Sharpe’s Triumph: The Battle of Assaye, September 1803

Okładka książki Sharpe’s Triumph: The Battle of Assaye, September 1803 Bernard Cornwell
Okładka książki Sharpe’s Triumph: The Battle of Assaye, September 1803
Bernard Cornwell Wydawnictwo: HarperCollins Publishers Cykl: Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 2) powieść historyczna
307 str. 5 godz. 7 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 2)
Tytuł oryginału:
Sharpe’s Triumph: The Battle of Assaye, September 1803
Wydawnictwo:
HarperCollins Publishers
Data wydania:
2009-07-24
Data 1. wydania:
2009-07-24
Liczba stron:
307
Czas czytania
5 godz. 7 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780007338757
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
771
412

Na półkach:

Bernard Cornwell to angielski pisarz, który na stałe mieszka w Stanach zjednoczonych. Na swoim koncie ma ponad 40 przeróżnych tytułów powieści historycznych, jednak w Polsce największy rozgłos zyskał dzięki „Trylogii arturiańskiej”, która została wydana przez Instytut Wydawniczy Erica. To samo wydawnictwo wydało książkę, którą właśnie skończyłam. „Triumf. Bitwa pod Assaye,1803” to drugi tom z cyklu „Kampanie Richarda Sharpa”.

Indie rok 1803. Minęły cztery lata od bitwy o Seringapatam. Richard Sharpe wiedzie od tamtego czasu spokojne życie na tyle ile jest to możliwe dla żołnierza w służbie Jej Królewskiej Mości. Jednak wszystko ulega zmianie gdy nasz bohater staje się mimowolnym świadkiem zbrodni, której sprawcą był renegat angielski stojący po stronie Mabrattów. Sierżant razem z resztą wojska rusza w pogoń za zbrodniarzem. Ich droga wiedzie przez sam środek terytorium wroga. Do konfrontacji sił dochodzi nieopodal małej wioski zwanej Assaye.
Główny bohater po raz kolejny będzie musiał pokazać na co go stać, chociaż nawet we własnych szeregach nie może nikomu ufać.

Od razu chcę po raz kolejny zaznaczyć, że powieści historyczne nie są raczej gatunkiem literackim bliskim mojemu sercu, ale muszę także przyznać, iż książka autorstwa Cornwella nawet mi się podobała. Uważam, że nie na darmo został on okrzyknięty mistrzem łączenia faktów historycznych z literacką fikcją w jednolitą i klarowna całość, bowiem fakt ten widać w książce na każdym kroku. Samo odwzorowanie wszystkich bitew, które nawiasem mówiąc, stanowią znaczną część fabuły przeplecioną z fikcyjnymi przygodami sierżanta, jest bardzo realistyczne, może czasami nawet za bardzo. Doskonale widać, iż autor zadbał o każdy najmniejszy szczegół. Chociaż mnie osobiście jednak takie opisy trochę nużyły.

Ja już wyżej wspominałam, fabuła jest skonstruowana i poprowadzona na prawdę po mistrzowsku. Co do akcji, to także nie można jej niczego zarzucić. Jest ona wartka i bardzo dynamiczna, więc czytelnik raczej nie ma na co narzekać, zwłaszcza jeżeli lubi powieści historyczne. Jeżeli chodzi o bohaterów, są oni bardzo rzeczywiści i wiarygodni. Autor zadbał o każdy szczegół ich osobowości i doskonale oddał tok myślenia, zwłaszcza żołnierzy, w tamtych czasach.

Ni rozumiem tylko, dlaczego wydawnictwo w trakcie tworzenia opisu książki na jej tylną okładkę wspomniało o wątku romantycznym zawartym w powieści. Szczerz mówiąc ja dopiero po jej ukończeniu, połapałam się w którym momencie ten wątek miałby niby wystąpić. Ten fakt jak dla mnie nie zasługuje raczej na miano jednego z wątków powieści chyba, że zostanie dalej rozwinięty w kolejnej części, a w tej autor chciał po prostu zaznaczyć możliwość jego pojawienia się.

Podsumowując. Książka jest wciągająca i nawet można powiedzieć, że interesująca. Dla kogoś lubującego się w tum gatunku na pewno będzie smakowitym kąskiem. Ja niestety nie przepadam za takimi historiami, ale starałam się ocenić książkę z neutralnego stanowiska.

