Czeskie sny
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Czeskie Klimaty
- Tytuł oryginału:
- České Snění
- Wydawnictwo:
- Książkowe Klimaty
- Data wydania:
- 2014-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 356
- Czas czytania
- 5 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364887000
- Tłumacz:
- Elżbieta Zimna
- Tagi:
- literatura czeska literatura faktu Czechy Czesi Słowacja Rosja Niemcy
"Bycie Środkowoeuropejczykiem to nie obywatelstwo, ale światopogląd" – pisał György Konrád. Jak Europę Środkową może widzieć czeski dziennikarz?
Czeskie sny nie są ani reportażem ani powieścią – to rodzaj historycznego eseju, w którym Pavel Kosatík zmaga się z czeskimi lękami i nadziejami. Inne, nieznane dotąd w Polsce, spojrzenie na Czechy i Czechów – z ich własnej perspektywy. To także inwentarz sąsiedzkich relacji, dowód na to, że geograficzna bliskość bywa tym, co najtrwalej nas od siebie oddala.
To metaforyczne przeglądanie się w lustrze jest jednocześnie próbą rewizji narosłych przez lata stereotypów i dowodem ogromnej odwagi, niezbędnej do ich odkrycia. Eseistyka Kosatíka jest świeża, miejscami także niewygodna, ale przez to – prowokująca do spojrzenia na samych siebie z dystansu.
Na potrzeby polskiego wydania Czeskich snów autor dopisał dodatkowy rozdział o relacjach polsko-czeskich pt. Sen o Polsce.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Małe narody też mają swoje sny o potędze
Pavel Kosatik, czeski pisarz i dziennikarz, nie jest zawodowym historykiem. W swoich esejach pod wspólnym tytułem „Czeskie sny” prezentuje historię czeskiego narodu w kontekście relacji ze swoimi sąsiadami. To bardzo ciekawy punkt widzenia, bo pokazuje, że małe narody Europy Środkowej też miały swoje sny o potędze. Kosatik zderza te marzenia z brutalną rzeczywistością historii, że takie narody jak Czechy czy Polska były tylko pionkami w rękach wielkich geopolitycznych graczy.
Iluzja miesza się w esejach Kosatika z brutalnym realizmem, który Polaków zawsze kosztował dużo więcej niż Czechów. Realizm ten polega na prostym fakcie, że wielcy polityczni decydenci nie mają wyrzutów sumienia i potrafią skazywać narody na śmierć w imię wyższych celów. Czesi, którzy są z natury realistami, zrozumieli tę prawdę dosyć wcześnie, bo dosyć wcześnie utracili swoją państwowość. Polacy śnili swój sen o potędze dużo dłużej i nasze mity narodowe są dużo silniej ukorzenione. Dlatego warto poczytać eseje Kosatika, by nabrać dystansu do spraw naszych narodowych.
Eseje zgromadzone w „Czeskich snach” opisują relacje Czechów z innymi narodami – sen o życiu bez Niemców, sen o Słowacji, sen o Polsce, sen o Rosji, a nawet pomniejsze senne marzenia o Rusi Podkarpackiej i Łużycach, tworzą ciekawy wachlarz refleksji na temat istnienia Czechów w świecie. Kosatik pokazuje różnorodne stanowiska, które niejednokrotnie wykluczaja się wzajemnie. W „Czeskich snach” widzimy perspektywę sojuszów, które miałyby dawać oparcie naszym południowym sąsiadom. Perspektywa ta jest zupełnie inna od polskiej, gdy czytamy na przykład, że Czesi chcieli ukryć się przed Niemcami w ramionach Rosji. Książkę tę cechuje spora dawka gorzkiej ironii, która uświadamia czytelnikowi, jak wielką ułudą są wielkie rojenia małych narodów, których istnienie uzależnione jest od decyzji mocarstw.
Myślę, że Czesi uczą na dystansu. Tego dystansu uczą nas także „Czeskie sny”. Nasz narodowy kompleks, wyrażający się w polskiej megalomanii historycznej i mimo wszystko histerycznej, domaga się powściągliwości, by nie zatracić się w polskich snach narodowych. Eseje Kosatika to dobry materiał do refleksji także na ten temat. Książka trafia do nas dzięki przekładowi pani Elżbiety Zimny.
