-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-08-08
2015-04-22
Witajcie, dzisiejsza recenzja dotyczy książki Rainbow Rowell Eleonora i Park. Do lektury zabrałam się z podobnego powodu jak w przypadku Czerwonej Królowej. Zachęciła mnie medialna otoczka i obietnice, których w przypadku tej pierwszej nie udało się spełnić. Tutaj na szczęście było inaczej. Przeżyłam cudowną przygodę z pewnym romansidłem dla nastolatek, które poruszyło moje serce do głębi.
Zazwyczaj nie czytam powieści opierających się tylko na wątku romantycznym, ponieważ w takich pozycjach najczęściej ilość czułych słówek i wyszukanych epitetów może czytelnika doprowadzić do bólu głowy, strasznej migreny, a w skrajnych przypadkach wymiotów.
Eleonora i Park to książka łamiąca schematy, nie ma tutaj fajerwerków i niemożliwych do zdarzenia się w realnym życiu sytuacji. Jest prawdziwa młodzieńcza miłość, problemy i wyzwania, którym musi sprostać każdy nastolatek. To właśnie sprawia, ze tą opowieść możemy zrozumieć i wyssać z niej to co miała nam przekazać, ale nie musimy w tym celu korzystać ze słownika.
Język autorki jest przejrzysty i prosty, ale jednocześnie nie denerwujący. Nie miałam wrażenia, że Rainbow Rowell pisze Eleonorę i Parka na czas. Wszystko było przemyślane przy zachowaniu lekkości i naturalności
Jak pisałam oprócz błękitnego nieba i motylków w brzuchu są także problemy. Świat Parka jest idealny, przykładowa, szczęśliwa rodzinka, piękny dom,racjonalna liczba rodzeństwa, niedzielne obiady u dziadków i sumiennie rozwijana pasja. Życie Eleonory jest totalnym przeciwieństwem pozornego raju Parka. Matka, której tak na prawdę nie obchodzi zbytnio życie jej córki, nowy ojczym siejący terror, cała gromadka braci i sióstr, chcący tak jak starsza siostra (Eleonora) namiastki normalnego życia i mały dom w którym miejscem przeznaczonym do spania jest podłoga.
Jak więc doszło do tego, że tą dwójkę połączyło coś więcej niż zwykła znajomość i jak to wszystko się skończy?
To prawda, że historia z pozoru wydaje się nierealna, ale czy naszym życiem także nie rządzi przypadek? Na przykład skąd mieliśmy wiedzieć, gdy pierwszy raz siadaliśmy w ławce, że osoba zajmująca miejsce obok zostanie naszym przyjacielem na długie lata? Nie mogliśmy tego wiedzieć, bo nie mieliśmy na to wpływu. To działo się samo :) Mam nadzieje, że rozumiecie co mam na myśli.
Na zakończenie chciałabym dodać, że naprawdę warto sięgnąć po Eleonorę i Parka, przeżyć wspaniałą przygodę i może jak w moim przypadku uronić kilka łez.
OCENA KSIĄŻKI: 9/10
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Witajcie, dzisiejsza recenzja dotyczy książki Rainbow Rowell Eleonora i Park. Do lektury zabrałam się z podobnego powodu jak w przypadku Czerwonej Królowej. Zachęciła mnie medialna otoczka i obietnice, których w przypadku tej pierwszej nie udało się spełnić. Tutaj na szczęście było inaczej. Przeżyłam cudowną przygodę z pewnym romansidłem dla nastolatek, które poruszyło moje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttp://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttp://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Całą serie Wybrani polecam dosłownie wszystkim, lekkie dialogi, przyjemne opisy i sceny trzymające w napięciu.
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Całą serie Wybrani polecam dosłownie wszystkim, lekkie dialogi, przyjemne opisy i sceny trzymające w napięciu.
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Nie wiem dlaczego, ale Romeo i Julia to chyba jedyny dramat jaki lubię <3
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Nie wiem dlaczego, ale Romeo i Julia to chyba jedyny dramat jaki lubię <3
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z pierwszych książek, które przeczytałam w życiu, brakuje mi Lisy <3
Jedna z pierwszych książek, które przeczytałam w życiu, brakuje mi Lisy <3
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAnia.... jedna z nie wielu lektur, które naprawdę mi się spodobały.