Bernard Cornwell to angielski pisarz, który na stałe mieszka w Stanach zjednoczonych. Na swoim koncie ma ponad 40 przeróżnych tytułów powieści historycznych, jednak w Polsce największy rozgłos zyskał dzięki „Trylogii arturiańskiej”, która została wydana przez Instytut Wydawniczy Erica. To samo wydawnictwo wydało książkę, którą właśnie skończyłam. „Triumf. Bitwa pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
102

Na półkach: , , , ,

O książce: Indie rok 1803. Cztery lata po bitwie o Seringapatam, Richard Sharpe wiedzie spokojne życie żołnierza Jej Królewskiej Mości. Wszystko zmienia się, gdy zostaje świadkiem zbrodni popełnionej przez renegata angielskiego, który przechodzi na stronę Mahrattów.

Angielskie wojska ruszają w pogoń za zdrajcą. Sharpe musi zapuścić się w głąb terytorium wroga. Niestety, nawet we własnych szeregach nie może czuć się bezpiecznie, jego zaprzysięgły wróg sierżant Hakeswill stara się go zniszczyć. Podczas poszukiwań Sharpe znajdzie wreszcie kobietę swojego życia



Pościg za zdrajcą doprowadza wojska angielskie do konfrontacji z siłami Mahrattów koło małej wioski Assaye. Właśnie tutaj rozegra się epicka bitwa, podczas której Sharpe po raz kolejny będzie musiał udowodnić ile jest wart.

Bernard Cornwell to angielski pisarz, który na stałe mieszka w Stanach zjednoczonych. Na swoim koncie ma ponad 40 przeróżnych tytułów powieści historycznych, jednak w Polsce największy rozgłos zyskał dzięki „Trylogii arturiańskiej”, która została wydana przez Instytut Wydawniczy Erica.

Historia opowiedziana w drugim tomie przygód Richarda, opowiada o jego pościgu za zdrajcą który wraz ze swoimi ludźmi zdezerterował z armii angielskiej, książka rozpoczyna się od ataku owego zdrajcy na angielski fort w którym znajduje się nasz bohater. Richard jako jedyny przeżywa atak i postanawia się zemścić, z pomocą swojego przyjaciela McCandlesa rusza w pościg za Doddem. Wyprawa ta zaprowadzi go daleko na terytorium wroga oraz spowoduje jedną z największych bitew tamtych czasów. Akcja w powieści jest bardzo szybka i obfituje w różne zdarzenia co sprawia że czytelnik pochłania ten tytuł z zaciekawieniem i pasją...

Bohaterowie są wspaniale wykreowani i przypominają prawdziwych żołnierzy i nadają klimat tej powieści, posiadają również ludzkie odruchy, pragnienia i uczucia co jest bardzo ważne i sprawia że powieść jest jeszcze bardziej realna. Zarówno jasne jak i ciemne charaktery posiadają swoje słabe i mocne strony oraz własną osobowość co pozwala na utożsamienie się z nimi oraz pozwala lepiej wczuć się w przygody które w książce występują...

Język powieści jest bardzo dobry i świetnie wpisuje się w epokę o której opowiada powieść co sprawia że czytelnik może poczuć się jak by sam brał udział w opisywanych wydarzeniach...

Podsumowując jest to pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika historii ale również zwykli ludzie pragnący dobrej książki nie poczują się zawiedzeni:)

Moja Ocena: 9,5/10

O książce: Indie rok 1803. Cztery lata po bitwie o Seringapatam, Richard Sharpe wiedzie spokojne życie żołnierza Jej Królewskiej Mości. Wszystko zmienia się, gdy zostaje świadkiem zbrodni popełnionej przez renegata angielskiego, który przechodzi na stronę Mahrattów.

Angielskie wojska ruszają w pogoń za zdrajcą. Sharpe musi zapuścić się w głąb terytorium wroga. Niestety,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
671
71

Na półkach:

Trzymanie się faktów historycznych nie przeszkadza - jak widać u Cornwella - w przedstawieniu trzymającej w napięciu fabuły. Nota historyczna na końcu książki w klarowny sposób wyjaśnia co jest fikcją a co faktem bezspornym. Zdumiewające jest to, że w tej książce zmyślonych wydarzeń jest naprawde niewiele.