Sławomir Domański
Książka na półkach
- 77
- 60
- 21
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Interesująca książka - rozszerza zrozumienie Czechów oraz ich podejścia do pewnych nawet codziennych spraw, które ogląda się choćby w starych czeskich (czechosłowackich) filmach. Niby drobiazgi, a tak naprawdę zasadnicze rzeczy, przez nas niedostrzegane dla Czechów oczywiste.
Rozdział o Polsce napisany dla nas, niestety pokazuje, że Czesi niespecjalnie interesują się nami i że my sami nie zabiegamy aby to zainteresowanie wzbudzić.
Ta książka wzmacnia we mnie przekonanie, że przyczyną różnic w naszym podejściu do siebie, do innych oraz do rzeczywistości w jej pragmatycznym znaczeniu jest to, że oni są narodem mieszczańskim, a u nas mainstream kulturowo-znaczeniowy budowała szlachta i jej potomkowie. Szlachta długo mając uprzywilejowaną pozycję i niedopuszczająca do głosu "prosty" (długo z jakiegoś powodu niepiśmienny) lud mogła karmić się wiarą w ideały i wzniosłe myśli nie "zawracając sobie głowy" podstawowymi obowiązkami związanymi z prozą życia (no właśnie dlaczego codzienność nazywamy "prozą" i dlaczego proza wobec poezji ma w naszym języku pejoratywne znaczenie? ;)).
Widać to także dzisiaj w podejściu ludzi uważających się bądź będących członkami elit. W mediach wciąż podkreśla się niski poziom oczytania społeczeństwa (co jest nieprawdą),brak zrozumienia "wyższych" spraw, negatywnie podkreśla się nacisk "ludu" na wartości bytowe a nie wyższe (tzw. kiełbasa) pomijając fakt, że może nie bez powodu ludzie wciąż martwią się o poziom zaspokojenia potrzeb podstawowych. Kreuje się wrażenie, że to tzw. prości ludzie są zabobonnie religijni i homofobiczni i że to rzekomo z ich powodu przez ostatnie 30 lat rządził kościół i nie dało się wprowadzić pewnych reform kulturowych i zmian w podejściu do edukacji (co znowu jest nieprawdą bo przecież to nie "prości" ludzie umawiali się z biskupami czy tworzyli program nauczania, nie mówiąc o tworzeniu ustawodawstwa).
Jest jakaś pogarda czy arogancja w podejściu do zwykłej praktycznej strony życia co widać od lat także w podejściu do edukacji, gdzie nauki ścisłe są dość mocno spychane na dalszy plan.
Zresztą chyba tylko w Polsce słowo "humanista" odnosi się do kogoś słabego z matematyki co tym samym nie stanowi ujmy ;).
Czesi choć są znacznie mniejszym krajem zawsze byli bardziej zmechanizowani, praktyczni i jednak zamożni.
W tej książce wyraźnie widać, że jakaś taka nasza arogancja i zapatrywanie się w "wyższe" cele oraz czeskie poczucie małości uniemożliwiają nam - przynajmniej na razie - porozumienia na normalnym, równym poziomie. Szkoda.
Tym bardziej, że jest to coś co regularnie rozgrywają na swoją korzyść nasi wspólni, niewątpliwie znacznie silniejsi sąsiedzi.
Interesująca książka - rozszerza zrozumienie Czechów oraz ich podejścia do pewnych nawet codziennych spraw, które ogląda się choćby w starych czeskich (czechosłowackich) filmach. Niby drobiazgi, a tak naprawdę zasadnicze rzeczy, przez nas niedostrzegane dla Czechów oczywiste.
więcej Pokaż mimo toRozdział o Polsce napisany dla nas, niestety pokazuje, że Czesi niespecjalnie interesują się nami i...
Nawet bycie czechofilem nie gwarantuje pozytywnego odbioru wszystkiego, co wychodzi spod pióra naszych południowo-zachodnich sąsiadów. Do tego jeszcze – o czym pisali tłumaczka, doświadczeni recenzenci i blogerzy, jest to wyciąg z oryginału, pozbawiony kilku rozdziałów, za to ze specjalnie napisanym dla nas „Snem o Polsce”, którego pierwotnie tam nie było, co dobrze świadczy o rodakach autora, a źle o naszych megalomanach narodowych.
