rozwińzwiń

Nikt nie woła

Okładka książki Nikt nie woła Józef Hen
Okładka książki Nikt nie woła
Józef Hen Wydawnictwo: Wydawnictwo MG literatura piękna
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2023-05-17
Data 1. wyd. pol.:
1990-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377799055
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
94 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
467
197

Na półkach:

Ostatnio dużo czytam literaturę faktu a książka "Nikt nie woła" jest połączeniem literatury pięknej z literaturą faktu. Polacy, a także polscy Żydzi w Uzbekistanie w czasie II wojny światowej to temat mało znamy a bardzo ciekawy a połączony z kunsztem pisarskim z jakiego słynie Józef Hen to doskonały wybór lektury. Książka ukazała się 33 lata po napisaniu, gdyż cenzura zablokowała jej wcześniejszy druk. To też jest rekomendacją do jej przeczytania i poznania jak państwo rosyjskie działało, czy też działa. Jak mógł się w tym systemie odnaleźć autor i przetrwać. Gorąco polecam.

Ostatnio dużo czytam literaturę faktu a książka "Nikt nie woła" jest połączeniem literatury pięknej z literaturą faktu. Polacy, a także polscy Żydzi w Uzbekistanie w czasie II wojny światowej to temat mało znamy a bardzo ciekawy a połączony z kunsztem pisarskim z jakiego słynie Józef Hen to doskonały wybór lektury. Książka ukazała się 33 lata po napisaniu, gdyż cenzura...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
250

Na półkach: ,

Nikt nie woła Józefa Hena to powieść autobiograficzna,w której autor pod postacią Bogdana Bergena ukazuje nam swoje wojenne losy.
Losy te związane są od września 1939 , gdzie przez swoje pochodzenie wybrał kierunek wschodni poprzez pobyt w batalionie karnym i ciężką pracą próbuje dotrzeć do Armii Polskiej w ZSRR.
Nikt nie woła pokazuje nam realia życia w Związku Radzieckim ,ukazuje nam sposób funkcjonującego państwa.
Jest to bardzo ważna powieść w literaturze polskiej ,która obok Innego Świata Grudzinskiego pokazuje jak funkcjonował Związek Radziecki wobec jednostki oraz jak funkcjonowało społeczeństwo ukazując czym było albo jest związane z Rosją.

Nikt nie woła Józefa Hena to powieść autobiograficzna,w której autor pod postacią Bogdana Bergena ukazuje nam swoje wojenne losy.
Losy te związane są od września 1939 , gdzie przez swoje pochodzenie wybrał kierunek wschodni poprzez pobyt w batalionie karnym i ciężką pracą próbuje dotrzeć do Armii Polskiej w ZSRR.
Nikt nie woła pokazuje nam realia życia w Związku Radzieckim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
883
581

Na półkach:

,,Nikt nie woła '' to historia siedemnastolatka Bogdana Bergena, który uciekając z okupowanej Warszawy zawędrował aż do Uzbekistanu w okolice Taszkientu . Bożek trafił do sowieckiego batalionu pracy gdzie warunki były naprawdę ciężkie, głód, zimno, wyczerpująca praca. Chłopak nie miał nawet butów a dzienna porcja chleba nie zaspokajała głodu. Bergen chciał dostać się do armii Andersa, ale przeszkodą było jego żydowskie pochodzenie. Potem trafił do Samarkandy, imał się różnych zajęć i w końcu poznał miłość swojego życia - Ukrainkę Lenę.
Ciekawostką jest fakt, że Józef Hen napisał tą powieść w oparciu o własne przeżycia. Książka mi się podobała a wędrówka Bożka po azjatyckich stepach wciągnęła mnie bardziej niż przypuszczałam.