Trzymanie się faktów historycznych nie przeszkadza - jak widać u Cornwella - w przedstawieniu trzymającej w napięciu fabuły. Nota historyczna na końcu książki w klarowny sposób wyjaśnia co jest fikcją a co faktem bezspornym. Zdumiewające jest to, że w tej książce zmyślonych wydarzeń jest naprawde niewiele.

Pokaż mimo to

avatar
262
72

Na półkach: , , ,

“ Triumf bitwa pod Assaye, 1803” Bernarda Cornwella, wchodzi w skład obszernej serii książek „Kampanie Richarda Sharpe’a”, autorstwa brytyjskiego pisarza Bernarda Cornwella. Seria obejmuje swoją tematyką batalie toczone przez Brytyjczyków podczas wojen napoleońskich. Sharpe, podąża szlakiem księcia Wellingtona , dowódcy spod Waterloo. Historyczno- militarną stronę serii doceniła królowa Elżbieta II, nagradzając autora, Bernarda Cornwella, Orderem Imperium Brytyjskiego. Z tą decyzją, zapewne słuszną, nie zamierzam polemizować i chylę czoła przed dokładnością autora w szczegółowym opisie faktów. „Triumf…” nie jest jednak dokumentem, lecz powieścią, a w niej nieocenioną rolę pełni główny bohater, którego zadaniem jest – nie ukrywajmy- w przyjemny i ciekawy sposób przeprowadzenie czytelnika przez historyczne meandry. Jaki zatem jest Sharp?
Richard Sharpe, żołnierz Kompanii Wschodnioindyjskiej, już w pierwszym rozdziale „Triumfu..”, cudem unika śmierci, wychodząc bez szwanku z rzezi ( Nie po raz pierwszy i nie ostatni, jak sądzę…). Nie dziwi mnie fakt, że bohater nie ginie. Nie może przecież zabraknąć go już od pierwszej strony, lecz powód, dla którego poznajemy go żywego, daleki jest – w moim odczuciu- od ideału: „ Jego mocz bryzgał na czarną ścianę magazynu żywności, kiedy kula przebiła plecioną z czciny matę.” Sharpe oddalił się bowiem „ za potrzebą” i gdy usłyszał wystrzał, „ Nie troszcząc się o rozpięty rozporek, odwrócił się…” Potem, postanowił dokonać zemsty. ( Nie wnikam, czy wciąż z rozpiętym rozporkiem…). Obiekt zemsty, niejaki Dodd, którego nazwisko na cały głos wykrzykują żołnierze, dobijając rannych, zostaje podany Richardowi ( i czytelnikom),jak na tacy. Kolejny czarny charakter i wróg Sharpa pojawia się na kolejnej stronie. Obadiah Hakeswill, zazdrości naszemu bohaterowi bogactwa i wygodnego życia, co jest wystarczającym powodem, by go unicestwić. W ten oto sposób, każdy doświadczony czytelnik, już w pierwszym rozdziale poczuje klimat całej opowieści, a może nawet przewidzi poszczególne sceny i domyśli się zakończenia. Naprawdę niewiele trzeba się w tym wypadku wysilać: Sharpe pokona swoich wrogów i doświadczy kolejnego cudu życia. Tytułowa bitwa zakończy się spektakularnym zwycięstwem a nasz bohater odjedzie w glorii chwały, wycierając ociekające krwią buty o ciało pokonanego wroga. Będzie też miłość ( A jakże!). Wydarta z rak bestialskich sipajów kobieta, życie swe zawdzięczać będzie jemu: -„ Chodź, kochanie – powiedział. – Już dobrze, jesteś bezpieczna. Nic wielkiego nie zrobiłem, kochanie. Tylko rozgromiłem łajdaków. Nawet pies by sobie z nimi poradził.” „ Życie to tylko łzy, prawda?” – szlocha ona. - „ Nie płakałem od dzieciństwa , a przynajmniej nie przypominam sobie tego” – odpowiada żołnierz. Ciąg dalszy tej „filozoficznej” rozmowy o życiu - w książce. Uprzedzam jednak, że z trudem odnajdziemy tę odrobinę tkliwości w tekście najeżonym takimi oto detalami: „Leżał nieruchomo. Mucha łaziła mu po gałce ocznej”, „ Psy już zaczynały obgryzać zabitych”, ”Kula trafiła w gardło i wyszła karkiem, miażdżąc kręgosłup.”, „Upał cuchnął krwią i zgniłym, jajecznym odorem.” Moja wyobraźnia ucierpiała nieco, podczas lektury, ale odnalazłam w niej także coś dla siebie.
