Lord Mord Miloš Urban 6,6
ocenił(a) na 83 lata temu "Lord Mord" już z samego opisu był książką, wołającą: "czytaj mnie!" Praga końca XIX wieku, zabytkowe budynki, absynt, heroina, siejący grozę morderca. Blurb głosił: "Oszałamiająca mieszanka tajemnicy, krwawej historii i grozy gotyckiej powieści". Przecież to brzmi jak klasyczny przykład powieści spod znaku Shut Up And Take My Money. Czy w takim razie całość spełniła oczekiwania? I tak, i nie, choć z przewagą w cholerę tak.
.
Wybijającym się bohaterem jest tu Praga, pieczołowicie nakreślona i barwnie opisana, taka, w którą wpada się całym czytelniczym sobą. Praga arystokratów, urzędników, prostytutek, nędzarzy i jednego bardzo szczególnego upiora. Praga cynicznego humoru, ciętych dialogów i nierzadko oparów absurdu. Całkowicie trafił do mnie styl i charakter Urbanowego protagonisty, hrabiego Arco. Jako skrajny cynik, mizogin i kombinator miał w sobie tyle koloru, uroku i charyzmy, że stał się dla mnie jednym z najbardziej charakterystycznych bohaterów ostatniego czasu. Człowiek o wielu wadach, słabościach i grzeszkach, a jednak przez to tak bardzo ludzki i "swój". Umieszczony w sytuacjach codziennych, zabawnych czy niebezpiecznych za każdym razem wychodził z nich mniej więcej cało. Właśnie dzięki wprowadzeniu elementu humoru "Lord Mord" niesie z sobą jakąś lekkość i błyskotliwość. Mogłabym go porównać do "Czynnika diabła" Craiga Russella, z tym, że powieść Urbana dostała ten zręczny zastrzyk dowcipu, który sprawił, że całość nie stała się jednowymiarową powieścią grozy. I tu jest ten mały minus, malutki: za mało grozy w grozie. Chciałoby się, żeby terroryzujący miasto rozpruwacz Kleinfleisch (wink wink w stronę londyńskiego Kuby) miał ciut więcej scen, dodał ciut więcej horroru, lęku i posępności. Niby gdzieś jest, ale chciałoby się jednak więcej, wtedy "Lord Mord" miałby wszystko.
.
Sumując: bardzo, bardzo polecam powieść Miloša Urbana. To szalenie przyjemnie czytający się literacki kawałek, zabierający czytelnika w podróż przez luksusowe apartamenty, wiejskie rezydencje, zawszone nory i mroczne zaułki Pragi. Napisany stylowo, z pomysłem, zabawą, lekką dawką grozy. Z ciekawymi bohaterami, inteligentnymi dialogami i wciągającą zagadką. Ja się bawiłam świetnie i nie waham się rzucić może krztynę zawyżoną oceną 8/10.