Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Cudowna, bardzo mądra i ciepła młodzieżówka. Porusza ważne problemy społeczne, odważnie mówi o kulturze gwałtu, wspaniała reprezentacja osób LGBT+ i autystycznych. Polecam

Cudowna, bardzo mądra i ciepła młodzieżówka. Porusza ważne problemy społeczne, odważnie mówi o kulturze gwałtu, wspaniała reprezentacja osób LGBT+ i autystycznych. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna opowieść o wojnach ze smokami, pełna sprzeczek religijnych, układów w drodze do tronu, aranżowanych małżeństw i silnych kobiecych bohaterek.
Bardzo się cieszę że w tej fantastyce znalazło się miejsce na reprezentację LGBT+
Przez połowie książki nie za bardzo wiedziałam, co się dzieje, choć było to niezwykle klimatyczne. Tylko i wyłącznie dlatego obniżam nieco ocenę.

Piękna opowieść o wojnach ze smokami, pełna sprzeczek religijnych, układów w drodze do tronu, aranżowanych małżeństw i silnych kobiecych bohaterek.
Bardzo się cieszę że w tej fantastyce znalazło się miejsce na reprezentację LGBT+
Przez połowie książki nie za bardzo wiedziałam, co się dzieje, choć było to niezwykle klimatyczne. Tylko i wyłącznie dlatego obniżam nieco ocenę.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

olidna porcja wiedzy i książka ogólnie dobrze zgłębiona i napisana. Widać, że na przestrzeni lat włożono w nią wiele pracy i że napisanie jej wymagało szerokiej wiedzy i odniesień kulturowych, politycznych i historycznych.
Daję jej jednak taką ocenę, ponieważ język jest w wielu momentach przestarzały, a wręcz lekko ofensywny. Poza tym jest tu dużo wychwalania Lempart i Suchanów z czym się totalnie nie zgadzam. No i dodatkowo moje poglądy są radykalniejsze niż autorki. Nie ma w tym niczego złego, po prostu zdarza mi się z nią nie zgodzić.
Ogółem książka i tak poszerza wiedzę i jest ciekawa i rozwijająca, dla mnie zwłaszcza na poziomie historycznym, choć może też mieć działanie opiniotwórcze.

olidna porcja wiedzy i książka ogólnie dobrze zgłębiona i napisana. Widać, że na przestrzeni lat włożono w nią wiele pracy i że napisanie jej wymagało szerokiej wiedzy i odniesień kulturowych, politycznych i historycznych.
Daję jej jednak taką ocenę, ponieważ język jest w wielu momentach przestarzały, a wręcz lekko ofensywny. Poza tym jest tu dużo wychwalania Lempart i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cudowna i bardzo potrzebna książka! Żałuję, że nie jest bardziej znana w Polsce. Czyta się ją łatwo i przyjemnie a jednocześnie porusza ważne tematy presji, toksycznych rodziców, systemu szkolnictwa, pasji i marzeń, ucieczki z domu, przepracowania etc. Ma bogatą reprezentację: główna bohaterka jest w połowie Etiopką, mamy osobę biseksualną, geja, lesbijkę i osobę demiseksualną. Po prostu przeczytajcie. Warto.

Cudowna i bardzo potrzebna książka! Żałuję, że nie jest bardziej znana w Polsce. Czyta się ją łatwo i przyjemnie a jednocześnie porusza ważne tematy presji, toksycznych rodziców, systemu szkolnictwa, pasji i marzeń, ucieczki z domu, przepracowania etc. Ma bogatą reprezentację: główna bohaterka jest w połowie Etiopką, mamy osobę biseksualną, geja, lesbijkę i osobę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę się zawiodłam. Z jednej strony bardzo przyjemna książka, którą się szybko czyta, coś w sam raz na reading slump albo po prostu gdy mamy ochotę na coś łatwiejszego. A z drugiej strony widziałam serial na podstawie tej książki i on jest o niebo lepszy. Bohaterki są bardziej różnorodne i mają ciekawsze historie rodzinne etc.
Ta książka ma wrażenie bycia niczym. Nie za bardzo jest akcja ani jakiś jej rozwój, nie za bardzo jest zmiana wśród bohaterów etc...po prostu są przyjaciółki, są kradzieże sklepowe opisane kilka razy i w zasadzie tyle. Miałam nadzieję że będzie o niebo lepiej.

