Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Cicha, jednostajna, powolna, a jednak pełna i przejmująca. Smutny on, ona, oni, ono. Irytujący w swej uległości wobec siebie, świata, systemu. Czyta się jednym tchem z silnym natężeniem bardzo różnych emocji. Tęsknota pojawia się po ostatnich zdaniach. Zdecydowanie zostawia w środku ślad.

Cicha, jednostajna, powolna, a jednak pełna i przejmująca. Smutny on, ona, oni, ono. Irytujący w swej uległości wobec siebie, świata, systemu. Czyta się jednym tchem z silnym natężeniem bardzo różnych emocji. Tęsknota pojawia się po ostatnich zdaniach. Zdecydowanie zostawia w środku ślad.

Pokaż mimo to


Na półkach:

I niestety pierwsze rozczarowanie prozą Raka. O ile w Agli nie schodzi z bardzo wysokiego poziomu językowego, to jednak treść szybuje w dół w porównaniu z Lilith, czy Wężową baśnią. Zmęczyłam do połowy. Czytam w komentarzach o magicznym klimacie opowieści - ja dostrzegłam na siłę wymyślone stwory, ich nazwy i nic więcej. Trochę przypomina mi się Lód Dukaja, ale tamten wymyślony świat miał głęboki sens, a powieść była porywająca. Tu jest po prostu miałko. Wątek lesbijski, mimo że opisany kolorowym językiem, jednak pełen przesady. Mógłby Pan Rak poczytać jak nienachalnie, a pięknie akt miłosny opisuje Tyrmand...
4 i dlugo nie sięgnę już po prozę Raka. On chyba musi odpocząć.

I niestety pierwsze rozczarowanie prozą Raka. O ile w Agli nie schodzi z bardzo wysokiego poziomu językowego, to jednak treść szybuje w dół w porównaniu z Lilith, czy Wężową baśnią. Zmęczyłam do połowy. Czytam w komentarzach o magicznym klimacie opowieści - ja dostrzegłam na siłę wymyślone stwory, ich nazwy i nic więcej. Trochę przypomina mi się Lód Dukaja, ale tamten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękny, kolorowy, pełen wielowarstwowego bogactwa, tętniący życiem Paryż w przededniu wybuchu II wojny światowej. Myślałam, że już bardziej wkurzonym na Niemców być nie można. Można. Remarque pomaga w ocenie największej zbrodni na Europie.

Piękny, kolorowy, pełen wielowarstwowego bogactwa, tętniący życiem Paryż w przededniu wybuchu II wojny światowej. Myślałam, że już bardziej wkurzonym na Niemców być nie można. Można. Remarque pomaga w ocenie największej zbrodni na Europie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nic dziwnego, że Hitler kazał spalić wszystkie książki Remarque'a. Chłodnym okiem patrzył na nagą prawdę rozebraną z propagandy. Bezsens wojny, cierpienie cywilów, okrucieństwo wobec drugiego człowieka. I niby wszyscy to wiemy, a nadal to trwa.

Nic dziwnego, że Hitler kazał spalić wszystkie książki Remarque'a. Chłodnym okiem patrzył na nagą prawdę rozebraną z propagandy. Bezsens wojny, cierpienie cywilów, okrucieństwo wobec drugiego człowieka. I niby wszyscy to wiemy, a nadal to trwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytana, a raczej przemęczona. Zaczyna się znośnie. Następnie nudę wątków fabularnych autor umieszcza na mdłym tle historycznym. Dopiero w okolicach czasów Katarzyny II robi się ciekawiej, ale obiektywnie wciąż nie jest to powieść porywająca. Koniec na temat Rosji współczesnej, w obecnych okolicznościach czyta się z prawdziwym niesmakiem. Język poprawny, ale o zupełnie nienachalnej urodzie stylistycznej.
Daję 5, bo pozycja może być interesujaca dla początkujących znawców historii Rosji.

Przeczytana, a raczej przemęczona. Zaczyna się znośnie. Następnie nudę wątków fabularnych autor umieszcza na mdłym tle historycznym. Dopiero w okolicach czasów Katarzyny II robi się ciekawiej, ale obiektywnie wciąż nie jest to powieść porywająca. Koniec na temat Rosji współczesnej, w obecnych okolicznościach czyta się z prawdziwym niesmakiem. Język poprawny, ale o zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięknie napisana powieść, w której magia przeplata się tak płynnie z twardą rzeczywistością, że nagle uświadamiamy sobie, że unosimy się z bagienną mgłą nad powierzchnią ziemi. Każdy bohater ma cechy baśniowe, często mroczne i dziwne, a cała historia opowiedzoana jest magicznie. Zgrabny język, niebanalne zabiegi literackie. Dobrze spędzony czas. Trudno opuścić przeklęty las.

