Strasznie się rozczarowałam. Po znakomitej, oryginalnej, wciągającej trylogii baskijskiej liczyłam na kolejne olśnienia. A to się wlokło, wlokło, nudziło, nudziło przez 500 starań. Inna sprawa, że przetłumaczona beznadziejnie, każde zdanie to jazda rowerem po kocich łbach. Nie wiem, za co nagroda premio planeta ? Chyba za poprawność polityczną , bo narrator traci męża, nie żonę :)

Strasznie się rozczarowałam. Po znakomitej, oryginalnej, wciągającej trylogii baskijskiej liczyłam na kolejne olśnienia. A to się wlokło, wlokło, nudziło, nudziło przez 500 starań. Inna sprawa, że przetłumaczona beznadziejnie, każde zdanie to jazda rowerem po kocich łbach. Nie wiem, za co nagroda premio planeta ? Chyba za poprawność polityczną , bo narrator traci męża,...

Książkę kupiłam jakiś czas temu, więc zaczynając ją czytać, nie wiedziałam, jakiej jest kategorii - co bardzo lubię!

Napisana jest pięknie, język przebogaty, samo czytanie nawet mniej znaczących zdań sprawiało mi przyjemność.

Porusza wiele różnych ludzkich problemów, doskonale opisuje uczucia, zarówno te dobre jak i te złe.

Szkoda, że już się skończyła!

Książkę kupiłam jakiś czas temu, więc zaczynając ją czytać, nie wiedziałam, jakiej jest kategorii - co bardzo lubię!

Napisana jest pięknie, język przebogaty, samo czytanie nawet mniej znaczących zdań sprawiało mi przyjemność.

Porusza wiele różnych ludzkich problemów, doskonale opisuje uczucia, zarówno te dobre jak i te złe.

Szkoda, że już się skończyła!

Książka zaczyna się bardzo dobrze i intrygująco, razem z głównym bohaterem ruszamy w podróż, poznajemy te same miejsca i postacie co on. Tak jak i on, musimy wyrobić sobie zdanie o wszystkim i odkrywać nowe wątki historii.
Literacko jest pięknie, to była duża przyjemność czytelnicza, w szczególności w pierwszej części, później powieść traci, i co gorsze, wydaje się być zbyt długa oraz finalnie nużąca.
Większość książki pisana jest z perspektywy głównego bohatera, a jednak czasami trafiają się pojedyncze wątki z perspektywy innych postaci, ni przypiął to ni przy łatał. Spodziewałabym się lepszego wprowadzenia do książki tego, co te postacie chcą nam o sobie opowiedzieć.
Tłumaczenie zawiera kilka błędów językowych, np. "sprawy nie będą tak zostawione" - co za kiepska kalka językowa.

Książka zaczyna się bardzo dobrze i intrygująco, razem z głównym bohaterem ruszamy w podróż, poznajemy te same miejsca i postacie co on. Tak jak i on, musimy wyrobić sobie zdanie o wszystkim i odkrywać nowe wątki historii.
Literacko jest pięknie, to była duża przyjemność czytelnicza, w szczególności w pierwszej części, później powieść traci, i co gorsze, wydaje się być zbyt...

Przepięknie napisana książka. To pierwsza przeczytana przeze mnie książka tej autorki. Jestem oczarowany stylem pisania, oddania klimatu miejsca rozgrywania się akcji. Dość zawiła fabuła, jednak ponad 600 stron spokojnie pozwalają odnaleźć się w tej historii bez dyskomfortu przeoczenia czegoś. To aż 600 stron, mimo to czyta się bardzo szybko a fabuła wciąga.

Przepięknie napisana książka. To pierwsza przeczytana przeze mnie książka tej autorki. Jestem oczarowany stylem pisania, oddania klimatu miejsca rozgrywania się akcji. Dość zawiła fabuła, jednak ponad 600 stron spokojnie pozwalają odnaleźć się w tej historii bez dyskomfortu przeoczenia czegoś. To aż 600 stron, mimo to czyta się bardzo szybko a fabuła wciąga.

Powiem krótko, Redondo jak najbardziej w wysokiej formie. Co raz bardziej podoba mi się to jak ona pisze i co pisze. To trochę tak jak lata świetlne temu odkrywałam Henniga Mankella. Po prostu kryminały przez duże K. A tutaj ten kryminał (po tekście z obwoluty wcale nie był taki oczywisty) wydawało mi się, że to raczej będzie jakaś obyczajówka z tajemnicą w tle a tymczasem pełnokrwisty kryminał z mordercą i ofiarami tyle że z bardzo mocno nakreślonym tłem. Ginie w wypadku drogowym życiowy partner autora poczytnych książek. Ot wypadek ….ale kiedy partner udaje się na miejsce w celu identyfikacji okazuje się, że wszystko co o nim wiedział mija się z prawdą. Jakby żył obok zupełnie kogoś innego. I tak powoli po nitce do kłębka poznajemy rodzinne sprawy denata które okazują się nie do końca jednoznaczne. Do tego dochodzi cudowna nowa rodzinka, gdyż panowie byli w formalnym związku i jak się okazuje wypadek być może nie był wypadkiem. Redondo ma na serio dobre pióro to się czyta praktycznie samo. Cala historia zbudowana w tej książce jest tak wciągająca, że nie wiadomo kiedy zastaje nas rozwiązanie zagadki, które wcale nie jest tak oczywiste.

