Harry Potter i Książę Półkrwi

- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Harry Potter (tom 6)
- Tytuł oryginału:
- Harry Potter and the Half-Blood Prince
- Wydawnictwo:
- Media Rodzina
- Data wydania:
- 2016-07-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-01-28
- Data 1. wydania:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 704
- Czas czytania
- 11 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380082212
- Tłumacz:
- Andrzej Polkowski
- Tagi:
- fantasy magia przygoda Jonny Duddle
Po nieudanej próbie przechwycenia przepowiedni Lord Voldemort jest gotów uczynić wszystko, by zawładnąć światem czarodziejów. Organizuje tajemny zamach na swego przeciwnika, a narzędziem w jego ręku staje się jeden z uczniów. Czy jego plan się powiedzie? Szósta część przygód Harry’ego Pottera przynosi cenne informacje o matce Voldemorta, jego dzieciństwie oraz początkach kariery młodego Toma Riddle’a, które rzucą nowe światło na sylwetkę głównego antagonisty Pottera.
Na czym polega sekret nadprzyrodzonej mocy Czarnego Pana? Jaki jest cel tajemniczych i niebezpiecznych wypraw Dumbledore’a? I wreszcie, kto jest tytułowym Księciem Półkrwi i jaką misję ma on do spełnienia?
Nowe wydanie książki o najsłynniejszym czarodzieju świata różni się od poprzednich nie tylko okładką, ale i wnętrzem – po raz pierwszy na początku każdego tomu pojawi się mapka Hogwartu i okolic, a początki rozdziałów ozdobione będą specjalnymi gwiazdkami.
ilustracje: Jonny Duddle
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 84 267
- 21 355
- 8 825
- 5 704
- 1 054
- 852
- 568
- 428
- 288
- 158
OPINIE i DYSKUSJE
I tak oto, w przeciągu raptem kilku miesięcy o powzięciu decyzji o nadrobieniu zaniedbania z dzieciństwa i zapoznaniu się z cyklem o Harrym Potterze, zaznajomiłem się z przedostatnim jego tomem. Krótszym, niż poprzedzający go "Zakon Feniksa" - ale za to jak intensywnym!
Po dwóch rozdziałach wprowadzających - które, co zdarza się w serii niezwykle rzadko, przedstawiają historię z punktu widzenia innych postaci, niż tytułowy bohater - zostajemy ponownie wrzuceni w skórę Harry'ego. Tym razem jednak fabuła opiera się na kilku pozornie niezależnych, ale jednak łączących się w spójną całość wątkach.
Główny bohater na co dzień zmaga się z prozą kolejnego roku nauki w Hogwarcie - po zaliczeniu tzw. sumów ograniczonej do kilku wybranych pod kątem przyszłej kariery przedmiotów. W międzyczasie w szkole zaszły istotne zmiany: nienawidzący Harry'ego z wzajemnością profesor Snape obejmuje nauczanie jego ulubionego przedmiotu, obrony przed czarną magią, zaś prowadzone przez niego dotychczas lekcje eliksirów przejmuje nowy-stary członek grona pedagogicznego, profesor Slughorn. Dzięki odnalezionemu przypadkiem staremu podręcznikowi, należącemu do tytułowego, tajemniczego Księcia Półkrwi, Harry niespodziewanie staje się prymusem z tego przedmiotu.
Jednocześnie jednak Harry zmaga się z zadaniami zlecanymi w tajemnicy przez dyrektora szkoły, nakierowanymi na - jak się wkrótce okazuje - odkrycie jednej z kluczowych tajemnic Lorda Voldemorta. Poza tym Harry jeszcze przed przyjazdem do szkoły zauważa podejrzane knowania swojego szkolnego wroga, Dracona Malfoya, nasuwające - niemal do ostatniej chwili lekceważone przez innych - podejrzenie, że uczestniczy on w czymś wyjątkowo paskudnym.
Nieco w tle przewijają się uczuciowe rozterki Harry'ego, który po dramatycznych wydarzeniach z końcówki Zakonu Feniksa inaczej spogląda na jedną ze swoich koleżanek, a także wątek drużyny quidditcha czy nauki do egzaminu na licencję teleportacji.
Wszystkie te wątki - jak już wspomniałem - w niezwykle zgrabny sposób przeplatają się między sobą, nierzadko w zaskakujących konfiguracjach. Choć niektóre z nich przybierają często dramatyczny obrót, nie brakuje jednak w historii elementów mniej poważnych - jak niełatwa relacja najlepszego kumpla Harry'ego, Rona Weasleya, ze swoją pierwszą, chyba nadmiernie zaangażowaną dziewczyną.