Jako pasjonat polskich dziejów i rodzimych batalii, wyłowiłam pewne historyczne analogie: Wszystko, co złe, zbrodnicze i niegodne w „Trumfie…”, dzieje się za sprawą sipajów, określanych mianem zdrajców, bandytów, rabusiów, rzeźników itp. W tym miejscu pokusiłam się na własną rękę doczytać w źródłach niezależnych o owych oprawcach bez serca. Sipajowie to żołnierze pochodzenia hinduskiego w służbie brytyjskiej. Anglicy rozwijali oddziały sipajów, które stały się podstawą armii brytyjskiej w walce o podbój Indii – gdzie rozgrywa się akcja książki i tytułowa bitwa pod Asaye. Ponieważ zamykano przed sipajami stanowiska oficerskie i utrudniano drogę awansu, żołnierze ci wszczynali coraz groźniejsze bunty : „ Nasza siła tkwi nie w ramionach białych ludzi, majorze – tłumaczył Richardowi przełożony oficer – lecz w bagnetach naszych sipajów. Dziewięciu z dziesięciu ludzi, którzy zaatakują Konfederację Mahratty, to sipaje, a porucznik Dodd nakłonił ponad stu z nich do dezercji! Wyobraża pan sobie nasz los, jeśli w ślad za nimi pójdą inni sipaje? Muszę to powstrzymać i dlatego potrzebuję ciebie – Sharpe.” Wiemy już, gdzie został pogrzebany przysłowiowy pies i to dosłownie w drugim rozdziale książki. Już nie tylko osobista zemsta gna naszego bohatera do czynu, lecz przede wszystkim honor żołnierza brytyjskiego, dający mu prawo do ukarania antagonistów. Gdzie zatem analogia? Otóż ja widzę ją na Zaporożu, za Dnieprem, na Siczy. Tam w siłę rośli Kozacy, którzy w służbie Rzeczypospolitej wyszczerbili szable. Lecz gdy pozbawiano ich godności i praw, które wywalczyli, gdy rejestr kozacki zmniejszał się z roku na rok i nieliczni tylko liczyć mogli na udział w chwale wojsk koronnych, podnieśli bunt, od którego zadrżała Rzeczpospolita.
Wracając jednak do „Triumfu…”. Przyznaję, że powieść ta nie zachwyciła mnie a nawet mocno rozczarowała i …znudziła. Szablonowe, schematyczne, czarno – białe postaci, przewidywalne zakończenie. Nie tego szukam w książkach. Mam jednak nadzieję, że pozostałe części są lepsze. Nie czytałam, nie oceniam. Powyżej opisanej pozycji, przyznaję 5 na 10 punktów, choć tak naprawdę dałabym najwyżej trzy. Te dwa więcej, ze względu na królową Elżbietę II. W końcu, za coś wartościowego przyznała Bernardowi Cornwellowi Order Imperium Brytyjskiego. Być może zwyczajnie tego nie dostrzegłam. W takim wypadku najlepiej przekonać się samemu. Mimo wszystko, zapraszam do lektury choćby fanów odtwórcy głównej roli Seana Beana, uwodzicielsko spoglądającego z okładki książki. Chętnie przeczytam opinie innych czytelników. Subiektywna ocena, z czego zdaję sobie sprawę, często bywa ślepa a nawet niesprawiedliwa.

“ Triumf bitwa pod Assaye, 1803” Bernarda Cornwella, wchodzi w skład obszernej serii książek „Kampanie Richarda Sharpe’a”, autorstwa brytyjskiego pisarza Bernarda Cornwella. Seria obejmuje swoją tematyką batalie toczone przez Brytyjczyków podczas wojen napoleońskich. Sharpe, podąża szlakiem księcia Wellingtona , dowódcy spod Waterloo. Historyczno- militarną stronę serii...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
5

Na półkach:

Kolejna z serii, czyta się dobrze. Ciekawe połączenie faktów historycznych z fikcją. Polecam jeżeli ktoś lubi literaturę na pograniczu historii i przygody.

