Długa wojna
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Długa Ziemia (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- The Long War
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-01-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-01-21
- Data 1. wydania:
- 2013-06-20
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378396819
- Tłumacz:
- Piotr W. Cholewa
- Tagi:
- Pratchett Baxter długa wojna
Jeden świat to za mało…
Długa Ziemia stoi otworem. Ludzkość rozprzestrzeniła się po niezliczonych światach, a flotylle sterowców łączą je, wspomagając wyprawy badawcze, wymianę handlową i rozwój kultury.
Jednak gdy cała ludzkość kształtuje Długą Ziemię, ona sama też wpływa na ludzi. A zbliża się punkt kolizji kilku ważnych kryzysów.
Ponad milion kroków od oryginalnej Ziemi Podstawowej, wyrasta nowa Ameryka – młody naród, który dość ma słuchania Podstawowego Rządu.
Trolle – pełne gracji stworzenia obdarzone świadomością zbiorową, których pieśń rozbrzmiewała kiedyś na całej Długiej Ziemi – wobec niepowstrzymanego marszu ludzkości zaczynają milknąć... i znikają.
To Joshua Valienté, który – w towarzystwie wszechwiedzącej istoty znanej jako Lobsang – przed laty zbadał te równoległe światy. I do Joshuy Valienté Długa Ziemia zwraca się teraz o pomoc. Ponieważ pojawia się całkiem realna groźba wojny,...
...wojny, jakiej ludzkość jeszcze nie prowadziła.
„Długa wojna” to druga po „Długiej Ziemi” powieść powstała w wyniku współpracy twórcy Świata Dysku Terry’ego Pratchetta ze znanym autorem science fiction Stephenem Baxterem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Miliony kroków od domu
„Długa wojna” to kontynuacja Długiej Ziemi. Cykl jest efektem współpracy brytyjskiego pisarza fantasy, Terry'ego Pratchetta, znanego głownie z humorystycznego cyklu Świat Dysku oraz autora powieści science fiction, również poddanego brytyjskiej królowej, Stephena Baxtera.
Uwaga, poniższa recenzja zawiera spojlery pierwszego tomu.
Od Dnia Przekroczenia, gdy ludzkość dowiedziała się, że obok nich istnieje potencjalnie nieskończoność alternatywnych Ziemi, dostępnych prawie dla każdego, minęło ćwierć wieku. Od pionierskiej wyprawy Joshuy Valiente i sztucznej inteligencji Lobsanga w głąb Długiej Ziemi upłynęło dziesięć lat. Po katastrofie rodzinnego Madison na Ziemi Podstawowej, Joshua zrywa kontakty z Lobsangiem i Korporacją Blacka. Osiada na jednej z dalekich, zachodnich Ziemi, żeni się z Helen, córką pionierów, doczekuje się syna i zostaje wybrany burmistrzem tej małej społeczności. Między ludzkimi koloniami na kolejnych Ziemiach kursują sterowce Korporacji Blacka, przenoszące ludzi i towar. Są dla Długiej Ziemi tym, czym dla Dzikiego Zachodu była kolej.
Jednak Długa Ziemia nie zapomniała o Joshule. W jego życiu ponownie pojawia się Sally Linsay, która wzywa go na pomoc. Trolle, rasa silnych, ale łagodnych stworzeń żyjących na Długiej Ziemi, zaczyna znikać. Sally i Joshua spróbują odkryć przyczynę. W USA do władzy dochodzi prezydent wybrany głosami tych, którzy są fizycznie niezdolni do przekraczania na kolejne ziemie i zamierza spacyfikować niesforne kolonie, wysyłając w podróż przez Długą Ziemię potężny sterowiec bojowy. Jednocześnie Chińczycy wysyłają ekspedycję naukową, której celem jest dotrzeć dalej niż ktokolwiek wcześniej.