,,Nikt nie woła '' to historia siedemnastolatka Bogdana Bergena, który uciekając z okupowanej Warszawy zawędrował aż do Uzbekistanu w okolice Taszkientu . Bożek trafił do sowieckiego batalionu pracy gdzie warunki były naprawdę ciężkie, głód, zimno, wyczerpująca praca. Chłopak nie miał nawet butów a dzienna porcja chleba nie zaspokajała głodu. Bergen chciał dostać się do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
272

Na półkach: , ,

W tej na poły biograficznej książce Józef Hen zabiera swoje czytelniczki i czytelników daleko na wschód, do Uzbekistanu, Samarkandy i Taszkientu. Trwa II Wojna Światowa, a jej losy jeszcze nie zostały ostatecznie przesądzone. Ci, którzy uciekli z okupowanej Polski, żyją jak nędzarze. Zdani na łaskę i niełaskę radzieckich urzędników, harują w batalionach pracy i marzą o jednym: o chlebie, czymś ciepłym do odziania, a zwłaszcza – jak główny bohater – o butach. Ich życie zawężone jest do jednego dnia, do rutynowego wykonywania tych samych monotonnych czynności, to nawet nie jest walka o przetrwanie, choć ich myśli ciągle wędrują wokół wspomnień o domu, matce, dziewczynie i wolnym kraju. Fantazjują o polskim wojsku, o Andersie, ale i on i jego oddziały są daleko... Tymczasem buzuje krew, młodzieńczy zapał rozbija się o ostre i surowe skały beznadziei. Gdzieś kiełkuje pomysł, by uciec, wyrwać się z piekła, nawet jeśli grozi za to śmierć, ale jak można uciekać bez butów?

Historia powstania i wydania „Nikt nie woła” zasługuje na odrębną opowieść (autor zdradza nam nieco z kulisów jej powstania). Książka dzieli się na dwa rozdziały, które rozgraniczają dwa odrębne dla bohatera miejsca. W pierwszym, o wiele bardziej dla mnie ciekawszym, Bożek walczy z beznadzieją dni i głodem. W drugiej poznaje dziewczynę, której serce stara się rozpalić przez ładnych kilkadziesiąt stron. Pracuje ciężko, brata się z Uzbekami, a zewsząd otaczają go łase na jego wdzięki Rosjanki. Chłopak musi lawirować między miłością a pożądaniem i tak „politykować”, by nie urazić żadnej z nich, nie skalać niewinnej miłości, co zupełnie mu nie wychodzi, choć – co trzeba podkreślić – nie miał łatwo. Jego wybranka jest „zimna”, oschła, raz kocha go, raz odpycha od siebie, niezdecydowana, mdła, Bożek sam już nie wie, co do niej czuje. Po drugiej strony radziecko-miłosnej barykady czyha zawsze zazdrosna o Lenę Wiera Antonowna, przełożona Bożka, która zawiedziona brakiem zainteresowania z jego strony, zdolna jest „po złości” wysłać go do najcięższej pracy, gdzie gołymi dłońmi przenosi się beczki z kwasem.

Bożek, to taki typowy „polski inteligencik”, czym wzbudza u kolegów z obozu i wśród Rosjan zdziwienie. Deklamuje Słowackiego i skamandrytów, powołuje się na Boya, Stendhala i Shawa licząc na to, że w obozie, gdzie kopie się i przerzuca się węgiel, ma to jakiekolwiek znaczenie. Zupełnie nie przypadł mi do gustu. O ile Hen pisze specyficznie i styl jego można polubić, „zaskoczyć” albo zupełnie odrzucić, to miałem wrażenie, że drugi, ten właśnie miłosny rozdział, rozmywał się, a postępowanie pary bohaterów (zwłaszcza Leny) irytowało mnie coraz bardziej. W pewnej chwili miałem nadzieję, że Bożek wreszcie się opamięta i rzuci tę mizerię w diabły (nie ujawnię jednak, czy sprawdziły się moje nadzieje). Historia z oschłej i „męskiej” stała się melodramatyczną lovestory, z którą nie było mi do drodze. Co nie oznacza, że Hena „porzucam” i nie będę sięgać po jego książki.

