Alianci. Opowieści niepoprawne politycznie
- Kategoria:
- historia
- Cykl:
- Opowieści niepoprawne politycznie (tom 5)
- Tytuł oryginału:
- Alianci. Opowieści niepoprawne politycznie
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2021-03-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-03-23
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381882361
Kolejna część bestsellerowego cyklu „Opowieści niepoprawne politycznie”. Po "Żydach", "Sowietach" i "Niemcach" przyszedł czas na Aliantów.
II wojna światowa przedstawiana jest jak hollywoodzki western, starcie dobrych kowbojów ze złymi Indianami. Prawdziwa historia nie była jednak wcale czarno-biała. Zbrodnie wojenne popełniały nie tylko państwa Osi, ale również alianci zachodni.
Straszliwe bombardowania dywanowe Hamburga, Drezna i innych niemieckich miast. Rozstrzeliwanie jeńców wojennych. Gwałty i grabieże. Rasistowskie mordy na ludności cywilnej Japonii, których zwieńczeniem była atomowa zagłada w Hiroszimie i Nagasaki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zbrodnie Aliantów
„Wojny demokratyczne charakteryzuje totalna mobilizacja całego społeczeństwa i całych zasobów państwa. Masy mobilizuje się zaś za pomocą krzykliwej propagandy. Ma ona wywołać w społeczeństwie zaciekłą nienawiść do nieprzyjaciela, który staje się śmiertelnym wrogiem, uosobieniem wszelkiego zła”.
Piotr Zychowicz jest bardzo znanym i bardzo głośnym publicystą historycznym. Jego książki są swoistym fenomenem – niemal każda z nich spotyka się ze zdecydowaną krytyką zawodowych historyków, jednocześnie budząc bardzo duże zainteresowanie społeczne. Dlaczego tak się dzieje? Otóż Zychowicz postawił na kontrowersje. To właśnie jego pomysł na rozgłos i zaistnienie w przestrzeni medialnej. Wypada przypomnieć w tym miejscu, że autor odwołuje się do szeregu wcześniejszych pisarzy i myślicieli, przypominając i rozwijając ich poglądy.
Uczciwość każe się przyznać piszącemu te słowa, że nie jest w żadnym razie fanem Piotra Zychowicza ani jego poglądów. Jednak ponieważ bardzo interesuję się historią, czytałem i recenzowałem kilka jego książek. Z tego samego powodu sięgnąłem po najnowszą publikację tego autora, pod tytułem „Alianci. Opowieści niepoprawne polityczne V”. Ukazała się ona – podobnie jak poprzednie tytuły – nakładem wydawnictwa Rebis.
Książka została podzielona na sześć części, które czyta się bardzo szybko. Język autora – jak zwykle – jest dosadny, czasem wulgarny, bardziej licujący z artykułami internetowymi niż książką.
Autor nie pokusił się ani o wstęp, ani o zakończenie. Wielka szkoda, bardzo ich bowiem w książce brakuje. Być może dowiedziałbym się z nich, w jakim celu w ogóle powstała ta książka? Na chwilę obecną mam bowiem duży problem z odpowiedzią na tak postawione pytanie. „Alianci” to po prostu książka słaba, bez wniosków. Jest to jedna z najsłabszych książek Zychowicza. Wszyscy ci, którzy na serio interesują się historią, raczej nie dowiedzą się z niej niczego nowego. Mam wrażenie, że wszystkie informacje tam zawarte dostępne są w Internecie.
Najkrócej mówiąc, autor przez całą książkę udowadnia, że alianci także popełniali zbrodnie wojenne. Przyznaję, jest to teza niezbyt odkrywcza. Wszak wojna z natury jest brutalna, krwawa i niesprawiedliwa. To wynika po prostu z jej definicji. Podobnie jak to, że najbardziej cierpią na niej zwykli ludzie, którzy do wojny wcale nie parli ani jej nie potrzebowali.
Błędny jest pogląd autora, jakoby wojny prowadzone przez europejskie monarchie absolutne były mniej krwawe. Czy „potop szwedzki” nie dotknął całego obszaru Polski? Podobnie wojna północna przyniosła prawdziwe spustoszenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Wrogie wojska paliły wsie i miasta, gwałciły kobiety, rabowały wszystko, co się dało. Czy faktycznie ludność cywilna nie cierpiała? Nonsens. Jedyna różnica polegała na technice walki. Po prostu nie dysponowano wówczas czołgami, karabinami maszynowymi, bombowcami czy wyrzutniami rakiet. Zapewniam jednak autora, że owi „władcy absolutni” z całą pewnością wykorzystaliby taki arsenał, gdyby tylko mieli taką możliwość.
