Tom Rob Smith rozwalił system!!! Doszczętnie, z wielkim hukiem i w drobny mak.

"System nie uwzględniał żadnych odstępstw od normy ani nie dopuszczał pomyłek. Ważniejsza od prawdy była pozorna skuteczność" (222 s.)

"Cel stanowił wyższe dobro. Terror był konieczny. Terrror chronił rewolucję. Bez niego poniósłby klęskę Lenin. Bez niego poniósłby klęskę Stalin" (80 s.)

"Pielęgnowano wirusa strachu. Strach stanowił część jego pracy. Aby go podtrzymać, należało stale karmi nim kolejnych ludzi" (80 s.)

"Okrucieństwo mieli wpisane w kodeks postępowania. Okrucieństwo było cnotą. Okrucieństwo było koniecznością. Dążcie do okrucienstwa! Okrucieństwo stanowiło klucz do bram państwa idealnego. Gdyby czekiści tworzyli grupę określonej jednej doktryny religijnej, okrucieństwo byłoby jednym z jej głównych przykazań" (112 s.)

Tak właśnie działał i funkcjonował system w stalinowskiej Rosji. Czy do dzisiaj coś z niego zostało. Być może, ale pewności nie mam. Jednak za czasów, gdy u swej władzy był Stalin system opierał się właśnie na takich zasadach.
Utrzymywanie strachu we własnym społeczeństwie było normą i sprawą pierwszorzędną. Okrucieństwo, terror, nieposzlakowana wartość, system musiał działać bez skazy. Przynajmniej tak musiało myśleć społeczeństwo. W każdej chwili przecież można uciszyć tych, co najgłośniej krzyczą. Pozory trzeba zachować.

Nie wiem czy, czy gdyby nie premiera filmu z Tomem Hardym, Garry Oldmanem i Noomi Rapace, to dowiedziałbym się o tej książce. Może tak, może nie, lecz nie ma co tego rozstrząsać.
Do tej książki zatem dotarłem dzięki filmowi. Wiem, że między innymi Tom Hardy robi dobre filmy i nie miałem wątpliwości, że nie inaczej będzie w przypadku "Systemu". Czułem, że to będzie historia jakich mało, jakich próżno szukać pośród wielu produkcji o podobnym klimacie, temacie itp...
..., a gdy już zobaczyłem, że powstał na kanwie książki, to wiedziałem, już chcę ją koniecznie przeczytać, jeszcze zanim obejrzę film.
Teraz po przeczytaniu książki, z jeszcze większym zainteresowaniem zasiąde przed ekran. Już nie będę zwaracał uwagi tylko na obsadę, lecz i na samą historię....
To mroczny, przerażająco prawdziwy obraz rzeczywistość, osadzonej w Rosji, tuż po wojnie, za czasów panowania Stalina. Ten klimat jest niezwykły. Gdy książka dobrze zsynchronizuje się z naszą wyobraźnią, poczujemy na własnej skórze, tą zgniłą, mglistą, ponurą aurę Rosji. Jakbyśmy tam byli, dosłownie...
A poza tym spotkamy w tej książce kogoś, tak przerażająco chorego, że włos na ciele będzie się jeżył. Zresztą wszystkie postacie są jak żywe. Czujemy jakby dotykały nas poprzez kartki...

Tom Rob Smith napisał tę książkę w tak przystępny sposób, że czytając ją, zatracamy się w niej, w tej rzeczywistości. Kunsztownie prowadził poszczególne wątki, robiąc w moich myślach ogromne zamieszanie. Ciekawość z jaką poznawałem tę historię z każdą stroną, niebywale rosła.Do tego wszystkiego trzeba jeszcze dodać to, że nie ma sensu wyobraźać sobie jak ta książka może się potoczyć, zakończyć, bo zwroty akcji i rozwój wydarzeń w tej książce są całkowicie nieprzewidywalne. Momentami przecierałem oczy z zaskoczenia.
Pomysłowość i orginalność fabuły śmiało można wrzucić na najwyższą półkę. Bez żadnego zastanowienia.

Teraz pora na film. Aktorzy moim zdaniem dobrani są idealnie. Ciekawe jak dobrze film odda obraz tej książki...

Tom Rob Smith rozwalił system!!! Doszczętnie, z wielkim hukiem i w drobny mak.

"System nie uwzględniał żadnych odstępstw od normy ani nie dopuszczał pomyłek. Ważniejsza od prawdy była pozorna skuteczność" (222 s.)

"Cel stanowił wyższe dobro. Terror był konieczny. Terrror chronił rewolucję. Bez niego poniósłby klęskę Lenin. Bez niego poniósłby klęskę Stalin" (80...