Kolacja z wampirem Abigail Anne Gibbs 7,3

ocenił(a) na 132 tyg. temu Prawdziwa tortura czytelnicza. Zastanawiałam się czy ta powieść ma chociaż jedną dobrą cechę, ale nie, nie ma, jest po prostu beznadziejna i szkoda na nią czasu.
Fabuła jest do bólu stereotypowa i nudna. Nie ma tu stawki, która by sprawiła, że serce czytelnika zabije szybciej.
Bohaterowie są nakreśleni za mało wyraziście, nie da się polubić dosłownie żadnej postaci. Główna bohaterka, Violet, jest irytująca, głupiutka i pozbawiona choćby jednej wyrazistej cechy, za którą można by było ją pokochać, dlatego trudno uwierzyć w jej relacje z mężczyznami. Po prostu nikt normalny by się nie zainteresował taką osobą, a co dopiero zakochał się w niej bez pamięci. Uczyniono z niej klasyczną bohaterkę idealną - śliczna, wygadana, przebojowa - no przynajmniej z opisów, jakie ona sama o sobie serwuje. Nie dało się tego czytać bez poczucia zażenowania.
Kaspar natomiast został przedstawiony jako typowy wampiryczny obiekt westchnień dla nastolatek - zabójczo przystojny, arogancki, brutalny, mroczny, ale oczywiście romantyczny kiedy trzeba. Strasznie mnie wkurzało to, że był ukazany tak niekonsekwentnie - w ciągu jednej sceny potrafił być chamski dla Violet i gardzić nią, by za chwilę ją obmacywać i przekonywać ją o swoim uczuciu do niej. Kaspar i Violet jako para, to przykład takiego braku chemii między bohaterami, że aż przykro było to czytać
Największy zarzut mam jednak do wykreowanego świata. Powieść niewiele tłumaczy odnośnie zasad tej rzeczywistości, przez co dzieją się jakieś bzdury fabularne i wyjaśnia się to "magią", "innym wymiarem", "przepowiednią", bez podjęcia próby ciekawego i konsekwentnego prowadzenia wątku. No niestety, nawet fantastyka nie może tłumaczyć takiego leniwego prowadzenia fabuły, gdzie nie ma logiki. Świat nie musi być rzeczywisty, aby był spójny.
Ponadto, w powieści umieszczono dużo niepotrzebnych wydarzeń, które nic nie wnoszą do fabuły oraz bohaterów, którzy nie mają żadnego znaczenia. Przez to historia traci tempo i już naprawdę nie ma w niej nic, co przyciągnęłoby czytelnika na dłużej.
Styl tej książki jest bardzo mizerny. Ta książka po prostu męczy i według mnie brakuje jej duszy. Nie nadaje się nawet jako lekkie czytadełko.