Kolejna z serii, czyta się dobrze. Ciekawe połączenie faktów historycznych z fikcją. Polecam jeżeli ktoś lubi literaturę na pograniczu historii i przygody.

Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: , ,

Bernard Cornwell to mój ulubiony autor, który w mistrzowski sposób łączy historię z fikcją, w taki sposób mogłabym się uczyć historii w szkole.

"Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803" to część serii Kampanie Richarda Sharpe`a. Sharpe to sierżant królewskiej królewskiej armii. Odpoczywa po bitwie o Seringapatam w Indiach wraz ze swoją załogą. Jednak odpoczynek długo nie trwa, gdyż zostają oni napadnięci przez Dodda, angielskiego renegata. Tylko sierżant Sharpe przeżył tę walkę udając martwego, i jako jedyny może opowiedzieć co się faktycznie stało swojemu dowódcy. Gdy udaje mu się dostać do oddziałów swego wojska postanawia ukarać zbrodniarzy. Czy mu się to uda, skoro do konwersacji dojdzie na terytorium wroga?

Ta książka podobnie jak inne Bernarda Cornwella napisana jest w sposób wyśmienity charakterystyczny dla autora. Każdy szczegół, jest w największym stopniu dopieszczony, opisy walk bardzo charakterystyczne, fikcja łączy się z historią w sposób mistrzowski- ciężko uchwycić ten moment łączenia. Wszystkie wydarzenia płynnie przechodzą między sobą. Fabuła wartka i nie nużąca. Bohaterzy bardzo dobrze nakreśleni, od samego początku lektury możemy jednych polubić drugich wręcz znienawidzić. Tak potrafi tylko Cornwell.
Naprawdę ciężko mi się do czegokolwiek przyczepić. Książkę czytało się bardzo dobrze i dość szybko.

Polecam ją fanom Cornwella jak również miłośnikom historii.

Bernard Cornwell to mój ulubiony autor, który w mistrzowski sposób łączy historię z fikcją, w taki sposób mogłabym się uczyć historii w szkole.

"Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803" to część serii Kampanie Richarda Sharpe`a. Sharpe to sierżant królewskiej królewskiej armii. Odpoczywa po bitwie o Seringapatam w Indiach wraz ze swoją załogą. Jednak odpoczynek długo nie trwa, gdyż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
175

Na półkach:

Druga część przygód sierżanta Richarda Sharpa. Rok 1803, Indie. Imperium Mahrattów walczy przeciwko wojskom brytyjskim i ich sojusznikom. Na czele wojsk Mahratty stoi dezerter z wojsk Kompanii Wschodnioindyjskiej, Hanowerczyk Anthony Pohlmann. Werbuje on do swojej armii europejskich oficerów. Jednym z nich jest Anglik, major Wiliam Dodd. Jest on dezerterem z brytyjskiej armii. W pościg za nim rusza, znany z pierwszej części przygód Sharpa, pułkownik Hektor McCandles. Pomaga mu sierżant Richard Sharpe. Mają oni za zadanie schwytać zdrajcę i doprowadzić go przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Niestety, Dodd wymyka się z oblężonego Ahmednagaru i udaję się ze swoim regimentem na północ, aby połączyć się z całością sił Pohlmanna. McCandless z Sharpem dołączają do wojsk sir Arthura Wellsleya i ruszają jego tropem, który zaprowadzi ich na przedpole wioski Assaye. Tam czeka na nich stutysięczne wojsko wroga. Szykuje się bitwa, w której ogromna dysproporcja sił nie wróży Anglikom niczego dobrego. Wellesley, wbrew zdrowemu rozsądkowi, przyjmuje bitwę. Jaki będzie jej wynik? Czy Dodd zostanie pojmany? Czy Sharpe znowu okryje się chwałą? Na te pytania znajdziemy odpowiedzi na stronach tej pasjonującej powieści.
Książka ładnie wydana, nieźle przetłumaczona. Poza kilkoma literówkami nie ma do czego się przyczepić. Już niebawem sięgam po tom trzeci i wraz z Sharpem ruszam zdobywać niedostępną fortecę Gawilghur.