Ania.... jedna z nie wielu lektur, które naprawdę mi się spodobały.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka, którą czytał chyba każdy, piękna i wzruszająca opowieść z rozbrajającym zakończeniem.
Książka, którą czytał chyba każdy, piękna i wzruszająca opowieść z rozbrajającym zakończeniem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toIgrzyska Śmierci to książka której nie zapomnę chyba do końca życia <3 <3 <3
Igrzyska Śmierci to książka której nie zapomnę chyba do końca życia <3 <3 <3
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Tak, pani Lauren Kate ma racje, że chciałaby tak pisać, bo jej seria Upadli jest co najwyżej przeciętna, ale o tym może innym razem.
Dotyk Julii to chyba jedna z moich ulubionych książek. Po raz pierwszy przeczytałam ją chyba rok temu, wiosną i zakochałam się w niej tak mocno, że następne dwie książki pochłonęłam w dwa dni.
Dotyk Julii opowiada o dziewczynie posiadającej dość dziwny talent, albo przekleństwo- jej dotyk zabija. I właśnie te trzy krótkie słowa są powodem, dla którego Julia jest niebezpieczeństwem, ale jednocześnie może być nadzieją. Ale czy dziewczyna po kilku latach spędzonych w samotności, ze świadomością, że nawet jej rodzice jej nie chcą, jest w stanie normalnie żyć?
Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę była pierwszoosobowa narracja, poprowadzona z perspektywy Julii. Było to jak najbardziej udane posunięcie. Czułam się trochę tak jakbym weszła do jej głowy i poznała najskrytsze myśli, pragnienia i lęki, wszystko co starała się ukryć, czytelnik mógł poznać.
Świetnie stworzone zostały także postacie m. in Julia, Adam, Warner, Kenji czy Castle. Każdy z nich jest osobną osobą, bardzo dobrze wykreowaną. Ich zachowania wynikają z ich charakterów. Są naprawdę bardzo naturalni i złożeni, mam przez to namyśli, że nie tak łatwo ich rozgryźć i przejrzeć ich intencje.
Pierwsza część tej trylogii przypomina odrobinę wiersz, każde słowo jest przemyślane, każde zdanie może być cytatem, nic nie dzieje się bez przyczyny.
Książka idealna, przynajmniej dla mnie, chociaż czytałam też mniej pochlebne recenzje na ten temat, wiele osób pisało, że drażni ich zachowanie Julii, to, że za bardzo rozczulała się nad swoimi problemami. Ale jak może zachowywać się dziewczyna, która całe swoje życie spędziła sama ze sobą? Jej postawa zmieni się w następnych tomach, ale o tym powiem w recenzji kolejnych części, które postaram się napisać w kwietniu.
Świat, w którym dzieje się akcja jest wyjątkowy, z łatwością wyobraziłam sobie zniszczoną ziemię i ludzi, w których nie ma już nadziei na zmianę. Desperację i rozpacz. Znowu są osoby,które porównują Dotyk Julii do Igrzysk Śmierci, nie słuchajcie ich, to dwie oddzielne bajki. IŚ to dystopia. DJ to fantastyka połączona z antyutopią i bardziej wyczuwalnym romansem.
Jeśli jesteśmy już przy tym temacie, to tak, będzie wątek romantyczny, ale naprawdę fajnie zrobi się dopiero w Sekrecie Julii, czyli drugiej części.
Podsumowanie: Jeśli jeszcze nie czytaliście Dotyku Julii, to czym prędzej musicie to zrobić. Jeśli natomiast czytaliście, ale jak pisałam denerwowały Was jej przemyślenia dajcie szanse następnej części. Tam nasza kochana Julia trochę się ogarnie.
OCENA KSIĄŻKI: 9/10
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Tak, pani Lauren Kate ma racje, że chciałaby tak pisać, bo jej seria Upadli jest co najwyżej przeciętna, ale o tym może innym razem.
