Nigdziegęści Solenopsis

Okładka książki Nigdziegęści Solenopsis Andrzej M. Baczewski
Okładka książki Nigdziegęści Solenopsis
Andrzej M. Baczewski Wydawnictwo: Psychoskok fantasy, science fiction
150 str. 2 godz. 30 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Liczba stron:
150
Czas czytania
2 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379002979
Tagi:
Nigdziegęści Solenopsis Andrzej Baczewski Psychoskok
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
274
141

Na półkach: , , ,

Dużo czasu spędziłam na Wattpadzie. Wiem jak wygląda zła książka. Wiem jak wygląda NAPRAWDĘ zła książka. Wiem jak wygląda książka tak zła, że aż dobra w ten guilty pleasure sposób.

Jeśli chodzi o Nigdziegęstych... to jest książka z tych tak złych, że masz podejrzenia, że autor musiał coś ćpać przy pisaniu i powinien podzielić się z czytelnikiem, aby ten w ogóle był w stanie to przeczytać.

Jako doświadczenie jest... ciekawa, jednak jako opowieść to naprawdę hardy narkotykowy trip. Niekoniecznie w ten dobry sposób, aczkolwiek zaśmiałam się kilka razy i wyłapałam parę nawiązań (to do Seksmisji mnie zaskoczyło).

Polecić mi trudno, bo ja naprawdę nie wiem o czym przeczytałam... Tu jacyś czarodzieje, tam świat wirtualny i gry, siam gigantyczne mrówki, jeszcze obca cywilizacja na dokładkę, bo za mało skomplikowane do tej pory. Jeden wątek się zaczyna, przechodzi w drugi, kończy się na trzecim, a po zastanowieniu to nawet na czwartym. Nie żałuję, że po to sięgnęłam, bo doświadczenie niezapomniane, aczkolwiek wiedząc teraz, co na mnie czekało w środku chyba nie kupiłabym już Nigdziegęstych.

Choć nadal nie pamiętam, skąd ja w ogóle tę książkę mam...

Dużo czasu spędziłam na Wattpadzie. Wiem jak wygląda zła książka. Wiem jak wygląda NAPRAWDĘ zła książka. Wiem jak wygląda książka tak zła, że aż dobra w ten guilty pleasure sposób.

Jeśli chodzi o Nigdziegęstych... to jest książka z tych tak złych, że masz podejrzenia, że autor musiał coś ćpać przy pisaniu i powinien podzielić się z czytelnikiem, aby ten w ogóle był w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
78

Na półkach: ,

„Nigdziegęści” Andrzeja M. Baczewskiego to powieść z kategorii fantastyk. Akcja książki toczy się w wirtualnym świecie na planecie Alekandzie na której, rządzi piękna Idriss. Dochodzi do najazdu przez nieziemskie istoty. Życie na planecie już nie jest takie proste, planeta jest zagrożona, a do tego król Solenopsis chce zawładnąć nowymi ziemiami. Ktoś musi uratować życie i przywrócić spokój na planecie. Do walki Alekandy staje oddział Nigdziegęstych. Walka z obcymi cywilizacjami nie jest wcale taka prosta lecz staje się znośna dzięki pomocy plemion pustynnych i zjednoczeniu królestw dowodzący żołnierzami Phiatyl. Dowódca Phiatyl zostaje mianowany królem jednego z plemion, dzięki czemu zyskuje rozgłos i szacunek. W taki sposób poprawiają się warunki militarne zwiększające szanse na wygraną. Wygrana nie może być taka prosta, okazuje się że w szeregach Dowódca na zdrajcę, który knuje wraz z Solenopsisem. Czy uda się Phiatyl doprowadzić swych żołnierzy do zwycięstwa? Tego wszystkiego musicie się dowiedzieć czytając daną lekturę.



