rozwińzwiń

Wołyński gambit

Okładka książki Wołyński gambit Artur Baniewicz Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Wołyński gambit
Artur Baniewicz Wydawnictwo: Znak kryminał, sensacja, thriller
689 str. 11 godz. 29 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2019-07-03
Data 1. wyd. pol.:
2019-07-03
Liczba stron:
689
Czas czytania
11 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324057412
Tagi:
kryminał rzeź wołyńska holocaust antysemityzm ludobójstwo
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Śledztwo w czasach bezprawia



267 0 108

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
477
89

Na półkach:

Niezwykłe zestawienie prowadzenie śledztwa w czasach wojny i budzących się niepokojów na Wołyniu. Czyta się ciężko, momentami wciągająca a za chwilę przydługie nużące fragmenty.

Niezwykłe zestawienie prowadzenie śledztwa w czasach wojny i budzących się niepokojów na Wołyniu. Czyta się ciężko, momentami wciągająca a za chwilę przydługie nużące fragmenty.

Pokaż mimo to

avatar
17
17

Na półkach:

Boże, to "dzieło" jest tak słabe, że zęby bolą.

Boże, to "dzieło" jest tak słabe, że zęby bolą.

Pokaż mimo to

avatar
212
198

Na półkach:

Autor ma wiedzę, wyobrażnię a przede wszystkim kreatywnie posługuje się słowem. Kilka określeń podprowadziłam :) Kiedy następna część ... ?

Autor ma wiedzę, wyobrażnię a przede wszystkim kreatywnie posługuje się słowem. Kilka określeń podprowadziłam :) Kiedy następna część ... ?

Pokaż mimo to

avatar
269
1

Na półkach:

omijać z daleka

omijać z daleka

Pokaż mimo to

avatar
499
335

Na półkach:

Polakowi, z ewentualnym promilowym marginesem błędu, Wołyń kojarzy się głównie z jedną z najokrutniejszych rzezi z udziałem naszych przodków. Bardzo intrygującym pomysłem wydało mi się umieszczenie w tych współrzędnych geograficznych, w czasach zaogniania się relacji w tym rejonie, miejsca akcji powieści kryminalnej. Pomysł genialny z punktu widzenia "targetu" , który może skumulować czytelników lubiących powieści historyczne z liczniejszym gronem miłośników kryminału.
11 kwietnia 2020 roku: przygotowałem kawkę, stanowisko czytelnicze i do lektury. Kurka i noga motyla, za mną około 80 stron z ponad 680 i czuję, że odbijam się od języka, stylu autora, a i fabuła jakoś tak mało intryguje. Ale zainwestowałem własny kapitał i przeczytać wypada
18 kwietnia 2020 roku: drugie podeście i tak koło 150 strony wciągnąłem się na dobre. Widać, że autor ma zamiar stworzyć coś więcej niż zwykłą powieść kryminalną przez co lektura jest dość wymagająca. Dodatkowo ilość wątków i odgrywających istotną rolę postaci nie ułatwia czytania. Ale kontynuuję.
2 maja 2020 roku: skończyłem "Wołyński gambit" i wiem, że nawet jeśli nie do końca wszystko gra w rozwiązaniu samej intrygi kryminalnej, bo mnogość zawiłych, logicznych rozważań rozwiązanych na ostatnich stronach jest nie na moje zwoje mózgowe. W każdym razie dawno już nie miałem do czynienia z takim opisaniem pewnych scen, że rzeczywiście aż mnie mdliło od nadmiaru okrucieństwa i sposobu opisania tych relacji narodowościowych na Wołyniu. Artur Baniewicz dopisany do grona moich ulubionych polskich autorów.

Polakowi, z ewentualnym promilowym marginesem błędu, Wołyń kojarzy się głównie z jedną z najokrutniejszych rzezi z udziałem naszych przodków. Bardzo intrygującym pomysłem wydało mi się umieszczenie w tych współrzędnych geograficznych, w czasach zaogniania się relacji w tym rejonie, miejsca akcji powieści kryminalnej. Pomysł genialny z punktu widzenia "targetu" , który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4947
4738

Na półkach:

Moja prywatna biblioteka wzbogaciła się o nową książkę.
Książkę,którą trudno ocenić.
Bo jest według mnie bardzo nierówna.