W ostatnich rozdziałach powieść uderza jednak w bardzo poważne tony, przepełnione smutkiem i bolesną świadomością śmiertelnego niebezpieczeństwa zagrażającego bohaterom.
Książę Półkrwi w zasadzie z miejsca stał się jedną z moich ulubionych części całej historii - po którą, jak już wielokrotnie pisałem, zdecydowanie warto było sięgnąć.
Na marginesie - czuję się w obowiązku dodać, że ze wszystkich przeczytanych przeze mnie dotychczas części cyklu, to Księcia Półkrwi spotkało najwięcej zmian w filmowej adaptacji - i, co chyba nie będzie zaskoczeniem, zdecydowanie nie były to zmiany na lepsze.
I tak oto, w przeciągu raptem kilku miesięcy o powzięciu decyzji o nadrobieniu zaniedbania z dzieciństwa i zapoznaniu się z cyklem o Harrym Potterze, zaznajomiłem się z przedostatnim jego tomem. Krótszym, niż poprzedzający go "Zakon Feniksa" - ale za to jak intensywnym!
więcej Pokaż mimo toPo dwóch rozdziałach wprowadzających - które, co zdarza się w serii niezwykle rzadko, przedstawiają...
Przeczytałem wszystkie 5 części ilustrowanych. Bardzo chciałbym mieć już szóstą część, ale ponieważ jeszcze jej nie ma, to przeczytałem 6 tom nieilustrowany.
Podobało mi się tak samo bardzo jak za pierwszym razem. Wyłapałem kolejne różnice między książką a filmem, np. że Harry sam ukrył podręcznik Księcia Półkrwi. Także scena na wieży astronomicznej jest zupełnie inna.
Zabieram się za 7 tom.
Nie mogę się doczekać kolejnych części ilustrowanych.
Michał lat 10
Przeczytałem wszystkie 5 części ilustrowanych. Bardzo chciałbym mieć już szóstą część, ale ponieważ jeszcze jej nie ma, to przeczytałem 6 tom nieilustrowany.
więcej Pokaż mimo toPodobało mi się tak samo bardzo jak za pierwszym razem. Wyłapałem kolejne różnice między książką a filmem, np. że Harry sam ukrył podręcznik Księcia Półkrwi. Także scena na wieży astronomicznej jest zupełnie...
Kolorowo to już było, kolejna część książki zabiera nas w mroczne zakamarki świata czarodziejów, śmierć, zabójcze klątwy, krew lejącą się po podłodze to codzienność.
Cześć moim zdaniem stanowiąca przełom w całej historii
Przerzucałem strony jak gdybym był pod wpływem zaklęcia imperius.
Kolorowo to już było, kolejna część książki zabiera nas w mroczne zakamarki świata czarodziejów, śmierć, zabójcze klątwy, krew lejącą się po podłodze to codzienność.
Pokaż mimo toCześć moim zdaniem stanowiąca przełom w całej historii
Przerzucałem strony jak gdybym był pod wpływem zaklęcia imperius.
Czytałem będąc nastolatkiem i wciągnęła mnie jak każda inna książka z tej serii.
Czytałem będąc nastolatkiem i wciągnęła mnie jak każda inna książka z tej serii.
Pokaż mimo toCudowna książka, najlepsza ze wszystkich części
Cudowna książka, najlepsza ze wszystkich części
Pokaż mimo toDziesiątkę daję tylko i wyłącznie za samą historię. Jest cudownie mroczna. W porównaniu z miernym Zakonem Feniksa tutaj nie ma nic zbędnego. Nawet szmer w kącie ma znaczenie. Od czwartej części coraz bardziej chwalę styl pisania pani Rowling, ale w tej odsłonie pokazała prawdziwy pisarski talent i umiejętność opowiadania historii na naprawdę wysokim poziomie. Książę Półkrwi naszpikowany jest tajemnicami, zagadkami i hintami, które łączą się ze sobą bez luk i zgrzytów. To zasługuje na mocną dychę.
Są też słabe strony, jednak nie aż tak kłujące w oczy, by zaniżyć ocenę.
Po pierwsze, lepiej niech ona nie bierze się za wątki romansowe, oprócz tych wiodących. Każdy wie, że szkoła to czas pierwszych miłości, zadurzeń, odrzuceń i tak dalej. W całym cyklu jest taka mieszaninia postaci, któych sparowanie mogłoby choć przez chwilę być ciekawe, nawet gdyby romans się kończył z hukiem, ale ona idzie po najprosztszej linii oporu o tworzy tak głupkowate sytuacje, że te romanse to tylko zajmują miejsce czumuś ciekawszemu i mogłoby ich nie być. Ani nie są zabawne, poprzez dobranie dwójki całkowitych przeciwieństw, albo odwrtonie dwóch rozrabiaków ani nie budzą żadnej refleksji, gdy zaczynają się psuć.
