Gdy masz dwadzieścia lat,sprawy wyglądają inaczej, bo gdy masz dwadzieścia lat, nie wolno ci tracić ducha... Gdy masz dwadzieścia lat, wierz...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Francesco Fioretti
1
5,5/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
207 przeczytało książki autora
452 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Może nocne koszmary służą właśnie temu, by nawet najcięższa rzeczywistość czekającego nas dnia wydała nam się przyjazna i dobrze znana.
Może nocne koszmary służą właśnie temu, by nawet najcięższa rzeczywistość czekającego nas dnia wydała nam się przyjazna i dobrze znana.
1 osoba to lubiNie ma na ziemi takich bogactw, które mogłyby zadośćuczynić nieszczęśliwemu życiu, zwłaszcza że to jest jedyne życie, jakie nam dano.
Nie ma na ziemi takich bogactw, które mogłyby zadośćuczynić nieszczęśliwemu życiu, zwłaszcza że to jest jedyne życie, jakie nam dano.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Sekretna księga Dantego Francesco Fioretti
5,5
Okładka była dla mnie zachętą ale Dante i jego Boska Komedia aż tak nie była dla mnie pociągająca. Autor samym Prologiem mnie zmęczył. Liczyłam na zdecydowanie szybszą akcję a to niestety próba rozszyfrowania co chciał Dante ukryć w swojej Księdze i ich częściach : Piekło - Czyściec - Raj. Jak dla mnie nuda. Może styl pisania Fiorettiego jest nie dla mnie.
Sekretna księga Dantego Francesco Fioretti
5,5
Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz czytałam książkę, która byłaby tak bardzo zła dosłownie w każdym aspekcie.
Natchniony, przepełniony metaforami język, zupełnie nieadekwatny do tematyki rozwiązywania szyfru. Tysiące opisów sytuacji, które nic wspólnego z - mocno naciąganą - fabułą. Jak twierdzi autor opisu, ma to na celu "przedstawienie wszechstronnej panoramy średniowiecza" - przedstawia jedynie zamęt i mylenie ze sobą postaci. Autor nie mógł chyba podjąć decyzji, czy chce stworzyć teorię spiskową czy obyczajową powieść w stylu Victora Hugo z wojną, romansem i rewolucją na głównym planie.
Tego, że fabuła będzie mocno naciągana - spodziewałam się. Taki jest urok książek, które wysnuwają jakąś teorię, typu "Kod Leonarda da Vinci". Nie spodziewałam się jednak czegoś aż tak złego. Stworzenie całej tej maskarady zająć musiałoby Dantemu chyba więcej lat niż sam przeżył, a jeśli nawet nie, musiałby wystartować jeszcze w wieku niemowlęcym. Dodajmy do tego jego niezwykle genialne dzieci i ich przyjaciół. Jakkolwiek nurt humanistyczny zakładał znajomość każdej dziedziny naukowej, to nie łudźmy się - nikt nie władał płynnie 5 językami, znał się na astronomii, astrologii, chemii, fizyce, poezji, gramatyce i Bóg raczy wiedzieć czym jeszcze. Tacy geniusze dodatkowo, koniecznie według autora egzystują w stadach i są ze sobą w różnym stopniu spokrewnieni. A jeśli nawet, nikt w ciągu godziny dyskusji, nie ma prawa stwierdzić, że palindrom złożony z 5 liter symbolizuje pięć pozycji Wenus, w związku z czym - sami nie wiedząc czemu - postanawiają wpisać to w ośmiokąt, a następnie powiązać to z gwiazdą Dawida czy innym systemem zapylania kwiatów przez pszczoły.
Nie zapominajmy, o wrzuceniu w spiskową fabułę mistycyzmu, dziwnych wizji i wizyt w zaświatach.
O ile "Kod Leonarda da Vinci" wzbudził we mnie zainteresowanie nad całą opisaną tam teorią - z pełną świadomością tego, że jest ona mocno naciągnięta - to ta książka wywołała w moim przypadek jedynie smutek i zniesmaczenie. Autor jest podobno wybitnym znawcą twóczosci i życia Dantego Alighieri. Tym bardziej przykro, że zdecydował się zarabiać miliony na tych żałosnych 300 stronach, które przyciągają głupców takich jak ja, intrygującym tytułem.