Z pewnością „Nikt nie woła” należy odczytywać przez pryzmat doświadczeń autora i ludzi, którzy wojny i udziału w bitwach czy powstaniach bezpośrednio nie doświadczyli, a jednocześnie nie trafili do oflagów czy obozów zagłady. Hen opisuje trzecią drogę, trzeci przypadek i to, że nie ma jego opowieści śmierci, które powszednieją, nie ma wojenno-obozowej makabry i grozy, a zamiast tego jest miejsce i czas na miłość, na zbudowanie domu dla matki oczekującej dziecka, nie oznacza że taka literatura jest zbędna i nieciekawa. O takich bowiem historiach czyta się rzadko, stąd głos Hena jest z pewnością cenny i godny odnotowania.

Egzemplarz pochodzi z portalu Sztukater.

W tej na poły biograficznej książce Józef Hen zabiera swoje czytelniczki i czytelników daleko na wschód, do Uzbekistanu, Samarkandy i Taszkientu. Trwa II Wojna Światowa, a jej losy jeszcze nie zostały ostatecznie przesądzone. Ci, którzy uciekli z okupowanej Polski, żyją jak nędzarze. Zdani na łaskę i niełaskę radzieckich urzędników, harują w batalionach pracy i marzą o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
161

Na półkach:

„Nikt nie woła” autorstwa Józefa Hena to historia, która łączy elementy fikcyjne z biograficznymi. Poznajemy chłopca żydowskiego pochodzenia, który musi stawić czoła trudnościom dorastania w okresie drugiej wojny światowej. Główny bohater –Bożek ląduje na nieznanych stepach sowieckiej Rosji i usilnie próbuje wkroczyć w szeregi armii generała Andersa, co nie jest najłatwiejsze. Chłopiec żyje w trudnych warunkach, targany wewnętrznym konfliktem i poszukiwaniami tożsamości. Często czuje się niepotrzebny, porzucony. W tym wszystkim jednak znajduje się jednak też miejsce na miłość, niezwykłą…
Powieść ta zachwyci i poruszy osoby ceniące sobie literaturę, która wnika głęboko w ludzkie doświadczenia i stawia pytania o wartości i sens ludzkiego istnienia. Autor posługuje się pięknym, dobrze wyważonym i doskonale dopracowanym językiem, co sprawia, że emocje są tu w pełni oddane, a klimat niezwykle autentyczny. Stajemy się dzięki temu zaangażowanymi uczestnikami historii, współodczuwając ból, dramaty i upokorzenia głównego bohatera.
„Nikt nie woła” to poniekąd też forma wyrazu, która wzbudza refleksję nad życiem, nadzieją i przyszłością. Autor przekłada na papier ludzkie losy i przeżycia, kładąc nacisk na niezwykle ważne wartości, jak człowieczeństwo, ideały i miłość. Porusza do głębi.
Ciekawostką jest informacja zawarta w posłowiu – książka ta z uwagi na wszechobecną niegdyś cenzurę, wydana została dopiero po ponad trzydziestu latach od jej powstania. Równie ciekawa jest historia, co stało się z dziewczyną, z którą Bożek pożegnał się na peronie…
Jeżeli cenicie sobie piękną literaturę, historie z życia wzięte, opisane realnie, w których nie zabraknie też humoru, dystansu i ironii – polecam! Ja z przyjemnością poznam inne dzieła autora.

„Nikt nie woła” autorstwa Józefa Hena to historia, która łączy elementy fikcyjne z biograficznymi. Poznajemy chłopca żydowskiego pochodzenia, który musi stawić czoła trudnościom dorastania w okresie drugiej wojny światowej. Główny bohater –Bożek ląduje na nieznanych stepach sowieckiej Rosji i usilnie próbuje wkroczyć w szeregi armii generała Andersa, co nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
650
645

Na półkach:

Przyszłe pokolenia nie będą rozumieć czemu piękna historia pierwszej miłości w ciężkich warunkach wojennych nie mogła być wydana przez 35 lat. Co ciekawe nakręcono w międzyczasie film na jej podstawie, choć niezwykle odległy od oryginału.