Pierwotnym adresatem książki byli zatem sami Czesi i dlatego jest ona zrozumiała i atrakcyjna dla nich. Wynika to z prostej zasady przyjętej przez autora - „sny”są zestawieniem cytatów i opinii czeskich autorów na dany temat od mniej więcej pierwszej połowy XIX wieku. Z przewagą tych, które opublikowano do pierwszej wojny światowej włącznie. Tymczasem dla nas, czechofili-amatorów, literatura czeska rozpoczęła się od … Jaroslava Haška. Nazwiska jego znakomitych poprzedników – znane ich rodakom – nam niewiele mówią. A w każdym razie, nie znając języka dobrego wojaka Szwejka, nie mamy szans poznać ich dzieł.
Zatem z książki dowiadujemy się, co czescy twórcy na przestrzeni przeszło 150 lat myśleli, a dokładniej publikowali, na temat Niemców, Słowaków, Rosji i jej komunistycznego kontynuatora, Rusi Podkarpackiej, Łużyc i kolonii. Inne „sny” zamieszczone w oryginale – pominięto, chociaż były niewątpliwie bardziej interesujące dla rodaków autora od poglądów na temat północno-wschodniego sąsiada, uważającego się za pępek świata, a już na pewno własnych okolic. No i na życzenie polskiego wydawcy –czeskie opinie o nas. Na ile były to poglądy reprezentatywne dla całego społeczeństwa, czy odzwierciedlały jego opinię, czy też starały się ją kształtować – nie wiemy.
W sumie przegląd tych snów wnosi niewiele nowego. Tego samego można się dowiedzieć ze znacznie ciekawszych literacko i pełnych pysznego humoru opowiadań Haška, zarówno sprzed pierwszej wojny światowej, jak i późniejszych.
Nawet bycie czechofilem nie gwarantuje pozytywnego odbioru wszystkiego, co wychodzi spod pióra naszych południowo-zachodnich sąsiadów. Do tego jeszcze – o czym pisali tłumaczka, doświadczeni recenzenci i blogerzy, jest to wyciąg z oryginału, pozbawiony kilku rozdziałów, za to ze specjalnie napisanym dla nas „Snem o Polsce”, którego pierwotnie tam nie było, co dobrze...
więcej Pokaż mimo toZastanawiam się, na ile te wszystkie sny są żywe we współczesnym społeczeństwie czeskim. To w sumie dużo bardziej pragmatyczny naród i chyba nie śni o potędze. Bardziej o Szwajcarii.
Przeczytałem, że rozdział o Polsce dodano jedynie do polskiego wydania, a zatem kolejna książka obrazująca, że Czesi na Polaków patrzą zupełnie inaczej niż Polacy by pewnie chcieli.
Zastanawiam się, na ile te wszystkie sny są żywe we współczesnym społeczeństwie czeskim. To w sumie dużo bardziej pragmatyczny naród i chyba nie śni o potędze. Bardziej o Szwajcarii.
Pokaż mimo toPrzeczytałem, że rozdział o Polsce dodano jedynie do polskiego wydania, a zatem kolejna książka obrazująca, że Czesi na Polaków patrzą zupełnie inaczej niż Polacy by pewnie chcieli.
CZECHYPOPOLSKU.PL
Czeskie sny Pavla Kosatíka to pozycja, którą czyta się z dużymi oczekiwaniami. Ostatecznie być może polski rynek wydawniczy oferuje coraz więcej książek o Czechach, czy też czeskich autorów, ale głównie jest to współczesna beletrystyka. Tu sądząc po opisie na odwrocie mieliśmy do rąk dostać esej historyczny zmagający się z czeskimi lękami i nadziejami. Idzie jeszcze coś o inwentarzu sąsiedzkich relacji i odwadze. Taka ”zajawka” nie może nie rozbudzić wyobraźni czechofila więc tenże przystąpił do lektury.
Zagląda do książki, zajmuje mu chwilę przebrnięcie przez przedmowę polskiego tłumacza książki, i myśli sobie - jest słabo. Nie domaga się maestrii Boy-Żeleńskiego, a jednak coś gryzie w oczy gimnazjalnym piórem. Myślałby kto, że to autor pisze a dzielny tłumacz, cóż, ten nie ma tego popsuć. Ale czy kiepsko piszący tłumacz może dobrze przetłumaczyć? Uczciwie dodaję, że nie znam oryginału, a jedyne co mam, to wrażenia z innych książek o Czechach, i konstatację o tłumaczu. Dużo i mało zarazem. Zostawiam Wam pod rozwagę.
