-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2024-04-29
2024-04-28
Pogodna i zgrabna historia z drugim dnem.
Marcinowi Matczakowi tak książka na pewno by się nie spodobała ( jeśli w ogóle czyta tego typu literaturę ).Dlaczego? Bo rozważa czy lepiej mieć czy lepiej być. Z tym pierwszym wiąże się praca ponad siły, w licznych nadgodzinach, w ciągłym stresie, prowadząca do tego, że zbiegiem lat stajemy się zgorzkniali i bez chęci do życia. Druga strona tego medalu to zachowanie balansu między pracą a odpoczynkiem, po to aby odkrywać swoje pasje, czy po prostu leniuchować na tapczanie np. z książką w ręku. Bohaterowie zastanawiają się, czy lepiej robić coś co lubimy i jesteśmy tym zainteresowani ale bez spektakularnych finansowych sukcesów i wbrew utartym schematom, czy machnąć ręką na to co daje satysfakcję i i robić pieniądze. Ale nawet jak robimy coś z pasją, co przynosi nam zadowolenie, to nie możemy zapomnieć o leniwej stronie życia, które mamy tylko jedno.
Pogodna i zgrabna historia z drugim dnem.
Marcinowi Matczakowi tak książka na pewno by się nie spodobała ( jeśli w ogóle czyta tego typu literaturę ).Dlaczego? Bo rozważa czy lepiej mieć czy lepiej być. Z tym pierwszym wiąże się praca ponad siły, w licznych nadgodzinach, w ciągłym stresie, prowadząca do tego, że zbiegiem lat stajemy się zgorzkniali i bez chęci do życia....
2024-04-25
Trzy opowieści o kobietach żyjących we Francji w drugiej połowy dwudziestego wieku. Opowiadane w pierwszej osobie jako wspomnienie z przeszłości. Wszystkie te historie łączy, poza narratorką, która zawsze jest pisarką i mieszka w kraju croissanta i bagietki to, że żyje w świecie zdominowanym przez mizoginie, konwenanse religijne oraz patriarchat nie pozwalające kobiecie na życie po swojemu. Jeśli zaszła w ciąże to musi urodzić, a dodatkowo bez męża, to jest kurwą. Gdy ulega swoim przekonaniom to jest latawica, w przeciwieństwie do mężczyzn, którzy mają prawo się wyszaleć i zaliczać panienki na prawo i lewo mimo, że już za rogiem czai się ślub z ukochaną kobietą. Ta sławetna równość i wolność francuska kończy się także, gdy dojrzała kobieta spotka się z dużo młodszym mężczyzną. Są potępieńcze spojrzenia, kąśliwe uwagi, ostracyzm.
Zastanawiam się, czy świat się dużo zmienił od lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku? Patrząc na to co dzieje się w Polsce, USA czy Korei południowej śmiem twierdzić, że nie.
Trzy opowieści o kobietach żyjących we Francji w drugiej połowy dwudziestego wieku. Opowiadane w pierwszej osobie jako wspomnienie z przeszłości. Wszystkie te historie łączy, poza narratorką, która zawsze jest pisarką i mieszka w kraju croissanta i bagietki to, że żyje w świecie zdominowanym przez mizoginie, konwenanse religijne oraz patriarchat nie pozwalające kobiecie na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-23
Wstrząsająca historia alkoholika napisana barwnym. plastycznym językiem. Czułem smród moczu i wymiocin. Widziałem świat oczami Marcina Kani, czułem to upodlenie i niemoc zaprzestania chlania wódy jakie odczuwał główny bohater. Na końcu poczułem się oszukany niczym jego kumple z kółka terapeutycznego.
Książka zaskakuje, miesza w głowie, targa uczuciami; raz wybaczam głównemu bohaterowi by po chwili kląć na niego i życzyć mu szybkiej śmierci.
Jest też druga odsłona tej powieści. Informacja zwrotna pokazuje polskie establishment, biznes nie liczący się z niczym, gdy w grę wchodzą duże pieniądze i nie dotyczy to tylko branży wspomnianej w książce. Cały polski kapitalizm opiera się właśnie na takim mechanizmie jak u Żulczyka. Kasa! Kasa! Kasa! Chuj z ludźmi.
