Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Nie do końca moja bajka, ale rozumiem i doceniam, dlaczego ta książka (i cała seria) ma swoich fanów (choć chyba głównie fanki) i czemu jest całkiem popularna.

Mi przeszkadza konstrukcja postaci, które są w mojej ocenie mało ciekawe i mało wyraziste. Fabuła choć interesująca, napisana jest na jedno kopyto - scena rozmowy w salonie i pościgu za złoczyńcą są napisane z dokładnie taką samą dynamiką. Brakuje również jakieś oryginalności w kreacji świata - świat "po drugiej stronie" stanowiący konglomerat wszelkich możliwych motywów fantastycznych - od wampirów, przez wilkołaki aż po nekromancję, nie wzbudza jakieś większej sympatii.

Nie do końca moja bajka, ale rozumiem i doceniam, dlaczego ta książka (i cała seria) ma swoich fanów (choć chyba głównie fanki) i czemu jest całkiem popularna.

Mi przeszkadza konstrukcja postaci, które są w mojej ocenie mało ciekawe i mało wyraziste. Fabuła choć interesująca, napisana jest na jedno kopyto - scena rozmowy w salonie i pościgu za złoczyńcą są napisane z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Krótka powieść alegoryczna, w której w sposób skondensowany, ale bardzo plastyczny pokazane są nie tylko wady komunizmu, ale ogólnie degeneracji, do której prowadzi zachłanność, rządza władzy, pazerność i brak poszanowania praw innych osób.

Ukazanie przekroju przywar ludzkich w postaci alegorycznie przedstawionych zwierząt i tytułowego folwarku tylko wzmacnia przekaz i znane u autora "Roku 1984" poczucie beznadziei w starciu z systemem władzy.

Klasyka, z którą warto się zapoznać.

Krótka powieść alegoryczna, w której w sposób skondensowany, ale bardzo plastyczny pokazane są nie tylko wady komunizmu, ale ogólnie degeneracji, do której prowadzi zachłanność, rządza władzy, pazerność i brak poszanowania praw innych osób.

Ukazanie przekroju przywar ludzkich w postaci alegorycznie przedstawionych zwierząt i tytułowego folwarku tylko wzmacnia przekaz i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Bardzo ciekawa i wciągająca powieść Kinga. Kolejny raz mistrz horroru przekonuje, że najbardziej przerażające są nie potwory wyskakujące z szafy lub spod łóżka, ale ludzie w swojej mrocznej naturze.

Mimo wieku i ilości napisanych książek Kinga wciąż czyta się wspaniale. Mistrz Rzemieślników pokazuje dobitnie, że nie spieszy mu się na emeryturę ;)

Na marginesie - absurdalne są krytyczne oceny bazujące na nawiązywaniu Kinga do sytuacji politycznej (Trump) czy ogólnie występującej na świcie (COVID). Takie argumenty mogą podnosić tylko osoby nieznające w ogóle prozy SK. Autor "Lśnienia" wielokrotnie bowiem w swoich powieściach nawiązywał do ówczesnych pisaniu czy akcji powieści wydarzeń na świecie, a jego książki zawsze stanowiły przekrój i obraz społeczności amerykańskiej, szczególnie małomiasteczkowej i prowincji. Nie powinno dziwić zatem, że robi to obecnie, pisząc książki, których akcja osadzona jest współcześnie.

Bardzo ciekawa i wciągająca powieść Kinga. Kolejny raz mistrz horroru przekonuje, że najbardziej przerażające są nie potwory wyskakujące z szafy lub spod łóżka, ale ludzie w swojej mrocznej naturze.

Mimo wieku i ilości napisanych książek Kinga wciąż czyta się wspaniale. Mistrz Rzemieślników pokazuje dobitnie, że nie spieszy mu się na emeryturę ;)

Na marginesie -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Piąty tom Sagi Lodu i Ognia to wciąż genialne dzieło literatury fantasy, mimo że od czwartego tomu historia staje się nieco zbyt rozległa, przez co traci impet, zaś bardzo mało jest w niej typowych dla poprzednich tomów momentów zaskakujących czytelnika i odwracających percepcję powieści Jeśli ktoś liczy na kolejne "Krwawe Gody", to się ich nie doczeka.

