Nowy Fenix to zdecydowanie krok naprzód w stosunku do poprzednika!

Opowiadania mają różny poziom - od słabych, poprzez różne odcienie przecietnosci kończąc na dwóch bardzo dobrych (w tym jednego ekskluzywnego dla wersji elektronicznej). Tutaj malutki plusik.

Publicystyka jest zdecydowanie lepsza. Nie ma tu miejsca na bufonadę "My cudownie kontra rzesza przeciętności", w zamian dostajemy ciekawy dział o Ursuli Le Guin i kilka niezłych, tematycznych felietonów/esejów. Zdecydowanie na plus w porównaniu z wersją poprzednia.

I tylko skład dalej pozostał słaby. Mam wrażenie, że tutaj należałoby zmienić dostawcę usługi konwersji/jeżeli takowego nie ma to koniecznie takowego zatrudnić. Partie tekstu są KOMPLETNIE nieczytelne, mniejsze lub większe błędy powtarzają się cały czas...

Trochę martwi mnie rozjazd między wersją online a papierowa, z drugiej strony za 8,50 dostajemy słusznej wielkości tomik wypełniony fantastyką. Jak na początku byłem sceptyczny, tak teraz widzę że redakcja poprawiła większość błędów wieku niemowlęcego, a Fenix staje się bardzo dobrym czasopismem. Podziwiam progres i życzę takiej formy w kolejnych wydaniach - jest naprawdę nieźle!

Nowy Fenix to zdecydowanie krok naprzód w stosunku do poprzednika!

Opowiadania mają różny poziom - od słabych, poprzez różne odcienie przecietnosci kończąc na dwóch bardzo dobrych (w tym jednego ekskluzywnego dla wersji elektronicznej). Tutaj malutki plusik.

Publicystyka jest zdecydowanie lepsza. Nie ma tu miejsca na bufonadę "My cudownie kontra rzesza przeciętności", w...