Trochę się zawiodłam. Z jednej strony bardzo przyjemna książka, którą się szybko czyta, coś w sam raz na reading slump albo po prostu gdy mamy ochotę na coś łatwiejszego. A z drugiej strony widziałam serial na podstawie tej książki i on jest o niebo lepszy. Bohaterki są bardziej różnorodne i mają ciekawsze historie rodzinne etc.
Ta książka ma wrażenie bycia niczym. Nie za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobała mi się. Dobre zwieńczenie serii. Ale jak chodzi o książki Bardugo to dylogia "Szóstka wron" jest o niebo lepsza.

Podobała mi się. Dobre zwieńczenie serii. Ale jak chodzi o książki Bardugo to dylogia "Szóstka wron" jest o niebo lepsza.

Pokaż mimo to

Okładka książki A jeśli to my Becky Albertalli, Adam Silvera
Ocena 6,8
A jeśli to my Becky Albertalli, A...

Na półkach:

Przyjemny romansik dla młodzieży, nic szczególnego. Jak dla mnie było za mało rozdziału pomiędzy postaciami, bo nie raz i nie dwa myliło mi się kto jest kto.

Przyjemny romansik dla młodzieży, nic szczególnego. Jak dla mnie było za mało rozdziału pomiędzy postaciami, bo nie raz i nie dwa myliło mi się kto jest kto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialne. Wstrząsające. Straszne. Prawdziwe

Genialne. Wstrząsające. Straszne. Prawdziwe

Pokaż mimo to


Na półkach:

Genialne zwieńczenie serii wojen makowych.
Bohaterowie są wyraziści, niejednoznacznie i szarzy moralnie. Podejmują trudne decyzje, o których zawczasu trudno powiedzieć, czy są słuszne. Zwłaszcza, że rzeczy "słuszne" są bardzo rozmyte w tej książce.
Akcja jest rozbudowana i ciekawa, ja osobiście bardzo się wciągnęłam. W wielu momentach sytuacja w powieści jest patowa. Decyzje bohaterów rozdzierają czytelnikowi serce, ale jednak w głębi duszy czujemy, że postąpilibyśmy tak samo.
Ale co najważniejsze, ta książka niesie bardzo ważne, choć byś może nieoczywiste przesłanie. Kolonializm jest zły. Kolonializm niszczy kultury, tradycje i religie. Kolonializm nie widzi w ludziach człowieczeństwa tylko podludzi, cele. Kolonializm nie ma szacunku do tego, że można mieć inny punkt widzenia czy inne wrażenia. Biały człowiek jest opresorem ludzi kolorowych. Biały człowiek uważa, że jest lepszy i że mu się należy. Biały człowiek jest uprzywilejowany. Kocham tę książkę jak i całą serię

Genialne zwieńczenie serii wojen makowych.
Bohaterowie są wyraziści, niejednoznacznie i szarzy moralnie. Podejmują trudne decyzje, o których zawczasu trudno powiedzieć, czy są słuszne. Zwłaszcza, że rzeczy "słuszne" są bardzo rozmyte w tej książce.
Akcja jest rozbudowana i ciekawa, ja osobiście bardzo się wciągnęłam. W wielu momentach sytuacja w powieści jest patowa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja nowa ulubiona powieść! Totalnie się zakochałam w tej książce!
Bohaterowie są tacy, jacy lubię - queerowi, artyści, magnetyczni, ciekawi. Klimat jest po prostu niesamowity, mamy tu posmak wróżbiarstwa, brooklyńskich barów, drag show, zagraconych pełnych rzeźb i malunków mieszkań, masy szkiców i zdjęć na lodówce, metra i tuneli podziemnych.
Ale co najważniejsze fabuła jest ciekawa i totalnie nieprzewidywalna. Opisy seksu tak 16+; a całość ma odniesienia popkulturowe na każdym kroku. I cudowne poczucie humoru! Co ja się uśmiałam przy tej książce to moje. Oprócz tego też wiele razy siedziałam jak na szpilkach. Cytując RuPaula, "She's feeling some type of way".
Uwielbiam książki, z którymi mogę się utożsamić, uwielbiam książki, które pozwalają mi coś poczuć, wyzwalają we mnie jakiekolwiek emocje. Potrzebuję takich książek.
Mam nadzieję, że "One Last Stop" w przeciągu kilku lat wejdzie do mainstreamu niczym Harry Potter czy Star Wars, bo potrzebujemy queerowej kultury. Wszyscy, ale zwłaszcza queerowe dzieciaki.

