Megadawka rewelacyjnie dobrych informacji podnoszących nasze pozytywne postrzeganie siebie i Polski w świecie!
Nie miałam pojęcia, że aż tak wszędzie nas pełno. Prawie pod każdym kamieniem w dowolnym zakątku ziemskim. Że jesteśmy, że istniejemy i ze współtworzymy historię ludzkości – tak, ale że na tak ogromną skalę – nie. A podejrzewam... Co tam podejrzewam! Wiem na pewno, że dokonania Polaków wymienionych w tej pozycji to tylko ułamek dużo większej całości.
A jesteśmy wszędzie!
Gdzie nie spojrzeć, w którąkolwiek stronę nie pojechać, można napotkać polskie nazwiska lub ślady polskości. I to zarówno w znaczeniu geograficznym, jak i społecznym. Autorzy sięgnęli po przykłady osób, które odniosły lub odnoszą sukcesy (bo to bardzo współczesna książka jest!) w takich dziedzinach, jak nauka, sport, sztuka, filantropia, a nawet biznes. Zajrzeli do dorobku życiowego nie tylko Polaków z przeszłości, ale i tych mi współczesnych, jak Jurek Owsiak, Anna Dymna czy Janina Ochojska. Nie tylko znanych, jak Mikołaj Kopernik, wrzuconych na wabia, do czego autorzy przyznali się we wstępie, używając dokładnie tego wyrażenia, ale i tych całkowicie zapomnianych, o których dokonaniach, przyznam się, dowiedziałam się z tej publikacji po raz pierwszy.
Każdy rozdział ma swojego bohatera - wynalazcę, handlowca, artystę, filantropa, podróżnika czy odkrywcę – pokazanego w ciekawy sposób. Nie encyklopedyczny, chociaż oparty na faktach, ale tak pokazanych, by zaciekawić, tworząc atmosferę sensacji i ponownego odkrywania znanego/nieznanego. Dzięki temu zabiegowi także ci sławni stawali się nieszablonowi. Każda opowieść podana z dużym poczuciem humoru językiem często i gęsto sięgającym do określeń i zwrotów kolokwialnych. Autorzy jako czynni dydaktycy (są między innymi nauczycielami w liceach) świetnie zdają sobie sprawę, że taki swojski styl przekazu czyni pozycję przystępną zarówno młodym odbiorcom, jak i dorosłym. Atrakcyjność przekazu podnoszą rysunki ilustrujące tekst. Niektóre w formie minikomiksu. Komentarze internautów oraz komentarze w dymkach z wizerunkiem autorów budują wrażenie dyskusji z czytelnikiem.
Czyta się tę dawkę budującej wiedzy jednym tchem!
Bo lubimy być dowartościowani. Lubimy być chwaleni. Lubimy być wartościowi i ważni. A ta książka dostarcza, nam Polakom, mnóstwo powodów do dumy. Leczy z kompleksów i jest antidotum na nasze narzekanie, „bo to tylko tak się wydaje, że nam nigdy nic nie wychodzi, poza narzekaniem, które wychodzi bardzo dobrze”. Autorzy, kontynuując tą pozycją serię „Historia Polski 2.0”, postawili tym razem na podbudowanie poczucia własnej wartości rodaków. Ten cel podkreślają we wstępie – „Wierzymy, że jeśli człowiek (w tym przypadku czytelnik/czytelniczka) otrzyma uderzenie dobrej energii, to już do końca życia będzie wypatrywał, czy aby za jakimś wielkim dokonaniem w przeszłości nie czai się Mazurek Dąbrowskiego. Albo Mazurka.” Bo mnóstwo wśród kreujących markę Polski w świecie jest również kobiet.
Możemy pękać z dumy!
Jesteśmy od dawna skazani na sukces, tylko, jak zauważyli autorzy, czasami o tym zapominamy. Czas przypomnieć sobie, że nie wypadliśmy sroce spod ogona, a świat kręci się dookoła Słońca tylko i wyłącznie dzięki nam! Polakom!
http://naostrzuksiazki.pl/

Megadawka rewelacyjnie dobrych informacji podnoszących nasze pozytywne postrzeganie siebie i Polski w świecie!
Nie miałam pojęcia, że aż tak wszędzie nas pełno. Prawie pod każdym kamieniem w dowolnym zakątku ziemskim. Że jesteśmy, że istniejemy i ze współtworzymy historię ludzkości – tak, ale że na tak ogromną skalę – nie. A podejrzewam... Co tam podejrzewam! Wiem na...

