Wyspa Niedźwiedzia
Wydawnictwo: Interart kryminał, sensacja, thriller
297 str. 4 godz. 57 min.
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Bear Island
- Wydawnictwo:
- Interart
- Data wydania:
- 1995-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1995-01-01
- Liczba stron:
- 297
- Czas czytania
- 4 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370602282
- Tłumacz:
- Juliusz P. Szeniawski
Statkiem "Poranna Róża" udaje się na arktyczną Wyspę Niedźwiedzią ekipa wytwórni filmowej Olympus Productions. W czasie rejsu, w podejrzanych okolicznościach, zaczynają umierać ludzie. Tajemniczy morderca snuje swe pasmo zbrodni także na Wyspie Niedźwiedziej, w obozie, gdzie przebywa, z dala od cywilizowanego świata, ekipa filmowa. Śmierć czai się wszędzie... Kto będzie jej następną ofiarą?...
Wśród członków ekipy filmowców znajduje się agent, który potrafi wyśledzić zbrodnicze ręce, oplatające paraliżującą siecią strachu swe kolejne ofiary. On sam w każdej chwili może zginąć.
Pomoc przychodzi z zewnątrz w ostatniej chwili...
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 384
- 97
- 94
- 7
- 5
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Treścią tej książki jest kryminalna tajemnica kilku morderstw, które rozgrywają się na statku wiodącym ekipę filmową na tytułową Wyspę Niedźwiedzią, a także zbrodnie popełnione już na samej wyspie. Głównym bohaterem książki jest doktor Marlowe, którego prawdziwa tożsamość ujawnia się pod koniec książki. Celem jego podróży jest utrzymywanie ekipy filmowców w dobrym zdrowiu. Ale czy tylko to? O tym czytelnik przekonuje się wraz z rozwojem akcji. Podróż do wyspy zakłóca seria kilku, na pierwszy rzut oka, niepowiązanych ze sobą morderstw. Doktor oprócz pomocy niesionej pasażerom stara się również rozwikłać zagadkę tajemniczych śmierci. Tyle fabuła. Moje wrażenia po tej książce są bardzo pozytywne. Kolejny już raz nazwałbym książkę Maclean'a opowiadaniem, a nie powieścią, gdyż jej objętość oraz czasowość akcji jest dosyć krótka. W książce znajdziemy wszystko, czego miłośnik kryminałów może sobie życzyć: śmierć, tajemnicę, nastrojowość (statek na pełnym oceanie),dziwne wypadki, intrygę. Największym plusem tej książki zdaje się być ten właśnie morski nastrój oraz niemożność ucieczki przed czającym się nie wiadomo skąd zagrożeniem. Sama oś fabuły jest dosyć prosta i nie doszukiwałbym się w niej jakiegoś kunsztu pisarskiego. Jej prostota nie wpływa jednak w negatywny na odbiór tej książki, bo nie można o niej powiedzieć, że jest nudna. Rozwiązanie akcji jest dosyć oczywiste ale nie do przesady. Książkę dobrze się czyta, a to, że jest krótka działa tylko na jej korzyść (brak monotonii).
Reasumując - oczywiście znam lepsze kryminały. Książka Macleana nie jest jednak odbiegającą od przyjętego kanonu. Gdy czytelnik podejdzie do niej jak do opowiadania kryminalnego to na pewno się nie zawiedzie. Książka ma dosyć ciekawy klimat, wydarzenia są całkiem spójne i logiczne oraz ciekawe. Rozwiązanie akcji (choć dosyć oczywiste) nie jest bardzo proste. Myślę, że miłośnicy kryminałów mogą poświęcić na lekturę tej książki kilka godzin swojego czasu - nie będzie to czas stracony.
