Przed każdą następną książką Palmera zadaję sobie pytanie ile można napisać fabuł związanych ze szpitalem bez powtarzania się? I zawsze okazuje się, że autor znów stworzył coś nowego. Owszem, pewne motywy się powtarzają np. główny bohater często jest oskarżany albo o błąd w sztuce lekarskiej lub jakieś przestępstwo, ale zbudowane przez Palmera intrygi za każdym razem są nowe i bardziej angażujące od poprzednich. I wcale ich akcja nie musi kręcić się przez 100% książki w szpitalu. Powiedziałbym, że to świetne kryminały powiązane ze środowiskiem medycznym, ale nie jesteśmy nim przesyceni. Uwielbiam jego książki też za to, że dzięki nim coraz mniej się boję szpitali :)

Przed każdą następną książką Palmera zadaję sobie pytanie ile można napisać fabuł związanych ze szpitalem bez powtarzania się? I zawsze okazuje się, że autor znów stworzył coś nowego. Owszem, pewne motywy się powtarzają np. główny bohater często jest oskarżany albo o błąd w sztuce lekarskiej lub jakieś przestępstwo, ale zbudowane przez Palmera intrygi za każdym razem są...

Z pewnością jedna z najgorszych książek mistrza. Oczywiście, nadal świetna, ale jestem mocno zawiedziona i muszę sobie zrobić przerwę. Dobrze, że na półce leży zaczęta "Z jednym wyjątkiem" Kasi Puzyńskiej, może po jej lekturze nabiorę dystansu do "Cichej kuracji".
Przede wszystkim kwestia tłumaczenia. Aż roi się od błędów interpunkcyjnych i ortograficznych (pisownia nie z przymiotnikami i imiesłowami przymiotnikowymi). Więcej: wpadłam nawet na błąd merytoryczny, zresztą mocno absurdalny ;) Kto, do diabła, robił korektę tego wydania?! Bo na bank nie był to filolog!
Druga sprawa, to odgrzewany po raz tysięczny kotlet w postaci samotnego w walce doktorka, przeciwko któremu sprzysiągł się cały świat, mikro i makrokosmos, bożkowie wszelkich religii i superbohaterowie Marvela. No błagam!
A doktor Corbett, jakby nigdy nic, wychodzi cało z opresji, ratując po drodze nałogową alkoholiczkę, która nie dość, że idealnie wygląda po latach dawania w palnik, wciągania po 12000 kalorii na dzień, ostrym ataku delirki i ogoleniu połowy głowy, to jeszcze jest wybitną artystką, sportowcem chodzącym po drzewach i szasta hajsem na prawo i lewo. Nie wspomnę, że bez problemu rzuca alko po jednym zabiegu hipnozy. Hehehe.
Na deserek, jak można było przewidzieć, wszyscy zdrowi i szczęśliwi, zło ukarane, dobro zwycięża, ileż można żuć tego donalda bez smaku?
Ja pana, doktorze Palmer, kocham ślepo i bezkrytycznie, ale bez przesady!

Z pewnością jedna z najgorszych książek mistrza. Oczywiście, nadal świetna, ale jestem mocno zawiedziona i muszę sobie zrobić przerwę. Dobrze, że na półce leży zaczęta "Z jednym wyjątkiem" Kasi Puzyńskiej, może po jej lekturze nabiorę dystansu do "Cichej kuracji".
Przede wszystkim kwestia tłumaczenia. Aż roi się od błędów interpunkcyjnych i ortograficznych (pisownia nie z...

Trochę przekombinowane ale całość ok. Dobrze sie czyta. Trzyma w napieciu.

Trochę przekombinowane ale całość ok. Dobrze sie czyta. Trzyma w napieciu.

Nie jest to książka, którą "pochłonęłam" w jeden wieczór. Te wieczory się bardzo dłużyły. Były chwile, gdy myślałam, że tej książki nie skończę. Coś w niej takiego,co odpycha i za chwilę przyciąga. Nie jest zła, ale szału nie ma.

Nie jest to książka, którą "pochłonęłam" w jeden wieczór. Te wieczory się bardzo dłużyły. Były chwile, gdy myślałam, że tej książki nie skończę. Coś w niej takiego,co odpycha i za chwilę przyciąga. Nie jest zła, ale szału nie ma.

Jak się spodziewałam mistrz thrillerów medycznych Michael Palmer znowu mnie nie zawiódł.Nici wszystkich wątków niespodziewanie zaczynają wiązać się ze sobą w zwięzłą całość ,prowadząc do dynamicznego zakończenia,czyta się super,nie sposób się oderwać od tej książki, świetna lektura na zarówno na słotne wieczory jak i leniwe wakacje. Dla miłośników gatunku

Jak się spodziewałam mistrz thrillerów medycznych Michael Palmer znowu mnie nie zawiódł.Nici wszystkich wątków niespodziewanie zaczynają wiązać się ze sobą w zwięzłą całość ,prowadząc do dynamicznego zakończenia,czyta się super,nie sposób się oderwać od tej książki, świetna lektura na zarówno na słotne wieczory jak i leniwe wakacje. Dla miłośników gatunku

