Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka

Okładka książki Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka Janosch
Okładka książki Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka
Janosch Wydawnictwo: Znak literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Von dem Gluck, Hrdlak gekannt zu haben
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2014-08-25
Data 1. wyd. pol.:
2014-08-25
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324032082
Tłumacz:
Emilia Bielicka
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
691
393

Na półkach:

Bardzo chciałabym się tą książką zachwycić, bo Janoscha uwielbiam i za "Cholonka" i za bajki dla dzieci. Ale tu czegoś zabrakło, wątki są niepogłębione, a autor próbuje nas przekonać, że znajomość z Hrdlakiem naprawdę wprowadza do życia magię. Być może tak jest, dla mnie jednak fabuła jest zbyt powierzchowna i nieprzekonująca.
Raziła mnie też przemoc wobec dziecka, ja wiem, że to się wciąż zdarza, ale ciężko czytać o malcu, na którym wszyscy z łatwością się wyżywają.

Bardzo chciałabym się tą książką zachwycić, bo Janoscha uwielbiam i za "Cholonka" i za bajki dla dzieci. Ale tu czegoś zabrakło, wątki są niepogłębione, a autor próbuje nas przekonać, że znajomość z Hrdlakiem naprawdę wprowadza do życia magię. Być może tak jest, dla mnie jednak fabuła jest zbyt powierzchowna i nieprzekonująca.
Raziła mnie też przemoc wobec dziecka, ja wiem,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
12

Na półkach:

Na początku lekkie znudzenie, ale gdy poznałam Hrdlaka jestem szczęśliwa ;)

Na początku lekkie znudzenie, ale gdy poznałam Hrdlaka jestem szczęśliwa ;)

Pokaż mimo to

avatar
147
82

Na półkach:

Nieustanne porównywanie tej książki z "Cholonkiem" sprawia, że odbiór jest nieco "spaczony". Choć bardzo podobna (historia, bohaterowie, język) to zupełnie inna. Wzruszająca (cała ja),bo śląsk, bo zwykły człowiek, który jest zupełnie niezwykły, bo pytanie "po co to wszystko". Janosch pokazuje, że bezrefleksyjni robotnicy, śląscy robole to tylko stereotyp (nieco inaczej niż w Cholonku!). Zresztą, co ja będę dużo mówić...

Nieustanne porównywanie tej książki z "Cholonkiem" sprawia, że odbiór jest nieco "spaczony". Choć bardzo podobna (historia, bohaterowie, język) to zupełnie inna. Wzruszająca (cała ja),bo śląsk, bo zwykły człowiek, który jest zupełnie niezwykły, bo pytanie "po co to wszystko". Janosch pokazuje, że bezrefleksyjni robotnicy, śląscy robole to tylko stereotyp (nieco inaczej niż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1029
797

Na półkach: , ,

Tak jak i w przypadku "Cholonka", którego przeczytałam już wcześniej, w ręce czytelnika trafia bardzo schludna książka - minimalistyczna, jasna i okładka, białe i grube kartki z niebieskim kolorem czcionki nie prezentuje się może najpiękniej, ale elegancko - na pewno. Wprawdzie tu ilustracji wewnątrz nie uświadczymy, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza.
Tym razem Janosch przedstawia nam losy rodziny Dziubków, mieszkających w niemieckiej Kłodnicy przed II Wojną Światową. Naszą główną bohaterką jest Elza, która ma wyjść za lokalnego spryciarza, Hannka, mimo, że tak na prawdę podkochuje się w narzeczonym swojej krewnej, będącym fryzjerem. Wokół całej rodziny bezustannie krąży przedziwny Hrdlak, miejscowy głupek, który najwyraźniej daje się wszystkim okrutnie wykorzystywać.
Nie da się nie zauważyć podobieństw między tą powieścią, a "Cholonkiem". Znów niemiecki Śląsk. Znów czasy przed wojną. Znów rodzina aspirująca do bycia lepszą, niż robotniczą. I znów chłopiec przesiąknięty strachem, że znów ktoś go pobije - czy to matka, ojciec, czy koledzy na podwórku. Mimo to, Hrdlak jest... zdecydowanie lepszy. Podejrzewam, że jest to spowodowane większym pisarskim stażem autora - został wydany co najmniej 20 lat później. Tym razem styl Janoscha nie jest aż tak brudny i przytłaczający, a całość czyta się zdecydowanie szybciej. No, może mniejsza objętość też tu zrobiła swoje. W każdym razie, nie cierpiałam przy niej tak bardzo, jak przy poprzedniczce tej książki.
Nauczona czytać książki pełne akcji, spodziewałam się jakiś ich zwrotów. Miałam nadzieję, że tytułowy Hrdlak zrobi coś ważnego, albo Elza podejmie inną decyzje, niż bym się po niej spodziewała. To jednak nie miało miejsca. Janosch opowiada nam o życiu prawdziwych, zwykłych ludzi, których życiorys jest brudny, szary i... po prostu niezbyt ciekawy. To jednak, co jest niewątpliwie w powieści ciekawe, to miejsce i czas oraz sposób przedstawienia tego. Bo autor zdaje chcieć nam pokazać nie bohaterów, a otoczenie: jego kulturę, zwyczaje. A że to nasz, już polski, Śląsk, myślę, że powinno to zaciekawić każdego Polaka. No, chociaż odrobinkę.
W zasadzie, nie mam tu już o czym pisać. Nie polecam, nie zniechęcam - bo to po prostu książka kierowana do pewnej grupy czytelników, których interesuje temat Śląska i zapewne znudzi tych, których on w ogóle nie interesuje. Jeśli do niej należycie, bierzcie i czytajcie, jeśli nie, szkoda na to Waszego czasu.

