rozwińzwiń

Grunwald 1410

Okładka książki Grunwald 1410 Jan Wróbel
Okładka książki Grunwald 1410
Jan Wróbel Wydawnictwo: Znak historia
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2020-07-15
Data 1. wyd. pol.:
2020-07-15
Język:
polski
ISBN:
9788324078196
Tagi:
Bitwa pod Grunwaldem Jagiełło Krzyżacy historia
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Polityka historyczna Łukasz Adamski, Rafał Chwedoruk, Aleksandra Gliszczyńska-Grabias, Jakub Greloff, Katarzyna Korzeniewska, Wojciech Kunicki, Anna Łabno, Joanna Lubecka, Barbara Markowska, Filip Musiał, Rafał Opulski, Jakub Polit, Arkadiusz Stempin, Kazimierz Michał Ujazdowski, Joanna Wardęga, Michał Wenklar, Anna Winkler, Jan Wróbel, Maciej Zakrzewski
Ocena 0,0
Polityka histo... Łukasz Adamski, Raf...
Okładka książki Nie było telefonów? O córkach, ojcach i wynalazkach Iwona Kazia Kalitan-Młodkowska, Jan Wróbel
Ocena 5,9
Nie było telef... Iwona Kazia Kalitan...
Okładka książki Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza Ewa Wróbel, Jan Wróbel
Ocena 6,8
Historia Polsk... Ewa Wróbel, Jan Wró...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
142
141

Na półkach: ,

Dla wydawnictw specjalizujących się w książkach historycznych ważne – i najlepiej okrągłe – rocznice są jak zaproszenie na urodziny do szwagra: nie można odmówić. Czyli w tym przypadku: nie wydać okolicznościowej publikacji. Z okazji, jaką przyniosło 610-lecie bitwy pod Grunwaldem, skorzystało chociażby Wydawnictwo Znak, wypuszczając na rynek książkę Jana Wróbla pod nieskomplikowanym tytułem „Grunwald 1410”. Autora raczej bliżej przedstawiać nie trzeba. Z wykształcenia historyk, zawodowo spełniający się w oświacie i dziennikarstwie, jest jednym z najbardziej wziętych publicystów w naszym kraju, a jego najnowszą książkę można w pewnym sensie określić mianem publicystycznej.

Nie jest to bowiem traktat stricte historyczny, podsumowujący lata badań naukowych przeprowadzonych przez Autora. To raczej zręcznie przedstawiona konfrontacja (często sprzecznych) hipotez badaczy, którzy na relacjach polsko-krzyżackich zjedli zęby, a także zapisów z kronik produkowanych od pierwszych lat po bitwie. Jan Wróbel słusznie zauważa, że najważniejsza polska bitwa to „najcenniejszy eksponat Muzeum Niepewności”, a stereotypy, przez których pryzmat jeszcze dzisiaj patrzy się na starcie na grunwaldzkich polach, także w kontekście politycznym, wciąż trzymają się mocno.

Skoro jesteśmy przy stereotypach… Bitwa pod Grunwaldem nie była więc starciem polsko-niemieckim. Wieloetniczność charakteryzowała armie po obu stronach. O Litwinach, Rusinach, Tatarach i wojskach zaciężnych między innymi z Czech po naszej stronie wiemy doskonale, ale także zastępy krzyżackie mówiły wieloma językami. W końcu obok rycerzy gości Zakonu z zachodniej Europy byli także najemnicy z Czech, Łużyc, Pomorza Zachodniego i Śląska (oraz chorągwie tamtejszych księstw, które nie wybierały „opcji niemieckiej”, ale korzystniejszą według nich polityczną drogę po ocenie bilansu potencjalnych zysków i strat),a przecież nie brakowało też etnicznych Polaków, czyli rycerstwa chociażby z Ziemi Chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego.

