Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

To zdecydowanie najgorsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Zachęcona pozytywnymi komentarzami sięgnęłam po nią, nie wiedząc do końca czego się spodziewać. To był błąd. Nie wiem jakim cudem ten twór ujrzał światło dzienne. Fabuła była obrzydliwie nie do przełknięcia. Liczby wulgaryzmów nie będę podawać. A fabuła? Ostrzegam, szczególnie młodszych odbiorców. To nie jest książka YA ani NA. Chciałabym zapomnieć, że kiedykolwiek po to sięgnęłam. Niepoprawna pod każdym możliwym względem, mogąca wyrządzić krzywdę komuś podatnemu na niewłaściwe wpływy.

To zdecydowanie najgorsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Zachęcona pozytywnymi komentarzami sięgnęłam po nią, nie wiedząc do końca czego się spodziewać. To był błąd. Nie wiem jakim cudem ten twór ujrzał światło dzienne. Fabuła była obrzydliwie nie do przełknięcia. Liczby wulgaryzmów nie będę podawać. A fabuła? Ostrzegam, szczególnie młodszych odbiorców. To nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Prawdziwa perełka tego roku. Trzymała od początku do końca w takim napięciu, że wyskoczyłam z własnej skóry kiedy usłyszałam kichnięcie za oknem. Pierwsza książka od wielu lat, która mnie zaskoczyła. Oby więcej takich :)

Prawdziwa perełka tego roku. Trzymała od początku do końca w takim napięciu, że wyskoczyłam z własnej skóry kiedy usłyszałam kichnięcie za oknem. Pierwsza książka od wielu lat, która mnie zaskoczyła. Oby więcej takich :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przeczytanie tej książki zajęło mi 2 miesiące. Kiedy skończyłam, poczułam ogromną ulgę, ale też żal na myśl, że zmarnowałam na nią tyle cennego czasu... Problemem tej książki nie jest to, co ona oferuje, lecz to, że jej treść nie współgra w żaden sposób z oczekiwaniami generowanymi przez opis i reklamę. Sam pomysł był genialny. Spodziewałam się niesamowitej dystopii, osadzonej w realiach XXI wieku. A otrzymałam nudną, upolitycznioną, przegadaną cegłę, z elementami dobra, na które liczyłam. Brakowało mi opisu skutków braku prądu. Oczywiście - one się pojawiały - ale było ich zdecydowanie za mało. Domyślam się, że wysoka ocena książki wynika z tego, że do niektórych trafia taki sposób ukazania problemu. Być może znalazło się całe grono czytelników, którzy otrzymali to, na co liczyli. Jednak w moim przypadku, jeśli to najlepsza książka Autora, nie mam najmniejszej ochoty sięgać po jego pozostałe dzieła. Pozostawię je do dyspozycji tym, którym "Blackout" spodobał się na tyle, by je poznać. Po tej książce żadna inna nie może wypaść źle... i obym się nie myliła.

Przeczytanie tej książki zajęło mi 2 miesiące. Kiedy skończyłam, poczułam ogromną ulgę, ale też żal na myśl, że zmarnowałam na nią tyle cennego czasu... Problemem tej książki nie jest to, co ona oferuje, lecz to, że jej treść nie współgra w żaden sposób z oczekiwaniami generowanymi przez opis i reklamę. Sam pomysł był genialny. Spodziewałam się niesamowitej dystopii,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Girl Made of Stars to niespełna 300 stron wartościowej treści, w którą się wsiąka, przez którą się płynie i na której się dryfuje. Treści, dzięki której człowiek ma poczucie, że to co czyta, jest ważne. Że istota całego problemu, jego głębia, do której zwykle nie ma się dostępu, wypłynęła na światło dzienne. A od czytelnika zależy, co z tą prawdą zrobi.

Zapraszam do przeczytania całej recenzji: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2019/12/girl-made-of-stars.html

Girl Made of Stars to niespełna 300 stron wartościowej treści, w którą się wsiąka, przez którą się płynie i na której się dryfuje. Treści, dzięki której człowiek ma poczucie, że to co czyta, jest ważne. Że istota całego problemu, jego głębia, do której zwykle nie ma się dostępu, wypłynęła na światło dzienne. A od czytelnika zależy, co z tą prawdą zrobi.

Zapraszam do...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Illuminae. Illuminae Folder_01 Amie Kaufman, Jay Kristoff
Ocena 8,2
Illuminae. Ill... Amie Kaufman, Jay K...