Dalej szybkie spojrzenie na rewers książki, gdzie wydawca dorzuca nam dwie opinie o książce, a jakże, Mariusza Szczygła, i Łukasza Grzesiczaka. Ze Szczygłem jest ten problem, że pomny jego pionierskiej pracy na kierunku czeskim i mnóstwa radości z czytania o Saudku, Bacie, z czasem nabieram przekonania, że ten zanim do Czech się pofatygował po raz pierwszy, już wiedział co będzie pisał. Trochę to pewnie skaza Wyborczej, gazety bardzo zaangażowanej ideologicznie, a Szczygieł jest nieodrodnym uczniem tego medium. W związku z tym te wszystkie Gottlandy, Zróbmy sobie raj, nie odbierając im wartości poznawczych, są pisane trochę pod tezę.
Jednocześnie, gdy wejść w temat Czech głębiej......
Po całość recenzji zapraszam pod
http://czechypopolsku.pl/czeskie-sny/
CZECHYPOPOLSKU.PL
więcej Pokaż mimo toCzeskie sny Pavla Kosatíka to pozycja, którą czyta się z dużymi oczekiwaniami. Ostatecznie być może polski rynek wydawniczy oferuje coraz więcej książek o Czechach, czy też czeskich autorów, ale głównie jest to współczesna beletrystyka. Tu sądząc po opisie na odwrocie mieliśmy do rąk dostać esej historyczny zmagający się z czeskimi lękami i nadziejami....
Coś dla zawodowych czechofilów. Inni się zanudzą lub zagubią. Nawet ja – osoba, która w Pradze mieszkała i kultury naszych południowych sąsiadów liznęła – wpadałem w cykle stuporu nad książką.
Kosatik bowiem nie stara się uwodzić jak Szczygieł (w ogóle żadne to reportaże),a prędzej wykładać: często bardzo szczegółowo. Mamy więc wyliczenia czeskich książąt, litanie polityków czy przybliżanie, często bardzo niszowych, idei. Wszystko okraszone raczej ogólnikowymi i arbitralnymi wnioskami Autora.
Jeśli więc nie wiesz, kiedy i o co walczono pod Białą Górą, kim był Tomasz Masaryk czy Karol IV Wielki – to nie przebrniesz. Zapewniam. A poznawać Czechy zacznij od Szczygłowego „Gottlandu”.
Coś dla zawodowych czechofilów. Inni się zanudzą lub zagubią. Nawet ja – osoba, która w Pradze mieszkała i kultury naszych południowych sąsiadów liznęła – wpadałem w cykle stuporu nad książką.
więcej Pokaż mimo toKosatik bowiem nie stara się uwodzić jak Szczygieł (w ogóle żadne to reportaże),a prędzej wykładać: często bardzo szczegółowo. Mamy więc wyliczenia czeskich książąt, litanie...
Elżbieta Zimna, polska tłumaczka „Czeskich snów”, pisze w przedmowie do książki:
„Odkryciem Pavla Kosatika jest spostrzeżenie, że narody, podobnie jak ludzie, potrafią zachowywać się megalomańsko. Bardzo chętnie widzą same siebie w roli niewinnej i szlachetnej ofiary prześladowanej przez inny, podły i bezwzględny naród. Chętnie widzą też siebie w roli obrońcy i wyzwoliciela. Więcej – zupełnie im przy tej okazji umyka fakt, że ten „wyzwolony” przez nich naród ma na ten temat zupełnie inne zdanie”.
W odniesieniu do narodu polskiego powyższa teza raczej nie zaskakuje, ale już rozszerzenie jej na inne nacje pokazuje wyraźnie, że to, co narody myślą o sobie samych, to mniej lub bardziej zgodne z rzeczywistością wyobrażenia, złudzenia, może nawet sny. Narody, podobnie jak ludzie, myślą o sobie tak, jak im wygodnie. Co więcej, tworzą iluzje także w odniesieniu do innych.