Tak jak i w przypadku "Cholonka", którego przeczytałam już wcześniej, w ręce czytelnika trafia bardzo schludna książka - minimalistyczna, jasna i okładka, białe i grube kartki z niebieskim kolorem czcionki nie prezentuje się może najpiękniej, ale elegancko - na pewno. Wprawdzie tu ilustracji wewnątrz nie uświadczymy, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza.
Tym razem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Wspaniała książka , która wzruszyła mnie do łez , pobudziła do szczerego śmiechu . Poza tym zmusza do refleksji nad sensem życia . Co najważniejsze, polecam każdemu wrażliwemu człowiekowi ,Janosch sprawi ,że będziecie chcieli choć trochę zmienić ten świat :-)

Wspaniała książka , która wzruszyła mnie do łez , pobudziła do szczerego śmiechu . Poza tym zmusza do refleksji nad sensem życia . Co najważniejsze, polecam każdemu wrażliwemu człowiekowi ,Janosch sprawi ,że będziecie chcieli choć trochę zmienić ten świat :-)

Pokaż mimo to

avatar
269
268

Na półkach:

Janosch z uwagą obserwuje życie małomiasteczkowej społeczności. "Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka" staje się więc opowieścią o zwykłych ludziach, którzy przeżywają małe (a zarazem wielkie) problemy, radości, namiętności.

Pierwszy plan historii stanowią przede wszystkim dzieje rodziny, będącej w złej kondycji (moralnej, emocjonalnej),choć ukryte jest to pod pozorami dostatku oraz prestiżu, tak pożądanego przez panią domu. Na kartach powieści poznajemy barwnych, niezwykle zróżnicowanych pod względem charakteru członków owej rodziny: Dziubową (królową rodzinnego życia i dbania o wizerunek najbliższych),jej małomównego męża, budzącego szczera sympatię, oraz córkę Elzę, która wchodzi w nieszczęśliwy związek małżeński. Z początku cała ta sytuacja zapowiada się dość niewinnie: panna młoda skrycie podkochuje się w innym mężczyźnie – nie jest to temat specjalnie nowatorski, ale jego rozwinięcie pokazuje, że pewne błędy rodzą poważne konsekwencje i mszczą się na kolejnych pokoleniach – w tym wypadku na dziecku niedobranej pary. Przez całe życie, nawet jako dorosły mężczyzna, będzie powracać do czasu nieszczęśliwego dzieciństwa: lekkomyślnego ojca oraz matki, która nie potrafiła okazywać uczuć.

A gdzieś w tle tych zdarzeń przewija się tytułowa postać – Hrdlak. Tajemniczy człowiek, który budzi ciekawość oraz sympatię większości mieszkańców. Można dopatrywać się w nim rysów świętego prostaczka lub tego, kto widzi więcej i swym wzrokiem przenika rzeczywistość. Ta aura niedopowiedzenia towarzyszy czytelnikowi przez całą lekturę, sprawia, że Hrdlak staje się przenikliwym obserwatorem życia miasteczka – podobnie jak autor książki, choć niektórzy traktują go z kpiną i pobłażaniem.

Książka staje się także pretekstem do snucia rozważań na temat sensu życia, poszukiwania harmonii, co staje się udziałem kolejnych bohaterów – są to Cwi oraz Balle. Ich rozważania niejednokrotnie przeciwstawiają się klasycznym rozważaniom filozoficznym, wskazują na względność świata i jego widzenia, zaś ciągła pogoń za upragnionym ładem (a może pełnią) budzi szacunek oraz zainteresowanie. Bo tak naprawdę chyba każdy z nas chciałby osiągnąć taki stan.