Finałem starcia nie było też pole zasnute biało-czarnymi płaszczami pokonanych Krzyżaków. Samych zakonników było w szeregach wojsk krzyżackich około 250, z czego ponad 200 z wojny już nie wróciło. Skąd taka zapiekłość po polsko-litewskiej stronie w zabijaniu członków Zakonu? Wszak korzystniej byłoby pojmać brata zakonnego, zwłaszcza tego z samej wierchuszki, i uzyskać sowity okup, niż zabijać ciężkozbrojnego rycerza, co przecież w sytuacji zakucia w stal od pięt po czubek głowy nie było tak prostym zadaniem. Zadecydowało zmęczenie bitwą zakonników, z których większość najlepsze lata miała już za sobą, czy może wspomniana zajadłość adwersarzy spod Krakowa i Wilna? Ze względów PR-owych, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, z całą pewnością śmierć tylu zakonników z wielkim mistrzem na czele, przez wieki hołubionych na dworach cesarskich, papieskich i królewskich zachodniej Europy, nie była Jagielle na rękę. Z drugiej jednak strony chęci polskiego króla, aby prowadzić wojnę zgodnie z kodeksem rycerskim, szybko zostały zweryfikowane przez zdobycie i zniszczenie Dąbrówna, co przyniosło śmierć Bogu ducha winnym mieszkańcom miasteczka.

Grunwald, choć militarnie praktycznie niewykorzystany (Dlaczego Jagiełło tak długo szedł na Malbork? Skąd tak mizerny terytorialnie dla Polski efekt pokoju toruńskiego?),był istotnym krokiem do pozycji mocarstwowej polskiego królestwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Sam Jagiełło z kolei awansował do elity europejskich władców. Już nie wypadało wytykać mu chrześcijański neofityzm, wybór na krakowski tron przez elekcję i drugoligowe znaczenie. Oczywiście nie było szans, aby po Grunwaldzie wysłać Krzyżaków na śmietnik historii. Ani wtedy, ani pół wieku później, kiedy syn Jagiełły, Kazimierz, po długiej i wyczerpującej wojnie trzynastoletniej ponownie pokonał braci z Malborka i odzyskał między innymi Pomorze Gdańskie. Wspomniałem już o mocnych „plecach” zakonników od Najświętszej Maryi Panny na Zachodzie. Zniszczenie Zakonu i zmiana układu sił nad Bałtykiem już na początku XV wieku z pewnością wywołałaby reakcję sąsiednich państw, mocno zaniepokojonych wzrostem polskiego znaczenia. Celem Wielkiej Wojny było przede wszystkim wymuszenie na Zakonie pewnych ustępstw, w tym terytorialnych. Potęga militarna Zakonu nie została złamana, ale był to początek jej końca, co prawda wydłużonego o sto lat, ale jednak.

Grunwald oznaczał też załamanie ekonomiczne państwa zakonnego, dotąd opartego na zbrojnej ekspansji i osadnictwie. Skończyły się łupieskie wyprawy do sąsiednich krajów pod przykrywką chrystianizacji, a wojna coraz częściej toczyła się na obszarze krzyżackim. Bycie poddanym Zakonu wciąż podnoszącego podatki przestało się po prostu opłacać, co z czasem doprowadziło do buntu rycerstwa i mieszczan. Ci potrafili liczyć. Okazję na większy zarobek dawały swobodny spływ towarów Wisłą i kontakty gospodarcze z Polską, a do tego potrzebny był pokój lub… zmiana granic.

Jeszcze dwie uwagi co do zawartości merytorycznej książki. Pisząc o zajęciu Gdańska i Pomorza przez Krzyżaków w listopadzie 1308 roku, Autor wspomina, że po zajęciu Gdańska i rzezi jego mieszkańców zakonnicy „zdobyli i podpalili” Tczew. Profesor Błażej Śliwiński, specjalista od średniowiecznych dziejów regionu, już dawno przekonująco udowodnił, że do takich wydarzeń nie doszło. Krzyżacy, owszem, zajęli i spalili książęcy gród tczewski z zamkiem, uprzednio bez walk i wolno puszczając jego załogę, ale do żadnej bitwy o miasto nie doszło. Mieszczanie tczewscy kilka miesięcy po tych wydarzeniach przepraszali na piśmie Krzyżaków za wyrządzenie im wielkich szkód, zobowiązując się do rychłego opuszczenia Pomorza. W rzeczywistości chodziło o pokajanie się przed nowymi władcami wystarczająco uniżenie, aby utrzymać stan posiadania i tyle przywilejów, ile się da. Do wygnania mieszczan tczewskich nie doszło, o czym świadczy przewijanie się tych samych nazwisk po 1308 roku co wcześniej, w epoce przedkrzyżackiej. Z kolei wspominając o liście wysłanym po grunwaldzkiej wiktorii przez Jagiełłę do małżonki, Anny, Wróbel przytacza plotki o rzekomej niewierności królowej, co miało się przełożyć na brak jagiellońskiej krwi w jego synach. Owszem, takie kalumnie w epoce się pojawiały, dotyczyły jednak nie królowej Anny Cylejskiej, ale ostatniej małżonki Jagiełły, Zofii Holszańskiej, która dała mu dwóch dziedziców – Władysława i Kazimierza. Z Anną, żoną numer dwa, Jagiełło miał tylko córkę – Jadwigę.

