-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
Jedynym minusem, ale dla mnie dość poważnym tej książki, są zdecydowanie za długie opisy.
Jedynym minusem, ale dla mnie dość poważnym tej książki, są zdecydowanie za długie opisy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo rozczarowała mnie ta książka i znudziła.
Bardzo rozczarowała mnie ta książka i znudziła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJoanna Szarańska w drugiej części przygód Kaliny Radeckiej podarowała mi to, co najbardziej ubóstwiam w literaturze: doskonałą fabułę, świetnie wykreowane postaci, przezabawne dialogi. Ponadto połączyła historię miłosną z wciągającym wątkiem kryminalnym, co sprawiło, ze książkę czytało się z zapartym tchem i niesamowicie szybko. Dla mnie powieść genialna! Polecam wszystkim!
Joanna Szarańska w drugiej części przygód Kaliny Radeckiej podarowała mi to, co najbardziej ubóstwiam w literaturze: doskonałą fabułę, świetnie wykreowane postaci, przezabawne dialogi. Ponadto połączyła historię miłosną z wciągającym wątkiem kryminalnym, co sprawiło, ze książkę czytało się z zapartym tchem i niesamowicie szybko. Dla mnie powieść genialna! Polecam wszystkim!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRewelacyjna książka! Takiej mi było trzeba. Świetnie się bawiłam przy jej czytaniu.
Rewelacyjna książka! Takiej mi było trzeba. Świetnie się bawiłam przy jej czytaniu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZnakomita powieść pełna ciepła, która ukoi każdego i sprawi, że zaczniemy z optymizmem spoglądać na życie. To książka, która niesie ze sobą duża dawkę optymizmu, wiary w lepsze jutro, a także dająca nadzieję, że wszystko się może zdarzyć.
Znakomita powieść pełna ciepła, która ukoi każdego i sprawi, że zaczniemy z optymizmem spoglądać na życie. To książka, która niesie ze sobą duża dawkę optymizmu, wiary w lepsze jutro, a także dająca nadzieję, że wszystko się może zdarzyć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMądra, wzruszająca i pozostająca w pamięci książka.
Mądra, wzruszająca i pozostająca w pamięci książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-05
O dziwo wciągnęła mnie ta książka. Z zaciekawieniem śledziłam losy Joanny.
Tylko żałowałam, że tak mało dialogów w tej ksiązce, przez co akcja była mocno spowolniona.
O dziwo wciągnęła mnie ta książka. Z zaciekawieniem śledziłam losy Joanny.
Tylko żałowałam, że tak mało dialogów w tej ksiązce, przez co akcja była mocno spowolniona.
Świetna książka!!!
Jedyne co mnie w niej wybitnie denerwowało, to wyjątkowo głupia i naiwna główna bohaterka.
Świetna książka!!!
Jedyne co mnie w niej wybitnie denerwowało, to wyjątkowo głupia i naiwna główna bohaterka.
Stare przysłowie mówi, że „na naukę i miłość nigdy nie jest za późno. Jedni zgadzają się z tym stwierdzeniem, inni nie. Na pewno Franciszek Nowak, bohater książki „Pięć wdów” przytaknąłby, że to prawda.
Karolewo to wieś, w której mieszka prawie osiemdziesięcioletni senior rodu Nowaków – Franciszek. Mężczyzna od ponad roku jest wdowcem. Niedzielne popołudnia zazwyczaj spędza u syna i jego rodziny. Nie może się pogodzić, że ma trzech wnuków, którzy siedzą u rodziców, cały czas gapią się w smartfony i ani myślą o tym by poszukać sobie jakiejś dziewczyny i zmienić wreszcie swój stan cywilny. Mocno zdenerwowany takim stanem rzeczy starszy pan bierze w sprawy w swoje ręce. Postanawia, że pokaże chłopakom, jak się szuka prawdziwej miłości i na Boże Narodzenie się ożeni.
Robi listę kilkudziesięciu wdów z okolicy i wśród nich szuka tej jedynej. Niestety, bezskutecznie. W końcu trafia do domu Jadwigi, a tam spotyka aż pięć tytułowych wdów, czyli wspomniana już Jadwiga, Melania, Lucyna, Krystyna i Helena. Franciszek czuje, że trafił do właściwego domu i z pewnością któraś z tych dam – zostanie jego żoną.
Teoretycznie wszystko powinno iść gładko, ale gdy wnukowie pana Nowaka dowiadują się o zamiarach dziadka, nie czekają zbyt długo i podejmują decyzję, że nie pozwolą na to aby cała wieś śmiała się z nich, że mają dziadka, któremu na stare lata zachciało się szukać żony. Co ciekawe, żaden z wnuków – ani Tomasz, ani Damian, ani tym bardziej Łukasz nie mają pojęcia w jaki sposób dziadek chce znaleźć wybrankę swojego życia.
Gdy zaczęłam czytać tę książkę to sklasyfikowałam ją jako zabawną i rozrywkową. I owszem – była zabawna, lekka i zapewniła mi rozrywkę, spędziłam z nią miło czas. Jednak oprócz tej zwiewności i przyjemnej lektury autorka – Agnieszka Olszanowska-zaserwowała swoim czytelnikom tematy, które mogły skłonić do głębszej refleksji. Podjęła tematu pędu za nowoczesnością, braku czasu, ale także samotnego rodzicielstwa (jedna z bohaterek jest matką samotnie wychowującą dziecko), trudnych życiowych wyborów i decyzji.
Postaci wykreowane przez Olszanowską są barwne, wyraziste, ale nie przerysowane i nie wylukrowane. Mają swoje wady i zalety. Wiele z nich możemy polubić, kibicować im, współczuć, wzbudzają naszą sympatię, jak chociażby główny bohater, jakim jest Franciszek Nowak. Są też i takie, za którymi nie do końca nie przepadamy. Każdy z nas może się z nimi utożsamić, odnaleźć w ich zachowaniu, charakterze część siebie. I to jest dla mnie wyznacznik bardzo dobrej powieści.
Szkoda tylko, że pisarka nie dopracowała zakończenia całości. Akcja toczyła się normalnie, wszystko przebiegało właściwie, mogliśmy śledzić jeden z ciekawszych wątków i nagle…został on jakby urwany po to, by zakończyć lekturę happy endem, ale biorąc pod uwagę to, co Olszanowska opisywała wcześniej, powagę sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie, takie nagłe zakończenie tej opowieści, bezpośrednie wejście już w inny wątek, było dla mnie niezbyt dobrym zabiegiem literackim. Zabrakło mi zamknięcia wcześniejszej kwestii, jej finału – nieważne dobrego czy złego i dopiero należało przejść do sfinalizowania kolejnej, wcześniej rozpoczętej historii. To trochę mnie zbiło z pantałyku i sprawiło, że ostatecznie nie dałam tej książce maksymalnej oceny 10/10, a 8/10. Za wyjątkiem właśnie zakończenia, to powieść bardzo mi się podobała i polecam Wam ją tym, którzy szukają odprężającej, ale nie głupiej pozycji, przy której jednocześnie można wyluzować się i trochę zadumać oraz pomyśleć nad tym, co w naszym życiu ważne.
Stare przysłowie mówi, że „na naukę i miłość nigdy nie jest za późno. Jedni zgadzają się z tym stwierdzeniem, inni nie. Na pewno Franciszek Nowak, bohater książki „Pięć wdów” przytaknąłby, że to prawda.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKarolewo to wieś, w której mieszka prawie osiemdziesięcioletni senior rodu Nowaków – Franciszek. Mężczyzna od ponad roku jest wdowcem. Niedzielne popołudnia zazwyczaj...