"Nigdziegęści Solenopsis" Po przeczytaniu książki nie wiem od czego mam zacząć. Zacznę od tego, że mogła by być bardziej obszerna a opisy walk bardziej poukładane. Brat uwielbia powieści i patrząc na książkę stwierdził, że nie zaliczyłby jej do tego gatunku bo jest za krótka. Wiele rzeczy trzeba samemu się domyśleć i ciężko połapać się z fabułą. W książce panuje mały chaos, ale to jest tylko takie moje zdanie. Ogólnie lekturę przeczytałam ekspresowo i czuję niedosyt troszkę mi mało :) W książce znalazłam dwie ilustracje lecz nie wiem co mają odzwierciedlać i do czego je przyczepić. Nie chciałabym abyście opierali się wyłącznie na mojej opinii. Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po daną książkę bo wielu osobom może się spodobać.

„Nigdziegęści” Andrzeja M. Baczewskiego to powieść z kategorii fantastyk. Akcja książki toczy się w wirtualnym świecie na planecie Alekandzie na której, rządzi piękna Idriss. Dochodzi do najazdu przez nieziemskie istoty. Życie na planecie już nie jest takie proste, planeta jest zagrożona, a do tego król Solenopsis chce zawładnąć nowymi ziemiami. Ktoś musi uratować życie i ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1055
1019

Na półkach: ,

„W wirtualnym świecie na planecie Alekandzie zarządzającej przez piękną Idriss, dochodzi do najazdu przez obce cywilizacje. Życie na planecie zostaje zagrożone, a samozwańczy król Solenopsis, chce zawładnąć nowymi ziemiami. Do walki o wolność i spokój mieszkańców Alekandy staje oddział Nigdziegęstych – formacji sił specjalnych do zwalczania zorganizowanej przestępczości w świecie wirtualnym, w którym panują reguły rodem ze średniowiecza” – fragment opisu z okładki z niewiadomych przyczyn strasznie przypomina mi dylogię "Głębia" Siergieja Łukjanienki. Nie wiem czym spowodowany jest ten stan, lecz nie mogłem oprzeć się lekturze. Czy początkowy zachwyt zostanie wynagrodzony nietuzinkową fabułą, świetną akcją i tajemnicą? Gdzie w tym wszystkim odnajdą się Nigdziegęstni? Czy wirtualny świat przedstawiony w książce porwie czytelnika niczym tornado? Jeżeli pragniecie się tego dowiedzieć, to zapraszam serdecznie do lektury „Nigdziegęści Solenopsis”, autorstwa Andrzeja Baczewskiego.

Bohaterowie z którymi przyjdzie nam się zmierzyć podczas lektury są równie oryginalni jak sam tytuł. Trudno doszukiwać się tutaj głównej postaci, która jednoznacznie wyróżnia się spośród tłumu, bowiem role jakie zostały przydzielone powodują ogromny konflikt i każdego z bohaterów czynią na swój sposób wyjątkowym. Waga zadań i cele jakie mają zostać wypełnione nie klasyfikują definitywnie, kto stoi na czele stawki. Nie musi to być odbierane jako poważna wada, czy też błąd, gdyż taki styl posiada swoich zwolenników. Nie w każdym tytule coś takiego pasuje, a najgorzej gdy wprowadza to zamęt do lektury. Po skończeniu książki nadal nie jestem pewien o co tak naprawdę chodziło w całej historii, a postacie nijak nie ułatwiały mi zrozumienia tego podczas czytania. Chaos jaki panuje w strukturze przydzielonych zadań jest tak ogromny, iż po kilkunastu stronach całkowicie się pogubiłem. Wielka szkoda, gdyż w oryginalności bohaterów tkwił spory potencjał.

Świat w którym się poruszamy jest całkowitym ewenementem, dawno nie spotkałem się z takim zagmatwanym tworem. Pomimo precyzyjnego usytuowania fabuły nijak nie mogłem się w tym odnaleźć. Dużym plusem jest zastosowanie przez autora prostego i dosadnego języka, co umila niecodzienną lekturę. Widać ogromne chęci i pracę włożoną w kreację tego „uniwersum”. Oryginalności nie wychodzi temu dziełu na dobre, lecz to dobry kierunek. Brak tutaj oklepanych tematów, czy zapożyczeń z innych dzieł. Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle.

Fabuła zawarta na kartach książki jest jeszcze bardziej zakręcona, niż postacie. Z jednej strony jest, a z drugiej już jej nie ma. Kierunek obrany przez autora jest prosty niczym przysłowiowa budowa cepa, lecz zagmatwanie fabularne jest tak spore, że nie sposób się w tym całkowicie połapać. Niemniej dużym plusem jest wartka akcja i łatwość w odbiorze. Autor wysilił się, aby stworzyć coś od zera, ale najwidoczniej w pewnym momencie coś poszło nie tak.