Moja nowa ulubiona powieść! Totalnie się zakochałam w tej książce!
Bohaterowie są tacy, jacy lubię - queerowi, artyści, magnetyczni, ciekawi. Klimat jest po prostu niesamowity, mamy tu posmak wróżbiarstwa, brooklyńskich barów, drag show, zagraconych pełnych rzeźb i malunków mieszkań, masy szkiców i zdjęć na lodówce, metra i tuneli podziemnych.
Ale co najważniejsze fabuła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepięknie napisana młodzieżówka o stracie, muzyce, miłości i przyjaźni. Zakochałam się w niej. Polecam. Warto.

Przepięknie napisana młodzieżówka o stracie, muzyce, miłości i przyjaźni. Zakochałam się w niej. Polecam. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zakończenie jest ładne, ale mam wiele uwag co do tej książki.
Po pierwsze, nie podoba mi się sposób narracji. Uważam, że sprawia wrażenie cząstkowego i nie ma ciągłości czasowej. W sensie, niby ma, ale tego nie czuć. Na początku książki Ari i Dante mają po piętnaście lat, jednak zachowują się i mówią jakby mieli po trzynaście. Może się nie znam, nigdy nie byłam piętnastoletnim chłopcem, nie wiem.
W ogóle cała akcja dzieje się w trzech czy czterech punktach powieści, a pozostałe strony są o niczym. O jakiś przypadkowych wydarzeniach, które przez brak poczucia zakotwiczenia w akcji są po prostu...nudne. I nic nie wnoszą.
Dialogi są okropne. Nie raz ciągną się na kilka stron, są pojedynczymi linijkami i nie mają nawet pauz i przypisów, tak że nawet momentami gubiłam się w tym kto obecnie mówi.
Sam autor też jest problematyczny, jest transfobem i nawet w książce jest jeden dialog, który używa przestarzałego i pejoratywnie nacechowanego słownictwa w stosunku do osób transpłciowych. Oprócz tego bardzo dużo jest w tej książce o bosych stopach, myciu się nawzajem i używkach, a nie zapominajmy, że część z tych rzeczy działa się gdy bohaterowie mieli po piętnaście lat.
Książka teoretycznie dzieje się na przestrzeni roku, ale ma się poczucie jakby minęły dwa miesiące, tak szczątkowe i przypadkowe i nic niewnoszące są wydarzenia. Oprócz przedramatyzowanych wypadków i pobytów w szpitalu oczywiście. Można by je było obciąć o połowę na mój gust.
Momentami narracja jest bardzo prymitywna i przedramatyzowana. Rozumiem, że jest to pierwszoosobowe spojrzenie Ariego, ale nadal momentami jest tak pompatycznie i dziwnie, że to aż boli.
Bohaterowie są całkiem uroczy. Ich relacja pod koniec jest całkiem urocza. Myślę, że można z tej książki wynieść kilka lekcji o odkrywaniu siebie, wstydzie, coming oucie, ostracyzmie ze strony rodziny/społeczeństwa. Wierzę, że ta książka może się podobać, może osobom młodszym ode mnie? Ale zdecydowanie nie jest to lektura dla mnie. Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Za problematyczność autora też obniżam ocenę.

Zakończenie jest ładne, ale mam wiele uwag co do tej książki.
Po pierwsze, nie podoba mi się sposób narracji. Uważam, że sprawia wrażenie cząstkowego i nie ma ciągłości czasowej. W sensie, niby ma, ale tego nie czuć. Na początku książki Ari i Dante mają po piętnaście lat, jednak zachowują się i mówią jakby mieli po trzynaście. Może się nie znam, nigdy nie byłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra. Podobała mi się, będę czytać trzecią część.

Dobra. Podobała mi się, będę czytać trzecią część.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Idealna książka na wakacje! Lekka, przyjemna, czyta się szybko, łatwo nadążyć za akcją.
Leah jest jedną z moich ulubionych bohaterek kobiecych, o jakich w ogóle czytałam. Jest zbuntowana, zła, nie radzi sobie z rozwodem rodziców i własną tożsamością. Ma kompleksy, mimo że bardzo chce uchodzić za pewną siebie i własnego ciała. Świetnie rysuje, choć ciężko jej docenić własny talent. Jest świetną perkusistką i ma genialny gust muzyczny. Ma szeroką wiedzę z wszelakiej popkultury.
Pomimo, że książka jest głównie urocza, ciepła i prosta, mamy w niej również ważne tematy, takie jak kompleksy, rozwód rodziców, rasizm, nieodwzajemniona miłość czy zerwanie i złamane serce. Myślę, że jest to świetna książka dla osób powyżej czternastu lat. Polecam.