Problemem powieści od czwartego tomu jest multiplikacja postaci i wiele wątków, które zdają się do niczego nie zmierzać. Oczywiście wszystkie te wątki są pisane w sposób doskonały, ponieważ Martin jest mistrzem pióra i ogrom kreacji świata przedstawionego jest przytłaczjący, nieporównywalny do niczego, może poza Śródziemiem Tolkiena. Wszystkie zatem poszerzające lore historie czyta się z wielkim zainteresowaniem. Niemniej powieść rozwija się w sposób, który wydaje się trudny do opanowania, a chyba sam autor ma z tym problem, biorąc pod uwagę długi czas, jaki zajmuje mu napisanie zakończenia tej historii.

Piąty tom Sagi Lodu i Ognia to wciąż genialne dzieło literatury fantasy, mimo że od czwartego tomu historia staje się nieco zbyt rozległa, przez co traci impet, zaś bardzo mało jest w niej typowych dla poprzednich tomów momentów zaskakujących czytelnika i odwracających percepcję powieści Jeśli ktoś liczy na kolejne "Krwawe Gody", to się ich nie doczeka.

Problemem powieści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Seria "Wielkiej Republiki" jest tworzona z wizją i rozmachem, a pojawiające się postacie, wydarzenia i opisy pogłębiające "lore" i strukturę uniwersum są bardzo ciekawe. Cieszy mnie, że kanon zmierzą w stronę zakreśloną przez twórców serii.

"Burza Nadciąga" jest jednak książką dość nierówną, bo oprócz interesujących dialogów i ukazania relacji między postaciami, jak również ciekawie skonstruowanych antagonistów, znaczna część książki, ta z pozoru mająca być najbardziej dynamiczną, jest przerywana i szatkowana w zakresie prowadzonej akcji. Dość długo książka była trudna w odbiorze, a w wydarzeniach niełatwo było się odnaleźć.

Generalnie jednak na plus.

Seria "Wielkiej Republiki" jest tworzona z wizją i rozmachem, a pojawiające się postacie, wydarzenia i opisy pogłębiające "lore" i strukturę uniwersum są bardzo ciekawe. Cieszy mnie, że kanon zmierzą w stronę zakreśloną przez twórców serii.

"Burza Nadciąga" jest jednak książką dość nierówną, bo oprócz interesujących dialogów i ukazania relacji między postaciami, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Wszystkie zachwyty, również te wyrażone w komentarzach na niniejszym portalu, uważam za w pełni uzasadnione.

Trylogia "Pierwsze Prawo", to przede wszystkim bardzo dobrze napisana seria, która nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Wydarzenia są opisane zgrabnie, dynamicznie, bez zbędnych przestojów. Fabuła jest ciekawa, świat przedstawiony jest interesujący, a postacie pierwszo i drugo planowe są żywe, zaś śledzenie ich losów dostarcza sporo emocji.

Oczywiście trudno nie zauważyć czerpania przez autora całymi garściami ze znanych i lubianych motywów literackich czy rozwiązań z innych serii, ale w przyjętej konwencji w ogóle to nie przeszkadza.

Trzeci tom zgrabnie łączy i kończy wszystkie wątki w sposób satysfakcjonujący, aczkolwiek pozostawiający sporą dozę miejsca na kontynuację, co również należy poczytać za spory plus.

Generalnie dla osób poszukujących ciekawej, acz dość lekkiej serii, "Pierwsze Prawo" będzie w sam raz. Trudno mi sobie wyobrazić, aby ktoś mógł się zawieść tą trylogią.

Wszystkie zachwyty, również te wyrażone w komentarzach na niniejszym portalu, uważam za w pełni uzasadnione.