Treścią tej książki jest kryminalna tajemnica kilku morderstw, które rozgrywają się na statku wiodącym ekipę filmową na tytułową Wyspę Niedźwiedzią, a także zbrodnie popełnione już na samej wyspie. Głównym bohaterem książki jest doktor Marlowe, którego prawdziwa tożsamość ujawnia się pod koniec książki. Celem jego podróży jest utrzymywanie ekipy filmowców w dobrym zdrowiu....
więcej Pokaż mimo to"Wyspa Niedźwiedzia" ma dla mnie wszystko, czego oczekuję od dobrej zabawy z rozwiązywanie zagadek kryminalnych w tle. Jest ograniczone miejsce (najpierw statek a potem wyspa) jest niezbyt duża ilość osób częściowo niepowiązanych ze sobą, jest wartka akcja nie kończąca się na pierwszym zabójstwie, jest ciągłe poczucie zagrożenia , barwne postaci i naturalne dialogi. Historia jest oczywiście mega zakręcona a wyjaśnienie chyba jeszcze bardziej (ale w tym przypadku nie chodzi w ogóle realizm). Do tego bardzo udana narracja pierwszoosobowa (przesympatyczny, przenikliwy Marlowe)i wspaniały cierpki, ironiczny, inteligentny humor. A głos pana Rocha Siemianowskiego w audiobooku tylko potęguje przyjemność.
"Wyspa Niedźwiedzia" ma dla mnie wszystko, czego oczekuję od dobrej zabawy z rozwiązywanie zagadek kryminalnych w tle. Jest ograniczone miejsce (najpierw statek a potem wyspa) jest niezbyt duża ilość osób częściowo niepowiązanych ze sobą, jest wartka akcja nie kończąca się na pierwszym zabójstwie, jest ciągłe poczucie zagrożenia , barwne postaci i naturalne dialogi....
więcej Pokaż mimo toNie jest specjalnie zajmująca, ale ze względu na osadzenie akcji najpierw na statku, później na mroźnej wyspie, można wyczuć aurę tajemniczości i niebezpieczeństwa.
Nie jest specjalnie zajmująca, ale ze względu na osadzenie akcji najpierw na statku, później na mroźnej wyspie, można wyczuć aurę tajemniczości i niebezpieczeństwa.
Pokaż mimo toPotwierdziła się stara zasada: "przeczytaj, później obejrzyj". Tym razem najpierw obejrzałam film, a dopiero później przeczytałam książkę. I niestety jestem rozczarowana. Trudno bowiem wyobrażać sobie bohaterów, gdy mamy w pamięci ich filmowy wizerunek. Trudno zastanawiać się nad przebiegiem akcji, skoro jest nam znany. Jedyna pociecha, że to powieść A.MacLeana (dlatego 5 gwiazdek na osłodę). Szkoda, że tekst (tłumaczenie) nie spełnia kryterium poprawności.
Potwierdziła się stara zasada: "przeczytaj, później obejrzyj". Tym razem najpierw obejrzałam film, a dopiero później przeczytałam książkę. I niestety jestem rozczarowana. Trudno bowiem wyobrażać sobie bohaterów, gdy mamy w pamięci ich filmowy wizerunek. Trudno zastanawiać się nad przebiegiem akcji, skoro jest nam znany. Jedyna pociecha, że to powieść A.MacLeana (dlatego 5...
więcej Pokaż mimo toMam wersję wydrukowaną na ksero, z początku lat 90-ych. Kupioną na straganie pod Smykiem w Warszawie.
Mam wersję wydrukowaną na ksero, z początku lat 90-ych. Kupioną na straganie pod Smykiem w Warszawie.
Pokaż mimo toJak można MacLeana oceniać tylko na dwie gwiazdki? Ano można. Choć po prawdzie to nie tyle jego, co wydawnictwo i tłumacza. W latach 1989-91 powstało masę wydawnictw "Krzak", które chciały się dorobić jak najszybciej i wydać coś, co będzie pewniakiem. A nic tak nie przyciągało wówczas jak nazwisko MacLeana. Do tego stopnia, że nawet jedno z takich "krzaczastych" wydawnictw dopuściło się podłego oszustwa wydając pod nazwiskiem MacLeana pewien western przedwojennego polskiego autora. Sam o mało co a bym się na to nabrał.
