Urodzona 29 czerwca 1978 roku w Zamościu, absolwentka międzynarodowych stosunków politycznych w Szkole Głównej Handlowej. Od zakończenia studiów nie szczędzi wysiłków, by w życiu zawodowym nie mieć nic wspólnego z ekonomią. Redaktorka i dziennikarka naukowa, ostatnio redagowała dział nauka w „Dzienniku”. Szczególnie interesuje się badaniami nad sztuczną inteligencją, rzeczywistościami wirtualnymi oraz nanotechnologią. Ciężko uzależniona od gier komputerowych, szczególnie RPG (aczkolwiek za grę wszech czasów uważa „Cywilizację IV”). Zdeklarowana fanka serii „Gothic”, a zwłaszcza trzeciej odsłony, oraz „Neverwinter Nights” i „Obliviona”. Mężatka, zamieszkała w Warszawie.http://magdalenasalik.wordpress.com/
Jak to z większością zbiorów opowiadań - są te lepsze i gorsze. Nie wszystkie opowiadania dotyczą bezpośrednio czy nawet pośrednio przyszłości płatności. Kilka wybija się np. te Michała Protasiuka, Łukasza Orbitowskiego czy Andrzeja Pilipiuka. To co zachwyca to dopracowanie wydania z ilustracjami Wojciecha Stefańca, okładka przyciąga i nawet spis treści wyglada świetnie. Ogólnie warto tak dla tych lepszych opowiadań, jak również jako sam zbiór, czyli odskocznia od preferowanych przeze mnie dłuższych form.
Wbrew temu, czym Utopay zachwala wydawca, nie jest to antologia futuryzująca o tak zwanych środkach płatniczych. Nie znaczy to, że nie ma w niej opowiadań przyciągających uwagę, a jest kilka intrygujących przemycanymi konceptami ustalania wartości i zasad relacji wymiany. Klimat postapo opowiadań przytłacza jednak przedstawiane w nich historie spłycając wątki pieniędzy przyszłości do zdawkowych objaśnień serwowanej nam rzeczywistości.
Antologii oddać trzeba bogactwo aż 26. opowiadań. Są wśród nich te bardziej "wydumane", w których trudno uchwycić przekaz. Są i "opowieści z życia", których przekaz nie wymaga ekstraodynaryjnej mocy kognitywnej. Moją uwagę ponad tylko czytanie kupiła Dukajowa allegoria 25-lecia najnowszej historii Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i historia pieniądza dla opornych popełniona przez Orbitowskiego. Doceniam też koncept duchowego źródła energii osobistej nadający użyteczny sens wierze w posiadanie duszy nieśmiertelnej. Bardzo przypomina mi to zasilanie z "Równych bogom" Asimova, tylko w wydaniu energetyki rozproszonej :-].
Przyszłość kasiory widzę jednak zupełnie gdzie indziej. To punkty węglowe (nie, nie jestem ekoradykałem). Jedyna to uczciwa wobec Matki Ziemi wycena kosztu naszego na niej bytowania. Bo Mamy ją tylko jedną. Póki co.