Książkę Jana Wróbla można przeczytać, nie zaszkodzi, ale też lektura nie przyniesie przełomu w myśleniu tych Czytelników, dla których niuanse grunwaldzkiej wiktorii nie są czymś obcym. Dla całej reszty zainteresowanych lekturą publikacja może być wstępem do dalszych, bardziej dogłębnych analiz wydarzeń sprzed sześciu wieków. To wcale nie jest tak, że uważam, iż książka została wydana na siłę, bo po prostu nadarzyła się odpowiednia do tego, lekko okrągła rocznica. Ale w sytuacji, kiedy merytorycznie Autor nie wniósł nic specjalnie nowego, wydawca mógł – w pewnym sensie dla odwrócenia uwagi – pokusić się o więcej „fajerwerków” w warstwie wizualnej książki. Miękka okładka i czarno-białe ilustracje, mimo iż liczne, efektu „wow!” nie robią.

Dla wydawnictw specjalizujących się w książkach historycznych ważne – i najlepiej okrągłe – rocznice są jak zaproszenie na urodziny do szwagra: nie można odmówić. Czyli w tym przypadku: nie wydać okolicznościowej publikacji. Z okazji, jaką przyniosło 610-lecie bitwy pod Grunwaldem, skorzystało chociażby Wydawnictwo Znak, wypuszczając na rynek książkę Jana Wróbla pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
941
235

Na półkach:

Całkiem udana popularyzacja i lekka pozycja o naszej najsłynniejszej bitwie w historii. O samej bitwie, dalszym przebiegu wojny i pamięci oraz manewrach wokół niej aż do czasów współczesnej. Pierwsze dwa obszerne rozdziały są bardzo udane (pierwszy opowiadające o wizji bitwy autora, drugi o wątpliwościach i rozbieżnościach źródłowych dotyczących przebiegu). Potem trochę bałaganu i poruszania różnych kwestii, ale generalnie książka bardzo przyjemna w odbiorze.

Całkiem udana popularyzacja i lekka pozycja o naszej najsłynniejszej bitwie w historii. O samej bitwie, dalszym przebiegu wojny i pamięci oraz manewrach wokół niej aż do czasów współczesnej. Pierwsze dwa obszerne rozdziały są bardzo udane (pierwszy opowiadające o wizji bitwy autora, drugi o wątpliwościach i rozbieżnościach źródłowych dotyczących przebiegu). Potem trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
866
853

Na półkach: , ,

Bitwa legenda. Polski mit. Nie można o niej nie wiedzieć, ale zasadniczo się wie że była, że wygraliśmy, że pomógł Witold. No i te dwa nagie miecze. Chyba tyle. Postanowiłem więc ja zgłębić tę bitwę głębiej. Akurat trafiłem na pozycję, która na to pozwoliła. Bardzo fajna książka. Prosta ale odpowiadająca na kapitalne pytanie: kto faktycznie tę bitwę wygrał, dlaczego w ogóle walczyliśmy i po co nie szliśmy dalej pobić Krzyżaków i zdobyć Malborka. Pytania fundamentalne. Nie łatwe bo nie łatwe były uwarunkowania decyzyjne w jakich funkcjonowali ówcześni Polscy decydenci. Naprawdę polecam lekturę.