Idealna książka na wakacje! Lekka, przyjemna, czyta się szybko, łatwo nadążyć za akcją.
Leah jest jedną z moich ulubionych bohaterek kobiecych, o jakich w ogóle czytałam. Jest zbuntowana, zła, nie radzi sobie z rozwodem rodziców i własną tożsamością. Ma kompleksy, mimo że bardzo chce uchodzić za pewną siebie i własnego ciała. Świetnie rysuje, choć ciężko jej docenić własny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nawet nie mogę wyrazić tego jak ważna jest ta książka. To jest literatura młodzieżowa, z której dowiemy się wiele o siostrzeństwie, feminizmie, molestowaniu, gwałcie, sławie, zaburzeniach odżywiania i uzależnieniach. Ale jednocześnie o rodzinie, miłości, przyjaźni czy wspieraniu się.
"Targ Mięsny" czyta się sam, otwieram książkę i kilka godzin później jestem w połowie sama nie wiedząc jak to się stało. Oczywiście jak widać powyżej powieść ta zawiera triggerujace treści więc może nie być dla każdego, ale cholera! Jest tak ważna i tak łatwo napisana, że aż miło. Konstrukcja książki też jest ciekawa, rozdziały są jakby opowieścią głównej bohaterki Jany, przeplatane wywiadem do filmu.
Cieszy mnie, że powieść ta jest różnorodna. Mamy osoby o różnych korzeniach i kolorach skóry, mamy osoby różnych orientacji seksualnych, co jest dla mnie niezmiernie ważne.
Książka pozostawia po sobie okropnie ważne treści i przesłanie. Że mamy, jako kobiety, głos. I że nie powinnyśmy się bać go użyć.

Nawet nie mogę wyrazić tego jak ważna jest ta książka. To jest literatura młodzieżowa, z której dowiemy się wiele o siostrzeństwie, feminizmie, molestowaniu, gwałcie, sławie, zaburzeniach odżywiania i uzależnieniach. Ale jednocześnie o rodzinie, miłości, przyjaźni czy wspieraniu się.
"Targ Mięsny" czyta się sam, otwieram książkę i kilka godzin później jestem w połowie sama...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Nie dałam rady jej przeczytać. Nie wciągnęła mnie. Właściwie to wręcz mnie bolał konflikt wiedźm i łowców bo wydał mi się zbyt płytki i bez sensu

DNF
Nie dałam rady jej przeczytać. Nie wciągnęła mnie. Właściwie to wręcz mnie bolał konflikt wiedźm i łowców bo wydał mi się zbyt płytki i bez sensu

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam w sumie dosyć mieszane uczucia. Zdecydowanie udany debiut, ale myślę, że brakuje trochę do perfekcji.
Ubóstwiam różnorodność tej książki. Mam reprezentację lesbijek, osób biseksualnych, mamy epizodycznie dwóch ojców z dzieckiem i drugoplanowo parę kobiet, która spodziewa się dziecka. Mamy transpłciowego mężczyznę, który ma bardzo dużą i ciekawą rolę. Mamy małą reprezentację homofobów, ale nie jakąś przesadną.
Bardzo mi się podoba, że główną bohaterka, Hannah, ma przeszłą toksyczną relację ze swoją byłą dziewczyną. Podoba mi się, że nie jest to cukierkowe i perfekcyjne, jak bardzo często przedstawiane są relacje jednopłciowe. Gdy tak naprawdę rzadko która relacja jest idealna.
Książka sama w sobie jest miksem nastoletniego romansu, urban fantasy i thrilleru. Zdecydowanie trzyma w napięciu. Ja czasami miałam nadzieję, żeby działo się wręcz trochę mniej, bo ilość nieszczęść, jaka spadła na główną bohaterkę jest zbyt uciążliwa dla kogokolwiek, a siedemnastolatka tym bardziej powinna się po tym wszystkim załamać.
To mówiąc, książka ta w ciekawy sposób zapowiada drugą część, która według mnie ma wielki potencjał.
Ja trochę domyśliłam się kto jest kim. Mieliśmy jakby dwie tajemnicze postacie, i ja już mniej więcej na stronie 170 domyślałam się ich tożsamości. I nie myliłam się. Jest to z jednej strony satysfakcja, a z drugiej niejaki zawód, bo każdy czytelnik chce mieć element zaskoczenia. No, a przynajmniej ja chcę.
Zdecydowanie jest to powieść nieco dramatyczna, może trochę przyspieszona na końcu, mimo że przez całe 350 stron sporo się dzieje. Daje jej mocne siedem gwiazdek, bo uważam że to bardzo porządny debiut. Gdyby nie była debiutem, byłaby trochę niżej w mojej ocenie.