Na półkach: , , ,

"Illuminae" przeczytałam w dwa dni. Tylko dlatego, że brakowało mi czasu. A muszę przyznać, że już od dawna nie czytałam książki, która wciągnęłaby mnie do tego stopnia, żebym nie umiała przejść obok niej obojętnie, wiedząc ile jeszcze rzeczy mam do zrobienia. Musiałam poznać zakończenie tej historii.

Cała recenzja na: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2019/07/illuminae_52.html

"Illuminae" przeczytałam w dwa dni. Tylko dlatego, że brakowało mi czasu. A muszę przyznać, że już od dawna nie czytałam książki, która wciągnęłaby mnie do tego stopnia, żebym nie umiała przejść obok niej obojętnie, wiedząc ile jeszcze rzeczy mam do zrobienia. Musiałam poznać zakończenie tej historii.

Cała recenzja na:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Trudno bez spojlerów opisać co dzieje się w tej książce i jak bardzo jest skomplikowana. A dzieje się naprawdę mnóstwo rzeczy, które wyciskają z człowieka emocje. W trakcie czytania czułam, jak wszystko we mnie buzuje. Napięcie nie pozwalało mi przerwać lektury nawet na sekundę. I chociaż otwarcie muszę przyznać, że domyśliłam się dość istotnego elementu fabuły, muszę również zaznaczyć, że nie sposób było domyślić się każdego elementu układanki. Gdy zbliżałam się do końca powieści, nie potrafiłam usiedzieć w miejscu. Ze strachu? Może ekscytacji? I nie, nie powiem Wam jak to wszystko się skończyło. Nie napiszę, czy byłam wdzięczna, czy może załamana, albo zszokowana tym, co się wydarzyło. Niech ta część pozostanie tajemnicą. Bo może to zachęci Was do czytania.

Cała recenzja na: http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2019/04/radio-silence.html

Trudno bez spojlerów opisać co dzieje się w tej książce i jak bardzo jest skomplikowana. A dzieje się naprawdę mnóstwo rzeczy, które wyciskają z człowieka emocje. W trakcie czytania czułam, jak wszystko we mnie buzuje. Napięcie nie pozwalało mi przerwać lektury nawet na sekundę. I chociaż otwarcie muszę przyznać, że domyśliłam się dość istotnego elementu fabuły, muszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"By the time you read this, I'll be dead" to książka, w której poruszono niezwykle trudną tematykę przemocy wobec wszelkiego typu mniejszości. Główną bohaterką jest 15-letnia Daelyn, która z powodu swojej przeszłości wielokrotnie próbowała popełnić samobójstwo. Kiedy nastolatka postanawia, że kolejna próba będzie skuteczna, na jej drodze staje Santana - dziwaczny 17-latek, który za wszelką cenę stara się przeżyć. Dziewczyna rozpoczyna odliczanie do swojego ostatniego dnia przy życiu, tymczasem chłopak z niezrozumiałego dla niej powodu, nie daje jej spokoju. Autorka zawarła w książce tak wiele różnorodnych wątków tematycznych, że treść trudno było znieść. Fabuła skupiała się na samych problemach, a przy tym cała książka objętościowo jest krótka. Uważam, że gdyby autorka przywiązała większą wagę do rozbudowania relacji i dodała choćby setkę kolejnych stron, zakończenie wypadłoby dużo lepiej. Nie twierdzę, że książka jest zła, ponieważ niesie za sobą bardzo dobry przekaz. Ogromnym plusem jest też lista numerów zaufania na kilku ostatnich stronach oraz wyjaśnienie kluczowych pojęć, pojawiających się w fabule. Jednak w treści tej książki nie było żadnego momentu, który pozwoliłby rozładować negatywne napięcie i dał szansę zrozumieć czytelnikowi, w którym momencie w bohaterce dokonała się decydująca przemiana. Dlatego też książkę oceniam jako przeciętną.