„Czeskie sny” to zbiór ośmiu esejów historycznych, w których autor próbuje przedstawić wyobrażenia swoich rodaków o Niemcach, Austriakach, Rosjanach, Słowakach… na potrzeby polskiego wydania – także o Polakach (swoją drogą ciekawe, dlaczego o relacjach czesko-polskich nie napisał wcześniej). Sięgając w przeszłość, odnosząc się do rozmaitych historycznych źródeł, rozprawia się ze stereotypami, czeskimi sympatiami i animozjami, usiłuje dociec ich przyczyny. A przez to – rysuje obraz Czechów, ze wszystkimi narodowymi wadami i śmiesznościami...
Cała recenzja dostępna tutaj:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=909007692562853&id=705441276252830&substory_index=0
Elżbieta Zimna, polska tłumaczka „Czeskich snów”, pisze w przedmowie do książki:
więcej Pokaż mimo to„Odkryciem Pavla Kosatika jest spostrzeżenie, że narody, podobnie jak ludzie, potrafią zachowywać się megalomańsko. Bardzo chętnie widzą same siebie w roli niewinnej i szlachetnej ofiary prześladowanej przez inny, podły i bezwzględny naród. Chętnie widzą też siebie w roli obrońcy i...
Dobre, uzupełniające i porządkujące.
Dobre, uzupełniające i porządkujące.
Pokaż mimo toBardziej praca naukowa niż coś do czytania. Np. rozdział o stosunkach z Polską to omawianie kolejnych kilkunastu/kilkudziesięciu pisarzy z krótkim cytowaniem ich opinii na ten temat na skromnym tle historycznym. Całość nie porywa.
Bardziej praca naukowa niż coś do czytania. Np. rozdział o stosunkach z Polską to omawianie kolejnych kilkunastu/kilkudziesięciu pisarzy z krótkim cytowaniem ich opinii na ten temat na skromnym tle historycznym. Całość nie porywa.
Pokaż mimo toPolskie wydanie „Czeskich snów” Pavela Kosatika to wersja okrojona, informuje nas o tym już we wstępie Elżbieta Zimna, tłumaczka: nasze wydanie zawiera „połowę tej książki, w której zostały spisane czeskie sny o sąsiadach, innych narodach i wyobrażenie o własnym miejscu na świecie”. Nie pisze niestety co do naszej wersji nie weszło – a że teksty ciekawe, tłumaczenie zgrabne, człowiek dociekliwy duma, czegóż go pozbawiono? Autor z myślą o polskim czytelniku dopisał rozdział o stosunkach polsko-czeskich (całkiem niezły). Może lepszy byłby jednak w ramach rekompensaty drugim tom, z tym co pominięto? O Austro-Węgrach, o polityce komunistycznej Czechosłowacji? Opozycji w tejże Czechosłowacji? Obyczajowości? A może w grę wchodzi filozofia, narodowe przekonania i fobie?
Wydaje się że pominięto te tematy, które są w pełni zrozumiałe i interesujące tylko dla samych Czechów (choć dziwna to logika) – idzie wysnuć taki wniosek po tym, że autor pisze swoje teksty dla rodaków, nie na eksport; tematy i zagadnienia są ujmowane z założeniem, że czytelnik mniej więcej wie o co chodzi, bądź coś mu tam musi świtać: że kojarzy pewne niuanse polityczne, nazwiska, geografie – itd. Autor zbiera różne informacje do kupy, wchodzi w rolę naszego przewodnika i od jednego do drugiego punktu w czasie – informuje, komentuje i cytuje. To książka dla Czechów i Czeszek, nie dla innostrańców (ewentualnie jeszcze dla siłą rzeczy zorientowanych w tym wszystkim Słowaków).
Nie jest tak, że uniemożliwia to bądź znacząco utrudnia lekturę, ale niekiedy czytelnik może czuć się zagubiony, i zwyczajnie konstatuje, że musi doczytać to i owo by wiedzieć who is who. Raz w tekście pada termin „akcja stemplowania” – bez przypisu tłumaczki nie wiedzielibyśmy w czym rzecz, a Czech czy Słowak nie pomyślą nawet że moglibyśmy nie wiedzieć. Nie byliśmy docelowo odbiorcami tych tekstów, mamy więc szczerze czeskie, nieskrępowane spojrzenie.
Polskiemu odbiorcy może brakować ciekawostek, akcentowania tego co rożni nasze narody, a co jest najzwyczajniej interesujące, czego zazwyczaj szukamy w publikacjach o innych krajach i społeczeństwach.