Druga część przygód sierżanta Richarda Sharpa. Rok 1803, Indie. Imperium Mahrattów walczy przeciwko wojskom brytyjskim i ich sojusznikom. Na czele wojsk Mahratty stoi dezerter z wojsk Kompanii Wschodnioindyjskiej, Hanowerczyk Anthony Pohlmann. Werbuje on do swojej armii europejskich oficerów. Jednym z nich jest Anglik, major Wiliam Dodd. Jest on dezerterem z brytyjskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4975
4766

Na półkach:

Dobre stare Google,niech Cię uściskam.Bo,dzięki Niemu dowiedziałem się,ciekawych rzeczy o tej bitwie.
A książka ? Czy i też była tak fajna ? A no jasne,że tak.
Bardzo podobała mi się opowieść o Sharpie.
Tych czasach w Indiach,czy też tych bitwach.
Tu zawsze coś się dzieje,jak nie strzelanina na atak konnicy.
Książka przygodowo-historyczna.
Ale,z przewagą przygody.No i dobrze,bo po co mi czytać podręcznik.Do historii,z nudnymi datami.
To mogę sobie,w Wikipedii poczytać.
Ja mówię tej książce tak.

Dobre stare Google,niech Cię uściskam.Bo,dzięki Niemu dowiedziałem się,ciekawych rzeczy o tej bitwie.
A książka ? Czy i też była tak fajna ? A no jasne,że tak.
Bardzo podobała mi się opowieść o Sharpie.
Tych czasach w Indiach,czy też tych bitwach.
Tu zawsze coś się dzieje,jak nie strzelanina na atak konnicy.
Książka przygodowo-historyczna.
Ale,z przewagą przygody.No i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
406
4

Na półkach: , ,

Książka stanowi tom 2 Kampanii Richarda Sharpe'a. Jak na powieść historyczną czyta się bardzo dobrze. Książka różni się od filmów, i dobrze.

Książka stanowi tom 2 Kampanii Richarda Sharpe'a. Jak na powieść historyczną czyta się bardzo dobrze. Książka różni się od filmów, i dobrze.

Pokaż mimo to

avatar
1580
619

Na półkach: , ,

Sierżant Sharpe zostaje wysłany z ważną misją: ma przywieźć z jednego z fortów naboje. Niestety fort zostaje zaatakowany przez ludzi dezertera, kapitana Dodda. Sharpe tylko przypadkiem ucieka śmierci. Depcze mu też po piętach żądny zemsty osobisty wróg.
Książka "Triumf" opisuje właściwie dwa wydarzenia historyczne: oblężenie Ahmednagaru i bitwę o Assaye. Oba wydarzenia są opisane w miarę wiernie. Ważniejsze postacie występujące w powieści są autentyczne, a wiążący wydarzenia, fikcyjny sierżant Sharpe zrobił się bliski mojemu sercu. Jego przygody zawładnęły moją wyobraźnią. Autor opisuje wszystko tak, jakby był świadkiem wydarzeń, jego opowieść jest żywa i wciągająca. Angażuje czytelnika bardziej niż "Wojny Wikingów".
Polecam każdemu miłośnikowi powieści historycznych i tym, którzy cenią sobie wspaniałą przygodę.

Sierżant Sharpe zostaje wysłany z ważną misją: ma przywieźć z jednego z fortów naboje. Niestety fort zostaje zaatakowany przez ludzi dezertera, kapitana Dodda. Sharpe tylko przypadkiem ucieka śmierci. Depcze mu też po piętach żądny zemsty osobisty wróg.
Książka "Triumf" opisuje właściwie dwa wydarzenia historyczne: oblężenie Ahmednagaru i bitwę o Assaye. Oba wydarzenia są...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    137
  • Chcę przeczytać
    111
  • Posiadam
    46
  • Powieść historyczna
    8
  • Ulubione
    5
  • Bernard Cornwell
    4
  • Historia
    4
  • Teraz czytam
    3
  • 2013
    3
  • Ebook
    3

Cytaty

Więcej
Bernard Cornwell Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także