Mam w sumie dosyć mieszane uczucia. Zdecydowanie udany debiut, ale myślę, że brakuje trochę do perfekcji.
Ubóstwiam różnorodność tej książki. Mam reprezentację lesbijek, osób biseksualnych, mamy epizodycznie dwóch ojców z dzieckiem i drugoplanowo parę kobiet, która spodziewa się dziecka. Mamy transpłciowego mężczyznę, który ma bardzo dużą i ciekawą rolę. Mamy małą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra młodzieżówka!
Nie spodziewałam się, że mi się spodoba, bo z reguły nie przepadam za retellingami, a Geekerellę kupiłam na promocji i siedziała na półce ładny miesiąc zanim zdecydowałam się ją przeczytać. Nie zawiodłam się.
Bohaterowie są cudowni i moralnie szarzy, czego najlepszym przykładem jest macocha protagonistki, która pod koniec książki pokazuje swoją mniej bezduszną odsłonę, mimo wszystko nadal będąc złą matką. Elle, nasza geekerella, jest sierotą wychowywaną przez ostatnią partnerkę jej ojca, ma również dwie przyrodnie siostry - bliźniaczki, Chloe i Calliope. O ile Chloe jest najgorszą osobą jaką możesz spotkać, o tyle Calliope okazuje się być inna niż jej bliźniaczka i matka, a nawet na końcu staje się jedną z moich ulubionych postaci. Elle usługuje macosze i siostrom, sprząta w domu i pracuje, by móc się utrzymać. Ma dobre serce, co wychodzi, gdy ratuje psa sąsiada przed oddaniem do schroniska. Jest wielką fanką serialu Starfield i pisze na jego temat na blogu, jest utalentowaną komentatorką i pisarką. Darien Freeman, aktor, czyli nasz książę z bajki, jest na początku nieco słaby i nie ma własnego zdania. Daje sobą pomiatać. Ale jest też wrażliwy, również jest fanem Starfield i ma normalne przyzwyczajenia. A nawet własne zdanie zyskuje z końcem książki. Za to najlepszą moim zdaniem bohaterką jest Sage, zielonowłosa dziewczyna z masą piercingów, która pracuje w foodtrucku z wegańskim jedzeniem, gdzie pracuje także Elle. Sage interesuje się modą, ma ekscentryczny styl i chce zostać projektantką.
W trakcie omawiane są ważne problemy, między innymi seksizm i nierówne traktowanie w przemyśle filmowym, wykorzystywanie dziecka: czy to do prac domowych i usługiwania czy to do robienia kariery i zarabiania, a także prześladowanie.
Oczywiście jest to młodzieżówka, język jest ładny, choć dosyć lekki, a historia nieco przewidywalna, czemu nie pomaga fakt, że jest to opowiedzenie na nowo Kopciuszka. Wiemy, że Elle zejdzie się z księciem, wiemy że wszystko po drodze się uda. Mimo wszystko, uważam że jest to książka trzymająca w emocjach, bo autorka bardzo sprytnie i nietypowo używa elementów oryginalnej baśni i zmienia je na bardziej współczesną wersję.
Oczywiście nie da się porównać tej książki do niektórych innych, którym przyznałam pięć gwiazdek, ale trzeba ją trochę zmierzyć miarą młodzieżowego romansu i w takim wymiarze wypada dobrze.

Bardzo dobra młodzieżówka!
Nie spodziewałam się, że mi się spodoba, bo z reguły nie przepadam za retellingami, a Geekerellę kupiłam na promocji i siedziała na półce ładny miesiąc zanim zdecydowałam się ją przeczytać. Nie zawiodłam się.
Bohaterowie są cudowni i moralnie szarzy, czego najlepszym przykładem jest macocha protagonistki, która pod koniec książki pokazuje swoją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Może jestem na nią za stara, może jestem przewrażliwiona na źle zrobione kwestie queerowe...dłuższą opinię napisałam pierwszej części. DNF (did not finish).