Trylogia "Pierwsze Prawo", to przede wszystkim bardzo dobrze napisana seria, która nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Wydarzenia są opisane zgrabnie, dynamicznie, bez zbędnych przestojów. Fabuła jest ciekawa, świat przedstawiony jest interesujący, a postacie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Kolejny bardzo interesujący tom przygód Neli. Ciekawa lektura nie tylko dla najmłodszych czytelników. Ciekawa, znana struktura, dużo kolorowych zdjęć i rysunków i kody QR odsyłające do nieźle zmontowanych filmów sprawiają, że czytelnik może przezywać przygody podróżnicze razem z Nelą. Rozwijająca i ciekawa lektura.

Kolejny bardzo interesujący tom przygód Neli. Ciekawa lektura nie tylko dla najmłodszych czytelników. Ciekawa, znana struktura, dużo kolorowych zdjęć i rysunków i kody QR odsyłające do nieźle zmontowanych filmów sprawiają, że czytelnik może przezywać przygody podróżnicze razem z Nelą. Rozwijająca i ciekawa lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Dużo dobrych treści, nie tylko dla fanów kultury cyfrowej retro. Choć dla nich szczególnie, bo przy wielu tekstach nutka nostalgii może silniej zadziałać.

Duży plus za wprowadzenie działu recenzji i za bardzo interesującą publicystykę, a także za szeroki przekrój recenzji.

Dobra robota i czekam na kolejny numer.

Dużo dobrych treści, nie tylko dla fanów kultury cyfrowej retro. Choć dla nich szczególnie, bo przy wielu tekstach nutka nostalgii może silniej zadziałać.

Duży plus za wprowadzenie działu recenzji i za bardzo interesującą publicystykę, a także za szeroki przekrój recenzji.

Dobra robota i czekam na kolejny numer.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ekho. Lustrzany świat #3 - Bulwar Hollywood Christophe Arleston, Alessandro Barbucci
Ocena 6,7
Ekho. Lustrzan... Christophe Arleston...

Na półkach: , , , , , ,

Przyzwoity numer, trzymający poziom serii, choć mam wrażenie, że formuła, która zaciekawiła świeżością w pierwszym tomie, troszkę traci rozpęd.

Oczywiście największa zaletą wciąż jest warstwa graficzna, ale już fabularnie jest nieco gorzej niż poprzednio.

Przyzwoity numer, trzymający poziom serii, choć mam wrażenie, że formuła, która zaciekawiła świeżością w pierwszym tomie, troszkę traci rozpęd.

Oczywiście największa zaletą wciąż jest warstwa graficzna, ale już fabularnie jest nieco gorzej niż poprzednio.

Pokaż mimo to

Okładka książki Nowa Fantastyka 498 (03/2024) Aleksandra Bednarska, Rhoda Broughton, Grace Chan, Ai Jiang, Agnieszka Kravár, Michele Piccolino, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Katarzyna Rupiewicz
Ocena 6,6
Nowa Fantastyk... Aleksandra Bednarsk...

Na półkach: , , , , , , , ,

Niestety, ale to był bardzo słaby numer, jeden z gorszych, które czytałem. Właściwie nic w nim nie grało.

Stałe rubryki były ok, choć mam wrażenie, że Pan Vargas nie ma już o czym pisać i z trudem przychodzi mu zapełniania rubryk.

Znacznie gorzej wypadła cześć publicystyczna. Artykuły o Jeziutkach Diuny i o cyberpunkowych Femme Fatale są słabe, kiepsko napisane i czyta je się ciężko. Diuna jest pasjonującym tematem, ale tu został potraktowany reportersko, z przytoczeniem suchych, trudnych w odbiorze faktów. Z kolei artykuł o femme fatale polegał na tym, że autorka obejrzała dwa przypadkowe filmy i na ich podstawie dokonała dekonstrukcji archetypu postaci w sposób bardzo średnio przystępny.

