Beksińscy. Portret podwójny
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2014-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-17
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324028740
- Tagi:
- artysta Beksiński życie
- Inne
„Zdzisław Beksiński nigdy nie uderzy swojego syna.
Zdzisław Beksiński nigdy nie przytuli swojego syna”.
To nie jest książka o znanym i modnym malarzu, który malował dziwne i straszne obrazy. To nie jest książka o jego mrocznym synu, który fascynował się śmiercią i tak długo próbował popełnić samobójstwo, aż mu się udało. Ani też książka o obsesjach, natręctwach, fobiach i artystycznych szałach. Ani też o karierze, pieniądzach, wystawach i krytykach. To nie jest książka o dziwnych uczuciowych związkach, fascynacji muzyką i filmem oraz nowymi technologiami. To nawet nie jest książka o ludziach, którzy pisali dużo listów.
To książka o miłości – o jej poszukiwaniu i nieumiejętności wyrażenia. I o samotności – tak wielkiej, że staje się murem, przez który nikt nie może się przebić. O tym, że czasem bardzo chcemy, ale nie wychodzi. O tym, że życie czasami przypomina śmierć, a śmierć – życie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Beksińscy, portret nieukończony
Ta biografia poraża rozmachem, nie tylko jeśli chodzi o objętość, ale i o reporterską pracę Magdaleny Grzebałkowskiej. Kreśląc portret ojca i syna czerpie z bogatych źródeł tworząc niezwykły kolaż, fascynujący i bardzo różnorodny obraz życia dwojga barwnych indywidualistów. Zawiodą się jednak ci, którzy szukają w jej książce (niezdrowej) sensacji. Autorka, mimo że tragiczne życiorysy bohaterów prowokują do egzaltowanych fraz (Tomasz popełnił samobójstwo, Zdzisław Beksiński został zamordowany), uniknęła ich mistrzowsko omijając rafy i pułapki czyhające na biografa.
Czyta się tę książkę wprost wybornie, jak wciągającą powieść z elementami kryminału, thrillera, poniekąd sagę rodzinną, dramat psychologiczny i kryminał razem wzięte. Z każdą stroną portret podwójny rozrasta się niczym dom Beksińskich. Jakby mimochodem wyłaniają się z książki kolejne portrety. Tomasz jest dzieckiem w skórze ekstrawaganckiego dorosłego, egocentrykiem, manipulatorem ogarniętym obsesjami, ale też fascynującą osobowością. Zdzisław często poraża niewiarygodną wręcz naiwnością, a z wiekiem coraz bardziej dziwaczeje. Konfrontacja osobowości dwóch głównych postaci jest równie intrygująca, jak i pozostali bohaterowie. Na tym tle wyróżnia się niemal bezbarwny wizerunek Pawła Handlera, przeciętniaka, który zabił dla zysku i Zofii Beksińskiej, matki Tomasza.
Książka Grzebałkowskiej pozwala nam podpatrywać życie Beksińskich z różnych perspektyw. Czytelnik może odnieść wrażenie, że został postawiony przez autorkę w roli podglądacza. Bo Grzebałkowska nie szczędzi nam szczegółów nawet bardzo osobistych z życia artystów, ale robi to z niezwykłym wyczuciem. Nie odnoszę wrażenia, by jakimkolwiek przypadku/ fragmencie, eksplorując ich życie, posunęła się o krok za daleko. Są więc opisy codzienności w rodzinnym domu w Sanoku, potem w Warszawie, dowiadujemy się co lubił jadać Tomasz, jak odnosił się do matki, w jakich warunkach powstawały obrazy. W tle celna charakterystyka ówczesnej rzeczywistości, czasami równie surrealistyczna co malarskie wizje Zdzisława Beksińskiego.
Szczególnie fascynujący obraz wyłania się ze wspomnień ich przyjaciół, osób mających kontakt z Beksińskimi, krytyków i marszandów, kolekcjonerów, bliższej i dalszej rodziny, ekssympatii Tomasza. Dziennik foniczny Beksińskich oraz listy są zapisem błyskotliwych rozmów oraz przeżyć i to szczególnie te dwa źródła pozwalają wniknąć pod powierzchnię i uchylić nieco rąbka tajemniczej legendy, jaką byli za życia i po śmierci są owiani bohaterowie książki.
W czym tkwi sekret tej niezwykłej książki? W wielopłaszczyznowości. Bo to nie tylko portret ojca i syna oraz łączących ich skomplikowanych relacji. W moim odczuciu to powieść o emocjonalnym chłodzie, samotności nie do przezwyciężenia, podejmowaniu prób znalezienia bliskości i miłości, które kończą się zazwyczaj uwikłaniem w toksyczne związki.
