Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przymierzalam sie do ksiazek Szczepana Twardocha od kilkunastu miesiecy. Padlo na "Krola".
Chociaz w ksiazce jest wiele brutalnosci, szczegolow ktore niekoniecznie chce znac, to wcignela mnie i nie pozwolila sie porzucic. Mysle, ze siegne po "Krolestwo" w najblizszym czasie.
Jezyk jakim pisze Twardoch bardzo mi odpowiada. Fabula i sposob kierowania wydarzeniami uwazam za bardzo przemyslany. Jak dla mnie - najlepszy pisarz polski z jakim sie zetknelam przez kilka ostatnich lat...

Przymierzalam sie do ksiazek Szczepana Twardocha od kilkunastu miesiecy. Padlo na "Krola".
Chociaz w ksiazce jest wiele brutalnosci, szczegolow ktore niekoniecznie chce znac, to wcignela mnie i nie pozwolila sie porzucic. Mysle, ze siegne po "Krolestwo" w najblizszym czasie.
Jezyk jakim pisze Twardoch bardzo mi odpowiada. Fabula i sposob kierowania wydarzeniami uwazam za...

Zachecona smiechem Marcina Mellera siegnelam po Emigracje... jako emigrantka. Nawet czekalam na nia... Historie zabawne, ale to nie moj typ ksiazki. Czytalam w samolocie i po jakims czasie zauwazylam, ze Pan siedzacy obok mnie czytal razem ze mna =]. Ksiazka w porzadku, ale mnie nie porwala, po prostu lubie inna literature. Polecam, jesli ktos chce sie oderwac od ponurej rzeczywistosci i posmiac, albo zobaczyc historie przypadkow niekonczacych sie przygod. Na wieczorna lekture na balkonie... czemu nie

Zachecona smiechem Marcina Mellera siegnelam po Emigracje... jako emigrantka. Nawet czekalam na nia... Historie zabawne, ale to nie moj typ ksiazki. Czytalam w samolocie i po jakims czasie zauwazylam, ze Pan siedzacy obok mnie czytal razem ze mna =]. Ksiazka w porzadku, ale mnie nie porwala, po prostu lubie inna literature. Polecam, jesli ktos chce sie oderwac od ponurej...

Moje nadzieje zwiazane z Niksami siegaly zenitu... od momentu premiery przymierzalam sie do niej, a opinie ktore czytalam tylko wzmacnialy moje zainteresowanie. Szukalam ksiazki, ktora bedzie literatura z gornej polki, bo jakos czulam niedosyt rewelacyjnych, wybitnych ksiazek.
Niksy to historia czlowieka, ktory probuje dokopac sie do przeszlosci i zrozumiec postepowanie swojej Matki sledzac wydarzenia z zycia Rodziny. Po wielu latach ciszy Samuel dowiaduje sie, ze Mama jest bohaterka skandalu, gdyz obrzucila polityka kamieniami. Informacja ta dochodzi do niego od prawnika Mamy, ktory chce, by Samuel napisal do Sedziego list. Poczatkowo Samuel nie wykazuje zainteresowania, ale widmo ogromnego dlugu wobec wydawnicta popycha go wkroczenia na sciezke odkrywania historii czemu Matka nagle go porzucila i opisania jej zycia swoimi oczami. W koncu skandal dobrze sie sprzedaje.
Ksiazka w pewien sposob bardzo przypominala mi powiesc "Szczygiel". Sama nie wiem czy to sposob przedstawienia historii i retrospekcje, czy co innego. Nie jest to ksiazka na jeden wieczor, ale na pewno niejednego zaskoczy...

Moje nadzieje zwiazane z Niksami siegaly zenitu... od momentu premiery przymierzalam sie do niej, a opinie ktore czytalam tylko wzmacnialy moje zainteresowanie. Szukalam ksiazki, ktora bedzie literatura z gornej polki, bo jakos czulam niedosyt rewelacyjnych, wybitnych ksiazek.
Niksy to historia czlowieka, ktory probuje dokopac sie do przeszlosci i zrozumiec postepowanie...

