Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej
- Kategoria:
- historia
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2011-10-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-10-05
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311121454
- Tagi:
- Nauki humanistyczne Historia Polski Rzeczypospolita kobiety
Piękna epoka, inteligentne i piękne kobiety. Dwudziestolecie międzywojenne to prawdziwy raj dla historyka, to czasy kiedy w życiu publicznym pojawiły się wielkie indywidualności, barwne postacie, niezapomniane osobowości. Sławomir Koper kontynuuje wątek życia prywatnego elit II Rzeczypospolitej i tym razem zajął się osobami kobiet odgrywających w tych czasach znaczącą rolę. I nie ogranicza się włącznie do osób najbardziej znanych, przypomina również panie już nieco zapomniane (Maria Morska) czy też dopiero obecnie docenione (Katarzyna Kobro). Ale przede wszystkim jest to barwna opowieść o żeńskich elitach okresu międzywojennego, z Jadwigą Beck, Zofią Nałkowską czy Marią Dąbrowską na czele.
I jak zwykle autor nie ogranicza się wyłącznie do oficjalnego wizerunku, otwarcie pisze o sprawach finansowych, problemach uczuciowych czy orientacji seksualnej swoich bohaterek. I tworzy w ten sposób intrygujący obraz zwyczajnego życia, z jego wadami i zaletami, bardzo odległy od znanego nam z dotychczasowych publikacji. A lekki język autora i jego wartka narracja są dodatkowym atutem tej książki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 572
- 527
- 251
- 20
- 17
- 12
- 12
- 8
- 8
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Lekko i ciekawie
Lekko i ciekawie
Pokaż mimo toDwudziestolecie międzywojenne wciąż mnie fascynuje i pociąga , lubię książki o tej tematyce. Sławomir Koper prezentuje tym razem ,, Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej ". Bohaterkami tej książki są kobiety ze świata polityki,kultury i sztuki , które mają znaczny udział w kształtowaniu artystyczno literackiego oblicza II Rzeczypospolitej.
Autor niczym nowym mnie nie zaskoczył, ale sylwetki Marii Dąbrowskiej, Ireny Krzywickiej, Niny Witkacowej czy Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej są na tyle barwne, że można o nich czytać bez końca.
Dwudziestolecie międzywojenne wciąż mnie fascynuje i pociąga , lubię książki o tej tematyce. Sławomir Koper prezentuje tym razem ,, Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczypospolitej ". Bohaterkami tej książki są kobiety ze świata polityki,kultury i sztuki , które mają znaczny udział w kształtowaniu artystyczno literackiego oblicza II Rzeczypospolitej.
więcej Pokaż mimo toAutor niczym nowym mnie nie...
Chyba naturalnie Dwudziestolecie Międzywojenne kojarzy się z silnymi mężczyznami. Tylko by przywołać marszałka Piłsudskiego, Gabriela Narutowicza, Ignacego Mościckiego, Wieniawę-Długoszewskiego i wielu, wielu innych. Nie tylko polityków, żołnierzy ale także poetów, aktorów, pisarzy, artystów, naukowców. Za tym męskim światem kryje się drugi, jeszcze bardziej fascynujący - świat silnych, zdecydowanych i walczących o swoją pozycję kobiet. Robiły to na różne sposoby ale jedno jest pewne. Zapisały się na kartach historii i nawet obecnie, z pewnym podziwem wymawia się ich nazwiska.
Z pewnością wachlarz pięknych, inteligentnych, fascynujących kobiet żyjących i działających w Dwudziestoleciu był zdecydowanie większy. Sławomir Koper koncentruje się jednak na kilku. Pomija kilka nazwisk, które w pierwszej kolejności przychodzą na myśl jak Aleksandra Piłsudska czy Hanka Ordonówna by oddać miejsce innym, nie mniej ciekawym biografiom. Zaczyna od polityki - jego pierwszą bohaterką jest pani Beckowa, żona ministra spraw zagranicznych, która właściwie sterowała całą karierą męża. Potem pojawiają się głośne nazwiska związane z kulturą i sztuką jak Zofia Nałkowska, Maria Dąbrowska, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Katarzyna Kobro. Koper nie próbuje budować ich mitu ale też nie umniejszając ich zasług i wkładu w kulturę, pokazuje kobiety. Z ich dramatycznymi historiami, szokującymi wyborami życiowymi, zagmatwanymi relacjami społeczno-miłosnymi. Z pewnością wszystkie bohaterki, o których opowiada Koper mogą się poszczycić bogatą i fascynującą biografią, w której nuda, to ostatnie co może się pojawić. Jednak patrząc na ich losy, czasem można dojść do wniosku, że nuda byłaby zdecydowanie lepsza. Nieudane związki, ubóstwo, wojna. Bardzo wiele z nich tego doświadczyło jednak potrafiły wyjść z twarzą i z pewną staromodną godnością znosić to co zgotował los.
