-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
,,Nic oprócz śmierci" miało naprawdę intrygujący początek i zakończenie. Tylko, że mimo ciekawego rozegrania nie mogłam się wciągnąć. O ile pierwszy tom był bardzo fajnym czytadłem, to ten mnie męczył.
Zaczyna się ciekawie, ginie modelka, która pozuje rzeźbiarzami, a łączy ich burzliwe relacje. Do tego drugi rywal o nią i w rzeźbieniu. Wszystko dzieje się we Wiedniu, w mieście z obsesją na tle śmierci. Tropy są interesujące i motywy, ale sposób przedstawienia już.
Oczywiście nie mogę powiedzieć, że nie było zwrotów i akcji i zadawania sobie pytania kto zabił, ale wszystko w całości okazało się mdłe. Jedne fragmenty czytało się ciekawej inne już niekoniecznie. Książka jest bardzo nierówna.
Było trochę zmuszania się do skończenia tej książki. Może lepiej byłoby poprzestać na ,,Nic oprócz strachu".
,,Nic oprócz śmierci" miało naprawdę intrygujący początek i zakończenie. Tylko, że mimo ciekawego rozegrania nie mogłam się wciągnąć. O ile pierwszy tom był bardzo fajnym czytadłem, to ten mnie męczył.
Zaczyna się ciekawie, ginie modelka, która pozuje rzeźbiarzami, a łączy ich burzliwe relacje. Do tego drugi rywal o nią i w rzeźbieniu. Wszystko dzieje się we Wiedniu, w...
,,W lesie" dość mglisty tutył, zarazem świetnie opisujący książkę.
W nocy wybucha pożar. W zgliszczach policja znajduje zwłoki. W następnych dniach miasteczkiem wstrząsają morderstwa. Wszystko wskazuje, że zbrodnie są połączone z zaginięciem chłopca przed czterdziestu lat.
By rozwiązać teraźniejszą sprawę polincjant musi odnaleźć winowajce sprzed lat. Nie będzie to łatwe.
Wiele tropów, podejrzanych, niepokojących wydarzeń. Do tego ciemny las, i ukrywający się świadek.
Książka od początku zapowiadała się zachwycająco. Nie jest jednak pozbawiona wad, ale zalety przeważają. Chwilami się dłuży, by znów nie móc się od niej oderwać. Nele Neuhaus wie jak trzymać napięciu i jak trzymać czytelnika w napięciu. Nie będzie to moje ostatnie spotkanie z nią.
Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów jak narkomania, zdrady, problemy rodzinne. Jej bohaterowie wcale nie wydają się być papierowi.
Choć jest tu kilka nie ścisłości mogę ją polecić z całego serca.
,,W lesie" dość mglisty tutył, zarazem świetnie opisujący książkę.
W nocy wybucha pożar. W zgliszczach policja znajduje zwłoki. W następnych dniach miasteczkiem wstrząsają morderstwa. Wszystko wskazuje, że zbrodnie są połączone z zaginięciem chłopca przed czterdziestu lat.
By rozwiązać teraźniejszą sprawę polincjant musi odnaleźć winowajce sprzed lat. Nie będzie to...
Jules dostaje wiadomość od siostry z błaganiem o pomoc. Ignoruje ją. To nie pierwszy raz kiedy jej siostra wysyła jej taką wiadomość, a potem okazuje się że to była bzdura.
Jednak tym razem okazuje się że jej siostra popełniła samobójstwo.
Ale czy na pewno?
W miejscu zwanym Topieliskiem wiele wcześniej topiono czarownice, i popełniano samobójstwo. Miejsce to cieszy się raczej złą sławą. Do tego nasza bohaterka ma wątpliwości do tego czy jej siostra aby na pewno popełniła samobójstwo.
Książka nie zawiera tylko historii Nel Abbott ale też innych kobiet, które straciły życie w rzece.
Skłamałabym pisząc, że postacie wywarły na mnie ogromne wrażenie. Skłamałbym pisząc, że jest to książka przełomowa.