Historia nie na nowo, ale na świeżo. Poręczna i podręczna książeczka autorstwa dwójki nauczycieli, Ewy i Jana Wróblów (on był wieloletnim dyrektorem słynnego warszawskiego liceum Bendarska),omawiająca dokonania wielkich umysłem lub duchem (czy też jednym i drugim),choć nie zawsze znanych Polaków, wchodzi do głowy łatwo i przyjemnie. To lektura lekkostrawna, ale ciekawa, na pewno warta polecenia tym, którym historia z gąszczem jej meandrów sprawia na co dzień poważny kłopot. Odrobinę razi "przefajnowanie" w postaci slangowych "młodzieżowych" żartów - według mnie niepotrzebne. Te mrugnięcia okiem są raczej toporne, a tekst broni się i bez nich.
Fajny pomysł, wart szerszego zastosowania nie tylko w podręcznikach, ale także na lekcjach historii, fizyki, chemii, matematyki, polskiego... Jeśli autorzy również to potrafią - chwała im i brawo!

Historia nie na nowo, ale na świeżo. Poręczna i podręczna książeczka autorstwa dwójki nauczycieli, Ewy i Jana Wróblów (on był wieloletnim dyrektorem słynnego warszawskiego liceum Bendarska),omawiająca dokonania wielkich umysłem lub duchem (czy też jednym i drugim),choć nie zawsze znanych Polaków, wchodzi do głowy łatwo i przyjemnie. To lektura lekkostrawna, ale ciekawa,...

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/01/polak-rusek-i-niemiec-oraz-polak.html

Z moich doświadczeń wynika, że na historii przekazuje się nam ogrom informacji dotyczących czasów starożytnych czy wydarzeń dziejących się w obcych krajach, w jakich z pewnością większość osób nawet nie wie, gdzie leży Polska. Nadal nie potrafię pogodzić się z tym, że program skupia się na tym, co nie dotyczy naszego kraju. Zatem kiedy tylko natknęłam się w bibliotece na książki Jana Wróbla, dotychczas znanego mi jedynie z pewnego programu śniadaniowego, poczułam się zaintrygowana. Postanowiłam przekonać się, czy istnieje ktokolwiek, kto potrafiłby przedstawić historyczne wydarzenia w przystępny sposób.

"Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza" to książka przedstawiająca sylwetki wielu mniej lub bardziej znanych rodaków, którzy zasłynęli w świecie ogromnymi zasługami. Każdy z nas słyszał o Marii Skłodowskiej, Mikołaju Koperniku, Jerzym Owsiaku czy Annie Dymnej, ale czy często uczyliście się o Kazimierzu Prószyńskim, Narcyzie Żmichowskiej, Ignacym Łukasiewiczu czy Janinie Ochojskiej? Warto nadrobić zaległości, szczególnie podczas kryzysu egzystencjonalnego i w trakcie narzekania na wszystko dookoła, łącznie z naszym krajem - naprawdę nie powinniśmy tak grzeszyć, bo aż ciężko uwierzyć, ile świat nam zawdzięcza!

Nie będę owijać w bawełnę - moja nauka historii opierała się głównie na wklepywaniu formułek i usilnym zapamiętywaniu nie zawsze potrzebnych szczegółów, które błyskawicznie ulatywały mi z pamięci, kiedy tylko minął sprawdzian. Od zawsze ten przedmiot nie kojarzył mi się zbyt dobrze, a w swoim życiu spotkałam tylko jedną nauczycielkę, dla której historia była pasją - niestety uczyła mnie tylko rok. Nigdy też nie zrozumiem, dlaczego w polskich szkołach uczy się tylu niepotrzebnych rzeczy, zmuszając do zapamiętywania zdarzeń zupełnie niezwiązanych z naszym krajem, spychając wiadomości o wydarzeniach, które osobiście dotknęły Polskę - jedynie czasy I czy II wojny światowej, a także wszystko to, co zadziało się potem, było dla mnie przystępnym materiałem do nauki. Niestety owa tematyka zawsze znajdowała się na samym końcu książek, a do tego nauczyciele starali się ją wręcz przeskoczyć... Nie dziwne, że przez to istnieje tylu uczniów, dla których historia to pięta achillesowa.