Każdy kto już wcześniej spotkał się z publikacjami Sławomira Kopra chyba wie czego może się spodziewać po ,,Wpływowych kobietach...". To trochę tabloidowe, sensacyjne i opowiedziane w bardzo prosty sposób biografie znanych i mniej znanych kobiet, które rozbudzały wyobraźnię w Dwudziestoleciu. Brylowały na salonach, zadziwiały i szokowany swoją otwartością poglądów, zachowaniem, działalnością. Dziś egzystują jako ikony, odarte z szokującej otoczki, stały się statecznymi matronami. Koper znowu przywraca im iskrę w oku, przypomina, że za ich nazwiskami ciągnął się cień skandalu i tak naprawdę Dwudziestolecie było bardzo podobne do czasów współczesnych. To całkiem niezła książka, pokazująca Polskę sprzed stu lat z zupełnie innej, mniej statecznej a bardziej szalonej perspektywy. Polecam!
Chyba naturalnie Dwudziestolecie Międzywojenne kojarzy się z silnymi mężczyznami. Tylko by przywołać marszałka Piłsudskiego, Gabriela Narutowicza, Ignacego Mościckiego, Wieniawę-Długoszewskiego i wielu, wielu innych. Nie tylko polityków, żołnierzy ale także poetów, aktorów, pisarzy, artystów, naukowców. Za tym męskim światem kryje się drugi, jeszcze bardziej fascynujący -...
więcej Pokaż mimo toTakie nazwiska! Takie nazwiska!
Bo "biseksualistą był Iwaszkiewicz, homoseksualistą Lechoń, a Bruno Schulz fetyszystą i masochistą", a panie o znanych, głośnych i, jak sam tytuł książki zapowiada, wpływowych nazwiskach okresu dwudziestolecia międzywojennego, nie ustępowały w tych orientacjach seksualnych mężczyznom! I wcale te moje okrzyki nie są objawem oburzenia, ale zaskoczenia, bo oto dowiedziałam się, że Mikołaj nie istnieje, a jabłko w raju wcale nim nie było. Powoli zaczynam przestawać ulegać zadziwieniom wraz z (nie, nie z wiekiem),ale z każdą kolejną książką tegoż autora. Tymczasem po tej pospadały mi wszystkie popiersia z cokołów i portrety dumnie wiszące w klasach języka polskiego w dziejach mojej edukacji i chodzę teraz wśród tego gruzowiska, z którego na nowo muszę zbudować postawione przez historię pomniki.
I nie jest tak, że ja o tym nie słyszałam wcześniej. Owszem, tu i ówdzie, ale zawsze w tajemnicy, w domyśle i niedopowiedzeniu czyichś wspomnień, w łatwo umykającym rozproszeniu czytanych dzienników, w niejednoznacznie szeptanej informacji albo jako towarzyszącą skandalowi, chociażby temu, dotyczącemu zwolnieniu ze szkoły polonistki-lesbijki, która otwarcie twierdziła, że Maria Konopnicka też lesbijką była! Nie wiedziałam – wierzyć, nie wierzyć? Jednak teraz, kiedy o tym w książce poważnej, historyk uznany pisze czarno na białym? Kiedy mogę otwarcie i naukowo poplotkować o życiu znanych i wpływowych kobiet? Naukowo, bo autor popiera swoje informacje cytatami z dzienników prowadzonych przez bohaterki lub ze wspomnień świadków tamtych czasów albo z opracowań innych historyków, lub dziennikarzy, a poplotkować, bo biografie wybranych kobiet autor ukazuje od prywatnej, osobistej, bardzo intymnej i emocjonalnej strony, której na próżno szukać w encyklopediach i oficjalnych biografiach. Na nic zda się zwalnianie nauczycieli, skoro autor robi krecią robotę, a setki, tysiące!, uczniów może sobie sięgnąć po tę pozycję i uzupełnić „poprawne” biografie o te treści konsekwentnie pomijane. Jednak uczniowie chyba przyzwyczaili się do dychotomii naszego kraju w wielu dziedzinach, bo na moje achy i ochy na temat treści tego opracowania wśród zaprzyjaźnionej młodzieży, usłyszałam – A jakie to ma znaczenie!? To WY (my dorośli) zawsze macie z TYM (wytknięcie nam homofobii) problem! Ucieszyłam się na tę ich zdrową reakcję, pomimo powszechnie panującej hipokryzji, ale zmartwiłam się trochę, bo w przypadku artystów ma! Dopiero argument, że bez tego nie zrozumie się powieści, nie pojmie wiersza, nie ogarnie obrazu, nie poczuje się muzyki – trafił w dziesiątkę.