Autorka stworzyła portret zdystansowany, bez ocen i nadmiernych emocji. Beksińscy to nie są żadne demoniczne figury z wiszącym nad nimi mieczem Damoklesa, ale zwykli ludzie z problemami wcale nie tak innymi od naszych. Może tylko z nieco bardziej skomplikowanym wnętrzem, łączącymi ich relacjami, zagubieni w rzeczywistości, niezrozumiani przez otoczenie. Czytelnik będzie im raczej współczuł, niż gorszył się zachowaniem ojca czy syna. Grzebałkowska nie feruje wyroków, nie ocenia swych bohaterów. To czytelnik musi sam podjąć decyzję, co zrobić z nieuchronnie pojawiającymi się domysłami.
Tej książce nie można nic zarzucić. Przemyślana kompozycja, lekkie pióro, wrażliwość autorki na - zdawałoby się - niuanse bez znaczenia, dają razem bardzo rzetelny obraz. Po lekturze nadal mam wrażenie, że wiem o Beksińskich niewiele, ale może bardziej rozumiem motywy stojące za ich życiowymi decyzjami. To po prostu świetnie napisana powieść, wciągającą czytelnika bez reszty, ekscytująca od pierwszej do ostatniej strony.
Magdalena Świtała
Oceny
Książka na półkach
- 7 433
- 5 755
- 2 300
- 475
- 453
- 141
- 128
- 120
- 53
- 46
Opinia
Nie tego można by się spodziewać po biografii dwojga Beksińskich. Próżno szukać tu przejmującego mroku z obrazów Beksińskiego – ojca, tajemniczego klimatu audycji syna – też brak. Tylko, czy to źle?
Z historii o synu, który chciał umrzeć, a nie umiał się zabić i jego ojcu, który chciał żyć, a został zamordowany, łatwo byłoby zrobić tanią sensację. Łatwo byłoby uciec się do przesadnego dramatyzmu, popaść w egzaltację, słowem – sprowadzić biografię do poziomu książki poczytnej, ale kiepskiej. Na szczęście Magdalena Grzebałkowska tego nie robi i daje nam w zamian rzetelnie opracowaną i świetnie napisaną Biografię przed duże B.
Rzetelna nie oznacza jednak bynajmniej nudna. Bo przy całej swojej dziennikarskiej dociekliwości i dokładności, Grzebałkowska nie bywa nudna nigdy. Absolutnie. Owszem, przedstawia nam codzienną rutynę Beksińskich w Sanoku, opowiada ich życie oczami znajomych, dokumentuje całość wyciągami z listów i zdjęciami rodzinnymi, ale robi to w taki sposób, że książkę czytamy z zapartym tchem niczym najlepszy thriller A to dlatego, że biografia Beksińskich ma w sobie to, czego najczęściej brakuje właśnie biografiom – nie tylko świetne opracowanie materiałów źródłowych, ale zwyczajny polot.
I, mimo że sięgając do listów, wspomnień znajomych czy rozmów zapisanych w rodzinnym dzienniku fonicznym Beksińskich autorka tworzy coś w rodzaju dziurki, przez którą możemy podglądać Zdzisława i Tomasza, ich życie codzienne, problemy i przemyślenia, nigdy nie posuwa się za daleko. Nie mamy wrażenia, że odsłania przed nami za dużo, że w jakikolwiek sposób przekracza pewien próg tego, co biografowi pokazać wolno. Portretuje nie oceniając, ocenę pozostawiając czytelnikowi i nie próbując jej w żaden sposób sugerować czy demonizować. I to się ceni.
Tym jednak, co liczy się chyba najbardziej jest uniwersalność tej niezwykłej biografii. To nie tylko historia malarza i radiowca, ojca i syna i niezależnie od tego, czy zachwycaliśmy się obrazami pierwszego, czy zasłuchiwaliśmy w audycjach drugiego, będzie nam się ją czytało doskonale. Skomplikowana relacja Tomasza i Zdzisława jest bowiem tylko pretekstem do przedstawienia uczuć i sytuacji, które każdemu z nas są bliskie. To przede wszystkim opowieść o samotności, miłości, smutku. O tym, co ludzkie.
Komu więc? Wielbicielom twórczości Beksińskich, każdego z osobna, oczywiście. Tym, którzy chcieliby się zapoznać z niepokojącym malarstwem Zdzisława Beksińskiego, jak najbardziej. Ale tak naprawdę, to wszystkim i każdemu z osobna – bierzcie i czytajcie!
Więcej tego wszystkiego; czymkolwiek.blogspot.com
Nie tego można by się spodziewać po biografii dwojga Beksińskich. Próżno szukać tu przejmującego mroku z obrazów Beksińskiego – ojca, tajemniczego klimatu audycji syna – też brak. Tylko, czy to źle?
więcej Pokaż mimo toZ historii o synu, który chciał umrzeć, a nie umiał się zabić i jego ojcu, który chciał żyć, a został zamordowany, łatwo byłoby zrobić tanią sensację. Łatwo byłoby uciec się do...