„Długa wojna” ma wiele cech, które sprawiły, że „Długa Ziemia” jest tak ciekawą i oryginalną pozycją. Mamy okazję zobaczyć dalszą kolonizację kolejnych wcieleń Ziemi. Autorzy obficie czerpią z historii amerykańskiego Dzikiego Zachodu, czasem wręcz ocierając się o parodię, jednak nigdy nie przekraczają tej granicy. Mamy więc mentalność pionierów i USA stojące na pozycji niegdysiejszej Wielkiej Brytanii, która pragnie utrzymać władzę nad koloniami. W przeciwieństwie do wielu innych autorów, Pratchett i Baxter nie lekceważą roli ekonomii, wręcz przeciwnie, pokazują jak różnie rozwiązywane są kwestie zaopatrzenia i wymiany handlowej. Na tej podstawie tworzą oryginalne, ale bardzo prawdopodobne koncepcje nowych społeczeństw.
Kolonizacja Długiej Ziemi to coś pomiędzy Dzikim Zachodem i kolonizacją kosmosu. Pionierzy mieszkają na nowych światach, ale wszystkie są dość podobne do naszego, a dostać się można na nie minimalnym kosztem. Zresztą ludzkość nie porzuca marzeń o kosmosie. Dawne NASA tworzy swój ośrodek badawczy w sąsiedztwie świata, w którym Ziemia została zniszczona, co umożliwia wejście w przestrzeń kosmiczną bez kosztownego pokonywania ziemskiej grawitacji.
„Długa Ziemia” była pojedynczym projektem. Autorzy chyba nie do końca wiedzieli, czy seria się przyjmie, więc stworzyli zamknięty produkt, który jednak można było rozwinąć. Przy lekturze „Długiej wojny” nietrudno dostrzec, że pisarze od początku mieli w zamyśle cały cykl. W drugim tomie część epizodycznych postaci z pierwszej części dostaje własne wątki. O ile pierwsza część skupiała się na dwóch-trzech głównych wątkach, to w drugiej mamy do czynienia z cała masą wątków pobocznych, które póki co mogą wprowadzać pewne zamieszanie, ale bez wątpienia posłużą do czegoś w kolejnych częściach.
Pratchett i Baxter stworzyli jedną z oryginalniejszych wizji sf ostatnich lat. A w przeciwieństwie do wielu hermetycznych powieści "hard sf" ich działo czyta się łatwo i przyjemnie. Jego lekkość jest jednak zwodnicza, bo ta historia kryje w sobie więcej niż widać na pierwszy rzut oka.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 1 688
- 1 165
- 640
- 62
- 53
- 39
- 32
- 22
- 18
- 14
OPINIE i DYSKUSJE
powinno się zaczynać czytać od 1 tomu ... ale ciekawe
powinno się zaczynać czytać od 1 tomu ... ale ciekawe
Pokaż mimo toLubię i Baxtera i Pratchetta, pierwszy tom był w porządku - swego rodzaju wariacja na temat cieniów w jaskini, a raczej adaptacja cieni Ambera Zelaznego, w bardziej współczesnej, operowej odsłonie. Niestety, przez te kilkaset stron akcja rozwija się dość powoli, a konsekwencje są jedynie zarysowane.
Lubię i Baxtera i Pratchetta, pierwszy tom był w porządku - swego rodzaju wariacja na temat cieniów w jaskini, a raczej adaptacja cieni Ambera Zelaznego, w bardziej współczesnej, operowej odsłonie. Niestety, przez te kilkaset stron akcja rozwija się dość powoli, a konsekwencje są jedynie zarysowane.
Pokaż mimo toDługa wojna bez jednego choćby kawałka wojny, czyli część druga cyklu który popełnił (wierzyć się nie chce, jedyna okoliczność łagodząca, ze nie sam a w duecie) mistrz Pratchett od Świata Dysku.
Który był naprawdę dobry, bo śmieszny i miejscami nawet z jakąś lekko trzymającą w napięciu akcją (choć jednak bardziej na poczuciu humoru cykl jechał).
Ten cykl jest pisany serio - i wyszła totalna kicha. Totalna. Dobry pomysł na universum - i na tym koniec. Panowie autorzy się zmęczyli i poprzestali na idei że Ziemia na nieskończony szereg równoległych Ziem, ktore poszły odrobinę inną ścieżką rozwoju niż ta nasza, a że miliony ich są, to niektóre potrafią się całkiem sporo różnić.