Kolejny minus. Od piątej części głupota Hagrida z uroczej zrobiła się irytująca i facet zaczyna wkurzać.
Prowadzenie niektórych postaci coraz gorsze a innych wręcz przeciwnie.
Harry bardzo mężnieje i nie pozwala sobą pomiatać. Jest fajnie zarozumiały kiedy trzeba, stawia ludziom granice gdy zaczynają go wkurzać i broni swojego zdania do końca. W porównaniu z porzednimi częściami wyrasta na człowieka świadomego swojej wartości przez to co przeszedł. Stał się moim numerem jeden i zdetronizował Rona, który do częśći piątej był na szczycie podium mojego rankingu postaci.
Ron w tej części jeszcze bardziej ironiczny niż wcześniej, nie owija w bawełnę i nie bawi się w grę pozorów gdy coś mu się nie podoba, tak jak gdy mówi co myśli o lekcjach Hagrida i pogrzebie Aragoga. Poddoba mi się jego szczerośc, bez udawania czekogolwiek ze wzgędu na przyjaźń czy jakieś obyczaje, "bo tak wypada". Z drugiej jednak strony ubywa mu przez to wrażliwości i delikatności, przez co wydaje się nieco ograniczony pod względem poznawczym. I bardzo szkoda.
Hermiona coraz bardziej głupkowata i zafiksowana na punkcie "bycia najlepszą w klasie". Odnoszę wrażenie, że tak naprawdę nie jest inteligentna, ale bardzo pracowita i jej talenty nie są naturalne ale wyuczone. Co nie zmienia faktu, że normalni ludzie w normalnym świecie nie przyjaźnią się z ludźmi tak zadufanymi w swoje ambicje i urojenia. Nawet Ron mówi do Harryego, że ta nie może znieść że jest lepszy na eliksirach. I nie wiadomo, czy denerwuje ją sama nieuczciwość Harryego w osiąganiu wysokich wyników czy same wyniki. Gdy Harry wyszukuje w księdze podpowiedź o bezoarze i Slughorn znowu go chwali, to ta z głupim tekstem "pewnie sam na to wpadłeś". Owszem Potter oszukuje, ale nie robi tym nikomu krzywdy, więc super z niej przyjaciółka, skoro jest taka mściwa z powodu tego że jej przyjaciel potrafi coś lepiej. Podobnie było z motywem znalezionego artykułu o Eileen Prince, gdzie ciskała się że Książę może być kobietą, a Harry skoro temu zaprzecza to najpewniej nie może się pogodzIć z tym, że dziewczyna może być taka mądra. Czy tak mówi inteligentna, bystra osoba? Rowling przedobrzyła z tą postacią w złą stronę. Coraz bardziej to wygląda, że jej uparte trzymanie się Rona i Harryego to jej jedyne wyjście, bo wie że nikt inny jej nie zniesie. Słabo idzie ten wątek od czwartej cześci. Coraz mniej ma to wspólnego z prawdziwą przyjaźnią. Zwłaszcza, że za każdym razem gdy kończą się sprzeczać, rozejm objawia się odrabianiem prac domowych Rona i Harryego przez nią.