Nawet jak dla tych, którzy pamiętają życie w PRL-u to realia życia w Związku Radzieckim, szczególnie w okresie stalinizmu, to coś jakby pobyt na innej planecie, gdzie działają jakieś zupełnie inne reguły. A jeśli do tego dodać różne od naszych realia Uzbekistanu to w ogóle robi się niezwykle egzotycznie.

No i jeszcze posłowie autora potwierdzające to, jaką wielką ale chwilową wolnością charakteryzowało się te kilka miesięcy od października 1956 do wiosny 1957.

Przyszłe pokolenia nie będą rozumieć czemu piękna historia pierwszej miłości w ciężkich warunkach wojennych nie mogła być wydana przez 35 lat. Co ciekawe nakręcono w międzyczasie film na jej podstawie, choć niezwykle odległy od oryginału.

Nawet jak dla tych, którzy pamiętają życie w PRL-u to realia życia w Związku Radzieckim, szczególnie w okresie stalinizmu, to coś jakby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
803
770

Na półkach: , , , , , , , ,

Jakże pięknie pisze Hen!


Czytasz i czujesz, że zimno z gołych stóp rozchodzi się po całym twoim ciele. Z onucy i sznurków obwiązujesz skostniałe nogi robiąc sobie pozorne buty, których nie masz. Nikt ci nie da, nie ma od kogo ukraść, nie przysługują się jako mężczyźnie, który ma walczyć o ojczyznę i o siebie. Stopy bolą, krwawią, chłoną ziąb. Ale walczysz, bo nie chcesz umrzeć. Mimo wszystko trwasz. „Samo trwanie jest już protestem (...)” tej toczącej się od 1939 roku wojny. Stoisz jeszcze i względne wyprostowany. Pokazujesz, że jesteś ponad podziałami, ponad śmiercią i beznadzieją niszczącego głodu, które co dnia zbierają swoje żniwo.
Sobą żywym przeczysz logice wojny.
Wierzysz, że powinny się dziać rzeczy niezwykłe, ale konieczne.
Stoisz krzywo, bo ból przemarzniętych stóp, głód i nadchodząca gorączka malarii nie pozwalają stanąć prosto. Jest jeszcze miłość, a raczej jej brak i ten brak wysysa z ciebie resztki sił, jak głód. Potrzeba ci miłości, potrzeba ci uczucia i świadomości, że ktoś cię kocha nie żądając niczego w zamian.
Jest wojna, każdy szuka zarobku, każdy pomaga … za coś. Nie ma nic za darmo.
Ale oto nagle – nagle jest i miłość i buty i płaszcz, który nawet w upalne dni zarzucasz na ramiona idąc do pracy. Bez niego nic nie wyniesiesz.
Oto nagle jest i Lena i uczucie do niej, którego trzeba się nauczyć, i które trzeba poznać. Jesteś siedemnastoletnim Bożkiem, który ma wreszcie buty, Lenę i swój kąt. Możesz być sam bez tych głosów wokoło, które wysysały z ciebie chęci i zdrowie, i które sprawiały, że tęskniłeś za chwilą bycia samemu. Teraz masz swój własny kąt pobielony wapnem przez Lenę, namiastkę domu lecz z każdym dniem twoja samotność coraz bardziej cię uwiera. Nie potrzebna ci jest i coraz mniej za nią tęsknisz. Nagle jest Lena. Ona. Ta, która staje się tą jedną, jedyną - twoją.
Józef Hen pisze tak, że mimo bólu, upokorzeń i dramatów Bożka personalizujesz się z nim i wchodzisz w niego cały. Wchodzisz nie tyle w jego buty, bo tych długo nie ma, ale wnikasz w niego. Nie sposób stać obok i biernie trwać podczas czytania. Angażujesz się, bo to nieuniknione.
Fabuła powieści Hena ożywa w tobie. Zmienia myślenie, ale i postrzeganie własnej rzeczywistości. II wojna światowa odcisnęła swe piętno na autorze. Bohater Bożek to on, a pisanie? Z pewnością pomogło zranionej duszy Hena. Wydarcie z siebie bolesnych przeżyć stanowiło, według mnie, terapię uzdrawiającą. Wyrzucenie z siebie i wyzbycie się trudnych wspomnień – o tym jest powieść. To jakby pochodna dziennika z tamtych lat, najtrudniejszych. To także książka o nadziei, o radości jedzenia chleba, czy patrzenia na uśmiech dziewczyny.
Bo nadzieja jest zawsze.
Hen w powieści walczy o siebie, o życie i o przyszłość.
Ta powieść żyje w umyśle czytelnika nawet po skończeniu lektury. Sam piszesz ją dalej, bo wizualizacja treści ciągle w tobie tkwi. Piszesz w nieco innej scenerii i latach, ale piszesz stale, dzień po dniu.