Zamiast grubych tomów, które przekazują suche informacje, poruszając zagadnienia zupełnie nieprzydatne dla zwyczajnego zjadacza chleba, podręczniki szkolne powinny być takie jak książki Jana Wróbla. Co lepiej dotrze do głów dzieci i młodzieży niż najistotniejsze tematy, ilustracje w postaci komiksów, trafne porównania, dyskusje rodem z forów internetowych bądź przedstawianie konkretnych postaci jakby mieli konto na portalu społecznościowym? A to wszystko okraszone wspaniałym humorem, podane z lekkością i przymrużeniem oka. Gdybym trafiła na te książki w swoich szkolnych latach, to nauka byłaby zdecydowanie przyjemniejsza.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/01/polak-rusek-i-niemiec-oraz-polak.html

Z moich doświadczeń wynika, że na historii przekazuje się nam ogrom informacji dotyczących czasów starożytnych czy wydarzeń dziejących się w obcych krajach, w jakich z pewnością większość osób nawet nie wie, gdzie leży Polska. Nadal nie potrafię pogodzić się z tym, że program skupia się na tym, co...

Polak potrafi!

Polka zresztą też. W naszej historii nie brakuje panów i pań, którzy swoimi pomysłami zmieniali znanym nam świat.
Wszyscy z grubsza znamy osiągnięcia Marii Skłodowskiej-Curie czy Mikołaja Kopernika. A co mówią nam nazwiska Stefana Banacha czy Maksymiliana Faktorowicza? Przeważnie nic. Pora więc nadrobić te braki.
Jakiś czas temu prezentowałem Wam pierwszą książkę z serii "Historia Polski 2.0" o trudnych relacjach z naszymi sąsiadami. Tym razem Jan Wróbel wraz z żoną Ewą przedstawiają biografie ludzi, którym w życiu się udało. Poza wcześniej wspomnianymi postaciami jest tu jeszcze około 40 innych - mniej lub bardziej znanych, ale w każdym przypadku ich osiągnięcia są powodem do dumy. Jedną z nich jest Krystyna Skarbek, która była w trakcie II wojny światowej była tajną agentką w służbie Jego Królewskiej Mości. To jej pomocy potrzebował kapitan Jamróz na łamach powieści Marcina Ciszewskiego. Prawdopodobnie stanowiła też pierwowzór dziewczyny Bonda z "Casino Royale".
Polakom świat zawdzięcza również kilka znaczących wynalazków, np. lampa naftowa powstała dzięki Ignacemu Łukasiewiczowi, zaś Jacek Rafał Karpiński stworzył praprzodka laptopa. mamy też w gronie naszych obywateli wybitnych sportowców, budowniczych czy muzyków. Kiedy więc jakiś obcokrajowiec zacznie się przechwalać jacy to jego rodacy nie są wspaniali nie musimy się zżymać, tylko mamy w ręku kilka solidnych argumentów, że my gorsi nie jesteśmy. :)
Tak jak poprzednio książka jest bogato ilustrowana rysunkami autorstwa Joanny Wójcik, a treść jest przekazywana w różnorodnej formie i z humorem, którego tak brakuje w podręcznikach.
Podsumowując - świetna pozycja dla chcących poznać coś więcej niż tylko to, co ma nam do przekazania system edukacji. A dla uczniów to powinna być pozycja obowiązkowa. Tylko szkoda, że część trzecia, która była zapowiadana na styczeń 2016 nie ukazała się do dzisiaj.

http://czytalski.pl

Polak potrafi!