"By the time you read this, I'll be dead" to książka, w której poruszono niezwykle trudną tematykę przemocy wobec wszelkiego typu mniejszości. Główną bohaterką jest 15-letnia Daelyn, która z powodu swojej przeszłości wielokrotnie próbowała popełnić samobójstwo. Kiedy nastolatka postanawia, że kolejna próba będzie skuteczna, na jej drodze staje Santana - dziwaczny 17-latek,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Some Boys" to książka, która pozwala czytelnikowi zastanowić się nad samym sobą. Historia głównej bohaterki została przedstawiona z różnych punktów widzenia, jednak czytelnik dowiaduje się o tym poprzez opowieść Grace - bohaterki prześladowanej w szkole z powodu samoobrony i Iana - chłopaka, którego najlepszy przyjaciel oskarżany jest o okrutną zbrodnię. Dzięki wielowątkowości i złożoności fabuły odbiorca może zacząć rozumieć bohaterów, jak również złościć się na nich czy być zszokowanym podejmowanymi przez nich działaniami. Czytelnik może obierać różne strony, zmieniać je i zastanawiać nad tym co jest prawdą, a co kłamstwem. Ostatecznie jednak otrzymuje odpowiedź na pytania, które zadaje sobie w trakcie lektury. Niektórym może się to nie podobać - nie każdy uzna, że rozumie zachowanie Grace i Iana. Inni uznają, że niczego nie wzbudziło ich wątpliwości. Jednak niezależnie od podejścia do tego co się w tej książce dzieje, na końcu można dokonać niesamowitej autorefleksji, która jednoznacznie wskazuje, czy należy się do grupy prześladowców czy prześladowanych. Powieść Patty Blount wielokrotnie wzbudzała we mnie wątpliwości. Gdy byłam pewna, że rozumiem zachowanie bohaterów, po chwili działy się rzeczy, które sprawiały, że zastanawiałam się nad ich poczytalnością. Bardzo cieszy mnie fakt, że autorka napisała krótką, składającą się z dwóch rozdziałów nowelkę - "One girl", w której uzupełniła niezwykle istotny aspekt psychologiczny wpływający na zachowanie głównych bohaterów. Warto przeczytać zarówno powieść, jak i tę krótką historię wieńczącą całość, nawet jeśli niektórzy uznają, że książka jest przeciętna lub mało realistyczna. Według mnie zabieg był celowy i po dłuższym zastanowieniu nad fabułą doszłam do wniosku, że autorka po prostu wpadła na doskonały pomysł :)

http://recenzentki-ksiazkowe.blogspot.com/2019/02/some-boys.html

"Some Boys" to książka, która pozwala czytelnikowi zastanowić się nad samym sobą. Historia głównej bohaterki została przedstawiona z różnych punktów widzenia, jednak czytelnik dowiaduje się o tym poprzez opowieść Grace - bohaterki prześladowanej w szkole z powodu samoobrony i Iana - chłopaka, którego najlepszy przyjaciel oskarżany jest o okrutną zbrodnię. Dzięki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Uważam, że epilog był niepotrzebny i najchętniej bym go nie czytała... Usunęłabym też 2-3 rozdziały, które według mnie były wciśnięte na siłę i nie musiały się tam znaleźć (na szczęście były krótkie!). Ale poza tym książka jak najbardziej warta przeczytania :)

Uważam, że epilog był niepotrzebny i najchętniej bym go nie czytała... Usunęłabym też 2-3 rozdziały, które według mnie były wciśnięte na siłę i nie musiały się tam znaleźć (na szczęście były krótkie!). Ale poza tym książka jak najbardziej warta przeczytania :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Moja miłość się nie dzieli. Ona się mnoży." <3
Już dawno nie czytałam książki, która tak doskonale rozbudzała moją wyobraźnię :) Polecam!

"Moja miłość się nie dzieli. Ona się mnoży." <3
Już dawno nie czytałam książki, która tak doskonale rozbudzała moją wyobraźnię :) Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta książka złamała mi serce. Chociaż wszystkiego można było domyślić się w trakcie czytania, zakończenie niemal mnie zabiło.
Nie mogę doczekać się drugiego tomu. Jestem ciekawa, czy autorka wróci do kilku wątków, które nadal mnie ciekawią :)

Ta książka złamała mi serce. Chociaż wszystkiego można było domyślić się w trakcie czytania, zakończenie niemal mnie zabiło.
Nie mogę doczekać się drugiego tomu. Jestem ciekawa, czy autorka wróci do kilku wątków, które nadal mnie ciekawią :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Każdy z nas czasami myśli, że chciałby zapomnieć. Wymazać coś. Ale nie zastanawiamy się, czy byłoby to dla nas faktycznie takie dobre. Przez 99% czytanej treści miałam w głowie stałą myśl - matko, jaka ta książka jest mądra... Przez dłuższy czas chciałam żeby każdy dorosły ją przeczytał. Ale niestety zawiodła mnie końcówka, której dość szybko się domyśliłam. No cóż - tak się zdarza. Nie mniej jednak jest to książka godna uwagi i warta polecenia, a czas spędzony przy niej nie będzie zmarnowany. Gwarantuję.