Mamy tu Wołyń ,dla nas nie trzeba mówić o czym to jest.Co się się,wtedy tu działo.
Okrutne zbrodnie na Polakach,a także Żydach i wspominanych tu Czechach .
Są bardziej straszne niż nie jeden horror.

Głównymi bohaterami są Żydówka i Polski policjant.

I teraz wymienię co mi się podobało,a co nie.

Na plus :
Postać Chaji
Postać policjanta
scena w pociągu
opisy wiosek,ludzi.Którzy ,starają się żyć normalnie .

na minusy:
czasem mało realne sceny,choćby poszukiwanie Żydówki
czasem nudno było ,że aż strach.

Myślę,że książki.Bym nie skreślał.
Ma ona pewny potencjał.

Ja oceniam na dobrą.

Moja prywatna biblioteka wzbogaciła się o nową książkę.
Książkę,którą trudno ocenić.
Bo jest według mnie bardzo nierówna.

Mamy tu Wołyń ,dla nas nie trzeba mówić o czym to jest.Co się się,wtedy tu działo.
Okrutne zbrodnie na Polakach,a także Żydach i wspominanych tu Czechach .
Są bardziej straszne niż nie jeden horror.

Głównymi bohaterami są Żydówka i Polski policjant.

I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
706
16

Na półkach: ,

Zacznijmy od pozytywów:

primo: z mojej wiedzy z epoki wynika, że autor solidnie przyłożył się do oddania realiów okupacyjnych a zwłaszcza realiów na dawnych Kresach, mogłoby co prawda być nieco więcej na temat przedwojennych relacji polsko-ukraińskich ale tu w zasadzie do niczego przyczepić się nie można

secundo: główny wątek nazwijmy to kryminalny tj. sprawa morderstwa gajowego został dobrze poprowadzony, naprawdę mnie zainteresował i aktywnie próbowałem dojść kto mógłby być sprawcą.

I gdyby na tym poprzestać ocena byłaby wyższa, ale niestety książka ma też problemy i to dosyć istotne.

Primo: wątki. Nie chodzi tu o to, że jest ich jakoś dużo ( z taką opinią się zasadniczo nie zgadzam),bo są w zasadzie trzy główne; szukanie Chai, śledztwo w sprawie morderstwa i sprawa futer. Problem polega na tym, że autor nie jest w stanie sensownie prowadzić ich obok siebie. Wątki na siebie ,,wpadają" i przeszkadzają sobie wzajemnie. Wątek futra zostaje zaczęty potem wchodzi wątek kryminalny, wątek pierwszy zdycha, fabuła nie posuwa się tam w ogóle do przodu a kiedy znowu zostaje wspomniany miałem reakcję: ,,O! Faktycznie, coś tam o futrach było". Potem wątek Chai wraca w środku śledztwa i znowu na kilkadziesiąt stron wylatujemy z kryminału i wchodzimy do romansu/obyczajówki. Nie łączy się to w zasadzie ni diabła. Jeżeli tak to miało wyglądać to zdecydowanie lepszym wyjściem było zostawić jeden wątek i tego się trzymać.

Secundo: kwestia ściśle techniczna (wyjątkowo); krótko i na temat autor nie umie pisać scen akcji, po prostu. Sceny akcji w książce to absolutna tragedia, jeżeli w (teoretycznie) emocjonującej scenie strzelaniny w pociągu i przy domu ( najgorsze przykłady) akcja się wlecze i momentami chce się zasnąć to coś jest MOCNO nie tak. Jedne z najgorzej poprowadzonych scen akcji jakie w życiu widziałem. W scenie przy domu Ukraińca (nie pamiętam jak mu było) brakuje sceny. Serio, musiałem czytać fragment jeszcze raz bo myślałem że przespałem i ominąłem część. Zaczął strzelać do bohaterów->bohaterowie zakradają się do chałupy-> wchodzą i... tu w dialogu kiedy się spotykają jedem mówi do drugiego, że strzelec nie żyje. Bez znalezienia ciała, bez zmiany punktu widzenia, bez reakcji na trupa. Szczęka mi opadła, jak do diabła można zapomnieć o takiej scenei?!