Naprawdę miło się czyta, i cieszę się, że zapoznałam się z to historią, ale wiele ,,ale". Zbyt wiele postaci i można się pogubić. Bywają momenty, które się ciągną. Zbyt wiele przeciętnych historii kobiet w tej książce. Wolałabym historie jednej, ale genialną.
Mimo to ,,Zapisane w wodzie" jest ciekawą powieścią. Choć znam lepsze, jej przeczytanie było dla mnie przyjemnością. Jednak nie nastawiajcie się na wiele.
Jules dostaje wiadomość od siostry z błaganiem o pomoc. Ignoruje ją. To nie pierwszy raz kiedy jej siostra wysyła jej taką wiadomość, a potem okazuje się że to była bzdura.
Jednak tym razem okazuje się że jej siostra popełniła samobójstwo.
Ale czy na pewno?
W miejscu zwanym Topieliskiem wiele wcześniej topiono czarownice, i popełniano samobójstwo. Miejsce to cieszy się...
Znów ktoś morduje na szlakach polskich Tatr. I być może ma to związek z poprzednią sprawą prowadzoną przez komisarza Frosta.
Seria dziwnych wypadków wtrząsa Tatrami a Frost wyrusza w ślad za zabójcą. W tym czasie prokuratura odnajduje informacje mogące zaszkodzić policjantowi. Czy są prawdziwe?
Pan Mróz zabiera nas w góry. Towarzyszyć nam będą dość dobrze wykreowani bohaterowie ( ale cechy wspólne dostrzegam z inntmi postaciami z innych książek autora, czyżby kierował się jakiś schematem w tworzeniu swoich książek?) Powieść zaczyna też przypominać trochę te z serii ,,zabili go i uciekł" o ile w poprzedniej mi to nie przeszkadzało to w tej robi się to powoli przegięciem.
Akcja jest dynamiczna. I pełna zmian, co mi się podoba. Przyjemnie się czyta.
Książka ma wady, ale nie mogę one przeważyć nad zaletami i wciągającą fabułą więc gorąco polecam.
Znów ktoś morduje na szlakach polskich Tatr. I być może ma to związek z poprzednią sprawą prowadzoną przez komisarza Frosta.
Seria dziwnych wypadków wtrząsa Tatrami a Frost wyrusza w ślad za zabójcą. W tym czasie prokuratura odnajduje informacje mogące zaszkodzić policjantowi. Czy są prawdziwe?
Pan Mróz zabiera nas w góry. Towarzyszyć nam będą dość dobrze wykreowani...
Wszystko zaczyna się na Giewoncie. Mężczyzna przybity do krzyża i moneta.
I wszystko prowadzi na wschód. Na Ukrainę, Białoruś, Rosję.
,,Ekspozycja" ma wszystko co powinien mieć kryminał. Dynamiczną akcje i ciekawą zagadkę. Mam jednak mieszane uczucia do Frosta. Trzeba przyznać, jednak, że jego przygody niesamowicie wciągają.
Kim to nie mierzą się bohaterowie, Brawurowa ucieczka przed polską policją. KGB, FSB. Momentami było tego ciut za dużo.
Wracając do zagadki. Niesamowita. Pomysł połączyć wątek tajemniczych monet datowanych na początek chrześcijaństwa ze zbrodniu na Wołyniu.
Takie kryminały to ja mogę czytać, panie Mróz.
Wszystko zaczyna się na Giewoncie. Mężczyzna przybity do krzyża i moneta.
I wszystko prowadzi na wschód. Na Ukrainę, Białoruś, Rosję.
,,Ekspozycja" ma wszystko co powinien mieć kryminał. Dynamiczną akcje i ciekawą zagadkę. Mam jednak mieszane uczucia do Frosta. Trzeba przyznać, jednak, że jego przygody niesamowicie wciągają.
Kim to nie mierzą się bohaterowie, Brawurowa...
Anita od swoich problemów ucieka podglądając przez kamerę internetową trasę tramwaju jeżdżącego po Pradze. Jej małżeństwo niszczy bezpłodność. Kobieta zaczyna także znajdować różne rzeczy u siebie. Szminki, cienie do powiek, których nie kupiła.