Interesujący i wyróżniający się w numerze jest artykuł o grach na podstawie twórczości Lema, ale to tyle jeśli chodzi o pozytywy w tym numerze. Nawet recenzje są nijakie.

Proza też raczej kiepsko. Oprócz naprawdę świetnego opowiadania Ai Jiang i przyzwoitego Michele Piccolino reszta jest po prostu bardzo nieciekawa i moim zdaniem słaba.

Mam nadzieje że ten numer to tylko wypadek przy pracy i od kolejnych numerów będzie lepiej.

Niestety, ale to był bardzo słaby numer, jeden z gorszych, które czytałem. Właściwie nic w nim nie grało.

Stałe rubryki były ok, choć mam wrażenie, że Pan Vargas nie ma już o czym pisać i z trudem przychodzi mu zapełniania rubryk.

Znacznie gorzej wypadła cześć publicystyczna. Artykuły o Jeziutkach Diuny i o cyberpunkowych Femme Fatale są słabe, kiepsko napisane i czyta je...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Seria "Pierwsze prawo" to fantastyka, w której próżno szukać jakichkolwiek specjalnie odkrywczych motywów. Autor raczej sięga swobodnie bo znane kanoniczne schematy, czerpiąc garściami od klasyków takich jak Tolkien, Le Guin, czy nawet J.K.Rowling. Przy czym niespecjalnie się z tym kryje, co powoduje, że historia jest ciekawa i naprawdę dobra w odbiorze.

Największą zaletą tej serii jest jednak lekkość pióra i łatwość oraz szybkość pochłaniania kolejnych stron. To powieść stanowiąca dobry przerywnik dla "cięższych" pozycji, a jednocześnie bardzo ciekawa, angażująca i zmuszająca do śledzenia losów protagonistów z wypiekami na twarzy.

Osobny plus należy się tu Panu Filipowi Kosior za wspaniałą interpretację powieści w formie audiobooka. Słuchanie tego lektora jak zwykle było najwyższą przyjemnością.

Seria "Pierwsze prawo" to fantastyka, w której próżno szukać jakichkolwiek specjalnie odkrywczych motywów. Autor raczej sięga swobodnie bo znane kanoniczne schematy, czerpiąc garściami od klasyków takich jak Tolkien, Le Guin, czy nawet J.K.Rowling. Przy czym niespecjalnie się z tym kryje, co powoduje, że historia jest ciekawa i naprawdę dobra w odbiorze.

Największą zaletą...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nowa Fantastyka 497 (02/2024) Algernon Blackwood, Davide Camparsi, Piotr Gociek, Michał Gołkowski, Andrzej Miszczak, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Switłana Taratorina
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Algernon Blackwood,...

Na półkach: , , , , , , ,

Numer na standardowym, przyzwoitym poziomie. Kolejny album w którym opowiadania stoją na wysokim poziomie (no może poza słabym Gołkowskim i autorski z Ukrainy).

Tym razem publicystyka była mało ciekawa, a wywiad jakiś taki miałki.

Numer na standardowym, przyzwoitym poziomie. Kolejny album w którym opowiadania stoją na wysokim poziomie (no może poza słabym Gołkowskim i autorski z Ukrainy).

Tym razem publicystyka była mało ciekawa, a wywiad jakiś taki miałki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Epickie i satysfakcjonujące zamknięcie trylogii. Nie brakuje tu wzruszeń, dynamicznych scen, ciekawych dialogów, rozterek moralnych i gwałtownych zwrotów akcji - jak to u Sandersowna.

Nie zgadzam się z opiniami, że książka była przegadana - moim zdaniami autor świetnie grał tempem powieści, odpowiednio je dozując. Dzięki temu w sposób sprawny udzielił odpowiedzi na wszystkie pytania i pozwolił poznać wszelkie zagadki, które budowane były od pierwszego planu.