Będą czytać! Będą czytać!
Nie wiem, jakie będzie to miało konsekwencje w szkole, ale w razie czego, to nie ja!
To Sławomir Koper!
Kogo jak kogo, ale jego z funkcji historyka nikt nie zwolni, ani tym bardziej nie odbierze mu prawa do pisania, ku pożytkowi publicznemu.
O tym, że zawarte w tej książce biografie kobiet, będą bardzo prywatne z niewielkimi dygresjami na temat działalności zawodowej, autor uprzedził mnie już we wstępie.
I słowa dotrzymał.
Dzięki temu poznałam bardzo osobiste, odmienne od tych znanych mi, portrety silnych kobiet, idących pod prąd światopoglądowo, jednocześnie tak słabych, szalonych i na wskroś ludzkich w sferze uczuciowej. Ogarniętych szałem pożądania, kochających, poszukujących miłości, pragnących "więzi intelektualnej i erotycznej w jednym", chcących być kochanymi i walczących o prawo do tej miłości na forum publicznym poprzez odczyty, felietony, powieści i poezję, gotowe łamać ogólnie przyjęte normy moralne i konwenanse.
Mało tego!
Gotowe zrezygnować z własnej kreatywności, działalności, wolności, aktualnego męża, a nawet targnąć się na życie, dla tego jedynego lub jedynej! Z plejady postaci ówczesnej bohemy artystycznej od tej strony znałam tylko Katarzynę Kobro, której trudne życie z mężem poznałam w wywiadzie z jej córką Niką Strzemińską, umieszczonym wśród innych w książce Hotel Europa Remigiusza Grzeli, któremu, tak na marginesie, autor dał imię Romuald, ale kilka stron dalej, imię było już poprawne. Czytałam to historyczne opracowanie niczym romans, w którym główną rolę grała Zofia Nałkowska, nazywana Messaliną świata artystycznego, Maria Dąbrowska oddana Annie Kowalskiej, Maria Konopnicka zakochana w malarce Marii Dulębiance, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska zmieniająca mężów i kochanków w poszukiwaniu miłości romantycznej, żony czołowych polityków mające wpływ na swoich mężów, kobiety artystów uwikłane w skomplikowane związki z mężczyznami o nietuzinkowej, trudnej osobowości jak u Tadeusza Żeleńskiego-Boya czy mrocznej jak u Stanisława Ignacego Witkiewicza. A wszystko przesiąknięte atmosferą kuluarów, teatralnej loży, półmrokiem alkowy, gęstą siecią intryg, emocji i uczuć, między którymi uwijał się autor, często gęsto oddając głos, niczym w melodramacie, bohaterom wydarzeń. Te skomplikowane koligacje i galimatias uczuciowy ówczesnej bohemy najlepiej oddaje fragment opisujący powiązania między Antonim Słonimskim, Anną Iwaszkiewicz, Jarosławem Iwaszkiewiczem i Marią Morską – "Sytuacja była, delikatnie mówiąc, skomplikowana. Anna darzyła Marię uczuciem, Antoni również, a na drugim planie był kochający Niutę mąż, a Jarosław podejrzewał swoją małżonkę o zbyt dużą słabość do… Słonimskiego. A ten nie bywał obojętny na wdzięki pań…"
Belle époque i ileż w tym prawdy!– chciałoby się zakrzyknąć.