W swej najnowszej książce Piotr Zychowicz utwierdza wszystkich w tym, że jest germanofilem. Tak po prostu jest. Ciągle przywołuje się naloty dywanowe na Drezno jako przykład okrucieństwa aliantów. Oczywiście zgoda, było to okrucieństwo. Jednak autor posuwa się do takiego oto stwierdzenia (streszczając jego tok myślenia): napastnik, który nas napadł może, używać noża, kija czy pistoletu. Jednak my, ofiara, możemy go tylko ładnie poprosić, aby przestał nas bić.
Oczywiście znowu powraca krytyka Becka. Ów Józef Beck był skrajnie naiwny, albowiem przyjął gwarancje Wielkiej Brytanii i Francji. Ale nie byłby naiwny, gdyby przyjął ofertę Hitlera. Tego samego Hitlera, który nagminnie łamał wszystkie traktaty, które sam uroczyście podpisywał. Jest to naprawdę nielogiczne. Rzeczywisty problem polegał na tym, że Beck musiał przyjąć jakieś gwarancje. Wszak osamotnieni nie mogliśmy przystąpić do wojny. Wielka szkoda, że w książce zabrakło przypisów i bibliografii. Biorąc pod uwagę liczne cytaty, jest to po prostu niedopuszczalne.
„Alianci” to książka, z której nie dowiedziałem się niczego nowego. Oczywiście lubiący kontrowersje autor stwierdza, że koalicja antyhitlerowska również mogłaby być sądzona za zbrodnie przeciwko ludzkości. Zgoda, jednak co to zmienia? Żaden poważny historyk tego nie neguje. W swej najnowszej publikacji autor zrównał więc aliantów z Niemcami i właściwie na tym poprzestał. Męczy mnie już ciągłe płakanie nad bombardowaniem Drezna. Czy niemieccy historycy płaczą tak nad zburzeniem Warszawy? Śmiem wątpić.
Książkę oceniam nisko. Nie przynosi nowych informacji, pełna jest uproszczeń i niedopuszczalnych analogii. Drugi raz bym po nią nie sięgnął, ponieważ nie dowiedziałem się z niej zasadniczo niczego nowego.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 337
- 316
- 85
- 26
- 13
- 13
- 11
- 5
- 4
- 3
Cytaty
Demokracja jest bardziej mściwa niż gabinety. Wojny narodowe będą dużo straszniejsze niż wojny królów.
OPINIE i DYSKUSJE
Piotr Zychowicz tym razem punktuje szeroko rozumiany świat demokratyczny, który wbrew powszechnej opinii, również ma ręce we krwi. Z całej serii, ta książka jest prawdopodobnie najbardziej niepoprawna politycznie. Obrywa się w niej bowiem ludziom i grupom, które od dawna stawiane są na pomniki.
Piotr Zychowicz tym razem punktuje szeroko rozumiany świat demokratyczny, który wbrew powszechnej opinii, również ma ręce we krwi. Z całej serii, ta książka jest prawdopodobnie najbardziej niepoprawna politycznie. Obrywa się w niej bowiem ludziom i grupom, które od dawna stawiane są na pomniki.
Pokaż mimo toW sumie zgodnie z oczekiwaniami: bolszewicy skryci pod każdym kamieniem, dobrzy Niemcy i złe SS, ale czasem dobre SS, też było, bałtowie już nie są jak trzy książki wstecz zapijaczonymi zbrodniczymi pomagierami w Treblince tylko w sumie dobre chłopaki, dobrze robiły, bolszewika chcieli tłuc tylko ich zachód zdradził i przez przypadek strzelali polakom w potylice. Ogólnie z tezami o uniknięciu odpowiedzialności za ludobójstwo przez USA i Wielką Brytanię jak najbardziej się zgadzam, ale profil sympatii politycznych autora zbyt często przebija ponad obiektywizmem. Czyta się dobrze, jest sporo nowych tekstów, a nie tylko zlepek wcześniejszych artykułów z czasopism, jak to miało miejsce w poprzednich książkach z serii. W porządku, bez rewelacji.
