

Mroźny wiatr od pól sypnął drobnym śniegiem.Pułkownik stał chwilę,patrząc,jak czarna postać znika w mroku.Znów powiał wiatr,sypnął śnieżnym ...
Mroźny wiatr od pól sypnął drobnym śniegiem.Pułkownik stał chwilę,patrząc,jak czarna postać znika w mroku.Znów powiał wiatr,sypnął śnieżnym pyłem. Wtedy odwrócił się i wszedł do sieni.
Siedzieli w jednej ławce - niskiej,z czarnym pulpitem,którego brzegi były jaśniejsze,jak wypolerowane.Pośrodku była dziura na kałamarz,w któ...
Siedzieli w jednej ławce - niskiej,z czarnym pulpitem,którego brzegi były jaśniejsze,jak wypolerowane.Pośrodku była dziura na kałamarz,w którym chłopcy maczali stalówki.