Można by z tego stworzyć monumentalny zbiór fascynujących opowieści przy których universum Gwiezdnych Wojen to krasnal bez polotu. Ale nie zrobiono nic. Dosłownie. Jakieś pozory akcji, generalnie jednak nuda, nuda, nuda i nuda. I nuda.
I chyba najlepiej symbolizuje to sam tytuł, w którym pobrzmiewa zapowiedź jakiejś epickiej, bo Długiej wojny - po czym sami autorzy w finale kwitują to stwierdzeniem "w ktorej nie padł ani jeden strzał"
Bo cała opowieść jest o tym, że są pewne drobne nieporozumienia między metropolią a koloniami z Ziem równoległych a w paru miejscach ludzie źle potraktowali śpiewające trolle i to może doprowadzić do czegoś niemiłego.
Niestety (dla czytelnika) nie doprowadza więc nic się nie dzieje przez te ponad 400 stron i dostajemy porcję g...na totalnego.
Wierzyć się nie chce, że dobry skądinąd autor maczał palce w takim gniocie.
Długa wojna bez jednego choćby kawałka wojny, czyli część druga cyklu który popełnił (wierzyć się nie chce, jedyna okoliczność łagodząca, ze nie sam a w duecie) mistrz Pratchett od Świata Dysku.
więcej Pokaż mimo toKtóry był naprawdę dobry, bo śmieszny i miejscami nawet z jakąś lekko trzymającą w napięciu akcją (choć jednak bardziej na poczuciu humoru cykl jechał).
Ten cykl jest pisany serio -...
Zdecydowanie słabsza od pierwszej części. Spodziewałam się jakiejś Długiej rozpierduchy a dostałam ledwie widzialny bunt.
Zdecydowanie słabsza od pierwszej części. Spodziewałam się jakiejś Długiej rozpierduchy a dostałam ledwie widzialny bunt.
Pokaż mimo toKsiążkę domęczyłam do końca, cały czas czekając na jakiś ciekawy moment, który niestety nigdy nie nastąpił. Oczekiwania były spore, ale wynudziłam się, jak nigdy
Książkę domęczyłam do końca, cały czas czekając na jakiś ciekawy moment, który niestety nigdy nie nastąpił. Oczekiwania były spore, ale wynudziłam się, jak nigdy
Pokaż mimo toKażdy krok nowy świat nowa przygoda nowe istoty. Wojny raczej nie widać.
Każdy krok nowy świat nowa przygoda nowe istoty. Wojny raczej nie widać.
Pokaż mimo to„Długa wojna” to druga po „Długiej Ziemi” powieść powstała w wyniku współpracy twórcy Świata Dysku Terry’ego Pratchetta ze znanym autorem science fiction Stephenem Baxterem.
Sporo się dzieje się w tej powieści, ale nie jest już tak ciekawie jak w tomie 1.
Mi najbardziej podobały się nie-ludzkie stwory, jakie wykreowali Baxter i Pratchett.
I jednak wolę cykl Dysku.
Przeczytane 3. XI. 2021 r.
„Długa wojna” to druga po „Długiej Ziemi” powieść powstała w wyniku współpracy twórcy Świata Dysku Terry’ego Pratchetta ze znanym autorem science fiction Stephenem Baxterem.
więcej Pokaż mimo toSporo się dzieje się w tej powieści, ale nie jest już tak ciekawie jak w tomie 1.
Mi najbardziej podobały się nie-ludzkie stwory, jakie wykreowali Baxter i Pratchett.
I jednak wolę cykl...
Drugi tom cyklu.
I pojawia się znużenie.
Wśród milionów światów - każdy wielkości Ziemi - bez problemu bohaterowie trafiają na najbardziej istotne.
Jedna z bohaterek wydaje się, że była wszędzie i wszędzie (wszędzie geograficznie w sensie kuli ziemskiej i wszędzie w sensie wielości światów).
Bez problemów się znajdują w tej wielomilionowości kopii Ziemi.
Znużenie... zaczyna wiać nudą.
I tylko sobie zadaję pytanie czy trzecią książkę z tej serii mi dostępną warto czytać i czas tracić.