Epoka, która miała już się wkrótce brutalnie zakończyć wraz z wybuchem II wojny światowej i która dzięki tym barwnym, niepospolitym, kreatywnym, odważnym, silnym, a jednocześnie tak kruchym kobietom, nie ze spiżu, a z krwi, kości i uczuć jest tak pociągająca dla wielu historyków, a dzięki temu autorowi, dla zwykłych ludzi.
A pomyśleć, że do poznania książek tego historyka, organicznie nie lubiłam okresu Drugiej Rzeczypospolitej.
Teraz jestem nim zauroczona!
"Barwna epoka, inteligentne i piękne kobiety” – pisze autor. Przyglądając się licznym zdjęciom ilustrującym tekst, a zwłaszcza Irenie Krzywickiej i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej trudno przyznać rację ostatniemu określeniu, ale to naprawdę była pożeraczka męskich serc i piękny motyl ówczesnych salonów. Jak to robiły? Ich tajemnica tkwiła w nietuzinkowych osobowościach, umysłach, talentach i wierności idei zawartej w zdaniu skierowanym przez Zofię Nałkowską do Jana Kotta – "Niech pan nie wierzy, że można zrezygnować. Niech pan nie wierzy, że można żyć bez miłości".
naostrzuksiazki.pl
Takie nazwiska! Takie nazwiska!
więcej Pokaż mimo toBo "biseksualistą był Iwaszkiewicz, homoseksualistą Lechoń, a Bruno Schulz fetyszystą i masochistą", a panie o znanych, głośnych i, jak sam tytuł książki zapowiada, wpływowych nazwiskach okresu dwudziestolecia międzywojennego, nie ustępowały w tych orientacjach seksualnych mężczyznom! I wcale te moje okrzyki nie są objawem oburzenia, ale...
Typowy jezyk historyka- skupiony na faktach, datach i nazwiskach. Uwielbiam biografie, ksiazki o kobietach, ale latwiej sie mi jednak czyta bardziej zfabularyzowane historie. Ale ciekawy dobor postaci, wiec przeczytalam do konca.
Typowy jezyk historyka- skupiony na faktach, datach i nazwiskach. Uwielbiam biografie, ksiazki o kobietach, ale latwiej sie mi jednak czyta bardziej zfabularyzowane historie. Ale ciekawy dobor postaci, wiec przeczytalam do konca.
Pokaż mimo toKoper jak zawsze super !
Koper jak zawsze super !
Pokaż mimo toJak zawsze, przyjemnie jest sięgnąć po książkę Kopera. Tym razem jednak poczatkowo lektura szła mi jak po grudzie, później dopiero nabrałam tempa i chęci. Tym razem, jak zresztą mówi tytuł, mowa jest o kobietach. Oryginalnych, silnych, twórczych, wpływowych. Oczywiście autor daje do zrozumienia, ze często motorem napędowym dla owych pań były ich relacje z mężczyznami. Jakby chciał czasami zaznaczyć, że bez danego partnera, nie dałyby rady osiągnąć tego, co planowały.
Nieco nużący wydał mi się rozdział o Zofii Nałkowskiej. Zbyt przegadany, zbyt chaotyczny. Podrozdział nie były ułożone chronologicznie, czasem musiałam poważnie się zastanowić, o kakim etapie życia powieściopisarki obecnie czytam.
Mało informacji o Marii Komornickiej - niewątpliwie ikonie! Kobiecie, która zdobyła sławę w środowisku literackim dzięki doskonałemu talentowi, jednak ograniczanej przez konwenanse. Mimo że od pewnego momentu kazała się tytułować jako Piotr Odmieniec Włast, powinna otrzymać w takiej książce pełny, osobny rozdział.
Rozdziały o Irenie Krzywickiej (nieco ironizujący),Marii Dąbrowskiej (super!) czy muzach Witkacego (bardzo interesujący, szkoda, ze tak krótki),to naprawdę przyjemna część. Później Katarzyna Kobro - niesamowicie smutna historia artystki oraz Maria Morska i jej hipnotyzujące niebieskie oczy...
Żałuję, że już się skończyło.