Ta książka uwrażliwia duszę, ogłusza i powala.

To powieść totalna.

Polecam.

#agaKUSIczyta

Jakże pięknie pisze Hen!


Czytasz i czujesz, że zimno z gołych stóp rozchodzi się po całym twoim ciele. Z onucy i sznurków obwiązujesz skostniałe nogi robiąc sobie pozorne buty, których nie masz. Nikt ci nie da, nie ma od kogo ukraść, nie przysługują się jako mężczyźnie, który ma walczyć o ojczyznę i o siebie. Stopy bolą, krwawią, chłoną ziąb. Ale walczysz, bo nie chcesz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach:

Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy, reportażystów, scenarzystów. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny. To także pisarz posługujący się wyjątkowo piękną polszczyzną.
Napisana w 1957 roku powieść jest poruszającą opowieścią o bardzo długiej tułaczce po Azji. Bohaterem jest 17-letni Bogdan Bergen, zwany Bożkiem. Ba skutek różnych zawirowań losu nasz bohater trafia do połączenia obozu pracy z batalionem pracy. Ma to miejsce pod Taszkientem. Samo położenie tego miejsca budzi niejaką grozę. Do tego czas II wojny światowej. Bożek zdany tylko na siebie próbuje przedostać się do armii Andersa.
To dopiero początek jego historii, która jest na równi burzliwa i ciekawa, wręcz fascynująca. Henowi, jak zwykle, udało się na kartach książki opisać z pozoru zwyczajne dzieje w niezwykły sposób. To co przydarzyło się Bożkowi było charakterystyczne dla okresu wojennego. Podobnych do Bożka postaci było wiele. Takie losy z jednej strony dla nas niezwykłe, dla ówczesnych zwyczajne. Cały czas nasuwa się też pytanie na ile autor sugerował się swoimi przeżyciami. W trakcie wojny Hen także znalazł się w dalekiej Azji i dotarł w końcu do generała Andersa. Jego losy bardzo zbiegają się z przeżyciami Bożka.
Autor kładzie nacisk na człowieczeństwo, trudy, pewne wartości, które sprawiają, że albo jest się przyzwoitym człowiekiem albo nie. Zderzenie z niedostatkami tamtego czasu, chorobami, nędzą, niewolą, głodem. To wszystko sprawia, iż pewne sprawy ulegają przewartościowaniu. Z drugiej strony mamy wiarę, pewne ideały i miłość.
Wszystko opisane bez patosu, bez nadęcia, ot tak, po prostu.
Niezależnie od tego, jak nazwiemy historię Bogdana Bergena, z pewnością jest to porywająca lektura, wspaniale opowiedziana, warta poznania. Nie ukrywam, nie jest to książka dla wszystkich. Podobnie, jak inne dzieła Józefa Hena jest to lektura dla osób ceniących piękny język, nieśpieszne ludzkie opowieści i pewne wartości. Z przerażeniem wręcz na jednym ze znanych portali przeczytałam, ze autor wpisu dawno tak się nie wynudził, że ta książka do bzdura, nuda. Dla mnie to wspaniałą, warta polecenia książka.
Autor pisze lekko, przyjemnie, choć w żadnym wypadku jego książka nie ociera się o tandetne czytadło. To doskonale dopracowana, świetnie napisana, z arcyciekawie nakreślonymi postaciami opowieść.
Warto wspomnieć także o niebywale pięknym języku, którym posługuje się w każdej swojej książce niezrównany Józef Hen.