Gdzieś w tle unosi się wątek Czecha mieszkającego w Pradze.
Mamy tu cierpienie kobiety nie mogącej zostać matką, a także Martę chcącą dokonać zemsty na Anicie. A także trupa kota. Brzmi ciekawie, prawda?
Książkę czyta się naprawdę szybko. Jest podzielona na krótkie rozdzialiki z narracjami różnych postaci. Do końca nie waiadomo jak zakończy się ta historia.
Świetny debiut i obiecująca nowa polska autorka na rynku.
Anita od swoich problemów ucieka podglądając przez kamerę internetową trasę tramwaju jeżdżącego po Pradze. Jej małżeństwo niszczy bezpłodność. Kobieta zaczyna także znajdować różne rzeczy u siebie. Szminki, cienie do powiek, których nie kupiła.
Gdzieś w tle unosi się wątek Czecha mieszkającego w Pradze.
Mamy tu cierpienie kobiety nie mogącej zostać matką, a także Martę...
Nazwisko Mróz jest dość rozpoznawalne w jeśli chodzi o polską literature. Postanowiłam się więc zapoznać z twórczością tego autora. I mam mieszane uczucia.
Erik Landecki rozpoczyna swoją prace w dworku jako czyścibut. Niestety, następnego dnia w sypialni dziedzica zostają odnalezione zwłoki. Jako nowo przybyły jest głównym podejrzanym. A wszystkie dowody są przeciw niemu.
Jego proces jest głównym wątkiem książki, potem autor zmienia kierunek prowadzenia akcji.
I to nie jest problem książki. Akcja jest naprawdę świetna. A intrygi dobrze usnęte. Tylko postacie takie mało wyraziste. A zakończenie zostawia kilka pytań i niedopowiedzeń. Nieco zbyt naciągnięte.
Za to bardzo świetnie oddany klimat tamtego okresu w historii. Przyjemnie się czytało.
Ale mogę wam pokazać kilka lepszych pozycji. Ale nie odradzam przeczytania tej książki.
Nazwisko Mróz jest dość rozpoznawalne w jeśli chodzi o polską literature. Postanowiłam się więc zapoznać z twórczością tego autora. I mam mieszane uczucia.
Erik Landecki rozpoczyna swoją prace w dworku jako czyścibut. Niestety, następnego dnia w sypialni dziedzica zostają odnalezione zwłoki. Jako nowo przybyły jest głównym podejrzanym. A wszystkie dowody są przeciw...
,,Zawsze ktoś patrzy" jest ciekawą pozycją.
Główna bohaterka zostaje zgwałcona. Mimo, że przeżywa traumę próbuje odnaleźć sprawcę. Zauważa też, że jej sąsiad ją obserwuje przez z okna swojego mieszkania. Policja uważa, że to paranoja i trauma. Ale ona wie co widziała i zaczyna obserwować tego mężczyznę.
Pani Fielding dużą wagę przywiązała do psychiki bohaterki. Niestety reszta postaci, po za jednym wyjątkiem jest dla mnie dość irytująca.
I spodziewałam się też więcej akcji. A znalazłam tu wątki obyczajowe. Choć to nie minus. Każdy ma swoje życie, i raczej po gwałcie będzie się starał wrócić do stanu psychiki przed gwałtem.
Jeśli chodzi o zakończenie mam mieszane uczucia. Po części rozwiązałam zagadkę, jako stawia przed nami autorka. A gwałciciel wydał się przez zbieg okoliczności. I właśnie to, że zbieg okoliczności, a nie zgwałcona odkryła prawdę jest dla mnie wadą.
Można przeczytać. Książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Nie znajdziemy tu też utartych schematów.
,,Zawsze ktoś patrzy" jest ciekawą pozycją.