Tertio: autor/wydawca jest kłamcą. Rzezi Wołyńskiej w książce NIE MA. Wołyń stanowi tutaj tło, zresztą dla głównego wątku ( czy będzie to Chaja, morderstwo czy futra) kompletnie pozbawiony znaczenia.

Quatro: nie mam zielonego pojęcia co się stało z wątkiem futer, w pewnym momencie po prostu znika z książki.

Ogółem książka nie jest jakoś szczególnie zła, ale też na pewno nie jest dobra. Jeżeli ktoś skuszony opisem chciałby przeczytać dobrą książkę w realiach Rzezi Wołyńskiej to ze swojej strony mocno polecam ,,Zasypie wszystko, zawieje"

Zacznijmy od pozytywów:

primo: z mojej wiedzy z epoki wynika, że autor solidnie przyłożył się do oddania realiów okupacyjnych a zwłaszcza realiów na dawnych Kresach, mogłoby co prawda być nieco więcej na temat przedwojennych relacji polsko-ukraińskich ale tu w zasadzie do niczego przyczepić się nie można

secundo: główny wątek nazwijmy to kryminalny tj. sprawa morderstwa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2233
2183

Na półkach: ,

Przeczytałem, a właściwie przemęczyłem swoje pierwsze spotkanie z autorem.

Powieść zaczyna się nawet obiecująco, choć pisana jest w dość dziwnej dla mnie manierze.
Bohater, przedwojenny policjant ratuje (?) z opresji żydówkę, potem ona znika a on zagłębia się w śledztwo w sprawie zabójstwa.
Otoczenie stara się żyć normalnie choć w 1943 roku na Wołyniu normalnie nie było.
Akcja snuje się niespiesznie, wręcz leniwie.
Zastanawiałem się czy naprawdę w tym okresie młody, zdrowy chłop nie miał innego zajęcia, niż uganianie się za zabójcą jakiegoś łobuza.

Tak, pod powierzchnią akcji już się gotuje, już wrze.
Ukraińcy pokazują swoje całkowite zbydlęcenie.
Ale to wszystko jest gdzieś z boku, na marginesie.

Ciągłe, monotonne rozmowy, wyjazdy i przyjazdy, szukanie mniej czy bardziej przekonywujących dowodów, seks z Chają i to wszystko, czym zajmuje się młody Polak wiosną, na Wołyniu.

Dobrnąłem do końca, nie chcę być tak okrutny jak @Fallenangelv i daję więcej gwiazdek, ale po inne książki pana Baniewicza już nie sięgną.

Przeczytałem, a właściwie przemęczyłem swoje pierwsze spotkanie z autorem.

Powieść zaczyna się nawet obiecująco, choć pisana jest w dość dziwnej dla mnie manierze.
Bohater, przedwojenny policjant ratuje (?) z opresji żydówkę, potem ona znika a on zagłębia się w śledztwo w sprawie zabójstwa.
Otoczenie stara się żyć normalnie choć w 1943 roku na Wołyniu normalnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
848
767