Bezsensownym zagraniem było umieszczenie w książce tak żałosnych ilustracji, które niczego nie oddają. Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł, lecz jest to gwóźdź do trumny tego dzieła. Brak polotu, słabe wykonanie, zerowy przekaz – to największe z wad jakie można przypisać zamieszczonym ilustracją. Na pochwałę zasługuję natomiast grafika na okładce. Ma w sobie pewien polot, nutkę tajemnicy, przyciąga wzrok nieświadomego czytelnika.

W mojej opinii „Nigdziegęści Solenopsis” to słaby średniak z niskiej półki. Zmarnowano tu dosłownie wszystko, co się dało. Autor silił się na oryginalność, lecz według mnie zabrakło spójnej wizji co do finalnego wyglądu. Naprawdę szkoda, gdyż wiele pracy włożono w kreację tego wszystkiego. Ten tytuł jest świetnym przykładem, że pisać może każdy, lecz nie zawsze efekty pracy są adekwatne do chęci. Ponowne przemyślenie pewnych kwestii, stworzenie spójnej koncepcji, która nie dopuściłaby do powstania chaosu, jaki niestety panuje w tym tytule uratowałyby tę książkę i potencjał jaki w niej drzemie. Pomimo tak negatywnej opinii polecam ten tytuł każdemu. To naprawdę oryginalne dzieło, które może czegoś nauczyć.

Moja ocena : 4/10

Artius

W tym miejscu pragnę podziękować wydawnictwu Psychoskok za przekazanie egzemplarza do recenzji.

Po więcej recenzji zapraszamy na blog KZTK:
http://koszztk.blogspot.com/

„W wirtualnym świecie na planecie Alekandzie zarządzającej przez piękną Idriss, dochodzi do najazdu przez obce cywilizacje. Życie na planecie zostaje zagrożone, a samozwańczy król Solenopsis, chce zawładnąć nowymi ziemiami. Do walki o wolność i spokój mieszkańców Alekandy staje oddział Nigdziegęstych – formacji sił specjalnych do zwalczania zorganizowanej przestępczości w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
377

Na półkach: ,

Nie ma znczeania, w jaikej, klejności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu, blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach. A diezje się tak dlteago, że nie cztaymy kżdaej z lteir odelndzije, ale wrayz jkao cłoaść. Nigdiezęgstego też rozpozznasz tyklo wedty, gdy ogaiernsz caołść.

Al Mill


Nigdziegęści to elitarna formacja sił specjalnych do zwalczania zorganizowanej przestępczości w świecie wirtualnym. Została podstępnie wciągnięta do świata gier, opanowana przez wirusy, ale jej zadania w światach gier wcale się nie zmieniły. Ma teraz chronić wirusy, które z ludzkimi duszami żyją jako czarnodzieje w światach tworzonych przez Wielkiego Belza Zurwana. Tworzy on światy z regułami średniowiecza, gdzie czarnodzieje, często walcząc między sobą, sprawują różne funkcje i zdobywają królestwa. Na jednym ze światów – planecie Alekanda – Nigdziegęści natrafiają na nowych przeciwników.




Autor miał ciekawy pomysł na stworzenie czegoś, czego jeszcze nie było. Mimo, iż książka jest bardzo krótka, dzieje się w niej dużo ciekawych rzeczy. Jest wojna, w której Andrzej Baczewski pochwalił się swoimi niezwykłymi umiejętnościami w opisywaniu oraz tworzeniu napięcia. "Nigdziegęstych" charakteryzuje prosty język oraz dobrze wykreowani bohaterowie. Gdyby autor trochę bardziej dopracował niektóre aspekty książki, utwór stałby się o wiele lepszy i ciekawszy. Nie za bardzo zrozumiałem przekaz autora ilustracji, które znajdują się wewnątrz utworu.