Wydawnictwo Merkuriusz pozwoliło sobie wydać Wyspę Niedźwiedzią oraz Tamę/Śluzę. Obie książki zostały przetłumaczone przez ludzi, którzy być może znają angielski, ale ze stylem języka rodzimego mieli niejakie kłopoty. Książek po prostu nie dało się czytać. Zgroza i zupełnie położony styl MacLeana. Wydawnicze knoty! Jeśli już czytać te skądinąd całkiem dobre powieści to tylko i wyłącznie w innym tłumaczeniu. Wersje wydawnictwa Merkuriusz nadają się na szybkie oddanie na makulaturę. Tłumaczenie Szeniawskiego wydane dwa lata później to jak delicje wobec czerstwego, spleśniałego chleba. Bez porównania!
Jak można MacLeana oceniać tylko na dwie gwiazdki? Ano można. Choć po prawdzie to nie tyle jego, co wydawnictwo i tłumacza. W latach 1989-91 powstało masę wydawnictw "Krzak", które chciały się dorobić jak najszybciej i wydać coś, co będzie pewniakiem. A nic tak nie przyciągało wówczas jak nazwisko MacLeana. Do tego stopnia, że nawet jedno z takich "krzaczastych" wydawnictw...
więcej Pokaż mimo toWiększość książek tego autora poznaję niejako wtórnie w stosunku do obejrzanych filmów. I tak też było w tym przypadku. O ile jednak większość książek potrafi się świetnie bronić wobec filmowych adaptacji, tak "Wyspa niedźwiedzia" jest czymś zupełnie innym. Różnica jest kolosalna i niestety na niekorzyść książki, która moim zdaniem jest mocno naiwna, naciągana i w zasadzie denerwująca. W filmie wiele rzeczy zostało zmienionych i dzięki temu opowiadana historia jakoś lepiej się prezentuje. Nie polecam jakoś specjalnie tego tytułu - mimo sławy autora - bo jest to po prostu przeciętna opowieść z bardzo głupiutką intrygą. Nieco rozczarowująca.
Większość książek tego autora poznaję niejako wtórnie w stosunku do obejrzanych filmów. I tak też było w tym przypadku. O ile jednak większość książek potrafi się świetnie bronić wobec filmowych adaptacji, tak "Wyspa niedźwiedzia" jest czymś zupełnie innym. Różnica jest kolosalna i niestety na niekorzyść książki, która moim zdaniem jest mocno naiwna, naciągana i w zasadzie...
więcej Pokaż mimo to„Panna Haynes utrzymywała podobno, że ma lat dwadzieścia cztery i wedle doskonale poinformowanych źródeł utrzymywała tak już od lat czternastu. To tłumaczyło, mówiono półgębkiem, jej upodobanie do owijania szyi szyfonowymi apaszkami, bo tam właśnie ujawniały się te brakujące lata; a przecież równie dobrze mogła po prostu lubić szyfonowe apaszki. Z tą samą pewnością twierdzono, że była skończoną jędzą i sekutnicą, a jej jedynej zalety upatrywano w absolutnym oddaniu dwóm cocker spanielom.”
Czytanie książek Alistaira Maclean’a stanowi dla mnie pewien problem. Jest on na tyle znanym pisarzem, że wiele jego dzieł zostało przeniesionych na ekran i miałem okazję większość z nich obejrzeć. Dopiero teraz, po latach, sięgam po papierowe pierwowzory i jest to wielki błąd z mojej strony. O ile powieść przygodową lub dajmy na to biograficzną jeszcze można w ten sposób potraktować, to z kryminałem takie zachowanie nie przejdzie. Znając zarys fabuły, głównych bohaterów, to jak rozwija się intryga i przede wszystkim odpowiedź na kluczowe pytanie „kto zabił?” tracimy jakieś 80-90% przyjemności z czytania. Postaram się jednak udawać, że przed sięgnięciem po „Wyspę niedźwiedzią” nie znałem jej zakończenia.
Na samym początku warto podkreślić, że w tym przypadku (nie wiem jak wygląda sytuacja z innymi ekranizacjami) film ma się nijak do książki. Rzadko kiedy zdarzało mi się, aby jedno i drugie było tak słabo skorelowane. Można wręcz powiedzieć, że film pożyczył sobie od książki jedynie tytuł; fakt, iż bohaterowie docierają na wyspę statkiem i lekki, marynistyczny klimat.