Opowiesc o Ally jest druga czescia sagi o siedmiu adoptowanych corkach Pa Salta. Kazda z dziewczat po smierci ojca dostaje wskazowki o swoim pochodzeniu, by podazyc sladami swoich przodkow i odkryc ta nieznana jej czesc siebie - swoja historie.
Ally laczy sobie sportowa zawzietosc z wrazliwoscia muzyka, poznajemy ja kiedy w jej zyciu pojawia sie Theo, mezczyzna jej zycia, a ich milosc rozkwita posrod morskich fal. Nagla smierc ojca, zblizajace sie regaty i nastepujace po nich wydarzenia rozdzielaja zakochanych. Figurka zaby i znaleziona w rodzinnym domu ksiazka wskazana przez ojca jako wskazowka, trafia w przetlumaczonej wersji w rece Ally. Podazyc sladami Anny, ktora dzieki swojemu talentowi 100 lat wczesniej zostala zaproszona, zeby ksztalcic swoj glos w Christianii, a tam poznaje miedzy innymi wielkie osobistosci jak Ibsen czy Grieg - Ally laduje w Norwegii, by rozwiklac zagadke swego pochodzenia.
Nie latwym zadaniem jest napisanie 7 tomowej sagi, w ktorej kazda z bohaterek jest kobieta szukajaca swojego pochodzenia. Jako czytelnik spodziewamy sie watku milosnego i jakiejs tragedii, ktorej rezultatem jest to, ze dziewczynki trafily do adopcji. Wymyslenie siedmiu innych historii, bez powtarzania schematow to nie lada wyzwanie. Ksiazka opowiadajaca o Ally jest bardzo wciagajaca. Zabiera nas w podroz po szczesliwych i nieszczesliwych chwilach w zyciu bohaterow jak i burzliwych kartach historii Europy. Jest to ksiazka bardzo wciagajaca i interesujaca. A zakonczenie jest jak najbardziej zaskakujace. Mimo tego, ze czytelnik zaczyna sie domyslec jakie jest rozwiaznie, to dopoki nie przeczytamy pelnego wyjasnienia - nie mamy potwierdzenia naszych teorii.
Ja sie wciagnelam w historie siedmiu siostr i zastanawiam sie - czym autorka zaskoczy w kolejnej czesci... Podziwiam jej kreatywnosc i umiejscowienie historii na tle wydarzen oraz postaci historycznych. Ksiazka sama w sobie rozbudza ciekawosc czytelnika, by dowiedziec sie wiecej o tych bohaterach, ktorzy zyli ... a w tym przypadku poczytac dziela Ibsena lub zasluchac sie w muzyce Griega... Polecam serdecznie!

Opowiesc o Ally jest druga czescia sagi o siedmiu adoptowanych corkach Pa Salta. Kazda z dziewczat po smierci ojca dostaje wskazowki o swoim pochodzeniu, by podazyc sladami swoich przodkow i odkryc ta nieznana jej czesc siebie - swoja historie.
Ally laczy sobie sportowa zawzietosc z wrazliwoscia muzyka, poznajemy ja kiedy w jej zyciu pojawia sie Theo, mezczyzna jej zycia,...

Co czlowiek jest w stanie zrobic zeby osiagnac swoj cel? Sa tacy, ktorzy nie cofna sie przed niczym... i w "Kontratypie" mamy tego nie jeden przyklad. Siostrzenica Joanny zostaje uprowadzona, a do drzwi Joanny puka przeszlosc- tajemnicza sprawa z poczatkow kariery zostaje wplatana w obecne wydarzenia i sprawe, ktorej Joanna podejmuje sie przez szantaz dotyczacy uwolnienia malej. Za to w zyciu Chylki wszystko wydaje sie na swoim miejscu - oficjalny zwiazek z Zordonem kwitnie, jednak gdy tajemnice z przeslosci staja sie coraz przejrzysciej zwiazane z terazniejszymi wypadkami, niewiedza Kordiana i niechec Joanny to wyjawienia szczegolow wcale nie pomaga ani nie ulatwia relacji. Sprawa, ktora zajmuje sie Joanna dotyczy himalaistki oskarzonej o zamordowanie swoich towarzyszy wspinaczki... ale jak rozwiazac zagadke wydarzen, ktore mialy miejsce na innym kontynencie nie bedac tam?
Chylka nie ma lekko ani latwo, w kazdej kolejnej czesci jej zycie zaskakuje. Co do jednego jestem pewna - Remigiusz Mroz wchodzi na swoje szczyty, rozwija sie i w moim odczuciu Jego ksiazki sa coraz lepsze. Czekam na wiecej... zakonczenie - rewelacja! Zaskoczenie z przytupem.