Bitwa legenda. Polski mit. Nie można o niej nie wiedzieć, ale zasadniczo się wie że była, że wygraliśmy, że pomógł Witold. No i te dwa nagie miecze. Chyba tyle. Postanowiłem więc ja zgłębić tę bitwę głębiej. Akurat trafiłem na pozycję, która na to pozwoliła. Bardzo fajna książka. Prosta ale odpowiadająca na kapitalne pytanie: kto faktycznie tę bitwę wygrał, dlaczego w ogóle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
90

Na półkach:

Zanim sięgniesz po tę książkę to najpierw przeczytaj tą ,,Grunwald 1410 o krok od kleski''. Da ci szerszy obraz na bitwę pod Grunwaldem i przygotuję cię do dalszego studiowania wiedzy na temat tej bitwy.
Czy sięgnąć po opisywaną książkę? Tak bo z niej dowiesz się o takich faktach, o których nie powie pani na lekcji historii.

Zanim sięgniesz po tę książkę to najpierw przeczytaj tą ,,Grunwald 1410 o krok od kleski''. Da ci szerszy obraz na bitwę pod Grunwaldem i przygotuję cię do dalszego studiowania wiedzy na temat tej bitwy.
Czy sięgnąć po opisywaną książkę? Tak bo z niej dowiesz się o takich faktach, o których nie powie pani na lekcji historii.

Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

O bitwie pod Grunwaldem napisano już setki książek. Samo wydarzenie należy do jednych z najbardziej znanych, zapamiętanych, budujących wspólnotę narodową Polaków. Każdy kojarzy rok 1410 z wielką, zwycięską bitwą Polaków nad Krzyżakami, trochę zapominając o obecności Litwinów. Czy w ogóle istnieje szansa, że kolejna publikacja na ten temat może wnieść coś nowego? O tak, na pewno, zwłaszcza gdy wiedza czytelnika pochodzi z dawno zapomnianych lat szkolnych lub wyobrażeń podsycanych wizjami filmowymi, tak jak to jest w moim przypadku. Zaciekawiona sięgnęłam po książkę Jana Wróbla „Grunwald 1410”, która ukazała się kilka miesięcy temu na rynku. Cenię autora za jego działalność publicystyczną w radiu i telewizji, dlatego tym chętniej zapoznałam się z jego spojrzeniem na najbardziej znana bitwę średniowiecza w historii Polski.
Autor dysponuje umiejętnością lekkiego opowiadania o przedstawianych faktach, dlatego jego książka potrafi wciągnąć. Nie jest publikacją naukową, jednak zawiera ciekawą bibliografię, z której można skorzystać, by wyrobić sobie własne zdanie o wydarzeniach sprzed wieków. A średniowiecze nie jest łatwą epoką do badania, bo źródła są nieliczne, niedokładne, nieobiektywne. Z tego powodu przebieg bitwy nie jest współcześnie znany od początku do końca, istnieje wiele wątpliwości co do następstwa wydarzeń na polu bitwy, intencji poszczególnych oddziałów, a nawet liczebności wojowników. W zrozumieniu tych kwestii nie pomaga cała mitologia, która narosła wokół wydarzeń oraz propaganda, z która mamy do czynienia w średniowiecznych relacjach. Nierozstrzygnięte zostaje pytanie, czy bitwa pod Grunwaldem została wygrana dzięki wysiłkowi Polaków czy Litwinów.
Jan Wróbel bardzo szczegółowo analizuje źródła dotyczące przebiegu walk. Następnie omawia też rezultaty tej bitwy, które w zasadzie nie zostały przekute w konkrety. Zwycięska bitwa nie przyniosła podboju państwa krzyżackiego, podporządkowania sobie Malborka, rozpętała za ta wojnę propagandową, jakkolwiek to brzmi w odniesieniu do średniowiecza. Dopiero ponad sto lat później udało się ostatecznie zmusić zakon krzyżacki do oddania hołdu królowi polskiemu. A bitwa pod Grunwaldem w zasadzie została zapomniana na setki lat, jako nieistotna ze względów politycznych. Dopiero po pół wieku, w 1910 roku, rozbudzone uczucia patriotyczne narodu pozbawionego państwowości, przywołały Grunwald jako symbol triumfu. Ta sława towarzyszy wydarzeniu do dziś, co roku na grunwaldzkich polach odbywają się rekonstrukcje historyczne, choć, jeśli się wdać w szczegóły, nie jest to tak znaczące zwycięstwo, jak się nam wydaje.
Przyswojenie książki szybko i łatwo jest zasługą autora, który dysponuje lekkim piórem i umiejętnością wciągającego i uporządkowanego przedstawiania faktów i opinii. Nie ucieka też przed odrobiną poczucia humoru, które jeszcze bardziej uprzyjemnia lekturę. Myślę, że książka będzie dobrym wyborem dla każdego, kto chce odświeżyć i uzupełnić wiedzę historyczną, ale bez zbytniego zagłębiania się w szczegóły i bez naukowej drobiazgowości.