Na półkach: , , ,

Nie wiem skąd ten zachwyt czytelników nad tą książką. Mi nie pasowało już coś od samego początku i te owo ,, coś '' to rozwlekanie wątków, powtarzalnie bezsensownych rozmów. Zbyt szeroki opis postaci i praktycznie takich samych wydarzeń, sam śledczy Paweł ma więcej szczęścia niż rozumu. Przedwojenny policjant współpracuje albo i nie z Niemcami, ucieka przed OUN-UPA , AK nic do niego nie ma, co rusz udaje mu się wszystkich rozstrzelać, wszystkich tych którzy chcą go albo ,,tylko '' ograbić albo po prostu zabić. Za dużo moim skromnym zdaniem tego szczęścia ma nasz śledczy. Więcej szczęścia jak rozumu.
Główne wątki, z których miał być jeden mnoży się do trzech. Pobocznych, zupełnie bezsensownych jest dużo, dużo więcej. Nudne to jak flaki z olejem. Ciągle gdzieś jeżdżą, wracają do chałupy, uciekają, znowu wracają do chałupy, ufają sobie i nie ufają. Pełno jest niedopowiedzeń, nieufności jakiegoś takiego niewypowiedzianego lęku. Całość nie trzyma się po prostu kupy. Dłuży się niemiłosiernie prawie 700 stron to duża przesada. Sama książka mogła by być dużo ciekawsza żeby była bardziej realistyczna. Brak spójności. Owe wydarzenia jakim jest Rzeź Wołyńska nie ratują w żaden sposób książki. Superbohater w czasach ludobójstwa to nie dla mnie. Przeczytałem większość książki, ale finał mnie nie interesuje. Może, powtarzam, może kiedy skończą mi się książki, a poczta utknie z kolejną dostawą to chociaż przekartkuję żeby dowiedzieć się jaki będzie finał tego gniota literackiego.

Reasumując. Książka miała zadatki na coś dobrego, niestety rozwlekła, brak spójności, brak jakiegokolwiek napięcia ( po co te aż nazbyt dokładne opisy działań, pościgów, potyczek czy spożywania posiłków ? ). Bohater nierealny. Fantastyka. Do tego ciągłe, monotonne powtarzanie słowne przez kolejnych bohaterów tych samych zdarzeń. Nic , ale to nic się nie dzieje. Nie wiem co autor chciał osiągnąć tym swoim tomiszczem . Taka książka to góra 350-400 stron. Akcja. Wyraźni , charakterystyczni bohaterowie. Prawdziwi przede wszystkim. Opis prawdziwego życia, a nie opis ich dnia codziennego. ,, Wstał rano. Przetarł oczy. Poszedł do wygódki się wysikać. Przyszedł. Patrzy idzie Marek czy Jacek to go zaprosił. Jedzą. Piją. Mało gadają. Jeden drugiemu uratował życie, ale cos przed sobą ukrywają. Może Marek, Jacek czy Wacek nie jest tym za kogo się podaje. Idą. Pytają. Wracają. Jedzą. Piją. Kłótnia z ojcem. Przychodzi matka. Rozmawiają. Idzie zapalić. Jeden wychodzi. Drugi przychodzi. Trzeci ma przyjść. Czwarty chce wyjść '' to tak to ma wyglądać ? Wolne żarty.

Nie wiem skąd ten zachwyt czytelników nad tą książką. Mi nie pasowało już coś od samego początku i te owo ,, coś '' to rozwlekanie wątków, powtarzalnie bezsensownych rozmów. Zbyt szeroki opis postaci i praktycznie takich samych wydarzeń, sam śledczy Paweł ma więcej szczęścia niż rozumu. Przedwojenny policjant współpracuje albo i nie z Niemcami, ucieka przed OUN-UPA , AK nic...

więcej Pokaż mimo to

avatar
635
427

Na półkach:

Ukłony dla Autora za żywą narrację, i bardzo dobrze skonstruowaną intrygę. Książka napisana językiem, który sprawia, że czytanie jest przyjemnością, a Wołyń czasu okupacji jest na wyciagnięcie ręki.

Ukłony dla Autora za żywą narrację, i bardzo dobrze skonstruowaną intrygę. Książka napisana językiem, który sprawia, że czytanie jest przyjemnością, a Wołyń czasu okupacji jest na wyciagnięcie ręki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    125
  • Przeczytane
    55
  • Posiadam
    18
  • 2019
    2
  • Literatura polska
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Ulubione
    2
  • Vaterland
    1
  • Absolutnie
    1
  • Pod naszym patronatem
    1

Cytaty

Więcej
Artur Baniewicz Wołyński gambit Zobacz więcej
Artur Baniewicz Wołyński gambit Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także