Główna bohaterka zostaje zgwałcona. Mimo, że przeżywa traumę próbuje odnaleźć sprawcę. Zauważa też, że jej sąsiad ją obserwuje przez z okna swojego mieszkania. Policja uważa, że to paranoja i trauma. Ale ona wie co widziała i zaczyna obserwować tego mężczyznę.
Pani Fielding dużą wagę przywiązała do psychiki bohaterki. Niestety...
,,Dzika Bestia" autorstwa pana Franco nie jest do końca typowym trailerem. Bo mimo, że mamy śledztwo, porwanie to jednak pojawia się motyw baśniowości. Historia dziejąca się na kartach powieści opisywana jest w sposób baśniowy mimo, że dzieje się po II wojnie światowej.
Ciekawe połączenie kryminału i baśniowości. Książkę czyta się szybko. Uwielbiam kiedy zastosowany jest sposób narracji polegający na przeplataniu teraźniejszości z przeszłością.
Postacie są bardzo dobrze wykreowane i nieschematyczne.
Ciężko wybrać głównego bohatera. Równie dobrze może być to Małpa albo don Diego. Ale wszystko się kręci wokół Izoldy. Dziewczynki uwięzionej pod okiem czujnej guwernantki. Co przywodzi mi na myśl księżniczkę uwięziona w wierzy.
Polecam. Mimo, że daleko mu do moich ulubionych trailerów to ciekawa pozycja. I nietypowa. Poza tym to bardzo dobra książka.
,,Dzika Bestia" autorstwa pana Franco nie jest do końca typowym trailerem. Bo mimo, że mamy śledztwo, porwanie to jednak pojawia się motyw baśniowości. Historia dziejąca się na kartach powieści opisywana jest w sposób baśniowy mimo, że dzieje się po II wojnie światowej.
Ciekawe połączenie kryminału i baśniowości. Książkę czyta się szybko. Uwielbiam kiedy zastosowany jest...
,,Łaskun" mimo, że to ponad 500 stron ( około 600 albo 700, nie pamiętam dokładnie) czyta się dość szybko. Jednak uważam, że to jest wadą powieści.
Ponieważ już pod koniec zaczęłam się gubić. Kto? I dlaczego? Przestałam to rozumieć. I to podwójne zabójstwo trochę naciągane.
Ale czytało się fajnie. Mamy tu wszystko co uwielbiam. Drastyczne zabójstwo. Ktoś wrabia policjanta, a on ucieka przez aresztowaniem. I choć wszystkie dowody wskazują na niego, będzie chciał udowodnić, że jest niewinny. Ale to nie jedyny wątek. I w pewnym momencie jak dla mnie tych wątków zrobiło się za dużo.
Autorka trzyma nas w napięciu od początku. I utrzymuje to zakończeniami rozdziałów. Co po którymś rozdziale zaczęło mnie irytować. Zamiast napisać, że znalazła lalkę, to piszę, że przedmiot. Albo, że bohater jest zaskoczony podanym nazwiskiem przez przesłuchiwanego. To po kilku rozdziałach jak dla mnie bywa irytujące.
Świetna zagadka i jej rozwiązanie, ale zbyt namieszane i raczej nie mogące się wydarzyć naprawdę. Autorka nie zniechęciła mnie do siebie, ale też nie zachęciła.
Możecie przeczytać. Ja mam mieszane uczucia.
,,Łaskun" mimo, że to ponad 500 stron ( około 600 albo 700, nie pamiętam dokładnie) czyta się dość szybko. Jednak uważam, że to jest wadą powieści.
Ponieważ już pod koniec zaczęłam się gubić. Kto? I dlaczego? Przestałam to rozumieć. I to podwójne zabójstwo trochę naciągane.
Ale czytało się fajnie. Mamy tu wszystko co uwielbiam. Drastyczne zabójstwo. Ktoś wrabia...
Uwielbiam skandynawskie kryminały. A książka Asy Larsson ma wszystko co powinien posiadać dobry kryminał, nie tylko skandynawski.
Rebeke Martinsson poznałam już wcześniej. W ,,Aż gniew twój przeminie". Ta nie chronologiczność nie wpłynęła na mają radość z czytania. Żałuję tylko, że tak zwlekałam z sięgnięciem po nią.
