Brytyjski pisarz i historyk, autor dramatów historycznych oraz thrillerów, specjalizujący się w historii kampanii pod Waterloo. Urodził się w Londynie w 1944 roku. Jego ojciec był kanadyjskim pilotem a matka członkinią WAAFu (Women’s Auxiliary Air Force). Został adoptowany i wychował się w Essex w rodzinie Wiggins, która należała do sekty Peculiar People, która praktykowała ścisły pacyfizm, odrzucenie wszelkich frywolności a nawet zakazywała używanie leków aż do 1930 roku. Wychowując się w takiej rodzinie, Cornwell jako dorosły odrzucił wszelką religię i został ateistą.
Po raz pierwszy spotkał swojego, gdy miał 58 lat, w czasie promowania książki w Vancouver. Bo jego śmierci oficjalnie zmienił nazwisko z Wiggins na Cornwell - nazwisko swojej matki, którego wcześnie używał jako pseudonimu.
Cornwell odebrał edukację w Monkton Combe School oraz University College London, po czym został nauczycielem historii. Próbował zaciągnąć się do wojska, ale został odrzucony przynajmniej trzy razy ze względu na krótkowidztwo. W latach siedemdziesiątych pracował dla BBC, przede wszystkim w Irlandii Północnej. Właśnie tam poznał swoją drugą żonę, Amerykankę, z którą zamieszkał w Stanach Zjednoczonych w 1979 i wziął ślub. Nie był w stanie uzyskać zielonej karty, dlatego zaczął pisać powieści - bycie pisarzem było jedną z nielicznych rzecz, która nie wymagała zgody na pracę. Później stał się pełnoprawnym obywatelem USA.
Najbardziej znanym cyklem powieści Bernarda Cornwella są przygody angielskiego żołnierza Richarda Sharpe’a, rozgrywające się w czasach napoleońskich. Ukazało się dotąd 21 powieści oraz 3 zbiory opowiadań, wydanych w ponad 10 milionach egzemplarzy. Pomysł na Sharpe’a zrodził się w zimie 1980 roku. Początkowo autor zakładał, że napisze dziesięć lub jedenaście książek, jednak czytelnicy skłonili go do kontynuacji serii.
Najpierw powstały powieści opisujące przygody bohatera w Europie (różne kampanie europejskie odbywające się na przestrzeni 12 lat). Następnie Cornwell opisał wcześniejsze dzieje Sharpe’a w Indiach. W latach 90. XX wieku telewizja ITV plc wyprodukowała serię 15 filmów na podstawie tych powieści, pokazaną w wielu krajach, w tym Polsce. Odtwórcą roli Sharpe’a został Sean Bean.
Cornwell z reguły osadza Sharpe’a w centrum ważnych i przełomowych wydarzeń związanych z wojnami napoleońskimi. Autor trzyma się zasady, że wszędzie tam, gdzie był książę Wellington (dowódca spod Waterloo),pojawia się też bohater książek. Na końcu każdego tomu przygód znajduje się nota informacyjna, oddzielająca tło historyczne od wydarzeń fikcyjnych.
Richard Sharpe jest człowiekiem z krwi i kości – nie gardzi zarobkiem na boku, pomaga przyjaciołom, a płeć przeciwna nie jest mu obojętna, co ma przemożny wpływ na jego losy. Mimo niskiego urodzenia, pnie się do góry dzięki własnym talentom i sprytowi.
Cornwell, zachęcony sukcesem przygód Sharpe'a, stworzył jeszcze inne cykle powieści historycznych. Na historii Sasów walczących z wikingami w IX wieku oparty jest cykl o przygodach Uthreda (obecnie 8 tomów). Czwarta część tego cyklu znalazła się w 2008 roku w pierwszej dziesiątce bestsellerów New York Times w USA. Z kolei trylogia o poszukiwaniu świętego Graala, rozgrywająca się w czasie wojny stuletniej, opowiada historię angielskiego łucznika. Bierze udział w wojnie Francji z Anglią, m.in. w trakcie słynnej bitwy pod Crécy w 1346 roku.
Dzięki udanemu mariażowi historii i fikcji Cornwell stał się w krajach anglosaskich jednym z najpoczytniejszych autorów powieści historycznych.
W dowód uznania dla jego twórczości królowa Elżbieta II z okazji swoich 80. urodzin w czerwcu 2006 r. nadała Bernardowi Cornwellowi Order Imperium Brytyjskiego.http://www.bernardcornwell.net/
Życie to igraszka bogów i próżno szukać sprawiedliwości. Trzeba nauczyć się śmiać, powiedział mi kiedyś [Merlin], bo inaczej można zapłakać ...
Życie to igraszka bogów i próżno szukać sprawiedliwości. Trzeba nauczyć się śmiać, powiedział mi kiedyś [Merlin], bo inaczej można zapłakać się na śmierć. (Derfel)
Nadchodzą ciężkie czasy. Wszystko co dobre, stanie się złe, a co złe jeszcze gorsze. (...) Czasem myślę, że bogowie z nas kpią. Rzucają nara...
Nadchodzą ciężkie czasy. Wszystko co dobre, stanie się złe, a co złe jeszcze gorsze. (...) Czasem myślę, że bogowie z nas kpią. Rzucają naraz wszystkie kości, żeby sprawdzić jak skończy się ta gra. (Nimue)
Kolejna bitwa z Duńczykami w 910 roku, zakończona wielkim zwycięstwem Sasów na polach Teotanheale, nasz bohater Uhtred-ciężko ranny, dochodzi do siebie po bardzo zaciętym pojedynku z Kanutem.
Duńczycy nadal napadają tereny Mercji i Wessexu, wojna o bezwzględną dominację trwa.
Polecam, książka przeczytana w ramach czytelniczego wyzwania w roku 2023.
Gdybym miał oceniać wyłącznie walory literackie, Dałbym tej książce 10/10. Książka jest napisana absolutnie cudownie, co zresztą z uwagi na znajomość autora nie było dla mnie niespodzianką. Kampania 1815 rozwija się przed nami jak koherentna, spójna opowieść. Mnogość źródeł wspomnieniowych tylko to wrażenie podkreśla. Liczne mapy też pomagają.
Są jednak rysy na tym pomniku. Uwielbienie dla Wellingtona i wyraźna niechęć do Napoleona, która kazała Cornwellowi napisać, że cesarz pożądał wojny (podczas gdy w większości sam był obiektem wypowiedzeń takowych). No i działania Prusaków są tu jednak marginalizowane: o Ligny jest tu kilka stron, a o Quatre Bras cały rozdział (i jeszcze ta uwaga, że Blucher przegrał, bo Gneisenau zlekceważył radę Wellingtona…).
Tym niemniej: książka wspaniała, polecam.