Jak zawsze, przyjemnie jest sięgnąć po książkę Kopera. Tym razem jednak poczatkowo lektura szła mi jak po grudzie, później dopiero nabrałam tempa i chęci. Tym razem, jak zresztą mówi tytuł, mowa jest o kobietach. Oryginalnych, silnych, twórczych, wpływowych. Oczywiście autor daje do zrozumienia, ze często motorem napędowym dla owych pań były ich relacje z mężczyznami. Jakby...
więcej Pokaż mimo toKażda historia opisuje NIEZWYKŁE kobiety, nawet nie byłam świadoma, ze tak niesamowite sprawy działy się w międzywojniu. Przeczytałabym biografię każdej z opisanych pań. Dodatkowo jest sporo informacji na temat społeczeństwa, obyczajów, mody, polityki. Lekka, świetna!
Każda historia opisuje NIEZWYKŁE kobiety, nawet nie byłam świadoma, ze tak niesamowite sprawy działy się w międzywojniu. Przeczytałabym biografię każdej z opisanych pań. Dodatkowo jest sporo informacji na temat społeczeństwa, obyczajów, mody, polityki. Lekka, świetna!
Pokaż mimo toTo druga książka Sławomira Kopera, którą przeczytałam. mam z nią mały problem. Po pierwsze niektóre historie są aż do przesady rozbudowane, żeby nie powiedzieć rozwlekłe - rozdział o Jadwidze Beck, inne potraktowane zbyt ogólnikowo, obcesowo - historia Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Po drugie: opisane kobiety zapewne odgrywały ważną rolę w dwudziestoleciu międzywojennym,m ale obecnie ich wpływ na kulturę jest całkowicie pomijany lub niedoceniany,czy nawet został zapomniany, wyjątkiem może być Maria Pawlikowska-Jasnorzewska.
Mam ochotę na kolejne książki Autora, ale może za jakiś czas...
"I było cudnie (...),to znaczy, że On podobał mi się bez zastrzeżeń. Jest szczęśliwie mądry, w sposób, który mi najbardziej odpowiada, jest śliczny i bardzo grzeczny. Ta grzeczność zawiera w sobie nieśmiałość i trochę obojętności. Jest żywy tylko wobec zagadnień, reaguje doskonale na słowo, chętnie mówi - ale nie pyta o nic osobistego, prawie nic. Swoją jakością mobilizuje we mnie całą wartość, powołuje do głosu. Wszystko chcę mówić, warto mi, chcę, by właśnie to wiedział. Mogę być na swoim najlepszym poziomie, zupełnie szczera i prawdziwa".
To druga książka Sławomira Kopera, którą przeczytałam. mam z nią mały problem. Po pierwsze niektóre historie są aż do przesady rozbudowane, żeby nie powiedzieć rozwlekłe - rozdział o Jadwidze Beck, inne potraktowane zbyt ogólnikowo, obcesowo - historia Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej. Po drugie: opisane kobiety zapewne odgrywały ważną rolę w dwudziestoleciu...
więcej Pokaż mimo toSławomir Koper jest niekwestionowanym znawcą II Rzeczpospolitej. Wie wszystko, czytał wszystko, zna fakty, tajemnice i plotki. Postanowił więc podzielić się swoja wiedzą. Wielce zacna myśl! No i zaczął... niemal taśmową produkcję książek, a to elity polityczne II Rzeczpospolitej, a to artyści II Rzeczpospolitej, a to wpływowe kobiety... I na te kobiety ja się złapałam, bo interesuje mnie i Międzywojnie i kobiety. I wpadłam na ścianę. Czytanie tego zbioru faktów i cytatów przypomina sytuację w restauracji, kiedy zamawiamy danie a otrzymujemy wszystkie składniki osobno i do tego surowe. Niby ilość się zgadza, ale nijak nie składa się w jakąkolwiek całość. Wniosek jest banalny: wiedza jest ważna, ale trzeba mieć pomysł, talent i nerw, żeby nią zainfekować innych. Nieprzypadkowo na wykładach jednych profesorów jest pusto, a na wykładach innych szpilki nie można wcisnąć. Na wykładach Sławomira Kopra wiatr by hulał po pustych ławkach.
Sławomir Koper jest niekwestionowanym znawcą II Rzeczpospolitej. Wie wszystko, czytał wszystko, zna fakty, tajemnice i plotki. Postanowił więc podzielić się swoja wiedzą. Wielce zacna myśl! No i zaczął... niemal taśmową produkcję książek, a to elity polityczne II Rzeczpospolitej, a to artyści II Rzeczpospolitej, a to wpływowe kobiety... I na te kobiety ja się złapałam, bo...
więcej Pokaż mimo to