Zaskakujące, jak pomysł, budowany zasadniczo od pierwszych stron pierwszego tomu, znalazł swój finał w tomie trzecim. Ewidentnie autor miał wszystko dokładnie zaplanowano i przemyślane i nie "szedł na żywioł" w żadnym szczególe.

Po zakończeniu trylogii uważam, że to jedna z najlepszych serii współczesnego fantasy.

Epickie i satysfakcjonujące zamknięcie trylogii. Nie brakuje tu wzruszeń, dynamicznych scen, ciekawych dialogów, rozterek moralnych i gwałtownych zwrotów akcji - jak to u Sandersowna.

Nie zgadzam się z opiniami, że książka była przegadana - moim zdaniami autor świetnie grał tempem powieści, odpowiednio je dozując. Dzięki temu w sposób sprawny udzielił odpowiedzi na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Było oczywiste, że numer specjalny najpopularniejszego w Polsce czasopisma dla graczy, poświęcony najpopularniejszej w Polsce grze będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem. Niemniej myślę, że parę rzeczy można było zrobić lepiej. W szczególności widać różnice w jakości tekstów - obok naprawdę rzeczowych, ciekawych i poszerzających horyzonty, w kompendium znalazły się też takie, które sprawiają wrażenie "pisanych na siłę".

Plus za wywiady z twórcami, przybliżenie historii serii i wskazówek do gry on-line. Minus za po macoszemu potraktowanie opisu wszystkich gier z serii poza częścią III.

Było oczywiste, że numer specjalny najpopularniejszego w Polsce czasopisma dla graczy, poświęcony najpopularniejszej w Polsce grze będzie cieszyć się dużym zainteresowaniem. Niemniej myślę, że parę rzeczy można było zrobić lepiej. W szczególności widać różnice w jakości tekstów - obok naprawdę rzeczowych, ciekawych i poszerzających horyzonty, w kompendium znalazły się też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Od kiedy pismo przeszło na edycję kwartalną poziom jest niezmiennie wysoki, a do każdego fragmentu można podejść na spokojnie, ponieważ jest na to aż 3 miesiące.
Generalnie numer zawiera całą masę dobrze napisanych recenzji, sporo interesującej publicystyki, a i w stałych działach jest coś ciekawego do przeczytania.
Interesując lektura nie tylko na długie zimowe wieczory.

Od kiedy pismo przeszło na edycję kwartalną poziom jest niezmiennie wysoki, a do każdego fragmentu można podejść na spokojnie, ponieważ jest na to aż 3 miesiące.
Generalnie numer zawiera całą masę dobrze napisanych recenzji, sporo interesującej publicystyki, a i w stałych działach jest coś ciekawego do przeczytania.
Interesując lektura nie tylko na długie zimowe wieczory.

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nowa Fantastyka 496 (01/2024) Przemysław Gul, Mika Modrzyńska, Valentino Poppi, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Agnieszka Rogowska, Anthony M. Rud, Lavie Tidhar
Ocena 7,0
Nowa Fantastyk... Przemysław Gul, Mik...

Na półkach: , , , , , , , ,

Numer w którym główne skrzypce grają opowiadania. Może nie ma żadnego wybitnego, ale każde trzyma poziom. W szczególności świetny jest (jak zwykle Poppi), ale i polscy twórcy mile zaskakują.

Dużo gorzej jest tym razem z publicystyką. Artykuł Homo Sapiens Magicae to jakaś porażka, ledwo dobrnąłem do połowy, a potem dałem sobie spokój. Fantastyka z Lamusa to moim zdaniem najbardziej bezwartościowy dział stały pisma i mógłby w ogóle zniknąć. Artykuł o fantastyce young adult moim zdaniem nie spełnił swojego potencjału.
Na plus za to bardzo ciekawy wywiad z Mattem Ruffem.

Numer w którym główne skrzypce grają opowiadania. Może nie ma żadnego wybitnego, ale każde trzyma poziom. W szczególności świetny jest (jak zwykle Poppi), ale i polscy twórcy mile zaskakują.

