Zmierzch Tudorów
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Dynastia Plantagenetów i Tudorów (tom 14)
- Tytuł oryginału:
- The Last Tudor
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2018-09-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-08-08
- Data 1. wydania:
- 2017-01-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324583058
- Tłumacz:
- Urszula Gardner
- Inne
Po śmierci Henryka VIII rozpoczyna się walka o sukcesję. Nieletni syn zmarłego władcy nie rządzi samodzielnie, a w kolejce do tronu ustawiają się zwaśnieni spadkobiercy Tudorów. Połowa XVI wieku, Anglia. Kiedy nieletni król Edward VI Tudor umiera, królową zostaje Joanna Grey, prasiostrzenica zmarłego Henryka VIII. Tymczasem katoliczka Maria Tudor, córka Henryka VIII, pośpiesznie gromadzi armię i więzi Joannę w Tower. Ponieważ Joanna odmawia wyparcia się wiary protestanckiej, Maria Tudor posyła ją na szafot. Również siostry straconej królowej, Katarzyna i Maria, pozostają w śmiertelnym niebezpieczeństwie, dopóki królowa Maria nie urodzi potomka. Ich trudne położenie nie ulega poprawie, gdy władzę obejmuje Elżbieta I. W każdej chwili siostry Grey mogą podzielić los ściętej Joanny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ofiary królowej
Moje kolejne spotkanie z prozą Philippy Gregory z cyklu tudorowskiego mogę uznać jednoznacznie za udane. Styl i jakość tej prozy nie były dla mnie nowością, wiedziałem więc, czego się spodziewać: niespiesznej narracji, nasyconej historycznymi i obyczajowymi detalami, a także ciekawego, nieoczywistego wyboru głównych bohaterów. Ten ostatni element jest o tyle istotny, że narracja w powieściach Gregory jest prowadzona pierwszoosobowo, dając czytelnikowi pełen wgląd nie tylko w perypetie postaci, ale też ich najbardziej osobiste refleksje i emocje. To odróżnia powieści Gregory od historycznych przygodówek, których głównym atutem jest dynamiczna akcja. U Gregory wydarzenia rozgrywają się w powolnym rytmie i istnieją na równych prawach z życiem wewnętrznym bohaterów. Niektórym czytelnikom taka metoda może wydać się nieco nudna, innym – wręcz wzorcowa, jeśli chodzi o powieść historyczną z ambicjami.
Choć lubię i doceniam wartką akcję książek historyczno-przygodowych, to równie wysoko cenię będące ich przeciwieństwem powieści Philippy Gregory. Tym bardziej że pomimo umieszczania na pierwszym planie wyłącznie postaci kobiecych unika ona ckliwości czy sentymentalizmu, o co można by ją podejrzewać, chociażby oceniając jej książki po okładkach. Tym razem okładka jest znacznie mniej lukrowana, wręcz minorowa, co współgra z treścią ostatniej (prawdopodobnie) powieści z cyklu tudorowskigo. Bohaterkami są bowiem siostry Grey, wnuczki Marii Tudor (siostry Henryka VIII) i królewskiego przyjaciela Charlesa Brandona (w którego postać w serialu „The Tudors” brawurowo wcielił się Henry Cavill). Pochodzenie z królewskiego rodu okazało się przekleństwem trzech sióstr, których tragiczne losy są kanwą powieści.
Najbardziej rozpoznawalna z tej trójki jest Joanna Grey, znana jako Lady Jane, „dziewięciodniowa królowa”. Ona właśnie rozpoczyna powieściową narrację. Była podopieczna Katarzyny Parr (ostatniej żony „rubasznego króla Halla”), wykształcona szesnastolatka, zainteresowana głównie teologią, zostaje wplątana w brutalną walkę o władzę po śmierci młodego króla Edwarda VI. Niepytana przez najbliższych o zdanie, zostaje proklamowana królową. Jednak popierająca ją frakcja jest tak słaba, że królewska przygoda trwa zaledwie dziewięć dni. Jej następczyni, Maria Tudor (przyszła „Krwawa Mary”), nie ma większych wątpliwości, jak postąpić z pokonaną rywalką. Tyle historycznych faktów. Philippa Gregory prezentuje nam punkt widzenia samej nieszczęśliwej królowej. Dzięki temu znane wydarzenia nabierają zupełnie innego wyrazu, gdy obserwujemy je z tak bliskiej, wręcz intymnej perspektywy.
Dobrym pomysłem było podzielenie powieści na trzy części i oddanie głosu kolejno każdej z sióstr. Dzięki temu obszerna powieść nie popada w monotonię. Trzeba przyznać, że autorka wyraźnie indywidualizuje każdą z narracji, nadaje im wiele indywidualnych rysów, pokazując różnice w charakterach sióstr. W moim odczuciu kolejne części są coraz lepsze. Pierwsza, poświęcona Lady Jane, wprawdzie opisuje wydarzenia najbardziej dramatyczne, jednak uważam ją za nieco słabszą od pozostałych. Może dlatego, że postać Joanny – bezkompromisowej, religijnej fanatyczki – najmniej przypadła mi do gustu. Nie wiedząc, że narrację przejmą kolejne siostry, byłem mocno zaniepokojony koniecznością śledzenia losów tej postaci przez kolejne 500 stron. Na szczęście po pewnym czasie Joannę zastępuje w roli narratorki Katarzyna, a po niej najmłodsza z sióstr, Maria.