Pięknie napisana powieść, w której magia przeplata się tak płynnie z twardą rzeczywistością, że nagle uświadamiamy sobie, że unosimy się z bagienną mgłą nad powierzchnią ziemi. Każdy bohater ma cechy baśniowe, często mroczne i dziwne, a cała historia opowiedzoana jest magicznie. Zgrabny język, niebanalne zabiegi literackie. Dobrze spędzony czas. Trudno opuścić przeklęty las.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ludzie kiedyś żyli inaczej, dużo wolniej, zgodnie z rytmem pór roku. Podróże trwały wieki, najwyższą rozrywką elit były bale, ewentualnie wyścigi konne. Nawet romanse, wg Tołstoja, rozwlekały się niemiłosiernie.
Bez litości dla współczesnego czytelnika jest również ta książka. Życie poszczególnych bohaterów jest tak nudne, że naprawdę nie widzę sensu w zajmowaniu się ich losami. Główna bohaterka jak znudzona podmiejska żona, gospodyni domowa bez pomysłu na siebie. Mąż tak beznadziejny, że aż sama chciałam go zdradzić z koniuszym. Opisy życia na wsi w postaci koszenia łąki, czy cielenia się krów usypiają natychmiast.
Być może ta książka dla współczesnych Tołstojowi była wspaniała, całkiem możliwe.
Dzisiaj nie do zmęczenia.

Ludzie kiedyś żyli inaczej, dużo wolniej, zgodnie z rytmem pór roku. Podróże trwały wieki, najwyższą rozrywką elit były bale, ewentualnie wyścigi konne. Nawet romanse, wg Tołstoja, rozwlekały się niemiłosiernie.
Bez litości dla współczesnego czytelnika jest również ta książka. Życie poszczególnych bohaterów jest tak nudne, że naprawdę nie widzę sensu w zajmowaniu się ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przerażająca przeszłość, okrutny los kobiet... Myślisz "kiedyś to było strasznie", by za chwilę poczuć dreszcz na ciele i zrozumieć, że dzisiejszy świat tylko z wierzchu wydaje się być lepszym i bardziej rozwiniętym.
Przeraża, ale i koi. Pokazuje, jak obcy sobie ludzie potrafią być dla siebie wsparciem, kiedy rodzina odtrąca, wyrzuca z domów i serc.

Przerażająca przeszłość, okrutny los kobiet... Myślisz "kiedyś to było strasznie", by za chwilę poczuć dreszcz na ciele i zrozumieć, że dzisiejszy świat tylko z wierzchu wydaje się być lepszym i bardziej rozwiniętym.
Przeraża, ale i koi. Pokazuje, jak obcy sobie ludzie potrafią być dla siebie wsparciem, kiedy rodzina odtrąca, wyrzuca z domów i serc.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Skończyłam czytać i zastanawiam się, o czy w ogóle była ta książka?!?

Skończyłam czytać i zastanawiam się, o czy w ogóle była ta książka?!?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tęsknię za bohaterami, klimatem i tajemnicą.
Codziennie czekałam na wieczór, by móc znowu z nimi być.

Tęsknię za bohaterami, klimatem i tajemnicą.
Codziennie czekałam na wieczór, by móc znowu z nimi być.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna, magiczna! Wspaniały język opisujący zupełnie inaczej tak dobrze nam wszystkim znaną historię.
Zachęca, by zgłębić ją w każdy możliwy sposób, korzystając ze wszystkich dostępnych źródeł!

Piękna, magiczna! Wspaniały język opisujący zupełnie inaczej tak dobrze nam wszystkim znaną historię.
Zachęca, by zgłębić ją w każdy możliwy sposób, korzystając ze wszystkich dostępnych źródeł!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka - klasyk. Warto przeczytać chociażby dla końcówki, która wciska w fotel.

Książka - klasyk. Warto przeczytać chociażby dla końcówki, która wciska w fotel.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie zauroczona "Baśnią o wężowym sercu..." natychmiast kupiłam "Lilith". Historia osadzona w zupełnie innej scenerii, na pozór leniwie tocząca się z pastelowym tłem uzdrowiskowej miejscowości i sanatorium, które lata świetności miało za sobą. Młody, jak na sanatoryjne standardy, kuracjusz snuje się po okolicy, próbuje podreperować zdrowie, w wolnych chwilach zawiesza oko na atrakcyjnych kobietach... nic szczególnego, jeśli wziąć pod uwagę miejsce i okoliczności.
I nagle zostajemy wyrwani z tych mdłych pasteli i znajdujemy się w samym środku szalonego, baśniowego chaosu, wśród symboli religijnych, pokus, bóstw i diabłów.
Ostatecznie nikt nie wie, co jest prawdą, co bajką, a co książką, do której sam bohater wsiąka i żyje jej życiem.

Zupełnie nietuzinkowa, niezwykła, wciągająca i magiczna. Przepiękna!

Absolutnie zauroczona "Baśnią o wężowym sercu..." natychmiast kupiłam "Lilith". Historia osadzona w zupełnie innej scenerii, na pozór leniwie tocząca się z pastelowym tłem uzdrowiskowej miejscowości i sanatorium, które lata świetności miało za sobą. Młody, jak na sanatoryjne standardy, kuracjusz snuje się po okolicy, próbuje podreperować zdrowie, w wolnych chwilach zawiesza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura szkolna od kilkudziesięciu lat, mimo że świat w tym czasie zmienił się ogromnie. Pochwała polowań na dzikie zwierzęta i sprzedaż ich do europejskich ogrodów zoologicznych, transport w okropnych warunkach. Podobnie z zabijaniem zwierząt. Czy takie historie chcemy przekazywać dzieciom w XXI wieku?

Lektura szkolna od kilkudziesięciu lat, mimo że świat w tym czasie zmienił się ogromnie. Pochwała polowań na dzikie zwierzęta i sprzedaż ich do europejskich ogrodów zoologicznych, transport w okropnych warunkach. Podobnie z zabijaniem zwierząt. Czy takie historie chcemy przekazywać dzieciom w XXI wieku?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura szkolna od kilkudziesięciu lat, mimo że świat w tym czasie zmienił się ogromnie.

Lektura szkolna od kilkudziesięciu lat, mimo że świat w tym czasie zmienił się ogromnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Przeżyła wszystko, przewędrowała świat we wszystkich kierunkach. W tej chwili chciała wziąć jego przepięknego kutasa do ust, na oczach wszystkich gości w jadalni; wyprodukowałaby dla nich trochę śmietanki do kawy."

Czy coś więcej trzeba pisać, żeby pokazać, jakiego pokroju jest to dzieło?
Poza takimi fragmentami, bogata w nieprzeciętnie nudne opisy. Sama historia banalna i nijaka.
Jeżeli ktoś czyta coś takiego, wydaje mu się, że przeczytał książkę i podnosi średnią czytelnictwa, to jest w głębokim błędzie.

"Przeżyła wszystko, przewędrowała świat we wszystkich kierunkach. W tej chwili chciała wziąć jego przepięknego kutasa do ust, na oczach wszystkich gości w jadalni; wyprodukowałaby dla nich trochę śmietanki do kawy."

Czy coś więcej trzeba pisać, żeby pokazać, jakiego pokroju jest to dzieło?
Poza takimi fragmentami, bogata w nieprzeciętnie nudne opisy. Sama historia banalna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść, w której przez trudną rzeczywistość, przez ciężkie losy ludzkie przebija się iskierka magii. Muska delikatnie, przesuwa się obok jak babie lato. Niby jej nie ma, ale jednak czuć jej obecność. To sprawia, że książka z trudnej i ciężkiej staje się wyjątkowa i skrząca. Piękny język, wyszukane niebanalne określenia, których często tak brak w literaturze. Piękna!

Powieść, w której przez trudną rzeczywistość, przez ciężkie losy ludzkie przebija się iskierka magii. Muska delikatnie, przesuwa się obok jak babie lato. Niby jej nie ma, ale jednak czuć jej obecność. To sprawia, że książka z trudnej i ciężkiej staje się wyjątkowa i skrząca. Piękny język, wyszukane niebanalne określenia, których często tak brak w literaturze. Piękna!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie podejmę się głębokiej analizy tak wybitnego dzieła noblisty. Napiszę jednak, że czytało mi się z prawdziwą rozkoszą, momentami wręcz zahaczającą o ekstazę. Poruszyła silnie kilka rozleniwionych fragmentów mojej duszy, potrząsnęła nią i zostawiła w drżeniu. Czasem się czyta przez duże C!

Nie podejmę się głębokiej analizy tak wybitnego dzieła noblisty. Napiszę jednak, że czytało mi się z prawdziwą rozkoszą, momentami wręcz zahaczającą o ekstazę. Poruszyła silnie kilka rozleniwionych fragmentów mojej duszy, potrząsnęła nią i zostawiła w drżeniu. Czasem się czyta przez duże C!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zdecydowanie nie tak dobra jak "Słowik", napisana nieźle, ale to nie jest coś, co zapada w pamięć i co chętnie poleca się innym.

Zdecydowanie nie tak dobra jak "Słowik", napisana nieźle, ale to nie jest coś, co zapada w pamięć i co chętnie poleca się innym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie skończyłam, szkoda czasu na taką grafomanię. Nic w książkach nie irytuje mnie tak jak przekłamywanie historii, a niewątpliwie wikłanie postaci historycznych w sytuacje, które nie miały miejsca, można zaliczyć do delikatnej konfabulacji. Początek niezły, dalej coraz gorzej. Ta 5 to bardzo na wyrost.

Nie skończyłam, szkoda czasu na taką grafomanię. Nic w książkach nie irytuje mnie tak jak przekłamywanie historii, a niewątpliwie wikłanie postaci historycznych w sytuacje, które nie miały miejsca, można zaliczyć do delikatnej konfabulacji. Początek niezły, dalej coraz gorzej. Ta 5 to bardzo na wyrost.

Pokaż mimo to