Rebeka wraca do Kiruny. Miasteczka z którym łączą ją przeszłość. Nie wraca na swoje życzenie. Brat jej dawnej przyjaciółki został zamordowany. W tle przewija się motyw religii.
Nie lubię kiedy postacie tylko i wyłącznie skupiają się na sprawie. Lubię kiedy mają swoje problemy, przeszłość. I to tu znajdziemy.
Larsson należą się oklaski za mistrzowską zagadkę kryminalną. Za zwroty akcji.
To chyba będzie jeden z moich ulubionych cykli. Dodatkowo należy o wspomnieć o klimacie Skandynawii. Chłodnym i tajemniczym.
Asie Larsson należy się tytuł szwedzkiej królowej kryminałów.
Uwielbiam skandynawskie kryminały. A książka Asy Larsson ma wszystko co powinien posiadać dobry kryminał, nie tylko skandynawski.
Rebeke Martinsson poznałam już wcześniej. W ,,Aż gniew twój przeminie". Ta nie chronologiczność nie wpłynęła na mają radość z czytania. Żałuję tylko, że tak zwlekałam z sięgnięciem po nią.
Rebeka wraca do Kiruny. Miasteczka z którym łączą ją...
,,Dziewczyny, które zabiły Chloe" to książka gdzie łączy się przeszłość z przyszłością. Choć z początku morderstwo czy też nieszczęśliwy wypadek sprzed lat nie wydaje się mieć większego wpływu na fabułę.
Wszystko łączy się pod koniec. Ale najpierw opowiem wam o początku.
Po wielu latach od popełnionej zbrodni dwie kobiety spotykają się całkiem przypadkowo. Ponieważ jedna z nich sprząta w kurorcie, a druga została dziennikarką. A w kurorcie odnaleziono ciało młodej dziewczyny. W nadmorskim miasteczku pojawia się seryjny morderca.
Książka to nie kryminał. Choć posiada jego cechy. Powiedziałabym, że bliżej jej do traileru.
Książkę czyta się dość szybko, ale skłamałbym pisząc, że nie mogłam się od niej oderwać. Powieść jest dobra, ale nic ponad to. Będziecie mogli pójść spać, nie zastanawiając się nad tym kto jest mordercom.
Autorka zaskoczyła mnie kilka razy, ale dopiero pod koniec. Końcówka książka jest bardzo dobra i jest najciekawszym fragmentem książki.
To nie będzie najlepsza książka przeczytana w życiu, ale mogę ją zaliczyć do tych dobrych książek przeczytanych w ciągu życia.
,,Dziewczyny, które zabiły Chloe" to książka gdzie łączy się przeszłość z przyszłością. Choć z początku morderstwo czy też nieszczęśliwy wypadek sprzed lat nie wydaje się mieć większego wpływu na fabułę.
Wszystko łączy się pod koniec. Ale najpierw opowiem wam o początku.
Po wielu latach od popełnionej zbrodni dwie kobiety spotykają się całkiem przypadkowo. Ponieważ...
Sebastianowi Ruddowi daleko do typowego prawnika. Za kancelarie służy mu kuloodporny wan. I ma na pieńku z policja oraz różnymi podejrzanymi typami.
Zaciekawieni?
Bohaterem nie jest ktoś kto staje w obronie niesprawiedliwie potraktowanych przez gliniarzy. Choć często mu się to zdarza. Ale bronienie szumowin też się zdarza.
Książka składa się z na pierwszy rzut oka nie mających ze sobą nic wspólnego spraw. I tak po części jest. Ale, że coś zrobimy nie oznacza, że to zniknie. Będzie mieć większy lub mniejszy wpływ na nasze życie.
Bardzo dobrze napisane postacie. Które zostaną z nami na dłużej.
I warto wspomnieć, że akcja nie toczy się tylko na sali sądowej. W teranie także. Śledzimy także problemy osobiste Sebastiana. Co jest dla mnie plusem ponieważ nadaje realności postaci.