O bitwie pod Grunwaldem napisano już setki książek. Samo wydarzenie należy do jednych z najbardziej znanych, zapamiętanych, budujących wspólnotę narodową Polaków. Każdy kojarzy rok 1410 z wielką, zwycięską bitwą Polaków nad Krzyżakami, trochę zapominając o obecności Litwinów. Czy w ogóle istnieje szansa, że kolejna publikacja na ten temat może wnieść coś nowego? O tak, na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1125
1067

Na półkach:

„… Przykładnie złożył hołd lenny, jako czwarty i ostatni hierarcha Kościoła na ziemiach pruskich. Krzyżackie państwo niemal ścieliło się Jagielle do stóp. Trzeba było jeszcze zdobyć Malbork…”

Każdy z Nas ma na swoim koncie małe bitwy, porażki, ale i wielkie wygrane. Podobnie jest z książką, o której pragnę opowiedzieć kilka słów. Historycznie i współcześnie na grunwaldzkich polach znowu słychać szczęk oręża. To przelana krew i okrzyki walki. Jan Wróbel stara się opowiedzieć na nowo Grunwald 1410.

Autor Jan Wróbel przez wielu nazywany jest człowiekiem-orkiestrą. Można go zobaczyć w (TVN24),usłyszeć w (Tok FM) lub go poczytać (w gazetach „Wprost”, czy „Dzienniku Gazecie Prawnej”). Przy odrobinie szczęścia można się na niego natknąć na szkolnym korytarzu (uczy historii),a mając pecha – trafić do niego na dywanik (jest dyrektorem warszawskiego liceum). Potrafi mówić prosto o rzeczach trudnych, ale i słynie też z ciętej riposty.

Bitwa pod Grunwaldem to dzisiaj legenda. Nasze największe zwycięstwo w dziejach rozpala wyobraźnię każdego Polaka. W 610. rocznicę bitwy historyk Jan Wróbel na nowo przedstawia konflikt Rzeczpospolitej z państwem krzyżackim. Odtwarza przebieg starcia, zagląda do średniowiecznych kronik i najnowszych prac badaczy. Grunwald 1410 zaskakuje ilością tajemnic. Nawet dziś. Publikacja podzielona jest na trzy części. To Bitwa, Wojna oraz Wojna o bitwę.

Na jakie pytania odpowiada książka Jana Wróbla? Jest ich całkiem sporo, ale najważniejsze to:
• Kto zwyciężył pod Grunwaldem? Król Polski Jagiełło czy wielki książę litewski Witold?
• Dlaczego wojska polskie nie zdobyły Malborka?
• Co zadecydowało o naszej wiktorii?
• Jakie niewygodne fakty próbowali ukryć kronikarze polscy i krzyżaccy?
• Dlaczego największą konną batalię co roku odtwarzamy… na piechotę?

Konrad von Jungingen wolał unikać wojny z Polską. Jego brat Ulryk wprost przeciwnie. Bo jak można traktować młodego narwańca, który ma za nic dyscyplinę? Wszak to nie liczebność, lecz jakość uzbrojenia mają zdecydować o losie starcia. Roczniki Królestwa Polskiego Jana Długosza stanowią jedno z najważniejszych źródeł na temat przebiegu bitwy grunwaldzkiej. Ponoć przez kilka dni armie na przemian szukały się i unikały.

Średniowieczna wojna to wysiłki na rzecz pustoszenia kraju wroga i okazjonalne potyczki mniejszych jednostek. Wielka bitwa mogła przynieść zabawne rozstrzygnięcie konfliktu. Z kolei pola grunwaldzkie dość przypadkowo stały się teatrem wielkiej bitwy.

Ciekawa jestem, czy zgadniecie „kto z większą wprawą sięgał po miecz niż po modlitewnik”. I czyja to wypowiedź?