Każdy z nas czasami myśli, że chciałby zapomnieć. Wymazać coś. Ale nie zastanawiamy się, czy byłoby to dla nas faktycznie takie dobre. Przez 99% czytanej treści miałam w głowie stałą myśl - matko, jaka ta książka jest mądra... Przez dłuższy czas chciałam żeby każdy dorosły ją przeczytał. Ale niestety zawiodła mnie końcówka, której dość szybko się domyśliłam. No cóż - tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ta książka sprawiała, że nie chciałam wychodzić z tego świata. No i muszę przyznać, że doskonale bawiłam się kontemplując nad rzeczami, które nie powinny być zabawne. No bo... Arcturus? Naprawdę? Pomówmy przez chwilę o syndromie sztokholmskim *gromki śmiech*. W jego przypadku, w moim przypadku - były to tylko dwa stwierdzenia, które non stop się ze sobą przeplatały: "nienawidzę cię", "kocham cię". A niech cię diabli, Arcturusie. Nicku. I Jaxonie.

Ta książka sprawiała, że nie chciałam wychodzić z tego świata. No i muszę przyznać, że doskonale bawiłam się kontemplując nad rzeczami, które nie powinny być zabawne. No bo... Arcturus? Naprawdę? Pomówmy przez chwilę o syndromie sztokholmskim *gromki śmiech*. W jego przypadku, w moim przypadku - były to tylko dwa stwierdzenia, które non stop się ze sobą przeplatały:...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, pomyślałam że będzie to skrzyżowanie "Niebo jest wszędzie" i "Byłam tu". I prawie bym się nie pomyliła. Jednak "Indeks szczęścia Juniper Lemon" ma w sobie pewien oryginalny pomysł, który przez większość fabuły był całkiem dobrze wykorzystywany. Podobała mi się ta książka. Przekaz jest bardzo dobry i z pewnością do wielu osób trafi.
Ale jest jedna ważna rzecz, którą należy zaznaczyć - NIE PRZYGLĄDAJCIE SIĘ OKŁADCE, bo wydrukowano na niej bardzo duży spojler. Jeśli zaczniecie czytać napisy drobnym maczkiem (tak jak ja), popsujecie sobie całą zagadkę.

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, pomyślałam że będzie to skrzyżowanie "Niebo jest wszędzie" i "Byłam tu". I prawie bym się nie pomyliła. Jednak "Indeks szczęścia Juniper Lemon" ma w sobie pewien oryginalny pomysł, który przez większość fabuły był całkiem dobrze wykorzystywany. Podobała mi się ta książka. Przekaz jest bardzo dobry i z pewnością do wielu osób trafi.
Ale jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

"Promyczek" to książka mająca przekonać czytelnika, by cieszył się swoim życiem. Przyznam, że przez większość lektury uśmiech nie schodził mi z twarzy. Autorka stworzyła bohaterów, których po prostu nie da się nie lubić. Ale kto wie czy jest to plus czy minus?

"Promyczek" to książka mająca przekonać czytelnika, by cieszył się swoim życiem. Przyznam, że przez większość lektury uśmiech nie schodził mi z twarzy. Autorka stworzyła bohaterów, których po prostu nie da się nie lubić. Ale kto wie czy jest to plus czy minus?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść rewelacyjna, jedyna w swoim rodzaju i niewątpliwie dobrze przemyślana. Podczas czytania z niecierpliwością czekałam aż dojdę do tego fragmentu, który obiecywał blurb - spotkania dwójki głównych bohaterów. A kiedy już się to stało, wszystko potoczyło się zbyt szybko. I chociaż jest to bez wątpienia książka wysokich lotów, nie jestem w stanie powiedzieć o niej, że jest zachęcająca. Bo umówmy się - kto chciałby odczuwać na własnej skórze jak potwornym wydarzeniem jest wojna? Dlatego resztę pozostawię bez komentarza. Dodam jedynie, że powieść powinna (choć nie musi) spodobać się wszystkim tym, którzy parę lat temu pokochali "Złodziejkę książek". Wydaje mi się jednak (chociaż mogę się mylić :)), że młodzież będzie się przy niej nudzić. Nie lubię określać widełek wiekowych, ale ta powieść w mojej opinii przeznaczona jest dla dorosłych.