Dotyk Julii to chyba jedna z moich ulubionych książek. Po raz pierwszy przeczytałam ją chyba rok temu, wiosną i zakochałam się w niej tak mocno, że następne dwie książki pochłonęłam w dwa dni.
Dotyk...
2015-03-16
Szok! Szok! Szok! Zaskoczenie! TOTALNY OBŁĘD! Przecież ja nienawidzę wilkołaków... jestem ta od Edwarda... zmienianie się w szczekającego pieska? Eeeee.... No za bardzo tego nie czuje.... Wróć.... Powinien być czas przeszły bo od przeczytania Cienia Nocy jestem totalnie zauroczona likantropią i wszystkim co z nią związane. Nie wiem jak to się stało, ale w tej książce przemiana w wilkołaka stała się dla mnie bardziej realna. Nie twierdzę teraz, że... hmm... picie ludzkiej krwi jest całkiem normalne, ale jakoś łatwiej mogłam sobie to wyobrazić niż hasanie po lesie w futerku. Może zacznijmy od początku...
autor Andrea Cremer
tytuł oryginału Nightshade
wydawnictwo Amber
data wydania 11 stycznia 2011
liczba stron 416
...Calla od zawsze znała swoje przeznaczenie, które wkrótce ma się wypełnić. W osiemnaste urodziny zwiąże się Renem, władczym i seksownym przywódcą innego klanu. Razem z nim będzie walczyć i rządzić. I strzec świętych miejsc dla Opiekunów - potężnych czarowników. Oni są panami życia i śmierci młodych Strażników. I okrutnie karzą za każdy sprzeciw. Ale Calla łamie prawo swoich mistrzów, ratując pięknego tajemniczego chłopca zaatakowanego przez niedźwiedzia. Wtedy w dziewczynie rodzi się bunt przeciwko przeznaczeniu, tradycji i nakazom świata, w którym żyje. Rozdarta między obowiązkiem i posłuszeństwem a uczuciem - musi wybierać. Wybierając miłość, może stracić wszystko, nawet własne życie. Czy zakazana miłość warta jest ostatecznego poświęcenia?
Ten opis jest tak strasznie płytki, bezsensowny, robiący wodę z mózgu, że aż nie mieści się w żadnej skali. Gdy po raz pierwszy go przeczytałam wyrobiłam sobie naprawdę złe zdanie na temat tej książki, bo miałam wrażenie, że czytałam już takich milion, te same słowa, takie same sytuacje, nic nowego. Okładka była ładna, ale także mało oryginalna. Wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, ale jednak pierwsze wrażenie jest naprawdę ważne i strasznie nie lubię gdy ktoś mi je psuje, ponieważ o mały włos nie przeczytałam czegoś naprawdę niesamowitego.
Jak wspomniałam na początku nie lubię wilkołaków, toleruje je jeśli są tylko dodatkiem do jakieś powieści ale nie bazą. Tym razem spróbowałam przekonać samą siebie, wyciągnąć rękę i przywitać się z czymś nowym. Cieniem nocy. Kolejny raz zastanawiam się jak to się dzieje, że głupia książka może dać mi tyle radości. Opowieść, w której nie ma zbyt oryginalnej fabuły, czy bohaterów. Ale ich relacje między sobą i to jak się zachowują rożni się od tego o czym czytałam do tej pory. Nawet nie wiem do czego to porównać. Po prostu autorka nadała temu wszystkiemu swój własny styl, dzięki czemu rzeczy z pozorów nudne, zaczęły się prezentować odrobinę inaczej.
Bardzo spodobał mi się pewien element, który był realistyczny jak kubeł zimnej wody wylany komuś na głowę. Mam na myśli fakt jak łatwo komuś mydlić oczy, sprawić by wierzył w to, w co karze mu się wierzyć, by nie widział innej drogi, innego sposobu jak żyć i się zachowywać. W tej powieści tyczy się to właśnie głównej bohaterki, Calli, która od zawsze była oszukiwana, a jej główny problem polegał na tym, że nie próbowała szukać prawdy, tylko brnęła dalej w to, co jej mówiono, nie zdawała sobie sprawy z tego, że może mieć własne zdanie. Oczywiście w odnalezieniu samej siebie pomógł jej pewien chłopak, fuj, fuj, fuj, fuj. Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie dzięki tej jednaj rzeczy cała książka, oprócz tego, że znośna, robi się naprawdę dobra.