Powiem krótko, Redondo jak najbardziej w wysokiej formie. Co raz bardziej podoba mi się to jak ona pisze i co pisze. To trochę tak jak lata świetlne temu odkrywałam Henniga Mankella. Po prostu kryminały przez duże K. A tutaj ten kryminał (po tekście z obwoluty wcale nie był taki oczywisty) wydawało mi się, że to raczej będzie jakaś obyczajówka z tajemnicą w tle a tymczasem...

Kontynuując rozpoczętą latem przygodę z Dolores Redondo, czytam kolejne jej powieści. Po trylogii "Dolina Baztan" przyszła kolej na dwie ostatnie książki hiszpańskiej autorki.

"Dam co to wszystko" jest równie udaną powieścią, co trylogia: intryga dość zagmatwana, ale wiarygodna psychologicznie i logiczna, język dobry, emocji może tylko zbyt wiele a i mężczyźni są jacyś łzawi - płaczą na okrągło. Ostatnia, żartobliwa, uwaga w niczym nie obniża mojej bardzo wysokiej oceny tej książki.

Kontynuując rozpoczętą latem przygodę z Dolores Redondo, czytam kolejne jej powieści. Po trylogii "Dolina Baztan" przyszła kolej na dwie ostatnie książki hiszpańskiej autorki.

"Dam co to wszystko" jest równie udaną powieścią, co trylogia: intryga dość zagmatwana, ale wiarygodna psychologicznie i logiczna, język dobry, emocji może tylko zbyt wiele a i mężczyźni są jacyś...

Niezwykła miłość i jej historia! Wspaniałe napisana książka!

Niezwykła miłość i jej historia! Wspaniałe napisana książka!

Kiedy Manuel dowiaduje się o tragicznej śmierci swojego męża Álvara, wyrusza do Galicji, aby zbadać okoliczności tego wypadku. Jednak szybko odkrywa, że wszystko wokół jest pełne tajemnic i skrywanych prawd. Rodzina Álvara, nieznana dla niego do tej pory, zamyka się przed nim i traktuje go jak intruza. Głęboko wierząc w niewinność swojego męża, Manuel postanawia zgłębić sprawę, co prowadzi go do współpracy z emerytowanym policjantem Nogueirą i księdzem Lucasem.

Wszyscy bohaterowie wnoszą do akcji coś unikalnego, co sprawia, że fabuła jest jeszcze bardziej intrygująca. Dolores Redondo mistrzowsko łączy wątki przeszłości i teraźniejszości, tworząc zawiłą układankę, którą czytelnik musi rozszyfrować.

Oceniłam jednak książkę na 6, ponieważ jak dla mnie zakończenie było dosyć przewidywalne. Niemniej jednak zachęcam do wyrobienia własnej opinii, ponieważ warto tę pozycję przeczytać :)

Kiedy Manuel dowiaduje się o tragicznej śmierci swojego męża Álvara, wyrusza do Galicji, aby zbadać okoliczności tego wypadku. Jednak szybko odkrywa, że wszystko wokół jest pełne tajemnic i skrywanych prawd. Rodzina Álvara, nieznana dla niego do tej pory, zamyka się przed nim i traktuje go jak intruza. Głęboko wierząc w niewinność swojego męża, Manuel postanawia zgłębić...

To książka o tajemnicach i okrucieństwie arystokratycznej, hiszpańskiej rodziny, o pięknie Galicji i jej mieszkańców. Przede wszystkim jednak o sile miłości. Nie jest to jednak romans, a zgrabny, wolno toczący się kryminał - dla mnie miła odmiana od tych, gdzie zbrodnia stanowi sedno książki.

To książka o tajemnicach i okrucieństwie arystokratycznej, hiszpańskiej rodziny, o pięknie Galicji i jej mieszkańców. Przede wszystkim jednak o sile miłości. Nie jest to jednak romans, a zgrabny, wolno toczący się kryminał - dla mnie miła odmiana od tych, gdzie zbrodnia stanowi sedno książki.

Gdy Manuel dowiaduje się, że jego mąż Alvaro zginął w wypadku samochodowym i to w zupełnie innym miejscu, niż miał się znajdować, nie chce uwierzyć. Jednak koszmar okazuje się nie tylko prawdą, ale także prowadzi do odkrycia wielu mrocznych sekretów nie tylko Alvara, ale przede wszystkim jego homofobicznej rodziny. Gdy już może się wydawać, że zagadki zostały rozwiązane, okazuje się, że to jeszcze nie koniec i pojawiają się kolejne problemy. Powieść napisana żywo, wartka akcja nie pozwala się oderwać, wątek kryminalny mocno wiąże się z brakiem akceptacji homoseksualizmu głównych postaci, a zakończenie na pewno zaskoczy niejednego czytelnika.

Gdy Manuel dowiaduje się, że jego mąż Alvaro zginął w wypadku samochodowym i to w zupełnie innym miejscu, niż miał się znajdować, nie chce uwierzyć. Jednak koszmar okazuje się nie tylko prawdą, ale także prowadzi do odkrycia wielu mrocznych sekretów nie tylko Alvara, ale przede wszystkim jego homofobicznej rodziny. Gdy już może się wydawać, że zagadki zostały rozwiązane,...