Powieść rewelacyjna, jedyna w swoim rodzaju i niewątpliwie dobrze przemyślana. Podczas czytania z niecierpliwością czekałam aż dojdę do tego fragmentu, który obiecywał blurb - spotkania dwójki głównych bohaterów. A kiedy już się to stało, wszystko potoczyło się zbyt szybko. I chociaż jest to bez wątpienia książka wysokich lotów, nie jestem w stanie powiedzieć o niej, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

"Początek wszystkiego" nie wnosi żadnych nowości w świat literatury. Opowieść jest straszliwie schematyczna i do bólu przewidywalna. Od początku wiedziałam czym jest ta wielka tajemnica, którą "ukrywali" bohaterowie. Być może to dlatego, że już wielokrotnie czytałam o podobnych plot twistach... Ale język grał tutaj pierwsze skrzypce - dzięki niemu przez książkę się płynęło. Dosłownie - czytało się szybko i przyjemnie. W głównej mierze właśnie ta niewątpliwa przyjemność czytania sprawiła, że książka trafiła do grupy moich ulubionych powieści. Nie pytajcie dlaczego - czasem tak się po prostu zdarza.

"Początek wszystkiego" nie wnosi żadnych nowości w świat literatury. Opowieść jest straszliwie schematyczna i do bólu przewidywalna. Od początku wiedziałam czym jest ta wielka tajemnica, którą "ukrywali" bohaterowie. Być może to dlatego, że już wielokrotnie czytałam o podobnych plot twistach... Ale język grał tutaj pierwsze skrzypce - dzięki niemu przez książkę się płynęło....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak na debiut, książka była całkiem dobra. Pewnie - zdarzały się drobne błędy fabularne w postaci rzeczy, które się działy, a po chwili ponownie występowały albo były odrobinę nielogiczne, ale nie rzucały się one aż tak w oczy. Spodziewałam się może trochę więcej typowo anorektycznych opisów. Postanowiłam jednak pominąć te niedociągnięcia, ponieważ gdzieś z tyłu głowy pamiętałam, że to pierwsza powieść Karen. Mam nadzieję, że autorka wyda więcej książek, ponieważ jestem niezwykle ciekawa jak dalej rozwinie się jej warsztat :)

Jak na debiut, książka była całkiem dobra. Pewnie - zdarzały się drobne błędy fabularne w postaci rzeczy, które się działy, a po chwili ponownie występowały albo były odrobinę nielogiczne, ale nie rzucały się one aż tak w oczy. Spodziewałam się może trochę więcej typowo anorektycznych opisów. Postanowiłam jednak pominąć te niedociągnięcia, ponieważ gdzieś z tyłu głowy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie napiszę opinii o tej książce, bo mam mózg na ścianie i patrzę jak spływa na dół. Powoli. Gęsto. I mrocznie. Jak cała ta treść.
Nie jestem za tym, żeby określać wiek czytelników, ale ta powieść nie jest dla dzieci ani młodzieży. Jest dla młodych dorosłych i dorosłych.
Nie jestem pewna czy pojęłam wszystkie koncepcje autorki i takie tam...
Ale bardzo mi się podobała notka dołączona po epilogu i fakt, że naprawdę wciągnęłam się w treść "Margo", nawet jeśli spodziewałam się zupełnie innego zakończenia.

Nie napiszę opinii o tej książce, bo mam mózg na ścianie i patrzę jak spływa na dół. Powoli. Gęsto. I mrocznie. Jak cała ta treść.
Nie jestem za tym, żeby określać wiek czytelników, ale ta powieść nie jest dla dzieci ani młodzieży. Jest dla młodych dorosłych i dorosłych.
Nie jestem pewna czy pojęłam wszystkie koncepcje autorki i takie tam...
Ale bardzo mi się podobała notka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc nie rozumiem zachwytów nad tą książką. Była... tragiczna. Dosłownie i w przenośni. Nadmiar potwornych rzeczy, które się w niej działy przytłoczył mnie. I pod tym względem historię na pewno zapamiętam. Ale tak poza tym mogę śmiało powiedzieć, że podobało mi się tylko 60-70 ostatnich stron. Być może to wina mojego nastawienia, ponieważ czytając opis miałam przed oczami skrzydlate dziecko rodem z Maximum Ride. Spodziewałam się niesamowitej, wciągającej, wzruszającej historii rodu, mrocznej tajemnicy i opisu życia głównej bohaterki. A mam wrażenie, że otrzymałam zlepek urywek z życia pojedynczych członków kilku pokoleń tej samej rodziny... Nie, tak nie miało być.

Szczerze mówiąc nie rozumiem zachwytów nad tą książką. Była... tragiczna. Dosłownie i w przenośni. Nadmiar potwornych rzeczy, które się w niej działy przytłoczył mnie. I pod tym względem historię na pewno zapamiętam. Ale tak poza tym mogę śmiało powiedzieć, że podobało mi się tylko 60-70 ostatnich stron. Być może to wina mojego nastawienia, ponieważ czytając opis miałam...

więcej Pokaż mimo to