-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-05-02
2024-04-22
Seria "Wielkiej Republiki" jest tworzona z wizją i rozmachem, a pojawiające się postacie, wydarzenia i opisy pogłębiające "lore" i strukturę uniwersum są bardzo ciekawe. Cieszy mnie, że kanon zmierzą w stronę zakreśloną przez twórców serii.
"Burza Nadciąga" jest jednak książką dość nierówną, bo oprócz interesujących dialogów i ukazania relacji między postaciami, jak również ciekawie skonstruowanych antagonistów, znaczna część książki, ta z pozoru mająca być najbardziej dynamiczną, jest przerywana i szatkowana w zakresie prowadzonej akcji. Dość długo książka była trudna w odbiorze, a w wydarzeniach niełatwo było się odnaleźć.
Generalnie jednak na plus.
Seria "Wielkiej Republiki" jest tworzona z wizją i rozmachem, a pojawiające się postacie, wydarzenia i opisy pogłębiające "lore" i strukturę uniwersum są bardzo ciekawe. Cieszy mnie, że kanon zmierzą w stronę zakreśloną przez twórców serii.
"Burza Nadciąga" jest jednak książką dość nierówną, bo oprócz interesujących dialogów i ukazania relacji między postaciami, jak...
2024-03-12
Seria "Pierwsze prawo" to fantastyka, w której próżno szukać jakichkolwiek specjalnie odkrywczych motywów. Autor raczej sięga swobodnie bo znane kanoniczne schematy, czerpiąc garściami od klasyków takich jak Tolkien, Le Guin, czy nawet J.K.Rowling. Przy czym niespecjalnie się z tym kryje, co powoduje, że historia jest ciekawa i naprawdę dobra w odbiorze.
Największą zaletą tej serii jest jednak lekkość pióra i łatwość oraz szybkość pochłaniania kolejnych stron. To powieść stanowiąca dobry przerywnik dla "cięższych" pozycji, a jednocześnie bardzo ciekawa, angażująca i zmuszająca do śledzenia losów protagonistów z wypiekami na twarzy.
Osobny plus należy się tu Panu Filipowi Kosior za wspaniałą interpretację powieści w formie audiobooka. Słuchanie tego lektora jak zwykle było najwyższą przyjemnością.
Seria "Pierwsze prawo" to fantastyka, w której próżno szukać jakichkolwiek specjalnie odkrywczych motywów. Autor raczej sięga swobodnie bo znane kanoniczne schematy, czerpiąc garściami od klasyków takich jak Tolkien, Le Guin, czy nawet J.K.Rowling. Przy czym niespecjalnie się z tym kryje, co powoduje, że historia jest ciekawa i naprawdę dobra w odbiorze.
Największą zaletą...
2023-08-17
Bardzo ciekawy zbiór różnych dzieł Tolkiena, zebrany i zredagowany w jedną, dość spójną całość.
Mamy tu opowiadania spoza Śródziemia, o żartobliwej, ale i miejscami dość poważnej tematyce, zbiór wierszy (również o zróżnicowanej tematyce), jak i autoportretowe opowiadanie o malarzu starającym się namalować idealny obraz.
Wisienką na torcie jest bardzo pouczający esej dotyczący - jak byśmy to współcześnie uznali - fantastyki i szeroko rozumianej fantasy w ogóle. Ciekawe jest czytanie spostrzeżeń na ten temat człowieka, który stworzył niejako podwaliny gatunku. Szczególnie, że spostrzeżenia te pochodzą sprzed wydania "Władcy Pierścieni".
Zgodnie z regułą "Tolkiena nigdy za dużo", warto przeczytać "Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa", aby poszerzyć perspektywę odbioru autora i poznać ciekawe kierunki, w które prowadziła Brytyjczyka jego wyobraźnia.
W tej beczce miodu jest jednak mała łyżeczka dziegciu - wstęp, który mimo że merytorycznie bez zarzutu, powinien się znaleźć na końcu zbioru, jako posłowie, ponieważ autor wstępu niejako streszcza i zdradza treść wszystkich opowiadań i wierszy. Polecam pominąć wstęp i przeczytać go dopiero po lekturze reszty książki.
Bardzo ciekawy zbiór różnych dzieł Tolkiena, zebrany i zredagowany w jedną, dość spójną całość.
Mamy tu opowiadania spoza Śródziemia, o żartobliwej, ale i miejscami dość poważnej tematyce, zbiór wierszy (również o zróżnicowanej tematyce), jak i autoportretowe opowiadanie o malarzu starającym się namalować idealny obraz.
Wisienką na torcie jest bardzo pouczający esej...
2022-05-16
Wszelkie recenzja są tu zbędne, ponieważ o książce tej każdy słyszał, każdy wie, że to absolutna klasyka, najwybitniejsza antyutopia w dziejach i czarna wizja totalitarnego społeczeństwa przyszłości.
Myślę, że "Rok 1984" każdy powinien przeczytać i to nawet nie dlatego, że cały czas zachowuje aktualność i wiele jej fragmentów można wprost odnieść do współczesności, ale dlatego, że choć to wizja antyutopii, zawierająca wykreowany świat przedstawiony, to niepokojące jest to, że tak czarny, mroczny i bezlitosny "koniec historii" nie tak trudno sobie wyobrazić. Scenariusz który doprowadza współczesne społeczeństwa do Angsocu jest możliwy. Dlatego powieść ta porusza do głębi i nie pozostawia człowieka obojętnym.