Draco jak był palantem tak jest nim dalej. Tej postaci nie da się polubić choćby saga miała i dwadzieścia części. Ale kpiną jest ten wątek z zaatakowaniem go przez Pottera Sectumsemprą. Zostało to potraktowane przez wszsytkich jak niechcący pierd podczas przyjęcia. Żden z nich nie trafił na dywanik dyrektora za zaatakowanie drugiego bardzo szkodliwym zaklęciem. Malfoyowi gdyby się udało groziłby mu Azkaban, za to Potter za to co zrobił powinien zostać co najmniej zawieszony w prawach ucznia. Tymczasem nikt go nie przesłuchał skąd zna tak niebezpieczne zaklęcie, którego przecież nie uczył żaden nauczyciel w Hogwarcie. Nikogo nie zaniepokoiło, że omal nie zabił Malfoya. Żadnej interwencji matki, gdzie na początku książki w sklepie z szatami Narcyza ostro naskoczyła na Pottera, gdy ten czepiał się Draco. A tu typ prawie zszedł i cisza. Rozumiem że Rowling kocha swojego protagonistę, ale ten wątek tą są jaja jak berety. Co więcej za karę za coś takiego dostaje przekłądanie papierków, po czym idzie się migdalić z dziewczyną a Malfoy ledwie żyje. W obliczu tego wątku jeszcze bardziej uważam Umbridge za jedną z bystrzejszych postaci w tej patologicznej szkole. Całości dopełniają docinki Hermiony. Ma w dupie to że przyjaciel mógł nie na żarty ucierpeić a inny uczeń otarł się o śmierć, najważniejsze to wysrać się ze swoim miauczeniem jak to miała rację co do szkodliwości księgi księcia, że w końcu ta rzecz narobi kłopotów. Zero wyczucia i taktu. Jeśli taka postać uchodzi za "dobrą" w czołówce głównych protagonistów to nie jestem pewna czy nadążam jeszcze za zamysłem autorki. Z tej postaci wyziera jak dla mnie ignorancja i hipokryzja. Było kilka momentów, gdzie robiła Ronowi i Harryemu kazania a sama uprzednio robiła coś podobnego, za co powinna dostać w łeb, jak mieszanie podczas sprawdzianów do Quidditcha i skonfundowanie tego całego McLaggena. Tym mogła namieszać na szkodę drużyny, podczas gdy Harry oszukując na eliksirach nikomu nie robił krzywdy swoimi lepszymi ocenami, a ona się do tego czepiała.
No i ostatnia rzecz. Slughorn gadający na każdej lekcji gdy Harry coś dobrze zrobił jaka jego matka była wspaniała. To już wiemy do porzygania z poprzednich części od innych postaci. Rozumiem że czytelnik ma postrzegać zamordowanych rodziców głównego bohatera jak najlepiej, ale to jest co chwilę powtarzane. Autorka już przegina z tą obsesją na punkcie niektórych swoich postaci. Już za trzecim razem zachwycania się tą Lily to zajeżdża jakimś pedofilskim nieudanym podbojem sprzed lat. Jakby Slughorn do niej uderzał ale się odbił o poprzeczkę. Takie rzeczy trzeba wywarzyć, bo w przesadzie robią się niejasne, a co gorsza niepokojące. Zaczyna się nasuwać wniosek, że Slughorn, wielki mistrz eliksirów to jakiś namolny zboczeniec. No i na koniec, nużące ciągłe przypominania, o nieco obrzydliwym wyglącie Snape i nie myciu włosów. Wiemy to już od drugiej części. Wiem, że on ma być postacią niejasną, pdowójnym agentem jak nazwał go Draco, ale jego ani trochę nie poprawiające się wobec Harryego zachowanie robi się nudne. Zwłaszcza że w tej części Dumbledore, mówi mu jak bardzo żałował doniesienia Riddlowi i przepowiedni. Zresztą od początku jego uraza do Harryego przez jakieś antypatie z ojcem po tylu latach jest mało wiarygodna z takiego psychologicznego punktu widzenia. Snape jest wykreowany na człowieka o bardzo silnym charakterze nie cechującego się małostkowością i brakiem profesjonalizmu. Ciągnięcie tej szczeniackiej nienawiści przez sześć tomów robi się słabe.
Dziesiątkę daję tylko i wyłącznie za samą historię. Jest cudownie mroczna. W porównaniu z miernym Zakonem Feniksa tutaj nie ma nic zbędnego. Nawet szmer w kącie ma znaczenie. Od czwartej części coraz bardziej chwalę styl pisania pani Rowling, ale w tej odsłonie pokazała prawdziwy pisarski talent i umiejętność opowiadania historii na naprawdę wysokim poziomie. Książę Półkrwi...
więcej Pokaż mimo toMoja druga ulubiona część.
Moja druga ulubiona część.
Pokaż mimo toWspaniała historia, z każdą częścią historia robi się coraz bardziej dojrzała i mająca coraz więcej zwrotów akcji co jest wspaniałe. Czyta się ją z najwyższą przyjemnością do ostatniej strony. Film wypaczył nieco te historię, a różnic jest sporo, więc zdecydowaniem polecam książkę!
Wspaniała historia, z każdą częścią historia robi się coraz bardziej dojrzała i mająca coraz więcej zwrotów akcji co jest wspaniałe. Czyta się ją z najwyższą przyjemnością do ostatniej strony. Film wypaczył nieco te historię, a różnic jest sporo, więc zdecydowaniem polecam książkę!
