Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Melchior Medard
1
5,5/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
123 przeczytało książki autora
130 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Carska roszada Melchior Medard
5,5
Długo nie mogłam przebrnąć przez "Carską roszadę".Rozumię,że można czerpać inspiracje od innych pisarzy,ale w "Carskiej Roszadzie" główny bohater jest prawie żywcem wzięty z Borisa Akunina.Estar Pawłowicz/Erast Piotrowicz;obaj z japońskimi sługami;młodzi,ale już "przyprószeni"siwizna;wysportowani;mający szczęście w gry losowe i wiele innych cech wspólnych.To podobieństwo było tak irytujące,że wpłynęło na moją opinię całej książki:(.Tym ,którym książka Melchiora Medarda przypadła do gustu,polecam wspaniałe kryminały retro Borisa Akunina-prawdziwego ojca niesamowitego detektywa z carskiej Rosji.
Carska roszada Melchior Medard
5,5
Moim zdaniem tej książki nie należy postrzegać jako osobnej powieści, ale jako fanfic oparty na serii „Przygody Erasta Fandorina”. Przez prawa autorskie nie można było użyć oryginalnych imion, ale zgadza się wygląd, charakter, a nawet przeszłość głównego bohatera (mają nawet urodziny tego samego dnia) oraz przyszłość (późniejszy wyjazd do Ameryki). Bez podawania imion wspominane są także inne kluczowe postaci z cyklu Borisa Akunina.
Wątek kryminalny raczej nie jest głównym motywem, lecz stanowi tylko podstawę do opowiadania o życiowych perypetiach bohaterów. Może dobrze, bo miejscami śledztwo poprowadzone jest w absurdalny sposób. Bohaterowie na podstawie losowych zdarzeń wyciągają bezsensowne wnioski, które o dziwo, „zupełnym przypadkiem” pchają fabułę do przodu. Gdy dochodzi do ostatecznego wyjaśnienia zagadki, rozwiązanie okazuje się rozczarowujące. Czytelnik – jeśli próbował – w żaden sposób nie może się go domyślić wcześniej, bo kluczowe fakty i poszlaki w ogóle nie pojawiają się wcześniej w treści. Rozwiązanie jest jakby wyjęte nie wiadomo skąd.
Podtytuł głosi, że jest to „opowieść (…) momentami romansowa, (…) niekiedy erotyczna”, chociaż tak naprawdę jedyna scena seksu jest wciśnięta na siłę i kompletnie niepotrzebna. Zupełnie nic nie wnosi do fabuły.
Jeśli chodzi o sam język – książkę ciężko się czyta z uwagi na rozwlekłe i przydługie zdania wielokrotnie złożone, nieintuicyjną składnię oraz bardzo dużą liczbę archaizmów. Ponadto trudno było mi się pozbyć wrażenia, że autor pisał osobno poszczególne fragmenty, a potem próbował skleić je w całość. W efekcie czasem występują braki w spójności – jest późna noc, a już chwilę potem w tej samej scenie mamy środek dnia.