Powieści może daleko do arcydzieła, ale jest rewelacyjna. I to piszę osoba, którą thrillery prawnicze nudzą. Ale tej książce chyba daleko do typowego thrillera prawniczego.
Sebastianowi Ruddowi daleko do typowego prawnika. Za kancelarie służy mu kuloodporny wan. I ma na pieńku z policja oraz różnymi podejrzanymi typami.
Zaciekawieni?
Bohaterem nie jest ktoś kto staje w obronie niesprawiedliwie potraktowanych przez gliniarzy. Choć często mu się to zdarza. Ale bronienie szumowin też się zdarza.
Książka składa się z na pierwszy rzut oka nie...
Okres letni zaczynam Kingiem.
,,Pan Mercedes" to pierwsza jak głosi okładka powieść króla horrorów z gatunku detektywistycznych.
Autor prowadzi nas przez historie swoim stylem typowym dla siebie. Nie będziemy mieć zagadki kto jest panem Mercedesem. Autor zdradza nam dość szybko. Możemy za to obserwować walkę dobra ze złem. Pojedynek wyrazistych charakterów.
Mercedes wjeżdża w grupkę ludzi i jest to prolog wydarzeń, które miasto zapamięta na długo.
Akcja goni akcje. Nie idzie się oderwać King jak zawsze w formie.
Niestety, to że poznajemy na początku złoczyńce jest dla mnie wadą. Bo wole być zwodzona, zaskakiwana. Owszem King zaskakuje, ale lubię mieć podejrzanych i zastanawiać się kto zabił. Tu tego nie znajdziemy.
Książka jest świetną rozrywką. I warto zapoznać się nią jeśli jest się fanem Kinga. Samemu ocenić czy woli się go w horrorach czy powieściach detektywistycznych.
Nie zawiedziecie się. Ale to też nie będzie najlepsza książka w życiu.
Okres letni zaczynam Kingiem.
,,Pan Mercedes" to pierwsza jak głosi okładka powieść króla horrorów z gatunku detektywistycznych.
Autor prowadzi nas przez historie swoim stylem typowym dla siebie. Nie będziemy mieć zagadki kto jest panem Mercedesem. Autor zdradza nam dość szybko. Możemy za to obserwować walkę dobra ze złem. Pojedynek wyrazistych charakterów.
Mercedes...
Jestem zawiedziona. Nie tego spodziewałam się po autorce ,,Ice Black".
Stella zostaje objęta programem ochrony świadków. Sam motyw jest świetny. Ale w książce jest za mało dreszczyku.
Główna bohaterka z początku irytująca, przechodzi przemianę. Reszta bohaterów jest świetnie wykreowana.
Największym problemem tej książki jest wątek miłosny. Uważam, że zajmuje za dużo miejsca. Ta książka jest naprawdę miłym czytadłem, ale czytałam już lepsze powieści, które trzymały w napięciu na każdej stronie.
Tu też to jest. Ale wymieszane z wątkiem obyczajowym. Autorka skupiła się za bardzo na tym jak radzi sobie Stella. Co jest ważne w tej książce. Ale autorka przywiązała do tego zbyt dużą wagę.
Książkę czyta się przyjemnie, ale jest kilka zaskakujących zwrotów, ale na pewno znajdziemy wiele lepszych trailerów.
Czy polecam? Tak, ale nie oczekujcie na zbyt wiele.
Jestem zawiedziona. Nie tego spodziewałam się po autorce ,,Ice Black".
Stella zostaje objęta programem ochrony świadków. Sam motyw jest świetny. Ale w książce jest za mało dreszczyku.
Główna bohaterka z początku irytująca, przechodzi przemianę. Reszta bohaterów jest świetnie wykreowana.
Największym problemem tej książki jest wątek miłosny. Uważam, że zajmuje za dużo...
Tytułowa mścicielka to Blum. Kobieta, która jest świadkiem śmiertelnego wypadku męża. Okazuje się jednak, że to nie był zwykły wypadek. Kobieta postanawia się zemścić.