Ale opisy równoległych światów - niekiedy na wysokim poziomie. Gdy autorzy probują stworzyć coś innego niż USAński Dziki Zachód.
aaaa... Byłbym zapomniał... Przecież w tytule jest wojna. Nie bardzo wiadomo kogo z kim, skoro jednostka potencjalnie wojskowa pod koniec książki zostaje... i tu mi brak słowa... wyłączona z walki? Ale jakiej walki? ;, zneutralizowana? Ale nie atakowała.... WYKASTROWANA? Ale żadnej mocnej akcji nie było....
Zatem - jednostka ta gotowa potencjalnie do walki wskutek pikniku potencjalnych przeciwników kończy niezaczętą wojnę.
To zdanie powyżej i tak jes bardziej sensowne , spójne i poprawne logicznie od książki.
Długa wojna, której nie było... (może to i lepiej z punktu widzenia moralności i krzewienia idei pokojowego przezwyciężania konfliktów ale jakby to skrystalizować, to byłoby słodsze od karmelu dosładzanego sacharyną)
Drugi tom cyklu.
więcej Pokaż mimo toI pojawia się znużenie.
Wśród milionów światów - każdy wielkości Ziemi - bez problemu bohaterowie trafiają na najbardziej istotne.
Jedna z bohaterek wydaje się, że była wszędzie i wszędzie (wszędzie geograficznie w sensie kuli ziemskiej i wszędzie w sensie wielości światów).
Bez problemów się znajdują w tej wielomilionowości kopii Ziemi.
Znużenie......
Po tytule spodziewałem się emocjonującej kampanii rozciągniętej na setki tysięcy światów, a dostałem opis pokojowej, wojskowej ekspedycji zakończony morałem.
Miło się to czyta, ale emocje określiłbym na poziomie grzybobrania.
Po tytule spodziewałem się emocjonującej kampanii rozciągniętej na setki tysięcy światów, a dostałem opis pokojowej, wojskowej ekspedycji zakończony morałem.
Pokaż mimo toMiło się to czyta, ale emocje określiłbym na poziomie grzybobrania.
Jestem tak rozczarowana, że przez złośliwość mam ochotę dać 1/10. Czego nie zrobię oczywiście, bo dla książek 1/10 mam specjalne miejsce w moim mentalnym koszu na śmieci. Tej książki bym nie wyrzuciła. Podpaliła - może, bo wtedy by się przynajmniej coś w niej działo. Może nie potrafiłam się wczuć w powagę sytuacji (ojej, darmowa siła robocza odchodzi, bo poganiacze niewolników źle traktowali trolle, no przykro mi bardzo),może to jakiś angielski humor, może cała ta seria celuje w satyrę, a ja się nie poznałam. Nie wiem. Ale wiem, że jeśli pierwszy tom kończy się [czy to w ogóle spoiler?...] wybuchem bomby atomowej, drugi tom nazywa się "Długa WOJNA", a prezydentem USA zostaje jakimś cudem facet bezpośrednio i od serca związany z terrorystami, którzy tamtą bombę podłożyli, to chyba można oczekiwać czegoś więcej...
...niż przeskoku czasowego o kilkanaście lat, jakby nic się nie wydarzyło i kolejnej mozaiki, tym razem w tak pastelowych i nijakich kolorach, że uwagę zwracają tylko te elementy, których brakuje. Jest bowiem kilka kulminacji, które się po prostu urywają, jakby brakowało pomysłu na ich opisanie, a streszcza się tylko wygodny fabularnie efekt końcowy.
Całą książkę można streścić do poziomu tej nieszczęsnej chińskiej ekspedycji na Wschodnią 20M: polecieli w czort daleko, położyli kamyk z napisem "tu byłem 2k40", ktoś kogoś obraził, komuś się zrobiło przykro i wrócili do domu. I absolutnie nic z tego nie wynika.
Jestem tak rozczarowana, że przez złośliwość mam ochotę dać 1/10. Czego nie zrobię oczywiście, bo dla książek 1/10 mam specjalne miejsce w moim mentalnym koszu na śmieci. Tej książki bym nie wyrzuciła. Podpaliła - może, bo wtedy by się przynajmniej coś w niej działo. Może nie potrafiłam się wczuć w powagę sytuacji (ojej, darmowa siła robocza odchodzi, bo poganiacze...
więcej Pokaż mimo to