W ten sposób, moim zdaniem, powieść Janoscha łączy w sobie trzy wątki. Początkowy, związany z Dziubami, ustępuje ostatecznie filozoficznym refleksjom, a nad nimi cały czas krąży duch nieprzeniknionego Hrdlaka, będącego symbolem pełnej harmonii z otaczającym go światem.

Sylwia Kępa

Janosch z uwagą obserwuje życie małomiasteczkowej społeczności. "Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka" staje się więc opowieścią o zwykłych ludziach, którzy przeżywają małe (a zarazem wielkie) problemy, radości, namiętności.

Pierwszy plan historii stanowią przede wszystkim dzieje rodziny, będącej w złej kondycji (moralnej, emocjonalnej),choć ukryte jest to pod pozorami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
143

Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z autorem, ale bardzo udane. Mój sentyment do śląska tylko i wyłącznie pogłębił uśmiech, który pojawił się przy czytaniu. Doskonała satyryczna charakterystyka małomiasteczkowej społeczności, która z przymrużeniem oka obnaża ludzkie słabostki. A ja do mojej listy ciekawych autorów mogę dopisać nowe nazwisko i z pewnością mogę powiedzieć, że szczęśliwy ten kto poznał Hrdlaka.

Moje pierwsze spotkanie z autorem, ale bardzo udane. Mój sentyment do śląska tylko i wyłącznie pogłębił uśmiech, który pojawił się przy czytaniu. Doskonała satyryczna charakterystyka małomiasteczkowej społeczności, która z przymrużeniem oka obnaża ludzkie słabostki. A ja do mojej listy ciekawych autorów mogę dopisać nowe nazwisko i z pewnością mogę powiedzieć, że szczęśliwy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
176
170

Na półkach: , ,

Trudno byłoby mi zliczyć, ile razy wybuchałam nad powieścią Janoscha szczerym i niepohamowanym śmiechem. Autor znakomicie portretuje życie prowincjonalnych ludzi w przededniu wybuchu II wojny światowej, gdzieś na granicy polsko-niemieckiej. Zaczyna się od wesela córki niezwykle skąpej kamieniczniczki Dziubowej (czy jest lepsza okoliczność niż wesele by scharakteryzować prowincjonalną społeczność?). Śmiechowi towarzyszy tu również gorycz – sporo tu uwag krytycznych pod adresem instytucji porządku publicznego, Kościoła, patriarchatu, bezmyślnych metod wychowawczych itd. Pod tym względem to nadspodziewanie mądra i dojrzała powieść. Klimatem może się trochę kojarzyć z literaturą czeską – świetny humor, ale i celność stawianych diagnoz. Bardzo, bardzo dobra książka. Zachęcam wszystkich do lektury.

Trudno byłoby mi zliczyć, ile razy wybuchałam nad powieścią Janoscha szczerym i niepohamowanym śmiechem. Autor znakomicie portretuje życie prowincjonalnych ludzi w przededniu wybuchu II wojny światowej, gdzieś na granicy polsko-niemieckiej. Zaczyna się od wesela córki niezwykle skąpej kamieniczniczki Dziubowej (czy jest lepsza okoliczność niż wesele by scharakteryzować...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

Ta 176-stronicowa książka to kolejna pozycja dla dorosłych, autorstwa Horsta Eckerta, tworzącego pod pseudonimem Janosch i kojarzonego głównie z dziełami dla nieco młodszych osobników. Autor w "Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka", w charakterystyczny dla siebie – satyryczny – sposób, na przykładzie śląskiej prowincji szkicuje panoramę małomiasteczkowych charakterów. Pozwala zobaczyć, że piękno jest jednocześnie straszne i urzekające.

Ta 176-stronicowa książka to kolejna pozycja dla dorosłych, autorstwa Horsta Eckerta, tworzącego pod pseudonimem Janosch i kojarzonego głównie z dziełami dla nieco młodszych osobników. Autor w "Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka", w charakterystyczny dla siebie – satyryczny – sposób, na przykładzie śląskiej prowincji szkicuje panoramę małomiasteczkowych charakterów. Pozwala...

więcej Pokaż mimo to

avatar
623
15

Na półkach: ,

Książka, od której trudno było mi się oderwać, moim zdaniem lepsza niż "Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny". Warto przeczytać.

Książka, od której trudno było mi się oderwać, moim zdaniem lepsza niż "Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny". Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    53
  • Chcę przeczytać
    50
  • Posiadam
    11
  • Ulubione
    2
  • 2014
    2
  • Piąta strona świata ;)
    1
  • Są w bibliotece 30
    1
  • Do wypozyczenia
    1
  • Literatura piękna
    1
  • Niemiecki obszar językowy
    1

Cytaty

Więcej
Janosch Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka Zobacz więcej
Janosch Szczęśliwy, kto poznał Hrdlaka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także