W sumie zgodnie z oczekiwaniami: bolszewicy skryci pod każdym kamieniem, dobrzy Niemcy i złe SS, ale czasem dobre SS, też było, bałtowie już nie są jak trzy książki wstecz zapijaczonymi zbrodniczymi pomagierami w Treblince tylko w sumie dobre chłopaki, dobrze robiły, bolszewika chcieli tłuc tylko ich zachód zdradził i przez przypadek strzelali polakom w potylice. Ogólnie z...
więcej Pokaż mimo toAutor uważa, że alianci nie powinni zabijać niemieckich cywili. No dobrze, ale jeśli kraj zwycięski traci 6 mln obywateli, a dzięki oszczędzaniu cywili kraj przegrany traci tylko kilkaset tysięcy wojskowych, to kto właściwie wygrał tę wojnę?
Autor uważa, że alianci nie powinni zabijać niemieckich cywili. No dobrze, ale jeśli kraj zwycięski traci 6 mln obywateli, a dzięki oszczędzaniu cywili kraj przegrany traci tylko kilkaset tysięcy wojskowych, to kto właściwie wygrał tę wojnę?
Pokaż mimo toAutor odkrywa ciekawe fakty, które zamazane przez zwycięzców 2 wojny światowej
Autor odkrywa ciekawe fakty, które zamazane przez zwycięzców 2 wojny światowej
Pokaż mimo toAutor nie jest niestety z mojej bajki. Już samo powiązanie z gazetą Do Rzeczy zapala mi czerwoną lampkę. Książka stara się pokazać historię z punktu widzenia pokonanych. Bo zwycięzcy historię przekłamują. Może i tak. Niemniej wydaje się że autor jest po trochu germanofilem, rusofobem i chyba odrobinę antysemitą. Ogólnie to nieprawda że Niemcy byli źli. Byli w większości dobrzy. Tak samo jak Kozacy i własowcy. Źli byli bolszewicy i Anglicy. Nie neguję zbrodni bolszewików, ale np. Andriej Własow zanim trafił do niemieckiej niewoli i przejrzał na oczy, to miał "piękną" kartę pod rządami Stalina. Książka jest obszerna, czyta się lekko, tyle tylko, że ta wiedza jakoś nie budzi we mnie wiary. Napisana pod z góry założoną tezę. Chyba wcześniej czytałem coś tego autora, ale raczej nie sięgnę po więcej jego książek.
Autor nie jest niestety z mojej bajki. Już samo powiązanie z gazetą Do Rzeczy zapala mi czerwoną lampkę. Książka stara się pokazać historię z punktu widzenia pokonanych. Bo zwycięzcy historię przekłamują. Może i tak. Niemniej wydaje się że autor jest po trochu germanofilem, rusofobem i chyba odrobinę antysemitą. Ogólnie to nieprawda że Niemcy byli źli. Byli w większości...
więcej Pokaż mimo to„Alianci” to moja pierwsza książka Piotra Zychowicza, bardzo podoba mi się pióro Zychowicza które jest bardzo lekkie i to że pokazuje karty z historii aliantów które nie są szerzej znane, za to wielki plus! Aczkolwiek niektóre wywody Zychowicza są nie w moim typie, ale każdy będzie miał inne odczucia. Książkę dobrze mi się czytało, warta uwagi! :)
„Alianci” to moja pierwsza książka Piotra Zychowicza, bardzo podoba mi się pióro Zychowicza które jest bardzo lekkie i to że pokazuje karty z historii aliantów które nie są szerzej znane, za to wielki plus! Aczkolwiek niektóre wywody Zychowicza są nie w moim typie, ale każdy będzie miał inne odczucia. Książkę dobrze mi się czytało, warta uwagi! :)
Pokaż mimo toKsiążkę oceniam na równi z częścią dotyczącą Niemiec.
Serce wiele razy razy zabolało czytając o zbrodniach dokonanych na niewinnych ludziach. Tym bardziej na najmniejszych.
Zauważyłem, że odkąd jestem ojcem znacznie trudniej mi się czyta tego typu książki.
Nie mniej jednak, bardzo się cieszę, że one powstają. To pokazuje, że Historia nie jest tak oczywista jak ją nam przedstawiano w szkołach. To nie jest walka dobra ze złem, ale takiego dobra w postaci uniwersalnej prawdy. Bo jak wiadomo "dobrzy" i "źli" to pojęcie delikatnie ujmując, względne.