Całą fabuła oparta jest o losy wyprawy grupy filmowców kręcących dokument, którym towarzyszy kilka innych osób mniej lub bardziej powiązanych z przedsięwzięciem. Już na statku rozpoczyna się seria tajemniczych zgonów, która nie ustaje aż do ostatniego rozdziału. Przy okazji stopniowo ukazywana jest tajemnicza przeszłość członków ekspedycji oraz jej rzeczywisty cel. Przeplata się tu dosyć sporo wątków, ale autor umiejętnie buduje atmosferę zagrożenia i niepewności dzięki czemu nie jest łatwo przewidzieć (ośmieliłbym się nawet postawić tezę, że nie sposób to odgadnąć) zakończenie. Koleje losu poszczególnych osób wychodzą na jaw przy okazji następujących po sobie śmierci i okazuje się, że niemal każdy ma coś do ukrycia lub też jest w czymś umoczony. Całość okraszona jest barwnymi opisami (przykład we wstępie),które bardzo dobrze pozwalają nam się wczuć w klimat powieści, a jeśli dodamy do tego lekko żartobliwe podejście doktora Marlowa (czyżby inspiracja Chandlerem?),cięte riposty i złośliwości, którymi niektórzy pasażerowie ferują na lewo i prawo, a także sporo inteligentnego humoru dawkowanego dokładnie wtedy, kiedy trzeba (dialogi ze Smithy’m, komentarze wiecznie pijanego Lonniego czy wspomniany wcześniej lekki cynizm głównego bohatera) to otrzymamy naprawdę solidny kawał dobrej książki.
Akcja rozwija się dosyć leniwie. Pierwszy rozdział wydaje się uspokajać, wprowadzać w atmosferę grupki ludzi odizolowanych od świata barierą nieprzekraczalnej wody: najpierw na „Róży Poranka”, a po osiągnięciu celu – na Wyspie Niedźwiedzia. Jednak dosyć szybko fabuła nabiera rozpędu (w myśl nieśmiertelnej zasady Hitchcocka, że nic tak nie ożywia akcji jak trup),zaczyna nam przybywać wątków, przemyślenia i podejmowane działania Marlowa nie zawsze przynoszą spodziewane skutki, a do tego pozostali pasażerowie nie pozostają bierni (każdy wydaje się realizować swój własny plan). Jak już wspomniałem ekranizacja ma niewiele wspólnego z książkowym pierwowzorem, gdyż całość wygląda tak, jakby reżyser tylko sugerował się powieścią, a nie na niej opierał swój scenariusz.
Co do prawdopodobieństwa przedstawionych wydarzeń, to oczywiście trzeba mieć pewien dystans, ale całość jest sprawnie zszyta i nie dostrzegłem błędów merytorycznych (no, może lekka przesada z balastem w makiecie łodzi podwodnej, ale to już czepianie się),które wpływałyby na końcową ocenę. Być może główny bohater mógłby być nieco mniej domyślny, ale zbudowanie tak krwistej postaci w pełni tuszuje tę drobną niedoróbkę. W końcu Maclean słynie z powieści potrafiących skutecznie oderwać od otaczającej nas rzeczywistości i rzucić w wir przedstawianych przez siebie wydarzeń w taki sposób, że po przebrnięciu przez te niecałe trzysta stron czujemy się w pełni usatysfakcjonowani, a o to właśnie chodzi.
„Panna Haynes utrzymywała podobno, że ma lat dwadzieścia cztery i wedle doskonale poinformowanych źródeł utrzymywała tak już od lat czternastu. To tłumaczyło, mówiono półgębkiem, jej upodobanie do owijania szyi szyfonowymi apaszkami, bo tam właśnie ujawniały się te brakujące lata; a przecież równie dobrze mogła po prostu lubić szyfonowe apaszki. Z tą samą pewnością...
więcej Pokaż mimo to