Może jestem na nią za stara, może jestem przewrażliwiona na źle zrobione kwestie queerowe...dłuższą opinię napisałam pierwszej części. DNF (did not finish).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka nie dość że jest tragicznie napisana, to jeszcze szkodliwa. Przecyztalam dwa rozdziały i już więcej nie jestem w stanie. Alan jest zrobiony na największy stereotyp geja jaki można, czyli jest słaby, nieśmiały, nie ma swojego zdania, nie umie się nikomu przeciwstawić. Jego brat Nathan, który jest dwa lata starszy, zachowuje się co najmniej psychopatycznie, ale jakoś nikt nawet nie zaprowadził go nigdy do psychologa. Alan oczywiście nie ma przyjaciół a jego rodzice to jacyś despotyczni chrześcijanie dla których kościół jest ważniejszy od dobra dziecka - ojciec chłopców wręcz zdaje się ich nienawidzić, bo np. nie chodzą na dodatkowe lekcje językow obcych albo nie grają na pianinie. Więc kłamie wszystkim, że to robią, żeby inni ludzie nie pomyśleli złych rzeczy, zamiast, no nie wiem, zapisać synów na jakieś dodatkowe zajęcia. Albo po prostu być dumnym z ich faktycznych osiągnięć.
Ale poza tym ta książka jest TRAGICZNIE napisana. Nie da się tego czytać. W pierwszym rozdziale najpierw mamy jakaś przypadkowa i nic nie wnoszącą scenkę w szkolnej stołówce, gdzie Alan gada o jakiś randomowych rzeczach ze swoimi kolegami, mimo że w drugim rozdziale jest napisane, że nie ma żadnych przyjaciół. Potem są jakieś przemyślenia Alana z nikąd, a potem poznajemy jego całą rodzinę w kolejnej nic nie znaczącej scenie, z której wynika tylko tyle, że jego rodzicom pewnie powinny być odebrane prawa rodzicielskie.
Wkurwia mnie to, że ta książka kręci się wokol relacji Alana z Nathanem, jego starszym bratem, który daje mu wyzwania typu "pokaż tyłek w autobusie szkolnym" albo "wejdź na najwyższe drzewo", bo inaczej wyoutuje Alana w szkole i w domu. Nathan włamał się na komputer brata i zobaczyl że w historii przeglądania ma rzeczy typu "skąd wiem że jestem gejem" etc. Potem każe mu powiedzieć, kto mu się podoba (tak jakby musiał mi się ktoś podobać) i Alan daje mu jakieś przypadkowe imię - nie zna nikogo o tym imieniu - a Nathan w to wierzy. Wtedy Alan myśli coś o tym, jak bardzo jego brat jest głupi że w to uwierzył - mimo że shakował jego komputer, więc raczej nie jest jakiś znowu głupi. Jest tylko psychopatą. I okropnie mnie wkurwia, że Alan jako chodzący stereotyp w żaden sposób mu się nie przeciwstawia. Mógłby iść do rodziców, do nauczycieli, do dyrektora szkoły, do psychologa czy pedagoga szkolnego. Alan poddaje się bratu, bo boi się że ten zabierze jego super tajny szkicownik. Tak jakby nie mógł tego szkicownika gdzies schować. Pod materacem w łóżku. W wykonanej własnoręcznie szufladzie z drugim dnem. W szufladzie z bielizną. Schowany w plecaku pod łóżkiem. Gdziekolwiek. Poza tym gdyby jego brat ujawnił to wszystko, to przecież Alan na spokojnie może iść z tym na policję, bo to jest przemoc. Przemoc psychiczna - outowanie, szantaż. Przemoc fizyczna - bo przecież brat oczywiście musi go bić, bo jakże by inaczej. Oprócz tego, czy Alan nie myślał o ignorowaniu brata? Może by mu się znudzilo gdyby Alan nie brał w tym udziału.
DNF
Nie polecam.

Ta książka nie dość że jest tragicznie napisana, to jeszcze szkodliwa. Przecyztalam dwa rozdziały i już więcej nie jestem w stanie. Alan jest zrobiony na największy stereotyp geja jaki można, czyli jest słaby, nieśmiały, nie ma swojego zdania, nie umie się nikomu przeciwstawić. Jego brat Nathan, który jest dwa lata starszy, zachowuje się co najmniej psychopatycznie, ale...

więcej Pokaż mimo to