Tytuł „Czeskich snów” odnośni się metaforycznie do marzeń, wizji, złudzeń, rozmyślań i refleksji, ale w związku z pewnymi brakami wiedzy, zagraniczny odbiorca któremu wiele nazwisk nic nie mówi (bądź mówi niewiele) może czuć się momentami senny, znużony.
Pierwotna wersja wyszła w Czechach w 2010, „nasz” dodatkowy rozdział dopisano w 2013.
Jest to więc rzecz świeża, pisana z dużym dystansem i w duchu otwartości na sąsiadów. Tak po europejsku, ze świadomością przenikania się kultur i wspólnego dziedzictwa, z tendencją by bić się w piersi, chować urazy i zaczynać od nowa. Historyczne eseje Kosatika zawierają wiele racjonalnych myśli i trafnych spostrzeżeń, pozwalają lepiej zrozumieć naszego południowego sąsiada, o którym chyba niewiele wiemy i zanadto się nim nie interesujemy – zresztą z wzajemnością, z tym że u nas panuje jednoznacznie pozytywny wizerunek Czecha, Czeszek i samych Czech, a my... my uchodzimy u nich za nieco nieokrzesanych – nasza miłość jest więc nieodwzajemniona. I co by nie mówić, jest to kolejny przejaw zdrowego rozsądku u naszych południowych sąsiadów. Co świadczy dobitnie o tym że Czesi się mało nami przejmują? Ano to, że „Sen o Polsce” musiał powstawać specjalnie do naszego wydania, a w czeskiej wersji go nie ma!
W czasie lektury naliczyłem w publikacji tuzin błędów i literówek które umknęły korekcie. Myślę że jest to dobry pretekst do ponownego przepatrzenia i nowego, pełniejszego wydania.
I cóż bym chciał rzec tak prywatnie panu Kosatikowi: Międzymorze nie było w żaden sposób wymierzone w Czechów! My staraliśmy się robić naszą własną Europę B, II Ligę! Takie były czasy. Jak pokazały późniejsze wydarzenia, Wąsacz miał rację.
Lista czeskich rozdziałów jaką dostałem od pewnej przemiłej Czeszki:
Sen o Slovensku
Sen o cestě na jih
Sen o pravlasti
Sen o tělesné zdatnosti
Sen o vyhraných bitvách
Sen o Lužici
Sen o Rusku
Sen o SSSR
Sen o moři
Sen o koloniích
Sen o státě pro 40 milionů lidí
Sen o Rukopisech
Sen o životě bez Němců
Sen o novém náboženství
Sen o jazyce
Sen o Podkarpatské Rusi.
Polskie wydanie „Czeskich snów” Pavela Kosatika to wersja okrojona, informuje nas o tym już we wstępie Elżbieta Zimna, tłumaczka: nasze wydanie zawiera „połowę tej książki, w której zostały spisane czeskie sny o sąsiadach, innych narodach i wyobrażenie o własnym miejscu na świecie”. Nie pisze niestety co do naszej wersji nie weszło – a że teksty ciekawe, tłumaczenie...
więcej Pokaż mimo toMiędzy jawą a snem- tam są Czechy
Coraz bardziej widać fascynację, nawet modę na czeskie słowo Hrabala czy Kundery. Autorem tego tekstu jest mniej znany polakom Pavel Kosatik. Publikacja ta jest zbiorem esejów traktujących o relacjach z sąsiadami czeskimi oczami. To ciekawa przeprawa przez historię, pokazująca odczucia ludzi za Południowej granicy. Publikacja ta nie jest pełną wersją, która ukazała się w Czechach, jednak w tym wydaniu została poszerzona o tekst opisujący relacje na linii Polska - Czechy. Tekst warty lektury. Barwnym językiem pokazuje słodko gorzki punkt widzenia czechów, i na pewno łamie nasze stereotypowe myślenie o nich tylko jako szwejkach i pepikach.
Między jawą a snem- tam są Czechy
więcej Pokaż mimo toCoraz bardziej widać fascynację, nawet modę na czeskie słowo Hrabala czy Kundery. Autorem tego tekstu jest mniej znany polakom Pavel Kosatik. Publikacja ta jest zbiorem esejów traktujących o relacjach z sąsiadami czeskimi oczami. To ciekawa przeprawa przez historię, pokazująca odczucia ludzi za Południowej granicy. Publikacja ta nie jest...