Biblioteczka
2020-02-09
2018-12-04
2018-08-24
Nie wiem, co z nią jest nie tak. Niby zawiera wszystkie elementy, które tworzą książkę wyjątkową. A ta mnie po prostu nie zachwyciła i tyle.
Nie wiem, co z nią jest nie tak. Niby zawiera wszystkie elementy, które tworzą książkę wyjątkową. A ta mnie po prostu nie zachwyciła i tyle.
Pokaż mimo to2018-03-09
Niestety. Po przednim rewelacyjnym zbiorze reportaży, ten wydaje się zwyczajnie słaby. Reportaże mniej pociągają, są mało szczegółowe. No i nie mogę wybaczyć sztucznego wydłużania książki... mogłaby mieć 100 stron, gdyby nie duże akapity, interlinia i czcionka wyjęta rodem z powieści dla dzieci.
Niestety. Po przednim rewelacyjnym zbiorze reportaży, ten wydaje się zwyczajnie słaby. Reportaże mniej pociągają, są mało szczegółowe. No i nie mogę wybaczyć sztucznego wydłużania książki... mogłaby mieć 100 stron, gdyby nie duże akapity, interlinia i czcionka wyjęta rodem z powieści dla dzieci.
Pokaż mimo to2018-03-04
Na razie najmniej mi się podobała, chociaż końcówka dotycząca samego wątku kryminalnego no i tego związanego z Servazem niesamowita! W porównaniu do poprzednich części, ta jest najmniej... skomplikowana, powiedziałabym? Mimo wszystko uwielbiam Miniera, więc bięgnę sięgnąć po Noc ;)
Na razie najmniej mi się podobała, chociaż końcówka dotycząca samego wątku kryminalnego no i tego związanego z Servazem niesamowita! W porównaniu do poprzednich części, ta jest najmniej... skomplikowana, powiedziałabym? Mimo wszystko uwielbiam Miniera, więc bięgnę sięgnąć po Noc ;)
Pokaż mimo to2018-01-30
2017-09-26
2017-08-04
2017-02-22
W książce brak jak dla mnie miłości, ale są tytułowe kłamstwa. Niestety, nie ma w nich nic ciekawego. Postać Fergusona w ogóle nie intryguje, a czytanie o kulkach do gry lub przemyśleniach Sabriny doprowadzało mnie do szewskiej pasji. W tej książce nie ma kompletnie nic ciekawego. Jest nudna, bezosobowa i pozbawiona czegokolwiek wyrazistego. Tak naprawdę nie widzę żadnego sensu, dla którego została napisana. Taka nijaka książka jest nawet gorsza od złej... nawet nie da się o niej dyskutować, jakby się chciało. Żałuję, że poświęciłam jej czas.
PEŁNA RECENZJA: przy-goracej-herbacie.blogspot.com
W książce brak jak dla mnie miłości, ale są tytułowe kłamstwa. Niestety, nie ma w nich nic ciekawego. Postać Fergusona w ogóle nie intryguje, a czytanie o kulkach do gry lub przemyśleniach Sabriny doprowadzało mnie do szewskiej pasji. W tej książce nie ma kompletnie nic ciekawego. Jest nudna, bezosobowa i pozbawiona czegokolwiek wyrazistego. Tak naprawdę nie widzę żadnego...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-19
RECENZJA POCHODZI Z: przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Moja przygoda z literaturą czeską rozpoczęła się na dobre. Mam już za sobą Pod śniegiem Petry Soukupovej – nietypową, ale świetną powieść obyczajową oraz Którędy szedł anioł Jana Balabána, która okazała się książką sentymentalną i przygnębiającą. Petr Šabach to autor powieści, w których nacisk kładzie się na humor. Czy będę równie dobrze wspominać jego historię?
Nie bez powodu nazwałam ten tytuł historią autora. Šabach posługuje się bezpośrednim, luźnym i swego rodzaju gawędziarskim stylem. Część z treści książki jest wymyślona, a część biograficzna. Trudno było mi rozróżnić, co było prawdą, a co nie. Autor z taką swobodą opowiada wszystkie wydarzenia, że wierzy się w każde jego słowo... Nie ma miejsca tutaj na podniosłość, czy przesadną powagę. Czytelnik z zaciekawieniem śledzi losy kilku chłopaczków, a następnie już mężczyzn. To tak, jak byśmy usiedli przy piwie z przyjacielem i słuchali jego ciekawych perypetii. Było miejsce i na uśmiech, ale też na łzy... Wyjątkowo spodobały mi się wiersze pisane przez jednego z bohaterów, Aleša. Bywały te śmieszne, ale też przykre.
Dowód osobisty przypomina mi nieco Śmierć frajerom Grzegorza Krajewskiego, chociaż powieści te różnią się od siebie diametralnie. Obydwie traktują jednak o postaciach, które z różnych powodów, często przypadkiem, wplątują się w niecodzienne incydenty. Różnica spora polega na tym, że bohaterowie książki czeskiego autora są... zwyczajni. To przeciętni reprezentanci płci męskiej, którym przyszło żyć w ciężkich czasach. Nie dość, że Šabach sprawia, że wierzymy głęboko w autentyczność wydarzeń, to przez zwyczajność postaci, łatwiej odnaleźć się w świecie Czechów młodszych i starszych.
Trudno mi identyfikować się z sytuacją polityczną czeską w latach 60. i 70. Jestem młoda, nigdy nie przyszło mi tłumaczyć się przez rozwścieczonym policjantem z czegoś, czego nie zrobiłam. Nigdy nie musiałam się też obawiać bezkarności ze strony różnych służb państwowych. Jestem wielka podziwu dla tych, którym przyszło wychowywać się tak trudnym środowisku. Chociaż większość sytuacji osnute jest humorem, książka bywa właśnie często gorzka. Czytałam, że jest to najpoważniejsza powieść autora, więc nie mam zbytnio porównania. Spełniła jednak moje oczekiwania. Nie jest ona infantylna, czy też pozbawiona całkowicie sensu. Zabawna, ale refleksyjna.
Petr Šabach pod przykrywką w formie dowodu osobistego zabiera czytelnika w świat pełen walki z systemem i... z samym sobą. Niebanalna forma opowiadania pozwala wczytać się w historię najpierw chłopców, a następnie mężczyzn. W towarzystwie dużej ilości alkoholu, ale też wielu rozmów o życiu, autor przemyca swoje życiowe doświadczenia i poglądy. Spodziewałam się wiele uśmiechu i właśnie tego doświadczyłam. Pełna zabawnych incydentów, ale nie pozbawiona gorzkiego wydźwięku. Polecam nie tylko młodym, ale też starszym – u każdego pokolenia wywoła z całą pewnością wiele wspomnień i refleksji.
RECENZJA POCHODZI Z: przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Moja przygoda z literaturą czeską rozpoczęła się na dobre. Mam już za sobą Pod śniegiem Petry Soukupovej – nietypową, ale świetną powieść obyczajową oraz Którędy szedł anioł Jana Balabána, która okazała się książką sentymentalną i przygnębiającą. Petr Šabach to autor powieści, w których nacisk kładzie się na humor....
Bardzo dobra, rzetelna, pełno faktów, ale też osobistych przeżyć autorki. Pozycja obowiązkowa dla każdego rodzica.
Bardzo dobra, rzetelna, pełno faktów, ale też osobistych przeżyć autorki. Pozycja obowiązkowa dla każdego rodzica.
Pokaż mimo to