Al Mill kontroluje działania Nigdziegęstych formacji służb specjalnych do walki w cyberprzestrzeni. Na jednej z planet – Alekandzie, problemy zarządzającej tym światem czarnodziejce Idriss stwarza innych czarnodziej Tyran Solenopsis. Na pomoc Idriss ruszają Nigdziegęści, którzy muszą zjednoczyć do wojny na dużą skalę jeszcze inne królestwa, żeby móc pokonać silne Cesarstwo Hamiru, wspierające Solenopsisa. Po zwycięstwie dotarcie do kryjówki Solenopsisa w Wysokich Górach ujawnia niezwykłe skrywane tajemnice. Obca cywilizacja wybrała sobie ten świat na przyczółek przyszłych podbojów. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i determinacji Solenopsisa, który okazuje się jednak sojusznikiem, udaje się uniknąć katastrofy i wygnać obcych z tego świata.*




Phiatyl jest jednym z głównych bohaterów. Zostaje on mianowany królem jednego z plemion, dzięki czemu rozszerzają się jego możliwości. Zyskuje władzę i szacunek. Wszystko zaczyna się dobrze układać, jednak jest ktoś, kto przeszkadza. Zdrajca. Tylko czy Phiatyl dowie się, kto nim jest? Czy jedna osoba może zaprzepaścić wszystko?




Bardzo lubię czytać książki mniej znane, gdyż często okazuje się, że są one o niebo lepsze od tych, które wydawnictwa bardzo mocno promują. "Nigdziegęści" bardzo mi się spodobali. Polecam tę książkę wszystkim fanom fantastyki. Mnie najbardziej spodobał się sam pomysł na coś, o czym jeszcze nie czytałem. Brawo dla autora! Za możliwość przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu Psychoskok.


* opis pochodzi z okładki

Tytuł: "Nigdziegęści: Solenopsis"
Autor: Andrzej M. Baczewski
Wydawnictwo: Psychoskok
Projekt okładki: Studio Graficzne Cydrus
Ilustracje: Studio Graficzne Cydrus
Korekta: Agnieszka Pawlikowska
Wydanie: I
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2015
Liczba stron (tekstu): 128
ISBN: 978-83-7900-297-9

Nie ma znczeania, w jaikej, klejności napsziemy lietry wenąwtrz wryazu, blye tlkyo pirwesza i otstaina lreita błyy na soiwch mijsecach. A diezje się tak dlteago, że nie cztaymy kżdaej z lteir odelndzije, ale wrayz jkao cłoaść. Nigdiezęgstego też rozpozznasz tyklo wedty, gdy ogaiernsz caołść.

Al Mill


Nigdziegęści to elitarna formacja sił specjalnych do zwalczania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , , ,

Teraz, gdy już jestem po lekturze „Nigdziegęstych”, zastanawiam się, co skłoniło mnie do przeczytania tej pozycji. Nie raz już wspominałam, że uwielbiam powieści fantastyczne. I to był jeden z powodów przez które skusiłam się aby przeczytać tę książkę. Zaraz przekonacie się, jakie są moje wrażenia po niej…

„„Nigdziegęści: Solenopsis” to opowieść autorstwa Andrzeja Baczewskiego. W wirtualnym świecie na planecie Alekandzie zarządzającej przez piękną Idriss, dochodzi do najazdu przez obce cywilizacje. Życie na planecie zostaje zagrożone, a samozwańczy król Solenopsis, chce zawładnąć nowymi ziemiami. Do walki o wolność i spokój mieszkańców Alekandy staje oddział Nigdziegęstych – formacji sił specjalnych do zwalczania zorganizowanej przestępczości w świecie wirtualnym, w którym panują reguły rodem ze średniowiecza. Walka z obcą cywilizacją okazuje się niełatwym zadaniem, ale dzięki pomocy plemion pustynnych i zjednoczeniu królestw dowodzący żołnierzami Phiatyl – może rozpocząć bitwę o uwolnienie mieszkańców spod tyrańskiego jarzma Solenopsisa. Dodatkowo dzięki swym umiejętnościom i sprytowi, Phiatyl zostaje mianowany królem jednego z plemion, dzięki czemu zyskuje rozgłos i szacunek, a także zwiększa swoje możliwości militarne. Niestety nie wie, że ma w swych szeregach zdrajcę, który spiskuje z Solenopsisem. Czy w takiej sytuacji uda mu się doprowadzić swych żołnierzy do zwycięstwa? Jakie będą skutki zaciętych walk między Nigdziegęstymi, zrzeszonymi plemionami, a armią przeciwnika wyposażoną w nowoczesną i technologicznie zaawansowaną broń? Zapraszamy do przeczytania wszystkich lubiących literaturę fantasy.”