Wstrząsająca historia alkoholika napisana barwnym. plastycznym językiem. Czułem smród moczu i wymiocin. Widziałem świat oczami Marcina Kani, czułem to upodlenie i niemoc zaprzestania chlania wódy jakie odczuwał główny bohater. Na końcu poczułem się oszukany niczym jego kumple z kółka terapeutycznego.
Książka zaskakuje, miesza w głowie, targa uczuciami; raz wybaczam...
2024-04-20
Fabuła bez zarzutu. Dobrze się czyta ( słucha ) Kolejny ważny temat w powieści, tak jak i w pozostałych książkach o Herman. ( gdybym napisał co, to byłby spoiler)
Ale teraz wiem dlaczego nie lubię powieści, które są jakimś tam cyklem - w każdej muszę przeczytać to samo, o traumach głównych bohaterów, przez co powieść staje się monetami nudna.
Zrozumiałbym serię, gdyby autor odkrywał w każdej powieści ułamek z życia głównych bohaterów, aby ciągnęło mnie do następnej historii, a tak, mam cały czas to samo. Dwa splatające się ze sobą wątki kryminalne i w kółko wałkowaną traumę głównych bohaterów.
Nudne to.
Całe szczęście że Małecki swoje opowieści kryminalne dopracowuje do najmniejszego szczegółu.
Choć w tej ostatniej "Zapadlina" motyw jest dość szybko jasny a zatem i sprawca wiadomy.
Fabuła bez zarzutu. Dobrze się czyta ( słucha ) Kolejny ważny temat w powieści, tak jak i w pozostałych książkach o Herman. ( gdybym napisał co, to byłby spoiler)
Ale teraz wiem dlaczego nie lubię powieści, które są jakimś tam cyklem - w każdej muszę przeczytać to samo, o traumach głównych bohaterów, przez co powieść staje się monetami nudna.
Zrozumiałbym serię, gdyby...
2024-04-18
Perfekcyjnie napisany kryminał. Jedno tylko zastrzeżenie - momentami miałem przesyt "biadolenia" głównej bohaterki nad swoim nałogiem, jeśli czyta się dwie powieści pod kolei, to monologi wewnętrzne o stanie emocjonalnym bohaterki stają się nudne. Ileż można pisać tego samego, tyle, że zmienia się przymiotniki i konstrukcje zdania.
Perfekcyjnie napisany kryminał. Jedno tylko zastrzeżenie - momentami miałem przesyt "biadolenia" głównej bohaterki nad swoim nałogiem, jeśli czyta się dwie powieści pod kolei, to monologi wewnętrzne o stanie emocjonalnym bohaterki stają się nudne. Ileż można pisać tego samego, tyle, że zmienia się przymiotniki i konstrukcje zdania.
Pokaż mimo to2024-04-16
Dobrze napisany kryminał. Robert Małecki jest jednym z nielicznych polskich autorów, których bohaterowie nie są papierowi a fabuła wzięta z czterech liter...i na pewno dużo lepiej się to czyta niż Cobena.
Czytając książki tego autora szukam fabule nawiązań do Islandii i bohaterów powieści Arnaldura Indriðason i się nie zawiodłlem.
W Wiatrołomach nie do końca jestem przekonany nad motywami śledczych, którzy się zajęli przesłuchiwaniem dwóch sanitariuszy. - możliwe, że zgubiłem wiarygodne wyjaśnienie słuchając audiobooka?
Dobrze napisany kryminał. Robert Małecki jest jednym z nielicznych polskich autorów, których bohaterowie nie są papierowi a fabuła wzięta z czterech liter...i na pewno dużo lepiej się to czyta niż Cobena.
Czytając książki tego autora szukam fabule nawiązań do Islandii i bohaterów powieści Arnaldura Indriðason i się nie zawiodłlem.
W Wiatrołomach nie do końca jestem...
2024-04-15
Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się czy ludzie w latach 60 byli aż tak naiwni...
Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się czy ludzie w latach 60 byli aż tak naiwni...