Polecam.
Książkę oceniam na równi z częścią dotyczącą Niemiec.
więcej Pokaż mimo toSerce wiele razy razy zabolało czytając o zbrodniach dokonanych na niewinnych ludziach. Tym bardziej na najmniejszych.
Zauważyłem, że odkąd jestem ojcem znacznie trudniej mi się czyta tego typu książki.
Nie mniej jednak, bardzo się cieszę, że one powstają. To pokazuje, że Historia nie jest tak oczywista jak ją nam...
Książka opisuje czarne kartki historii aliantów, o których głośno się nie mówi.
Kiedy powszechnie wiadomo o zbrodniach wojennych Rosjan i Niemców o zbrodniach Wielkiej Brytanii i Ameryki w czasie II wojny światowej jakoś cicho. Czytając tę książkę bardzo widać jak prawdziwe jest stwierdzenie, że historię piszą zwycięzcy. Jest to też trochę dołujące. Zaskakujące jest, że chociaż wiemy, że Ameryka spuściła na Japonię 2 bomby atomowe potrafiła przekonać świat, że racja była po jej stronie.
Zdecydowany plus książki to krytyczne spojrzenie na aliantów i zebranie wszystkich ich grzechów.
Jednak w przeciwieństwie do pozostałych książek autora, które czytałam (Niemcy, Żydzi, Sowieci),w niektórych momentach drażniły mnie subiektywne wstawki autora. Nie przypominam sobie, żeby w pozostałych książkach autor oceniał ludzi negatywnie ponieważ wierzyli, że komunizm jest czymś dobrym. Zgodnie z autorem, jeżeli ktoś walczył z komunizmem (często przeciwko swojemu rządowi) był bohaterem, jeżeli popierał komunizm był zdrajcą najgorszym. To, że komunizm ostatecznie okazał się nie do życia, nie oznacza, że ludzie którzy w niego wierzyli byli źli. Najgorzej odebrałam jednak opis historii Kozaków, których autor opisał, że byli "jak dzieci" z swoją wiarą w słowo Brytyjczyków. Rosjan jako tępych zbirów, Anglików jako tchórzliwych sługusów. Wszyscy oni byli kompletnie dwuwymiarowi..
Podsumowując, książka otworzyła mi oczy na niektóre aspekty II wojny światowej o których nie miałam pojęcia lub ich przedstawienie było zniekształcone. Musiałam jednak odjąć jedną gwiazdkę, za zniekształcenia spowodowane przekonaniami autora.
Książka opisuje czarne kartki historii aliantów, o których głośno się nie mówi.
więcej Pokaż mimo toKiedy powszechnie wiadomo o zbrodniach wojennych Rosjan i Niemców o zbrodniach Wielkiej Brytanii i Ameryki w czasie II wojny światowej jakoś cicho. Czytając tę książkę bardzo widać jak prawdziwe jest stwierdzenie, że historię piszą zwycięzcy. Jest to też trochę dołujące. Zaskakujące jest, że...
Bardzo dobra książka. Lekkość stylu pisania p. Zychowicza pomaga szybko przebrnąć przez te 520 stron. Parę nowych informacji z przeszłości o "nieskalanych" USA czy W. Brytanii zmienia moją optykę na ich temat. Kolejny raz powiedzenie "Historię piszą zwycięzcy" jest (niestety) trafne.
Bardzo dobra książka. Lekkość stylu pisania p. Zychowicza pomaga szybko przebrnąć przez te 520 stron. Parę nowych informacji z przeszłości o "nieskalanych" USA czy W. Brytanii zmienia moją optykę na ich temat. Kolejny raz powiedzenie "Historię piszą zwycięzcy" jest (niestety) trafne.
Pokaż mimo toBardzo dobra książka. Jak zwykle autor serwuje mnóstwo ciekawych faktów. Jednak zaczynają mnie zniechęcać płaczliwe wywody pana Zychowicza. Mimo to poziom książki bardzo przyzwoity.
Bardzo dobra książka. Jak zwykle autor serwuje mnóstwo ciekawych faktów. Jednak zaczynają mnie zniechęcać płaczliwe wywody pana Zychowicza. Mimo to poziom książki bardzo przyzwoity.
Pokaż mimo to