Opinie użytkownika
Cicha, jednostajna, powolna, a jednak pełna i przejmująca. Smutny on, ona, oni, ono. Irytujący w swej uległości wobec siebie, świata, systemu. Czyta się jednym tchem z silnym natężeniem bardzo różnych emocji. Tęsknota pojawia się po ostatnich zdaniach. Zdecydowanie zostawia w środku ślad.
Pokaż mimo toI niestety pierwsze rozczarowanie prozą Raka. O ile w Agli nie schodzi z bardzo wysokiego poziomu językowego, to jednak treść szybuje w dół w porównaniu z Lilith, czy Wężową baśnią. Zmęczyłam do połowy. Czytam w komentarzach o magicznym klimacie opowieści - ja dostrzegłam na siłę wymyślone stwory, ich nazwy i nic więcej. Trochę przypomina mi się Lód Dukaja, ale tamten...
więcej Pokaż mimo toPiękny, kolorowy, pełen wielowarstwowego bogactwa, tętniący życiem Paryż w przededniu wybuchu II wojny światowej. Myślałam, że już bardziej wkurzonym na Niemców być nie można. Można. Remarque pomaga w ocenie największej zbrodni na Europie.
Pokaż mimo toNic dziwnego, że Hitler kazał spalić wszystkie książki Remarque'a. Chłodnym okiem patrzył na nagą prawdę rozebraną z propagandy. Bezsens wojny, cierpienie cywilów, okrucieństwo wobec drugiego człowieka. I niby wszyscy to wiemy, a nadal to trwa.
Pokaż mimo toPrzeczytana, a raczej przemęczona. Zaczyna się znośnie. Następnie nudę wątków fabularnych autor umieszcza na mdłym tle historycznym. Dopiero w okolicach czasów Katarzyny II robi się ciekawiej, ale obiektywnie wciąż nie jest to powieść porywająca. Koniec na temat Rosji współczesnej, w obecnych okolicznościach czyta się z prawdziwym niesmakiem. Język poprawny, ale o zupełnie...
więcej Pokaż mimo toPięknie napisana powieść, w której magia przeplata się tak płynnie z twardą rzeczywistością, że nagle uświadamiamy sobie, że unosimy się z bagienną mgłą nad powierzchnią ziemi. Każdy bohater ma cechy baśniowe, często mroczne i dziwne, a cała historia opowiedzoana jest magicznie. Zgrabny język, niebanalne zabiegi literackie. Dobrze spędzony czas. Trudno opuścić przeklęty las.
Pokaż mimo to
Ludzie kiedyś żyli inaczej, dużo wolniej, zgodnie z rytmem pór roku. Podróże trwały wieki, najwyższą rozrywką elit były bale, ewentualnie wyścigi konne. Nawet romanse, wg Tołstoja, rozwlekały się niemiłosiernie.
Bez litości dla współczesnego czytelnika jest również ta książka. Życie poszczególnych bohaterów jest tak nudne, że naprawdę nie widzę sensu w zajmowaniu się ich...
Przerażająca przeszłość, okrutny los kobiet... Myślisz "kiedyś to było strasznie", by za chwilę poczuć dreszcz na ciele i zrozumieć, że dzisiejszy świat tylko z wierzchu wydaje się być lepszym i bardziej rozwiniętym.
Przeraża, ale i koi. Pokazuje, jak obcy sobie ludzie potrafią być dla siebie wsparciem, kiedy rodzina odtrąca, wyrzuca z domów i serc.
Tęsknię za bohaterami, klimatem i tajemnicą.
Codziennie czekałam na wieczór, by móc znowu z nimi być.
Piękna, magiczna! Wspaniały język opisujący zupełnie inaczej tak dobrze nam wszystkim znaną historię.
Zachęca, by zgłębić ją w każdy możliwy sposób, korzystając ze wszystkich dostępnych źródeł!
Absolutnie zauroczona "Baśnią o wężowym sercu..." natychmiast kupiłam "Lilith". Historia osadzona w zupełnie innej scenerii, na pozór leniwie tocząca się z pastelowym tłem uzdrowiskowej miejscowości i sanatorium, które lata świetności miało za sobą. Młody, jak na sanatoryjne standardy, kuracjusz snuje się po okolicy, próbuje podreperować zdrowie, w wolnych chwilach zawiesza...
więcej Pokaż mimo toLektura szkolna od kilkudziesięciu lat, mimo że świat w tym czasie zmienił się ogromnie. Pochwała polowań na dzikie zwierzęta i sprzedaż ich do europejskich ogrodów zoologicznych, transport w okropnych warunkach. Podobnie z zabijaniem zwierząt. Czy takie historie chcemy przekazywać dzieciom w XXI wieku?
Pokaż mimo toLektura szkolna od kilkudziesięciu lat, mimo że świat w tym czasie zmienił się ogromnie.
Pokaż mimo to
"Przeżyła wszystko, przewędrowała świat we wszystkich kierunkach. W tej chwili chciała wziąć jego przepięknego kutasa do ust, na oczach wszystkich gości w jadalni; wyprodukowałaby dla nich trochę śmietanki do kawy."
Czy coś więcej trzeba pisać, żeby pokazać, jakiego pokroju jest to dzieło?
Poza takimi fragmentami, bogata w nieprzeciętnie nudne opisy. Sama historia banalna...
Powieść, w której przez trudną rzeczywistość, przez ciężkie losy ludzkie przebija się iskierka magii. Muska delikatnie, przesuwa się obok jak babie lato. Niby jej nie ma, ale jednak czuć jej obecność. To sprawia, że książka z trudnej i ciężkiej staje się wyjątkowa i skrząca. Piękny język, wyszukane niebanalne określenia, których często tak brak w literaturze. Piękna!
Pokaż mimo toNie podejmę się głębokiej analizy tak wybitnego dzieła noblisty. Napiszę jednak, że czytało mi się z prawdziwą rozkoszą, momentami wręcz zahaczającą o ekstazę. Poruszyła silnie kilka rozleniwionych fragmentów mojej duszy, potrząsnęła nią i zostawiła w drżeniu. Czasem się czyta przez duże C!
Pokaż mimo toZdecydowanie nie tak dobra jak "Słowik", napisana nieźle, ale to nie jest coś, co zapada w pamięć i co chętnie poleca się innym.
Pokaż mimo toNie skończyłam, szkoda czasu na taką grafomanię. Nic w książkach nie irytuje mnie tak jak przekłamywanie historii, a niewątpliwie wikłanie postaci historycznych w sytuacje, które nie miały miejsca, można zaliczyć do delikatnej konfabulacji. Początek niezły, dalej coraz gorzej. Ta 5 to bardzo na wyrost.
Pokaż mimo to