Pokaż mimo to2024-04-07
Są książki, które poruszają do głębi, ale nie potrafisz swojego zachwytu wyrazić słowami i taką książką jest "Lata" Annie Ernaux - jest to piękna, erudycyjna opowieść o życiu na przestrzeni dwudziestego wieku, i początku nowego tysiąclecia. Powrót do wspomnień, do przeżywania lat młodości i marzeń jakie w dorastającym wieku mieliśmy. To jest także historia naszych ideałów, które z biegiem lat bladły pod wpływem brutalności świata - to, o co walczyliśmy w młodości, w dorosłym życiu przestało mieć znaczenie wyszydzone oraz stłamszone przez cyniczny świat. Ideały zaczęliśmy zastępować konsumpcją i potrzebą czegoś nowego.
Mimo, że żyliśmy w krajach oddzielonych żelazną kurtyną, to wiele wydarzeń z życia osobistego bohaterki ma związek z naszymi osobistymi przeżyciami i mimo odmiennych systemów mieliśmy podobne marzenia, a także obserwacje ówczesnego świata.
Ta książka byłaby świetnym podręcznikiem dla nas, w chwili zmiany ustroju w latach dziewięćdziesiątych...może pewnych błędów byśmy nie popełnili. A tak, nasz świat bardzo mocno zbliżył się do tego wymarzonego zachodu, powtarzając ich błędy.
Są książki, które poruszają do głębi, ale nie potrafisz swojego zachwytu wyrazić słowami i taką książką jest "Lata" Annie Ernaux - jest to piękna, erudycyjna opowieść o życiu na przestrzeni dwudziestego wieku, i początku nowego tysiąclecia. Powrót do wspomnień, do przeżywania lat młodości i marzeń jakie w dorastającym wieku mieliśmy. To jest także historia naszych ideałów,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-03
Wielki świat jest piątą powieścią Lemaitre jaką przeczytałem i już nie mogę doczekać się następnej.
W jego powieściach jest wszystko co powinno być w dobrej historii: interesującą, ale nie udziwniona fabuła, zwykli bohaterowie - jest im daleko do herosów, przystojniaków, czy bogiń piękności. Są mądrzy, głupi, nieszczęśliwi, ale też odważni, ładni... przy drugim spojrzeniu.
Nie brakuje także realiów historycznych, zbrodniarzy i karierowiczów. Zakończenie jest zawsze zaskakujące i nie do końca takie, jakie by sobie życzył czytelnik.
Powieści francuskiego autora tchną ironią i kpiną, są zabawne, ale też mocno wzruszające.
Powieści Pierre Lemaitre przypomniają mi utwory Dickensa, ale bez tych pruderyjnych, wiktoriańskich zachowań, za to są pełne podobnych bohaterów, którym sex, narkotyki i rock and roll nie są obce.
Wielki świat jest piątą powieścią Lemaitre jaką przeczytałem i już nie mogę doczekać się następnej.
W jego powieściach jest wszystko co powinno być w dobrej historii: interesującą, ale nie udziwniona fabuła, zwykli bohaterowie - jest im daleko do herosów, przystojniaków, czy bogiń piękności. Są mądrzy, głupi, nieszczęśliwi, ale też odważni, ładni... przy drugim...
2024-04-01
To już nic ciekawego. Przerost formy nad treścią
To już nic ciekawego. Przerost formy nad treścią
Pokaż mimo to2024-03-29
2024-03-29
Lektura dla ludzi o mocnych nerwach.
Opowieść stawia bardzo ważne pytanie o człowieczeństwie w obliczu śmiertelnej choroby bliskiej osoby. Pozwolić chorej na decyzję o odejściu, pomóc, czy może przyglądać się jak choroba unicestwia bliską osobę? Na to pytanie odpowiada Sigrid Nunez w swojej bardzo osobistej powieści, gęsto po przetykanej cytatami literackich tuzów.
Lektura dla ludzi o mocnych nerwach.