Co czlowiek jest w stanie zrobic zeby osiagnac swoj cel? Sa tacy, ktorzy nie cofna sie przed niczym... i w "Kontratypie" mamy tego nie jeden przyklad. Siostrzenica Joanny zostaje uprowadzona, a do drzwi Joanny puka przeszlosc- tajemnicza sprawa z poczatkow kariery zostaje wplatana w obecne wydarzenia i sprawe, ktorej Joanna podejmuje sie przez szantaz dotyczacy uwolnienia...

Dla wielu z nasz kultura zydowska kojarzy sie ze specyficznym ubiorem mezczyzn czy "Szalom na Szerokiej". Ksiazka "Mazel Tow" w moim sercu zadrgala strune, ktora w glowie przerodzila sie w znany ze "Skrzypka na dachu" utwor "Tradycja". W jednym domu spotkaly sie dwa zupelne inne swiaty, ktore nawzajem szukaly wzajemnego szacunku. Margot - niezalezna studentka, mieszkajaca ze swoim iranskim chlopakiem oraz rodzina Schneiderow, ortodoksyjnych Zydow, u ktorych Margot pracowala jako korepetytorka. Autorka przytaczajac rozne wydarzenia ze swojego zycia i zycia rodziny pokazuje czytelnikowi zasady jakimi rzadzila sie spolecznosc zydowska i jak pielegnuja to o czym spiewal Tewje- tradycje.
Razem z bohaterami przechadzamy sie po ulicach monitorowanej dzielnicy zydowskiej, towarzyszymy w spacerach do oddalonego parku, by nauczyc sie jezdzic na rowerze, obserwujemy rodzaca sie zazylosc miedzy dwoma swiatami. Mimo zamkniecia spolecznosci na swiat zewnetrzny Schneiderowie okazuja sie otwarci na pewne ustepstwa - pozwalaja corce wziac psa, zapraszaja Margot i jej partnera na wspolne swietowanie. A poprzez dialog miedzy bohaterami dowiadujemy sie wiecej o tym czym kieruja sie w zyciu.
Czytajac kolejne strony poznajemy narratorke i potrafimy tez wyczuc, kiedy jej pytania skierowane do dzieci lub rodzicow sa nacechowane buntem, niezrozumieniem. Jednoczesnie obserujemy jak bohaterowie zblizaja sie do siebie i potrafia sobie nawzajem pomoc.
Temat jest fascynujacy, pozwala nam poznac kulture ludzi, ktorych czasem spotykamy w swoim zyciu i w pewien sposob pomaga nam zrozumiec zachowania innych i rowniez samemu zachowac sie z szacunkiem do ich zasad. Myslac o tym jaki jest dzisiejszy swiat i wartosci jakie dominuja, czasem warto zatrzymac sie przy takiej lekturze i pomyslec o swoich zasadach i poszanowaniu tradycji.
Polecam szczegolnie tym, ktorych interesuja inne kultury. Styl jakim napisana jest ksiazka mnie nie porwal, ale bardziej ciekawila mnie tresc.

