Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W książce tej o przesłodzonej, typowo amerykańskiej , przewidywalnej fabule, jest za mało psa, a za dużo infantylnego Josha Michealesa który do szczętu mnie irytował i to, jak dla mnie, jest jej wielkim minusem.

W książce tej o przesłodzonej, typowo amerykańskiej , przewidywalnej fabule, jest za mało psa, a za dużo infantylnego Josha Michealesa który do szczętu mnie irytował i to, jak dla mnie, jest jej wielkim minusem.

W sumie to moje pierwsze spojrzenie na działalność amerykańskich służb , które mają chronić dzieci przed przemocą domową. I mam wrażenie, że jak wszystko amerykańskie jest do niczego. Dlaczego nikt takim dzieciom nie pomaga, gdzie jest szkoła? Czy naprawdę nie było widać, że dziecko ma wielkie problemy i że jest w wielkim niebezpieczeństwie?.

W sumie to moje pierwsze spojrzenie na działalność amerykańskich służb , które mają chronić dzieci przed przemocą domową. I mam wrażenie, że jak wszystko amerykańskie jest do niczego. Dlaczego nikt takim dzieciom nie pomaga, gdzie jest szkoła? Czy naprawdę nie było widać, że dziecko ma wielkie problemy i że jest w wielkim niebezpieczeństwie?.

Po ładnie okładce rozpoczęło się pasmo rozczarowań. Dałam radę doczytać tylko do połowy książki (bardzo starałam się) Jak już ktoś napisał w opiniach o tej książce "Zepsucie tak genialnego pomysłu tak kiepskim wykonaniem powinno być karalne" . Książka drętwa, nudna, humor bez polotu.

Po ładnie okładce rozpoczęło się pasmo rozczarowań. Dałam radę doczytać tylko do połowy książki (bardzo starałam się) Jak już ktoś napisał w opiniach o tej książce "Zepsucie tak genialnego pomysłu tak kiepskim wykonaniem powinno być karalne" . Książka drętwa, nudna, humor bez polotu.

Po dobrze zapowiadającym się początku, cos poszło nie tak. Brak emocji, brak wartkiej akcji. Po prostu trochę wiało nudą

Po dobrze zapowiadającym się początku, cos poszło nie tak. Brak emocji, brak wartkiej akcji. Po prostu trochę wiało nudą