Dużo gorzej jest tym razem z publicystyką. Artykuł Homo Sapiens Magicae to jakaś porażka, ledwo dobrnąłem do połowy, a potem dałem sobie spokój. Fantastyka z Lamusa to moim zdaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

To moje spotkanie z Joe Abercrombie i muszę przyznać, że było bardzo udane! To kawał dobrej fantastyki, którą czyta się lekko, szybko i z dużym zainteresowaniem.

Nie jest to może jakość niezwykle skomplikowane i rozbudowane dzieło, fabuła postacie i świat przedstawiony nie są jakoś nadzwyczajnie oryginalne, ale "Ostrze" przede wszystkim dobrze się czyta. To kawał przyzwoitej rzemieślniczej roboty.

Polecam każdemu, to chciałby poczytać lekkie, miejscami zabawne, a przede wszystkim bardzo dobrze napisane fantasy.

To moje spotkanie z Joe Abercrombie i muszę przyznać, że było bardzo udane! To kawał dobrej fantastyki, którą czyta się lekko, szybko i z dużym zainteresowaniem.

Nie jest to może jakość niezwykle skomplikowane i rozbudowane dzieło, fabuła postacie i świat przedstawiony nie są jakoś nadzwyczajnie oryginalne, ale "Ostrze" przede wszystkim dobrze się czyta. To kawał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Choć być może w 4 tomie Pieśni brakuje gwałtownych i szkodujących zwrotów akcji z poprzednich części, ale wciąż największe zalety powieści zostały zachowane, tj. cała paleta barwnych, świetnie napisanych postaci, zachwycający z szczegółach kreacji świat i porywający nurt opowieści.

Wspaniała saga, która zasługuje na wspaniałe zakończenie.

Choć być może w 4 tomie Pieśni brakuje gwałtownych i szkodujących zwrotów akcji z poprzednich części, ale wciąż największe zalety powieści zostały zachowane, tj. cała paleta barwnych, świetnie napisanych postaci, zachwycający z szczegółach kreacji świat i porywający nurt opowieści.

Wspaniała saga, która zasługuje na wspaniałe zakończenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Kolejna książka Neli, która przybliża młodym czytelnikom bogactwo i uroki świata.

Nela opowiada w sposób niezwykle przystępny, wzbudzający ciekawość świata.

Jak zwykle kolorowa, pełna zdjęć i filmów kryjących się za kodami QR sprawia, że odbiór książki jest bardzo dobry.

Kolejna książka Neli, która przybliża młodym czytelnikom bogactwo i uroki świata.

Nela opowiada w sposób niezwykle przystępny, wzbudzający ciekawość świata.

Jak zwykle kolorowa, pełna zdjęć i filmów kryjących się za kodami QR sprawia, że odbiór książki jest bardzo dobry.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Książka jest zdumiewająco nudna, szczególnie biorąc pod uwagę ciekawe tło historyczne. Aż zadziwiające, że przyzwoity przecież pisarza napisał książkę tak nijaką, miałką i nieciekawą.

To właściwie zbiór scen z przypadkowymi postaciami, których motywacje są nielogiczne i niejasne, przeplatane z nieciekawymi i mało dynamicznymi scenami walki.

Naprawdę zastanawiam się, co kieruje ludzi, aby tracić czas na czytanie takiej miernoty, skoro na rynku jest tyle ciekawej fantastki.... Sam zaciekawiłem się tematem z uwagi na interesujące mnie tło historyczne, ale niestety efekt bardzo, bardzo słabe.

Książka jest zdumiewająco nudna, szczególnie biorąc pod uwagę ciekawe tło historyczne. Aż zadziwiające, że przyzwoity przecież pisarza napisał książkę tak nijaką, miałką i nieciekawą.

To właściwie zbiór scen z przypadkowymi postaciami, których motywacje są nielogiczne i niejasne, przeplatane z nieciekawymi i mało dynamicznymi scenami walki.

Naprawdę zastanawiam się, co...

więcej Pokaż mimo to