Tak naprawdę, nie wiem od czego mam zacząć. Powiedzmy, że ta lektura jest bardzo oryginalna. Nadzieję na dobrą lekturę, robi sam wstęp do niej. Reszta pozostawia wiele do życzenia, delikatnie to ujmując. Takiego rozczarowania, dawno nie doświadczyłam. Czytając to „dzieło”, zastanawiałam się, dlaczego ludzka głupota nie zna granic. Czy nikt kto miał wątpliwą przyjemność, to coś czytać, nie zauważył, że to nie nadaje się do publikacji?

Żeby moja paplanina była konstruktywną krytyką, muszę wam przekazać jak najlepiej moje zarzuty pod adresem autora i jego twórczości. Inaczej będę sfrustrowaną czytelniczką, która miała zły dzień i wyżyła się na bogu ducha winnym twórcy. Zarzutów mam dużo, a zacznę od tego, że miałam wrażenie, że raczej czytam jakieś STRESZCZENIE. Tylko nie mam pojęcia o co w nim chodziło. Zero jakiegokolwiek sensu logicznego! Nie można zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi, dosłownie, CZARNA MAGIA! Brak jakiegokolwiek pojęcia o tworzeniu opisów. Pijany wujek, na weselu siostry, lepiej opowiedziałby zabawną historyjkę. Dialogi to zgroza! Nawet nie wiem, jak to opisać, brak mi słów.

Akcja, owszem, coś się dzieje. Pytanie tylko co? Tu jakaś planeta, tu jakaś walka, tam jakiś przeskok, tylko, że w tym wszystkim, to tylko autor się odnajdzie. Bohater, za którym podążamy przez trzy czwarte książki, nagle ginie, szkoda tylko, że musimy się tego sami domyśleć. Najlepsze są opisy walk, których, o zgroza, nie ma! A chyba mowa, o jakiejś walce ze złem, coś w ten deseń miało być. To „cudo”, to czysta masakra. Bełkot autora i męka czytelnika. Dziecko w przedszkolu, nie znając podstaw języka polskiego, stworzyło by coś lepszego, niż to z czym miałam do czynienia.

O samym autorze, niestety, ale nie znalazłam, żadnych informacji.


Moja ocena: 1/10 ( to i tak za dużo)

Teraz, gdy już jestem po lekturze „Nigdziegęstych”, zastanawiam się, co skłoniło mnie do przeczytania tej pozycji. Nie raz już wspominałam, że uwielbiam powieści fantastyczne. I to był jeden z powodów przez które skusiłam się aby przeczytać tę książkę. Zaraz przekonacie się, jakie są moje wrażenia po niej…

„„Nigdziegęści: Solenopsis” to opowieść autorstwa Andrzeja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
900
698

Na półkach:

Elitarna formacja sił specjalnych do zwalczania zorganizowanej przestępczości w świecie wirtualnym, w którym panują reguły rodem ze średniowiecza. Wirusy żyjące z ludzkimi duszami jako czarnodzieje. Niezwykłe połączenie nowoczesności z gratkami dla fanów historii, ludzka mentalność kontra obca cywilizacja.

Elitarna formacja sił specjalnych do zwalczania zorganizowanej przestępczości w świecie wirtualnym, w którym panują reguły rodem ze średniowiecza. Wirusy żyjące z ludzkimi duszami jako czarnodzieje. Niezwykłe połączenie nowoczesności z gratkami dla fanów historii, ludzka mentalność kontra obca cywilizacja.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6
  • Chcę przeczytać
    5
  • Posiadam
    4
  • # papier
    1
  • 2014
    1
  • 2022
    1
  • Recenzenckie
    1
  • Fantastyka
    1
  • E-Book
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nigdziegęści Solenopsis


Podobne książki

Przeczytaj także