Opowieść stawia bardzo ważne pytanie o człowieczeństwie w obliczu śmiertelnej choroby bliskiej osoby. Pozwolić chorej na decyzję o odejściu, pomóc, czy może przyglądać się jak choroba unicestwia bliską osobę? Na to pytanie odpowiada Sigrid Nunez w swojej bardzo osobistej powieści, gęsto po przetykanej cytatami literackich tuzów.
2024-03-25
Rzadko mam okazję przeczytać książkę poruszającą temat wojny wietnamskiej. Sigrid Nunez pokazuje to wydarzenie oczami młodej kobiety - pielęgniarki, zajmującej się rannymi, jeńcami wojennymi oraz dziećmi. Bohaterka w wojennych warunkach próbuje żyć, tak jakby nie było jutra. Po powrocie do kraju spotka ją znieczulica, znudzenie wojną oraz brakiem empatii. Opowieść jest brutalna w opisach Wietnamu i okropnościach tamtej wojny. Okropne jest także podejście rządzących do żołnierzy, którzy zostali zmuszeni do uczestnictwa w konflikcie nie mającym nic wspólnego z obroną własnych granic
Z drugiej strony mamy tu znowu osobisty rys opowiadanej historii, przez co powieść ta zapada głęboko w pamięć.
Rzadko mam okazję przeczytać książkę poruszającą temat wojny wietnamskiej. Sigrid Nunez pokazuje to wydarzenie oczami młodej kobiety - pielęgniarki, zajmującej się rannymi, jeńcami wojennymi oraz dziećmi. Bohaterka w wojennych warunkach próbuje żyć, tak jakby nie było jutra. Po powrocie do kraju spotka ją znieczulica, znudzenie wojną oraz brakiem empatii. Opowieść jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-23
To jest bardzo osobista proza o miłosci, przyjaźni i ostatecznych rozstaniach, upleciona z cytatów klasyków literatury. Powieść, która we mnie poruszyła mnóstwo strun, i której długo nie zapomnę . Genialne.
To jest bardzo osobista proza o miłosci, przyjaźni i ostatecznych rozstaniach, upleciona z cytatów klasyków literatury. Powieść, która we mnie poruszyła mnóstwo strun, i której długo nie zapomnę . Genialne.
Pokaż mimo to2024-03-20
Początek niezły, nawet bardzo dobry... Wyjaśnienie historii takie sobie.
Jak to u Kinga, niewielu złych ludzi niektórzy błądzą, ale wracają na tory uczciwości i amerykańskiej moralności, strasznie to przesłodzone, momentami infantylne, albo infantylnie została przeczytana przez lektora.
Początek niezły, nawet bardzo dobry... Wyjaśnienie historii takie sobie.
Jak to u Kinga, niewielu złych ludzi niektórzy błądzą, ale wracają na tory uczciwości i amerykańskiej moralności, strasznie to przesłodzone, momentami infantylne, albo infantylnie została przeczytana przez lektora.
2024-03-13
2024-03-11
2024-03-07
Już wiem dlaczego ta powieść jest w kanonie literatury. Przy tym każda saga w rodzaju gwiezdnych wojen, to popłuczyny po Diunie.
Trochę odbiór tej powieści zepsuł mi niestety mistrz Gosztyła - kiepsko, z intonacją płaczki pogrzebowej przeczytana książka.
Już wiem dlaczego ta powieść jest w kanonie literatury. Przy tym każda saga w rodzaju gwiezdnych wojen, to popłuczyny po Diunie.
Trochę odbiór tej powieści zepsuł mi niestety mistrz Gosztyła - kiepsko, z intonacją płaczki pogrzebowej przeczytana książka.
Jaki kraj taki Jack Reacher - w tej
opowieści jest więcej fantazji niż w
Opowieściach z Narni. Ale jako rozrywka
może być.
Świetnie przeczytana przez lektora scena rozmowy gangstera polskiego z czeskim na wieży widokowe. Boki zrywać.
Jaki kraj taki Jack Reacher - w tej
Pokaż mimo toopowieści jest więcej fantazji niż w
Opowieściach z Narni. Ale jako rozrywka
może być.
Świetnie przeczytana przez lektora scena rozmowy gangstera polskiego z czeskim na wieży widokowe. Boki zrywać.