Dla wielu z nasz kultura zydowska kojarzy sie ze specyficznym ubiorem mezczyzn czy "Szalom na Szerokiej". Ksiazka "Mazel Tow" w moim sercu zadrgala strune, ktora w glowie przerodzila sie w znany ze "Skrzypka na dachu" utwor "Tradycja". W jednym domu spotkaly sie dwa zupelne inne swiaty, ktore nawzajem szukaly wzajemnego szacunku. Margot - niezalezna studentka, mieszkajaca...

Serie Siedem Siostr polecila mi kolezanka mojej Mamy... bylam troszke sceptycznie nastawiona, ale tez spodziewalam sie ze ksiazka moze mnie zaskoczyc. W koncu czemu nauczycielka jezyka polskiego miala mi polecic cos slabego?
Odkrywanie swojego pochodzenia przez Maje po niespodziewanej smierci swojego adopcyjnego Ojca zafascynowala mnie. Przytloczona, samotna Maja decyduje sie podazac krokami swoich przodkow majac zaledwie wspolrzedne miejsca i mala plytke. Sklania ja do tego wiadomosc, ze mezczyzna, ktory byl kiedys jej ukochanym rowniez stracil ojca i chce sie spotkac. Zdarzenia z jej przeszlosci i wspomnienia popychaja ja do ucieczki w nieznane. Dzieki swojej pracy Maja osobiscie poznaje autora ksiazki, ktora tlumaczyla, a On staje sie jej przewodnikiem i pomaga w laczeniu elementow ukladanki...
Fabula Siedmiu siostr jest wpleciona w historie budowy statuly Chrystusa Zbawiciela w Rio, rowniez poprzez wlaczenie do ksiazki osob, ktore pracowaly nad projektem i wykonaniem pomnika w rzeczywistosci.
Ksiazke czytalam z przyjemnoscia, pobudzila moja wyobraznia i przenosila mnie do artystycznego Paryza czy do pachnacego sloncem Rio. Z zainteresowaniem siegam teraz po kolejne tomy, zeby odkryc co wydarzylo sie w zyciu pozostalych siostr wychowanych w Atlantis...

Serie Siedem Siostr polecila mi kolezanka mojej Mamy... bylam troszke sceptycznie nastawiona, ale tez spodziewalam sie ze ksiazka moze mnie zaskoczyc. W koncu czemu nauczycielka jezyka polskiego miala mi polecic cos slabego?
Odkrywanie swojego pochodzenia przez Maje po niespodziewanej smierci swojego adopcyjnego Ojca zafascynowala mnie. Przytloczona, samotna Maja decyduje...

Historia Adama to kartki z pamietnika lekarza, szczerze mowiac - dla pacjenta ciezkostrawne, bo kto chcialby wiedziec, ze lekarz, ktory ma sie Toba zajec ma tego dnia ponad 200 pacjentow pod opieka. Kiedy po kilku godzinach lekarz do Ciebie podejdzie i nawet zacznie zabieg inny pacjent okaze bardziej priorytetowy i Tobie przyjdzie czekac. Takie opowiesci mozemy znalezc w dzienniku mlodego lekarza.
W ksiazce znajduje sie tez wiele zabawnych (z pozoru) historii oraz takich, ktore pokazuja ludzka kreatywnosc zakrawajaca czasem o glupote, a wszystko to na tle zycia osobistego narratora.
Ksiazka napisana jest bardzo lekkim jezykiem, a historie dotycza pracy na roznych etapach kariery glownego bohatera na przestrzeni kilku lat i w kilku szpitalach. Od poczatku czytelnik wie, ze autor porzucil zawod lekarza, co dla mnie bylo troche szokujace. Rosniemy w przeswiadczeniu, ze ludzie, ktorzy zaczeli studia medyczne i poswiecili tyle lat na nauke i doksztalcanie nie maja prawa tego zaprzepascic... Jednak ta ksiazka pokazuje, jak bardzo system pracy w szpitalu rozni sie od tego co ogladamy w serialach.
Wiekszosc ludzi zdaje sobie sprawe, ze praca lekarza odpowiedzialna i pelna poswiecenia. Jedna decyzja moze uwolnic kogos od problemu, albo przekreslic marzenia. Chcemy byc leczeni przez ludzi, o ktorych mozemy powiedziec, ze maja powolanie... ale czy chcemy, zeby nasz lekarz mial takie zycie jak bohater "Bedzie bolalo"?
Mozemy sobie wytlumaczyc, ze zdarzenia te maja miejsce w Wielkiej Brytanii, ale tym, ktorzy spedzili kiedys noc SORze raczej nie bedzie do smiechu. Z mojej perspektywy, majac na co dzien do czynienia z angielska sluzba zdrowia - chetnie zamienilabym sie na polski system...

