułą powieści jest alegoryczna wędrówka bohatera po ulicach Warszawy. Bezimienny narrator spotyka na swojej drodze "zwykłych słowiańskich nihilistów", zalotne pary, ludzi zaprzątniętych taktyką dnia, używaniem nocno-alkoholowym, pojawiają się postacie, które rzeczywistość komentują ponad-scenicznie, uzupełniając obraz rzeczywistości, który szeroko w widnych perspektywach kreśli tutaj Konwicki.
Narratora przytłaczają lęki egzystencjalne i przeczucie pustki-
Konwicki wiele razy przemawia wielogłosem swoich postaci:

"Bo ja jestem ofiara epoki, ofiara rewolucji w psychologii, ofiara odkrycia podświadomości. (...) Jestem eksperymentatorem, który zapłacił wielką cenę, aby się dowiedzieć, że człowieczeństwo to pusty frazes, retoryczny zwrot, jałowe zaklęcie powtarzane z pokolenia na pokolenie. W śmierci człowieka jest tyle samo znaczenia, co w eksplozji żarówki elektrycznej".

Stan bezradności przeplata jednak humor dialogów, folklor warszawskich ulic i barów, dynamika kontrastów-spotkań z Panem Wiesiem, Leszkiem, Polą i Jolką, Panem Niemcem, arystokratycznym dyplomatą...

Opowiadanie nie jest prowadzone przez zdarzenia i suspensy fabularne; napięcie opisu świetnie podtrzymuje jednak atmosfera językowa i warstwa dyskursywna.
Dzięki teatralnej konstrukcji powieści, wielostronności narracyjnej, pociągającej estetycznie stylistyce języka oraz barwności postaci, Konwicki zdołał harmonijnie pomieścić w swej kompozycji wiele barw oraz cieni kulturowej i duchowej rzeczywistości swojej epoki.
To jeden z ciekawszych tytułów polskiej literatury pięknej.

Wniebowstąpienie to chyba najodważniejsza i najpojemniejsza powieść Konwickiego. Melancholijny ton jego prozy wybrzmiewa w niej najsilniej, a spokojny styl narracji mieści w sobie nadzwyczaj dużo.
Fabułą powieści jest alegoryczna wędrówka bohatera po ulicach Warszawy. Bezimienny narrator spotyka na swojej drodze "zwykłych słowiańskich nihilistów", zalotne pary, ludzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3335
743

Na półkach: , , ,

https://www.youtube.com/watch?v=OUGOKIdNnrU

https://www.youtube.com/watch?v=OUGOKIdNnrU

Pokaż mimo to

avatar
1853
1505

Na półkach: , , , ,

Zacząłem słuchać tej prozy jako audiobooka we wspaniałym wykonaniu Adama Ferencego, jednego z moich ulubionych lektorów. Lubię prozę Konwickiego, jego rytm zdań wciąga i jakby hipnotyzuje, interpretacja Ferencego jeszcze to podkreśla.

Książka ma formę dosyć typową dla Konwickiego. Główny bohater snuje się po Warszawie, mając za punkt odniesienia Pałac Kultury; owe snucie stanowi tak naprawdę całą treść książki. Tutaj jesteśmy w Warszawie z lat 60tych, czas jest specjalny, bo wszyscy obawiają się kolejnej wojny światowej, przypomina to czas kryzysu kubańskiego z jesieni 1962 r. gdy świat stał na krawędzi wojny atomowej. Narrator książki stracił pamięć, bo albo jest na ciężkim kacu albo dostał w łeb. Wędruje po stolicy, spotyka dziwnych ludzi, biesiaduje w dziwnych knajpach, przeżywa dziwne przygody, atmosfera jest na wpół senna, na wpół surrealistyczna. Przypomina to 'Małą Apokalipsę', ale jest nieco gorsze bo w Małej Apokalipsie rzecz cała została bardziej wyostrzona, zdynamizowana.

Ta nieco monotonna proza w wersji audio zaczyna w pewnym momencie nużyć, nawet Adam Ferency nie pomaga. Więc odłożyłem audiobooka i doczytałem jako ebooka. W ebooku z kolei widzi się kunsztowny styl Konwickiego, jego wyczulenie na mowę potoczną. Są tam fragmenty piękne, są mocno nużące, trochę się niestety ta proza zestarzała.

Niemniej książka słuchana/czytana po latach daje ciekawy obraz Polski z czasów Gomułki, z powszechnym pijaństwem, ogólną beznadzieją, i codziennym cwaniactwem.

Zacząłem słuchać tej prozy jako audiobooka we wspaniałym wykonaniu Adama Ferencego, jednego z moich ulubionych lektorów. Lubię prozę Konwickiego, jego rytm zdań wciąga i jakby hipnotyzuje, interpretacja Ferencego jeszcze to podkreśla.

Książka ma formę dosyć typową dla Konwickiego. Główny bohater snuje się po Warszawie, mając za punkt odniesienia Pałac Kultury; owe snucie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    341
  • Chcę przeczytać
    216
  • Posiadam
    98
  • Literatura polska
    8
  • Ulubione
    8
  • Polska
    6
  • Literatura polska
    5
  • Teraz czytam
    3
  • Audiobooki
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Tadeusz Konwicki Wniebowstąpienie Zobacz więcej
Tadeusz Konwicki Wniebowstąpienie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także