Ogólnie pomysł, na to wszystko jest bardzo fajny. Jednak bohaterce idzie wszystko zbyt łatwo i szybko. I mimo, że autor wprowadza tam jakieś utrudnienia i tarapaty, to ja akurat nie martwiłam się o Blum. Autor zaskakuje, szczególnie na ostatnich stronach. Dość ciekawym pomysłem był zakład pogrzebowy nalężący do Blum. Ciągle gdzieś w tle.
Podsumowując. Bardzo szybko się czyta. I warto sięgnąć po ,,Mścicielkę", ale nie ukrywam, jest bardzo dobra, ale nie jest arcydziełem.
Tytułowa mścicielka to Blum. Kobieta, która jest świadkiem śmiertelnego wypadku męża. Okazuje się jednak, że to nie był zwykły wypadek. Kobieta postanawia się zemścić.
Ogólnie pomysł, na to wszystko jest bardzo fajny. Jednak bohaterce idzie wszystko zbyt łatwo i szybko. I mimo, że autor wprowadza tam jakieś utrudnienia i tarapaty, to ja akurat nie martwiłam się o Blum....
"Pacjent" autorsta Juana Gomeza-Jurado jest bardzo wciągającą powieścią.
Akcja rozgrywa się w ciągu 63 godzin przed operacją prezydenta USA.
Jak ja uwielbiam wyścigi z czasem i klimaty szpitali. Po prostu idealnie.
Doktor David Evans jest cenionym neurochirurgiem, który zostaje wyznaczony do operacji prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale ktoś nie chcę się żeby ona się powiodła, dlatego porywa córkę lekarza i szantażuję go.
W tej powieści nie jesteśmy niczego pewni. Nawet tego czy pan Evans będzie w ogóle przeprowadzać operację.
Do tego dochodzi nam narracje Kate, która próbuje odnaleźć siostrzenice na własną rękę.
Bardzo podobały mi się profile psychologiczne bohaterów. Szczególnie pana White'a. Nie ma tu jakiś zbędnych wątków czy scen.
A po książkę sięgnęłam tylko dlatego, że zobaczyłam jej tytuł na ulotce z księgarni "Książki przy których nie zaśniesz" i była kupiona pod wpływem impulsu. Życzę wam takich impulsów.
Książkę trzeba przeczytać jeśli jest się fanem thillerów rozgrywających się w klinikach albo szpitalach.
"Pacjent" autorsta Juana Gomeza-Jurado jest bardzo wciągającą powieścią.
Akcja rozgrywa się w ciągu 63 godzin przed operacją prezydenta USA.
Jak ja uwielbiam wyścigi z czasem i klimaty szpitali. Po prostu idealnie.
Doktor David Evans jest cenionym neurochirurgiem, który zostaje wyznaczony do operacji prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale ktoś nie chcę się żeby ona się...
,,Prokurator" Pauliny Świst jest książką wciągającą. Taką na jeden wieczór.
Akcja rozpoczyna się w klubie. Kinga chcę odreagować przyłapanie na zdradzie męża. Facet na jedną noc okazuje się być prokuratorem oskarżającym jej klienta. A sytuacja zaczyna się komplikować jeszcze bardziej wraz rozkręcaniem się akcji. Ciekawa zagadka, szybka akcja, trochę seksu. W sumie to nie wiem czy zapamiętam tą książkę na dłużej, ale dobrze się bawiłam, polubiłam bohaterów.
Spodziewałam się czegoś więcej, ale mimo to jestem zadowolona.
,,Prokurator" Pauliny Świst jest książką wciągającą. Taką na jeden wieczór.
więcej Pokaż mimo toAkcja rozpoczyna się w klubie. Kinga chcę odreagować przyłapanie na zdradzie męża. Facet na jedną noc okazuje się być prokuratorem oskarżającym jej klienta. A sytuacja zaczyna się komplikować jeszcze bardziej wraz rozkręcaniem się akcji. Ciekawa zagadka, szybka akcja, trochę seksu. W sumie to nie...