Historia Adama to kartki z pamietnika lekarza, szczerze mowiac - dla pacjenta ciezkostrawne, bo kto chcialby wiedziec, ze lekarz, ktory ma sie Toba zajec ma tego dnia ponad 200 pacjentow pod opieka. Kiedy po kilku godzinach lekarz do Ciebie podejdzie i nawet zacznie zabieg inny pacjent okaze bardziej priorytetowy i Tobie przyjdzie czekac. Takie opowiesci mozemy znalezc w...

Ja sie poddalam... siegnelam po gatunek, ktory mi nie podchodzi kompletnie ani w formie obrazu ani slowa pisanego. Nie chce oceniac czegos, czego nie skonczylam, ale nie dlatego ze jest zle, tylko dlatego ze to nie moja bajka:)

Ja sie poddalam... siegnelam po gatunek, ktory mi nie podchodzi kompletnie ani w formie obrazu ani slowa pisanego. Nie chce oceniac czegos, czego nie skonczylam, ale nie dlatego ze jest zle, tylko dlatego ze to nie moja bajka:)

Kupilam ksiazke po kilku zachecajacych opiniach w mediach spolecznosciowych i nie zawiodlam sie. Od pierwszych stron dalam sie wciagnac w swiat hotelu Metropol i zmian w zyciu Hrabiego, gdy Jego swiat skurczyl sie do jednego budynku, a On ze stoickim spokojem przyjal to co go spotkalo. Charakter, zachowanie, kindersztube jaka obserwujemy u Aleksandra najlepiej opisuje sam tytul powiesci - Dzentelmen w Moskwie.
Historia czlowieka, ktory mimo sytuacji jaka go spotkala nie poddal sie, potrafil swoje zycie tak poukladac, aby go nie przytloczyla rzeczywistosc i zachowal swoja osobowosc jest bardzo ciekawym tematem powiesci. Wlasne przemylenia bohatera nad tym co tak na prawde dostal dzieki hotelowemu aresztowi zaskakuja i daja do myslenia. Zycie hrabiego nabralo koloru dzieki ludziom, na ktorych sie otworzyl, ktorym pozwolil stac sie jego czescia, a oni swoja lojalnoscia i oddaniem byli Jego oparciem.
Styl i jezyk jakimi ksiazka jest napisana bardzo mi odpowiadal. Historia jest tak spojnie napisana, ze nie traci sie watkow. Ja otwierajac ksiazke przenosilam sie do swiata w niej opisanego. Dla mnie jest to jedna z najlepszych ksiazek ktore czytalam w ostatnich latach i na pewno jeszcze do niej wroce!

Kupilam ksiazke po kilku zachecajacych opiniach w mediach spolecznosciowych i nie zawiodlam sie. Od pierwszych stron dalam sie wciagnac w swiat hotelu Metropol i zmian w zyciu Hrabiego, gdy Jego swiat skurczyl sie do jednego budynku, a On ze stoickim spokojem przyjal to co go spotkalo. Charakter, zachowanie, kindersztube jaka obserwujemy u Aleksandra najlepiej opisuje sam...