Pokaż mimo toKsiążka jest tajemnicza. Kim jest książę półkrwi, który wymyślał własne zaklęcia a ponadto zmieniał przepisy na mikstury ? Jakie przygody czekają na Harrego i jego przyjaciół ? Wszystko co stanie się w tym tomie będzie bardzo ryzykowne.
Książka jest tajemnicza. Kim jest książę półkrwi, który wymyślał własne zaklęcia a ponadto zmieniał przepisy na mikstury ? Jakie przygody czekają na Harrego i jego przyjaciół ? Wszystko co stanie się w tym tomie będzie bardzo ryzykowne.
Pokaż mimo toTop 2 kłamstwa dzieciństwa:
1. Szpinak jest niesmaczny
2. Saga o Harrym Potterze dorasta wraz z czytelnikiem 😂
No chyba, że w domyśle dorasta do 13 roku życia max. Kolejna książka która jest głównie wypełniaczem, dopiero na końcu dzieje się jakaś akcja, a i tak ostatecznie Dumbledore musi wszystko wyłożyć w ekspozycji bo intryga jest zbyt skomplikowana żebyś zrozumiał co Pani Rowling wymyśliła.
Nie no to jest żenada, każdy wątek jest napisany pod najbardziej banalne rozwiązanie, żeby bohaterowie się wywinęli z opresji bez większych trudności. I w teorii każda przygodówka mniej lub bardziej na tej zasadzie działa, ale tutaj to jest aż chamskie i prosto w twarz. Mój ulubiony przykład to jak bohaterowie płyną odzyskać horkruksa - pułapki są idealnie skrojone pod dwóch czarodziejów, ale na zaczarowanej łódce może być tylko jeden, co teraz? Na szczęście najwyraźniej zaklęcie Voldiego sprawdza czarodziejskie dowody, a nie liczbę osób w łodzi, bo Harry się według tych dziwnych zasad nie liczy. Średnio mądre te zaklęcia. Wątek odkrycia celu Malfoya, tożsamość Księcia - dwa wątki męczone całą książkę, oczywiście też wyłożone bohaterowi od A do Z na sam koniec. O wątkach romantycznych nic nawet nie mówię xd Ginny jest wreszcie bardziej ludzka, ale pojawia się w może czterech dłuższych scenach? Neville i Luna też giną w tle, za to dostajemy beznadziejny trójkąt Lavender-Ron-Hermiona... warto było.
Dodatkowo Harry'emu cały czas wszystko się samo przydarza, nie ma miejsca na rozwój postaci. Jest słabym kapitanem drużyny bo nie umie wybierać między osobami, które faktycznie są uzdolnione, a przyjaciółmi, dziewczyna wpada mu w ramiona bez żadnego zaangażowania z jego strony, w szkole na eliksirach cheatuje i nie obrywa konsekwencjami z tego tytułu ani razu - ba, dostaje gratyfikację! Autorka nie pozwala mu dorosnąć i dokonywać własnych wyborów, wszystko dzieje się samo i bohater polega głównie na szczęściu (w Zakonie Feniksa przynajmniej próbował być liderem, tutaj ten wątek kompletnie zniknął).
Jedyne co mi się podobało, to wątek Slughorna i felix felicis - sprytnie pomyślane i rozwiązuje się wcześniej niż w ostatnim rozdziale, to już coś. Poza tym wspomnienia o Voldim, ale serio nie potrafię traktować poważnie jakiegoś Tomeczka który w wieku dwudziestukilku lat tytułuje się Lordem Voldemortem przestawiając literki xD Jakby ktoś mu od razu wytknął krindżuwę to ze wstydu by wyemigrował do Albanii i tyle by go było.
Dodatkowy minus - zmarnowanie szansy ze Snapem który wykłada obronę przez czarną magią, od kilku książek dostajemy podbudowę, że strasznie chce tego uczyć, w końcu mu się udaje. I co? Zadaje gówniane eseje i raz się kłóci na lekcji o różnicę między jednym stworzeniem a innym xD No faktycznie bardzo ciekawe, warto było czekać.
Filler/10, ale następnym razem na pewno dostanę ciekawą książkę prawda??
Top 2 kłamstwa dzieciństwa:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1. Szpinak jest niesmaczny
2. Saga o Harrym Potterze dorasta wraz z czytelnikiem 😂
No chyba, że w domyśle dorasta do 13 roku życia max. Kolejna książka która jest głównie wypełniaczem, dopiero na końcu dzieje się jakaś akcja, a i tak ostatecznie Dumbledore musi wszystko wyłożyć w ekspozycji bo intryga jest zbyt skomplikowana żebyś zrozumiał co...