Józef Hen to jeden z najwybitniejszych i najbardziej przeze mnie cenionych polskich pisarzy, reportażystów, scenarzystów. Mam wrażenie, iż to także autor zbyt mało doceniany i popularny. To także pisarz posługujący się wyjątkowo piękną polszczyzną.
Napisana w 1957 roku powieść jest poruszającą opowieścią o bardzo długiej tułaczce po Azji. Bohaterem jest 17-letni Bogdan...

więcej Pokaż mimo to

avatar
111
73

Na półkach:

Opowieść z wątkami biograficznymi, o wrażliwym wkraczającym w dorosłość chłopcu pochodzenia żydowskiego, który przez wiry drugiej wojny światowej został rzucony na środkowoazjatyckie stepy sowieckiej Rosji. Chłopcu, który był zbyt żydowski, by zostać przyjęty do armii Andersa, zbyt obcy, by polskim dzieciom w polskiej szkole recytować z pamięci polskich klasyków literatury. Niepotrzebny dla Ojczyzny, pogubiony z rodziną – stąd w tytule gorzkie mickiewiczowskie "Nikt nie woła".

Opowieść z wątkami biograficznymi, o wrażliwym wkraczającym w dorosłość chłopcu pochodzenia żydowskiego, który przez wiry drugiej wojny światowej został rzucony na środkowoazjatyckie stepy sowieckiej Rosji. Chłopcu, który był zbyt żydowski, by zostać przyjęty do armii Andersa, zbyt obcy, by polskim dzieciom w polskiej szkole recytować z pamięci polskich klasyków literatury....

więcej Pokaż mimo to

avatar
537
537

Na półkach:

Pełna uroku opowieść Bogdana, zwanego Bożkiem, młodego Warszawiaka, który podczas wojennej tułaczki znalazł się w Związku Radzieckim i to w jego azjatyckiej części, tak różnej od wszystkiego, co do tej pory znał. Żyje w nieludzkich warunkach, pracuje ponad siły, obdarty, głodny i na swój sposób samotny, choć żyje między ludźmi. Ma tylko jedno pragnienie – dostać się do armii gen. Andersa. I w takich okolicznościach przeżywa swą pierwszą, prawdziwą miłość.
Historia opowiedziana jest piękną, bogatą polszczyzną. Wrażliwość głównego bohatera sprawia, że otoczenie wydaje się znacznie bogatsze niż w rzeczywistości jest. Bożek jest bohaterem typowym dla Józefa Hena: wrażliwym humanistą, którego los rzucił w twardą i zimną rzeczywistość, na którą nie był przygotowany i którą przeżywa o wiele intensywniej niż otaczający go, prości ludzie.
Coraz bardziej zaczynam lubić tego autora.

Pełna uroku opowieść Bogdana, zwanego Bożkiem, młodego Warszawiaka, który podczas wojennej tułaczki znalazł się w Związku Radzieckim i to w jego azjatyckiej części, tak różnej od wszystkiego, co do tej pory znał. Żyje w nieludzkich warunkach, pracuje ponad siły, obdarty, głodny i na swój sposób samotny, choć żyje między ludźmi. Ma tylko jedno pragnienie – dostać się do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    267
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    32
  • Literatura piękna
    4
  • Ulubione
    4
  • Polska
    3
  • Literatura polska
    2
  • Do kupienia
    2
  • 2015
    2
  • Teraz czytam
    2

Cytaty

Więcej
Józef Hen Nikt nie woła Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także