Trudno określić liczbę poległych po obu stronach konfliktu. Wiemy jednak, że straty po stronie Krzyżaków, to 80 % rycerzy. Wojna wg. Świętego Augustyna jest sprawiedliwa, jeśli skierowana jest przeciwko niesprawiedliwości. Wiele w tym prawdy. Z kolei obchody rocznic i rekonstrukcje bitwy pod Grunwaldem według autora przypominają dziś bardziej festyn niż narodową manifestację. Sama bitwa jest zaś dobrze pamiętana. Tożsamość narodowa wciąż odgrywa ważną rolę i to nie tylko w naszej Polsce. Dlatego warto również pamiętać o tradycji niż zatracać się w aptecznej bieli.

Kiedy sama odwiedziłam historyczne miejsce wydawało mi się bardzo niepozorne i mało atrakcyjne w ocenie zwykłej turystki. Ale czy na pewno?

Gorąco polecam i zachęcam do lektury
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: Znak Horyzont
Premiera: 15.07.2020 r.
Projekt okładki: Mariusz Banachowicz
Oprawa: miękka
Liczba stron: 352
(nowość wydawnicza)

„… Przykładnie złożył hołd lenny, jako czwarty i ostatni hierarcha Kościoła na ziemiach pruskich. Krzyżackie państwo niemal ścieliło się Jagielle do stóp. Trzeba było jeszcze zdobyć Malbork…”

Każdy z Nas ma na swoim koncie małe bitwy, porażki, ale i wielkie wygrane. Podobnie jest z książką, o której pragnę opowiedzieć kilka słów. Historycznie i współcześnie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
181

Na półkach: ,

Można powiedzieć, że jest to luźne nawiązanie do historii bitwy pod Grunwaldem, jej przyczynach i tego co działo się później. Wróbel pisze w sposób zabawny i przyjemny (Bitwa pod Koronowem według Mike Tysona -padłem!:)) mimo wszystko pozycję traktuje jako streszczenie dla młodzieży, preludium dla czytelników chętnych zmierzyć się z prawdziwie naukowymi publikacjami o Grunwaldzie. Taki rzecze Krzyzak z Malborka:)

Można powiedzieć, że jest to luźne nawiązanie do historii bitwy pod Grunwaldem, jej przyczynach i tego co działo się później. Wróbel pisze w sposób zabawny i przyjemny (Bitwa pod Koronowem według Mike Tysona -padłem!:)) mimo wszystko pozycję traktuje jako streszczenie dla młodzieży, preludium dla czytelników chętnych zmierzyć się z prawdziwie naukowymi publikacjami o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
351
351

Na półkach: ,

Przyznać trzeba, że brakowało takiej publikacji, która przybliża wszystko to, co działo się w czasie bitwy, po bitwie pod Grunwaldem, następstwa tych działań, komentarze i opinie współczesnych, liczne ciekawostki. Aż po czasy współczesne.

Grunwald 1410 jest doskonałym kompendium wiedzy, lektura, która powinna zainteresować również tych, których historia sama w sobie nie interesuje zbyt mocno. Czyta się ją wszak jak dobrą powieść kryminalną.

https://internetowacela.blogspot.com

Przyznać trzeba, że brakowało takiej publikacji, która przybliża wszystko to, co działo się w czasie bitwy, po bitwie pod Grunwaldem, następstwa tych działań, komentarze i opinie współczesnych, liczne ciekawostki. Aż po czasy współczesne.

Grunwald 1410 jest doskonałym kompendium wiedzy, lektura, która powinna zainteresować również tych, których historia sama w sobie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Książka, którą przyjemnie się czyta (góra dwa wieczory)...przystępny język ogólnie pozycja dla utrwalenia wiedzy...jednak praktycznie niczego nowego o tym konflikcie się nie dowiedziałem ale odczucie pozytywne warto przeczytać.

Książka, którą przyjemnie się czyta (góra dwa wieczory)...przystępny język ogólnie pozycja dla utrwalenia wiedzy...jednak praktycznie niczego nowego o tym konflikcie się nie dowiedziałem ale odczucie pozytywne warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
457
399

Na półkach: ,

Dość dobre i szczegółowe opracowanie bitwy grunwaldzkiej.

Dość dobre i szczegółowe opracowanie bitwy grunwaldzkiej.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    49
  • Przeczytane
    38
  • Posiadam
    25
  • Historia
    4
  • 2023
    2
  • Eikon
    1
  • LISTA ZAKUPÓW
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Popularnonaukowe
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Grunwald 1410


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne