-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Pomysł świetny, ale realizacja to pasmo mało prawdopodobnych zdarzeń i tak wspaniałych zmian i przypadków oraz ewaluacji w zachowaniu postaci (tak ot, żeby się „spięło”), że aż trudno uwierzyć. Nie kupuję takich naciąganych zwrotów akcji. Strata czasu
Pomysł świetny, ale realizacja to pasmo mało prawdopodobnych zdarzeń i tak wspaniałych zmian i przypadków oraz ewaluacji w zachowaniu postaci (tak ot, żeby się „spięło”), że aż trudno uwierzyć. Nie kupuję takich naciąganych zwrotów akcji. Strata czasu
Pokaż mimo toŻałuję, że dopiero kwarantanna skłoniła mnie do sięgnięcia po "KSIĘGI JAKUBOWE". Przez dwa tygodnie byłam w transie. A teraz brakuje mi i bohaterów i tej magii. Czekam na kontynuację, bo w międzyczasie wgłębiłam się w temat i naprawdę Pani Tokarczuk mogłaby Pani "pociągnąć" historię przez kolejne sto lat [nawet Mickiewicz znalazłby się wśród bohaterów :)].
Żałuję, że dopiero kwarantanna skłoniła mnie do sięgnięcia po "KSIĘGI JAKUBOWE". Przez dwa tygodnie byłam w transie. A teraz brakuje mi i bohaterów i tej magii. Czekam na kontynuację, bo w międzyczasie wgłębiłam się w temat i naprawdę Pani Tokarczuk mogłaby Pani "pociągnąć" historię przez kolejne sto lat [nawet Mickiewicz znalazłby się wśród bohaterów :)].
Pokaż mimo to2013-12
Każdy więzień uważa, że jest niewinny. Potwierdzenie tego znalazłam w tej książce. Czytając wypowiedzi skazanych kobiet ma się wrażenie, że wszystkie one trafiły pomyłkowo do więzienia. Jednym słowem: aniołki. Druga perspektywa to opis kazus w oparciu o akta sądowe. I tutaj obraz skazanych uzyskany od nich samych zmienia nam się diametralnie. Dla wszystkich fanów kryminologii i kryminalistyki. Gorąco polecam.
Każdy więzień uważa, że jest niewinny. Potwierdzenie tego znalazłam w tej książce. Czytając wypowiedzi skazanych kobiet ma się wrażenie, że wszystkie one trafiły pomyłkowo do więzienia. Jednym słowem: aniołki. Druga perspektywa to opis kazus w oparciu o akta sądowe. I tutaj obraz skazanych uzyskany od nich samych zmienia nam się diametralnie. Dla wszystkich fanów...
więcej mniej Pokaż mimo to2013
Jest to moja pierwsza książka tego autora. I chyba ostatnia. Nie wiem, skąd te wysokie oceny? Mnie nie porwała, ba totalnie rozczarowała. Akcje, które w oczach innych mrożą krew w żyłach, u mnie wywoływały gromkie śmiechy. Powiązanie poszczególnych wątków niemrawe. Bohaterowie szablonowi. Historia z początku interesująca, z czasem coraz bardziej nudnawa.
Jest to moja pierwsza książka tego autora. I chyba ostatnia. Nie wiem, skąd te wysokie oceny? Mnie nie porwała, ba totalnie rozczarowała. Akcje, które w oczach innych mrożą krew w żyłach, u mnie wywoływały gromkie śmiechy. Powiązanie poszczególnych wątków niemrawe. Bohaterowie szablonowi. Historia z początku interesująca, z czasem coraz bardziej nudnawa.
Pokaż mimo to2012
2014-04
Pierwsza książka pani Joanny Bator, którą przeczytałam. Książka, którą trudno zdefiniować, ale o której nie można zapomnieć. Klimat Wałbrzycha, przeplatanie się teraźniejszości i przeszłości, przeżycia poszczególnych osób odzwierciedlają w specyficzny sposób polskie społeczeństwo z wszystkimi jego ranami, bliznami, przypadłościami; jest to książka o podwójnym dnie. Wszyscy więc, którzy będą chcieli znaleźć w tej powieści typowy kryminał lub powieść gotycką, mogą czuć się lekko zawiedzeni.
Pierwsza książka pani Joanny Bator, którą przeczytałam. Książka, którą trudno zdefiniować, ale o której nie można zapomnieć. Klimat Wałbrzycha, przeplatanie się teraźniejszości i przeszłości, przeżycia poszczególnych osób odzwierciedlają w specyficzny sposób polskie społeczeństwo z wszystkimi jego ranami, bliznami, przypadłościami; jest to książka o podwójnym dnie. Wszyscy...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-03-30
Dla wszystkich fanów serialu "Homeland". Utrzymana w podobnym klimacie. Carry, to ta sama Carry, którą znamy z serialu. W klasie tego typu książek pozycja ta zasługuje na uwagę. Zgrabnie napisana, akcja toczy się szybko, w tempie serialowym :). Krótkie rozdziały sprzyjają szybkiemu i płynnemu czytaniu.
Dla wszystkich fanów serialu "Homeland". Utrzymana w podobnym klimacie. Carry, to ta sama Carry, którą znamy z serialu. W klasie tego typu książek pozycja ta zasługuje na uwagę. Zgrabnie napisana, akcja toczy się szybko, w tempie serialowym :). Krótkie rozdziały sprzyjają szybkiemu i płynnemu czytaniu.
Pokaż mimo to2013-08
O wiele lepsza od pierwszej części "Ulubione rzeczy"; ciekawy pomysł fabuły, który z mojego punktu widzenia autorka zgrabnie rozwijała do samego końca. Polecam
O wiele lepsza od pierwszej części "Ulubione rzeczy"; ciekawy pomysł fabuły, który z mojego punktu widzenia autorka zgrabnie rozwijała do samego końca. Polecam
Pokaż mimo to2013-06-01
2013-01-01
2013-08-01
Taki „Harlequinek” bez wartości artystycznych; wczoraj skończyłam, dziś zapomniałam.
Taki „Harlequinek” bez wartości artystycznych; wczoraj skończyłam, dziś zapomniałam.
Pokaż mimo to