Polka zresztą też. W naszej historii nie brakuje panów i pań, którzy swoimi pomysłami zmieniali znanym nam świat.
Wszyscy z grubsza znamy osiągnięcia Marii Skłodowskiej-Curie czy Mikołaja Kopernika. A co mówią nam nazwiska Stefana Banacha czy Maksymiliana Faktorowicza? Przeważnie nic. Pora więc nadrobić te braki.
Jakiś czas temu prezentowałem Wam pierwszą...

Przypomniałem sobie "nie zapomnianych" bohaterów z szkolnych czasów.

Takie opowiastki powinny zachęcić młodzież szkolną do zapoznania się z historią i literaturą nie tylko z przymusu.

Czekam na kolejne.

Plus dla autora, czekam na scenariusze i ekranizację, bo nie jedna historia Oskara jest warta.

Przypomniałem sobie "nie zapomnianych" bohaterów z szkolnych czasów.

Takie opowiastki powinny zachęcić młodzież szkolną do zapoznania się z historią i literaturą nie tylko z przymusu.

Czekam na kolejne.

Plus dla autora, czekam na scenariusze i ekranizację, bo nie jedna historia Oskara jest warta.

Bardzo dobra książka, czyta się naprawdę przyjemnie. Polecam ze względu na bardzo dobry pomysł autorów, by przypomnieć Polakom o ich cichych bohaterach, bez których świat nie byłby w tym samym miejscu, co dzisiaj.

Bardzo dobra książka, czyta się naprawdę przyjemnie. Polecam ze względu na bardzo dobry pomysł autorów, by przypomnieć Polakom o ich cichych bohaterach, bez których świat nie byłby w tym samym miejscu, co dzisiaj.

Książka beznadziejna tak bardzo, że bardziej nie można. Główny zarzut to fakt, że jest infantylna. Moi koledzy po fachu zrobili coś fatalnego. Wyszli z założenia, że młodzież jest tępa i słowa pisanego nie rozumie. Że bez obrazków i odniesień do książkoryja nie da rady przebrnąć. Tym sposobem niestety przedobrzyli i zamiast zachęcić odstręczyli.Jeśli kroś ma coś do powiedzenia, zrobi to bez jednego obrazka- vide frekwencja 100%+ na niektórych wykładach, gdzie obowiązuje hasło: Mój jest ten kawałek podłogi. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia a nie umie tego zrobić, to niech się nie marnuje materiału. Gwóźdź do trumny w tym przypadku to koszmarne bohomazy pełniące rolę ilustracji. Dobór postaci to drugi mankament, pośród 43 postaci niestety znalazło się miejsce dla O1chojskiej, Owsiaka, Sendlerowa,Goldszmid, Karski, słowem nie da się tego czytać

Książka beznadziejna tak bardzo, że bardziej nie można. Główny zarzut to fakt, że jest infantylna. Moi koledzy po fachu zrobili coś fatalnego. Wyszli z założenia, że młodzież jest tępa i słowa pisanego nie rozumie. Że bez obrazków i odniesień do książkoryja nie da rady przebrnąć. Tym sposobem niestety przedobrzyli i zamiast zachęcić odstręczyli.Jeśli kroś ma coś do...

Książka prezentuje historie wielu wybitnych Polaków - konstruktorów, wynalazców, ale także sportowców i ludzi czynu. Napisana w przystępny sposób, skierowana do młodzieży.

Książka prezentuje historie wielu wybitnych Polaków - konstruktorów, wynalazców, ale także sportowców i ludzi czynu. Napisana w przystępny sposób, skierowana do młodzieży.

Można? można - łatwo, lekko i zabawnie przedstawiać wiedzę historyczną

Można? można - łatwo, lekko i zabawnie przedstawiać wiedzę historyczną

Seria - najlepsza na świecie! Historia napisana w najbardziej zabawny sposób, jaki czytałam! Dzięki lekturze rzeczywiście uwierzyłam, że świat jest MAED IN POLAND. Należą się potężne brawa dla Wróblów!

Seria - najlepsza na świecie! Historia napisana w najbardziej zabawny sposób, jaki czytałam! Dzięki lekturze rzeczywiście uwierzyłam, że świat jest MAED IN POLAND. Należą się potężne brawa dla Wróblów!