Nowa i ostatnia czesc Tatrzanskiej serii rozpoczyna sie przy lozku szpitalnym. Po wyprawie do Hiszpanii i zadarciu z Rosjanami Wiktor zostaje odnaleziony w Polsce, choc nie pamieta kilku ostatnich tygodni... W Tatrach znow pojawia sie morderca. Makabryczne zabojstwa i pozostawione monety stawiaja trudne do wyobrazenia pytania: czy Iwo Eliasz przezyl upadek i Bestia wraca ze zwielokrotniana sila? Czy pojawil sie nasladowca? Czy to Forst jest morderca? Spekulacje sie mnoza... a do rozwiazanie zagadki wydaje sie prowadzic przez amnezje Forsta. Wiktor zaczyna swoje ostatnie starcie na tatrzanskich szlakach wraz z Dominika i Osica, na ktorych zaufanie moze liczyc. A my poznajemy nie tylko wydarzenia aktualne, ale narrator zabiera nas w co drugim rozdziale na wspolne przygladanie sie temu co dzialo sie przez ostatnie tygodnie w zyciu Wiktora.
Wielki final pentalogii uwazam za najlepsza czesc i nawet okreslilabym ja najlepsza ksiazka Remigiusza Mroza, z tych ktore przeczytalam. Zakonczenie jest zaskakujace, nie zawiedzie wiernych czytelnikow, a nawet odpowie na pytania, na ktore wraz z Wiktorem szukalismy odpowiedzi - co sie stalo z Olga Szrebska? Kto stoi za zabojstwami? Czy Bestia wrocila? Czy to happy end czy seria konczy sie wraz z zyciem Forsta - po te odpowiedzi najlepiej szukac odpowiedzi w powiesci... jesli szukasz zajecia na weekend - znajdz wygodne miejsce i zaopatrz sie w prowiant, bo bedzie trudno sie oderwac od "Zerwy"! Polecam serdecznie

Nowa i ostatnia czesc Tatrzanskiej serii rozpoczyna sie przy lozku szpitalnym. Po wyprawie do Hiszpanii i zadarciu z Rosjanami Wiktor zostaje odnaleziony w Polsce, choc nie pamieta kilku ostatnich tygodni... W Tatrach znow pojawia sie morderca. Makabryczne zabojstwa i pozostawione monety stawiaja trudne do wyobrazenia pytania: czy Iwo Eliasz przezyl upadek i Bestia wraca ze...

Przez te ksiazke prawie wpadlam w depresje... wyjechalam na pare dni do domu rodzinnego i po powrocie okazalo sie, ze moj czytnik ksiazek zostal pod lozkiem. Pierwsze oznaki rozpaczy poglebila tylko swiadomosc ze czeka tam na mnie Chylka. Kiedy juz czytnik wrocil w moje rece od razu dalam sie przeniesc w swiat Joanny i Zordona. Kordian w wiezieniu, jakby po drugiej stronie zycia z nieustajacym uczuciem oddechu Gorzyma na szyi. Chylka dostaje kolejna sprawe zwiazana z ogromnym spadkiem pacjenki gabinetu ginekologicznego. Jak to bywa w przypadku Joanny jej sprawy sa zawile i karty sa stopniowo odslaniane a dopiero kilka ostatnich stron odkrywa zawilosci. Tym razem historia pochlania ofiary z bliskiego kregi Chylki, ktora musi sie mierzyc z nowa rzeczywistoscia. Przejscia zwiazane z utrata dziecka rowniez maja wplyw na to kim Joanna sie staje, ale jej ciety jezyk riposty nie zawioda.
"Testament" przeniosl mnie na ulice pedzacej Warszawy i dalam sie poniesc hisotrii. Mysle, ze dla kazdego wielbiciela tej serii ksiazka ta jest kolejnym lakomym kaskiem, przy ktorym czas mija niewiadomo kiedy. Serdecznie polecam ... i czekam na nastepna!

Przez te ksiazke prawie wpadlam w depresje... wyjechalam na pare dni do domu rodzinnego i po powrocie okazalo sie, ze moj czytnik ksiazek zostal pod lozkiem. Pierwsze oznaki rozpaczy poglebila tylko swiadomosc ze czeka tam na mnie Chylka. Kiedy juz czytnik wrocil w moje rece od razu dalam sie przeniesc w swiat Joanny i Zordona. Kordian w wiezieniu, jakby po drugiej stronie...