Bohaterowie są bardzo różnorodni, mamy czarne charaktery, dobre wróżki i postacie, których intencje nie są nam do końca znane. Nie mogę Wam o nich powiedzieć nic więcej, ponieważ istotne jest w jaki sposób samemu wyrobi się o nich zdanie podczas czytania. Dajcie się zaskoczyć!
Zdecydowałam, że więcej Wam już nie napiszę o Cieniu Nocy. To po prostu trzeba przeczytać :)
OCENA KSIĄŻKI: 8/10
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.com/
Szok! Szok! Szok! Zaskoczenie! TOTALNY OBŁĘD! Przecież ja nienawidzę wilkołaków... jestem ta od Edwarda... zmienianie się w szczekającego pieska? Eeeee.... No za bardzo tego nie czuje.... Wróć.... Powinien być czas przeszły bo od przeczytania Cienia Nocy jestem totalnie zauroczona likantropią i wszystkim co z nią związane. Nie wiem jak to się stało, ale w tej książce...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.no/2015/07/wakacje-w-wodospadach-cienia.html
To już 4 raz kiedy spotykam się z Kylie Galen i innymi obozowiczami w Wodospadach Cienia. Muszę przyznać, że kiedy czytasz jakąś dłuższą serię zaczynasz coraz bardziej przywiązywać się do bohaterów i coraz bardziej ich rozumieć. Odnoszę wrażenie, że 4 tom (przynajmniej dla mnie), jest jednym z najlepszych, jak nie najlepszym tomem z całej serii. Dlaczego? W porównaniu do 3 części sposób pisania był o wiele lepszy, bohaterowie stali się jeszcze bardziej... hmm, wyraźiści, akcja nabrała tempa i wreszcie dowiedziałam się więcej o tym kim jest Kylie.
Jeśli mam być szczera to chyba za bardzo nie mam do czego przyczepić. Gdy skończyłam czytać miałam ochotę rzucić książką w ścianę (ze względu na to, że korzystam z czytnika się powstrzymałam). Byłam... nie, jestem zła, że muszę czekać na następny tom do końca wakacji. Świadomość tego, że kolejna część jest tą ostatnią jest okropna. Mam nadzieję, że autorka zakończy tę serię w dobry sposób i nie zawiedzie naszych oczekiwań.
Oczywiście w tej części Kylie nadal przeżywa sercowe rozterki.
Lucas Derek Lucas Derek Lucas Derek Lucas Derek
Ja chyba trzymam kciuki za Lucasa mimo, że jest wilkołakiem, za którymi średnio przepadam :D Nie mogę też zapomnieć o Deli i Mirandzie, ponieważ w ich życiu też będzie się działo. Jeszcze bardziej namiesza się u Holiday, która jest najsympatyczniejszą postacią z całej serii, więc trzymajmy za nią kciuki.
Myślę, że to dobry moment żeby zakończyć pisanie o tej książce. Wodospady cienia to seria, będąca jedną z pierwszych, w które się wkręciłam. Jeśli jeszcze nie czytaliście, wiecie co macie robić. Jeśli jesteście już po piszcie w komentarzach co sądzicie.
OCENA KSIĄŻKI: 9/10
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.no/2015/07/wakacje-w-wodospadach-cienia.html
http://ksiezniczkaksiazek.blogspot.no/2015/07/wakacje-w-wodospadach-cienia.html
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo już 4 raz kiedy spotykam się z Kylie Galen i innymi obozowiczami w Wodospadach Cienia. Muszę przyznać, że kiedy czytasz jakąś dłuższą serię zaczynasz coraz bardziej przywiązywać się do bohaterów i coraz bardziej ich rozumieć. Odnoszę wrażenie, że 4 tom (przynajmniej dla mnie), jest jednym z...