O tej ostatniej najmniej wiadomo, a jej główne cechy, wspominane przez historyków, to szpetota, karłowatość i garb. Ale pamiętajmy, że historię piszą zwycięzcy, a raczej ich usłużni poddani. Ten mechanizm doskonale widać na przykładzie postaci Ryszarda III, zohydzonego przez tudorowskich pochlebców (w tym Szekspira), który to władca współcześnie jest oceniany zupełnie inaczej (zainteresowanym polecam „Diabelski pomiot” Bidwella). Również siostry Grey w powieści Gregory doczekały się swoistej rehabilitacji. Szczególnie Maria, ta marginalizowana „szpetna karlica”, która w „Zmierzchu Tudorów” okazuje się ciekawszą osobowością niż jej siostry, a przy tym najbardziej wytrwałą i zdeterminowaną w walce o przetrwanie.
Na koniec wspomnę o głównej przyczynie nieszczęść Katarzyny i Marii Grey, czyli Elżbiecie I. Podobnie jak jej ojciec, Henryk VIII, do dziś ma ona raczej „dobrą prasę”, co widać w literaturze i filmie. Tymczasem fakty wyraźnie świadczą, że obydwoje byli siebie warci jako okrutni, kapryśni despoci. Odbrązowienie postaci Elżbiety było, jak można przypuszczać, jednym z głównych celów, które przyświecały Philippie Gregory podczas pisania „Zmierzchu Tudorów”. Powieściowa Elżbieta jest nie tylko bezlitosna, ale też małostkowa, zawistna, skrajnie cyniczna, a jako władca – niekonsekwentna, chaotyczna, niezdecydowana. W niczym nie przypomina tej charyzmatycznej, pełnej wdzięku królowej o rysach Kate Blanchett, znanej z oscarowych filmów Shekhara Kapura. Gregory pokazała i uzasadniła mroczny, odpychający wizerunek Elżbiety I, całkowicie kwestionując jej prawo do przydomka „Wielka”. Tego rodzaju historyczne przewartościowania i rewizje uważam za jedną z największych zalet powieści historycznych, zwłaszcza tych o nieco większym ciężarze gatunkowym.
Bogusław Karpowicz
Oceny
Książka na półkach
- 580
- 288
- 78
- 17
- 9
- 9
- 8
- 6
- 5
- 5
Opinia
Lektura ostatniego tomu zamykającego Cykl Tudorowski aż się prosi o krótkie podsumowanie całej twórczości Philippy Gregory. Trwająca kilka lat przygoda z jej historycznymi powieściami była niewątpliwie przyjemnością dla sporej rzeszy czytelników. Autorka wykazała się wielkim kunsztem nie tylko w starannym odzwierciedleniu epoki, od detali ubiorów po meandry politycznych knowań, ale przede wszystkim w wykreowaniu swoich bohaterek, wydobyciu ich postaci z pomroków historii na światło dzienne i nadanie tak szczególnych osobowości. Niejednokrotnie byłam pełna podziwu dla interpretacji wydarzeń, z którymi musiały się zmierzyć, określenia ich charakteru, uczuć i przymiotów umysłu. Dzięki temu karty powieści zapełniły się kobietami niezwykłymi - silnymi, odważnymi i świadomymi swoich zalet. Mimo licznych ograniczeń dążyły do realizacji własnych celów i lawirowały z podniesionym czołem pomiędzy zagrożeniami czyhającymi ze strony polityki i kościoła. Wreszcie to kobiety, którym udało się przeżyć, uratować godność swoją i najbliższych. Wszystkie one - zuchwałe w bezwzględnym świecie mężczyzn.
Ciężko będzie opuścić ten przebogaty świat z okresu Tudorów i Wojny Dwóch Róż. Mam swoje ulubione tomy, choć i znalazły się słabsze, pisane jakby z mniejszym zapałem i podziwem dla własnych bohaterek. Jedno zaś rzucało się w oczy - P.Gregory nie cierpi Elżbiety I, a "Zmierzch Tudorów" tylko mnie w tym wrażeniu utwierdził. W każdej powieści, na kartach której się pojawiła, zawsze była przedstawiana jako trzpiotka, nieodpowiedzialna i zawzięta, arogancka i zaślepiona tępą chucią. Nigdzie nie dojrzałam rysu dumy z przyszłej twórczyni angielskiej potęgi, śladu podziwu dla kobiety, która wywalczyła najdonioślejszą pozycję w ówczesnym świecie. Wydaje się, że Gregory okazała więcej szacunku przy tworzeniu postaci Małgorzaty Beaufort, "Czerwonej królowej" i matki Henryka VII, choć to przecież na wskroś negatywna bohaterka.
Jak wielką to sztuką zbeletryzować historię nudną na bazie skąpych przekazów, nadać treść tak skomplikowanej fabule, świadczą rzesze czytelników i fanów. Naśladowców również i tych pisarzy, którzy świadomi popularności takich powieści sięgają do własnej historii i tradycji szukając w nich natchnienia, na nasze oczywiście czytelnicze szczęście.
Lektura ostatniego tomu zamykającego Cykl Tudorowski aż się prosi o krótkie podsumowanie całej twórczości Philippy Gregory. Trwająca kilka lat przygoda z jej historycznymi powieściami była niewątpliwie przyjemnością dla sporej rzeszy czytelników. Autorka wykazała się wielkim kunsztem nie tylko w starannym odzwierciedleniu epoki, od detali ubiorów po meandry politycznych...
więcej Pokaż mimo to