Wszelkie recenzja są tu zbędne, ponieważ o książce tej każdy słyszał, każdy wie, że to absolutna klasyka, najwybitniejsza antyutopia w dziejach i czarna wizja totalitarnego społeczeństwa przyszłości.
Myślę, że "Rok 1984" każdy powinien przeczytać i to nawet nie dlatego, że cały czas zachowuje aktualność i wiele jej fragmentów można wprost odnieść do współczesności, ale...
2016
2021-03-25
2020-11-18
Do dzieł Tolkiena wydanych pośmiertnie mam ambiwalentny stosunek.
Oczywiście faktowi, że Christopher Tolkien sprostał trudowi zredagowania zapisków, manuskryptów i notatek ojca zawdzięczamy poznanie bogactwo świata, który tylko w niewielkim zakresie został zarysowany we Władcy Pierścieni i Hobbicie. Historie opisane w Silmarillionie, Niedokończonych Opowieściach, czy Dzieciach Hurina to absolutny kanon i wyraz geniuszu twórczego pisarza wszech czasów i konieczne uzupełnienie najsłynniejszego uniwersum fantasy w dziejach.
Niemniej historie te są niedokończone, co widać bardzo wyraźnie. Nic dziwnego, że Tolkien nie chciał, by jego nieukończone dzieła zostały wydane pośmiertnie. Nie ma wątpliwości, że Dzieci Hurina wymagały do ukończenia daleko idącej pracy redakcyjnej, której zabrakło i której (całe szczęście!) nie podjął się CH.Tolkien - tak aby nie ingerować w dzieło ojca. Mamy zatem tekst, którego fragmenty różnią się od siebie znacznie pod względem stylistycznym - bez trudu można dostrzec, którym fragmentom Tolkien poświęcił więcej czasu, a które były zarysowane jedynie wstępnie. Niekiedy wręcz podane są alternatywne wersje danej historii, tak jakby autor nie był sam pewien, która stanie się ostateczną. Czytając Dzieci Hurina musimy pamiętać, że czytamy "brudnopis", a nie finalną wersję opowieści.
Ale kto wie, czy to nie lepiej? W takiej formie historia ta nabiera autentyczności, jako jedna z zaginionych opowieści z zamierzchłych czasów. Wręcz legenda, w której nie wszystkie wątki są jasne.
Niezależnie od powyższego "Dzieci Hurina" to książka, która musi stanowić pozycję obowiązkową nie tylko dla każdego fana Tolkiena i fantasy, ale dla każdego czytelnika.
Do dzieł Tolkiena wydanych pośmiertnie mam ambiwalentny stosunek.
Oczywiście faktowi, że Christopher Tolkien sprostał trudowi zredagowania zapisków, manuskryptów i notatek ojca zawdzięczamy poznanie bogactwo świata, który tylko w niewielkim zakresie został zarysowany we Władcy Pierścieni i Hobbicie. Historie opisane w Silmarillionie, Niedokończonych Opowieściach, czy...
2018-07-08
Bardzo przyzwoity thriller szpiegowski - w końcu to Ken Follet, czego innego należało się spodziewać?
Historia jest ciekawa, ale największą wartością tej postaci są dobrze zarysowane, "żywe" postaci, oraz rozbudowany opis relacji pomiędzy nimi.
Nie jest to dzieło oszałamiające, ale warto ją polecić entuzjastom powieści szpiegowskich i realiów II. Wojny Światowej.
Bardzo przyzwoity thriller szpiegowski - w końcu to Ken Follet, czego innego należało się spodziewać?
Historia jest ciekawa, ale największą wartością tej postaci są dobrze zarysowane, "żywe" postaci, oraz rozbudowany opis relacji pomiędzy nimi.
Nie jest to dzieło oszałamiające, ale warto ją polecić entuzjastom powieści szpiegowskich i realiów II. Wojny Światowej.
Krótka powieść alegoryczna, w której w sposób skondensowany, ale bardzo plastyczny pokazane są nie tylko wady komunizmu, ale ogólnie degeneracji, do której prowadzi zachłanność, rządza władzy, pazerność i brak poszanowania praw innych osób.
Ukazanie przekroju przywar ludzkich w postaci alegorycznie przedstawionych zwierząt i tytułowego folwarku tylko wzmacnia przekaz i znane u autora "Roku 1984" poczucie beznadziei w starciu z systemem władzy.
Klasyka, z którą warto się zapoznać.
Krótka powieść alegoryczna, w której w sposób skondensowany, ale bardzo plastyczny pokazane są nie tylko wady komunizmu, ale ogólnie degeneracji, do której prowadzi zachłanność, rządza władzy, pazerność i brak poszanowania praw innych osób.
więcej Pokaż mimo toUkazanie przekroju przywar ludzkich w postaci alegorycznie przedstawionych zwierząt i tytułowego folwarku tylko wzmacnia przekaz i...