Po książkę tego autora, ba po thiller medyczny, sięgnęłam po raz pierwszy, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać po tego typu literaturze. Cicha kuracja okazała się być nie tylko świetną rozrywką, gdyż czytała się praktycznie sama, ale doskonale skonstruowaną intrygą. Główny bohater jest świetnie wykreowany, to postać z charakterem, stopniowo odkrywająca przed czytelnikiem, zarówno swoją przeszłość jak i możliwości. Intryga w którą zostaje wplątany z pozoru przez przypadek, okazuje się niezwykle wciągająca. Jednak nic ne jest tu przypadkowe i bez znaczenia. Główny bohater powoli odkrywa nie tylko jak bezduszny okazuje się być świat ubezpieczeń zdrowotnych. Całości dopełniają sprzymierzeńcy, których spotyka na swej drodze, stanowią oni stado barwnych ptaków. Mocnym punkt stanowi to, że w tle głównego spisku, ukryty zostaje jeszcze jeden. Co stanowi o tym, że książka przykuwa uwagę czytelnika? Dostajemy możliwość obserwowania rozwoju wydarzeń z dwóch punktów. Bohatera, który początkowo nie ma pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, oraz jednego z członków "spisku".
Czyta się naprawdę przyjemnie, a kolejnym stroną towarzyszy właściwy gatunkowi dreszczyk.

Po książkę tego autora, ba po thiller medyczny, sięgnęłam po raz pierwszy, więc zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać po tego typu literaturze. Cicha kuracja okazała się być nie tylko świetną rozrywką, gdyż czytała się praktycznie sama, ale doskonale skonstruowaną intrygą. Główny bohater jest świetnie wykreowany, to postać z charakterem, stopniowo odkrywająca przed...

Jestem wielką fanką thrillerów medycznych...ale "Cicha kuracja"....cóż...nie powaliła mnie. Może dlatego, że przyzwycziłam się do bardzo wysokiego poziomou Tess Gerritsen i muszę stwierdzić, że ani Palmer ani Cook jej nie dorównują. "Cicha kuracja" wydała mi się zwyczajnie nudna, pierwsze 50 stron przebrnęłam bez wielkiego entuzjazmu...kolejne również go nie wywołały. Pomysł może i dobry, ale z podobnym wątkiem spotkałam się ostatnio u Cooka. Także nic mnie nie zaskoczyło. Powieść zaliczam do średniaków.

Jestem wielką fanką thrillerów medycznych...ale "Cicha kuracja"....cóż...nie powaliła mnie. Może dlatego, że przyzwycziłam się do bardzo wysokiego poziomou Tess Gerritsen i muszę stwierdzić, że ani Palmer ani Cook jej nie dorównują. "Cicha kuracja" wydała mi się zwyczajnie nudna, pierwsze 50 stron przebrnęłam bez wielkiego entuzjazmu...kolejne również go nie wywołały....

Sięgnęłam po książkę zainteresowana twórczością m.in. Robina Cook'a.
Bardzo dobry thriller medyczny. Trzyma w napięciu do ostatniej chwili, momentami szybka akcja jak w amerykańskim filmie :)
Książka wciąga, dobrze się czyta, choć może bohater powinien ukazać więcej uczuć np. po śmierci żony, czy po kolejnych "ciekawych" informacjach na temat jej "mrocznej" przeszłości. ( jak dla mnie zbyt duża oziębłość emocjonalna jak na tyle zawirowań i przykrych doświadczeń życiowych które spadają na bohatera jedno po drugim. )
Zachęcam jednak do przeczytania. Obok Gerritsen i Cook'a - najwyższa półka.

Sięgnęłam po książkę zainteresowana twórczością m.in. Robina Cook'a.
Bardzo dobry thriller medyczny. Trzyma w napięciu do ostatniej chwili, momentami szybka akcja jak w amerykańskim filmie :)
Książka wciąga, dobrze się czyta, choć może bohater powinien ukazać więcej uczuć np. po śmierci żony, czy po kolejnych "ciekawych" informacjach na temat jej "mrocznej" przeszłości. (...

"Cicha kuracja" Michaela Palmera mogę spokojnie ocenić, jako dobry thriller medyczny. Choć książka nie jest najlepszą powieścią autora, to jednak znalazły się ciekawe momenty, chociażby zawzięta walka o dobro pacjentów przez lekarzy.
Jest tajemniczy spisek, brutalne morderstwo żony, jednego z lekarzy, który staje się podejrzanym w sprawie, a to dopiero początek i w życiu głównego bohatera wkrótce rozpęta się prawdziwe piekło.
Polecam.

"Cicha kuracja" Michaela Palmera mogę spokojnie ocenić, jako dobry thriller medyczny. Choć książka nie jest najlepszą powieścią autora, to jednak znalazły się ciekawe momenty, chociażby zawzięta walka o dobro pacjentów przez lekarzy.
Jest tajemniczy spisek, brutalne morderstwo żony, jednego z lekarzy, który staje się podejrzanym w sprawie, a to dopiero początek i w życiu...

Książka jest naprawdę wciągająca! Ktoś morduje żonę dr Harrego, z niewiadomych pobudek giną kolejne niby przypadkowe osoby. Lekarz odkrywa również, że jego żona prowadziła podwójne życie i że chyba tak naprawdę nie znał własnej małżonki. Co łączy te zgony i czy doktor Corbett rozwiąże tą zagadkę? Przekonajcie się sami! Polecam :)

Książka jest naprawdę wciągająca! Ktoś morduje żonę dr Harrego, z niewiadomych pobudek giną kolejne niby przypadkowe osoby. Lekarz odkrywa również, że jego żona prowadziła podwójne życie i że chyba tak naprawdę nie znał własnej małżonki. Co łączy te zgony i czy doktor Corbett rozwiąże tą zagadkę? Przekonajcie się sami! Polecam :)