rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jaki kraj taki Jack Reacher - w tej
opowieści jest więcej fantazji niż w
Opowieściach z Narni. Ale jako rozrywka
może być.
Świetnie przeczytana przez lektora scena rozmowy gangstera polskiego z czeskim na wieży widokowe. Boki zrywać.

Jaki kraj taki Jack Reacher - w tej
opowieści jest więcej fantazji niż w
Opowieściach z Narni. Ale jako rozrywka
może być.
Świetnie przeczytana przez lektora scena rozmowy gangstera polskiego z czeskim na wieży widokowe. Boki zrywać.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pogodna i zgrabna historia z drugim dnem.
Marcinowi Matczakowi tak książka na pewno by się nie spodobała ( jeśli w ogóle czyta tego typu literaturę ).Dlaczego? Bo rozważa czy lepiej mieć czy lepiej być. Z tym pierwszym wiąże się praca ponad siły, w licznych nadgodzinach, w ciągłym stresie, prowadząca do tego, że zbiegiem lat stajemy się zgorzkniali i bez chęci do życia. Druga strona tego medalu to zachowanie balansu między pracą a odpoczynkiem, po to aby odkrywać swoje pasje, czy po prostu leniuchować na tapczanie np. z książką w ręku. Bohaterowie zastanawiają się, czy lepiej robić coś co lubimy i jesteśmy tym zainteresowani ale bez spektakularnych finansowych sukcesów i wbrew utartym schematom, czy machnąć ręką na to co daje satysfakcję i i robić pieniądze. Ale nawet jak robimy coś z pasją, co przynosi nam zadowolenie, to nie możemy zapomnieć o leniwej stronie życia, które mamy tylko jedno.

Pogodna i zgrabna historia z drugim dnem.
Marcinowi Matczakowi tak książka na pewno by się nie spodobała ( jeśli w ogóle czyta tego typu literaturę ).Dlaczego? Bo rozważa czy lepiej mieć czy lepiej być. Z tym pierwszym wiąże się praca ponad siły, w licznych nadgodzinach, w ciągłym stresie, prowadząca do tego, że zbiegiem lat stajemy się zgorzkniali i bez chęci do życia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trzy opowieści o kobietach żyjących we Francji w drugiej połowy dwudziestego wieku. Opowiadane w pierwszej osobie jako wspomnienie z przeszłości. Wszystkie te historie łączy, poza narratorką, która zawsze jest pisarką i mieszka w kraju croissanta i bagietki to, że żyje w świecie zdominowanym przez mizoginie, konwenanse religijne oraz patriarchat nie pozwalające kobiecie na życie po swojemu. Jeśli zaszła w ciąże to musi urodzić, a dodatkowo bez męża, to jest kurwą. Gdy ulega swoim przekonaniom to jest latawica, w przeciwieństwie do mężczyzn, którzy mają prawo się wyszaleć i zaliczać panienki na prawo i lewo mimo, że już za rogiem czai się ślub z ukochaną kobietą. Ta sławetna równość i wolność francuska kończy się także, gdy dojrzała kobieta spotka się z dużo młodszym mężczyzną. Są potępieńcze spojrzenia, kąśliwe uwagi, ostracyzm.
Zastanawiam się, czy świat się dużo zmienił od lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku? Patrząc na to co dzieje się w Polsce, USA czy Korei południowej śmiem twierdzić, że nie.

Trzy opowieści o kobietach żyjących we Francji w drugiej połowy dwudziestego wieku. Opowiadane w pierwszej osobie jako wspomnienie z przeszłości. Wszystkie te historie łączy, poza narratorką, która zawsze jest pisarką i mieszka w kraju croissanta i bagietki to, że żyje w świecie zdominowanym przez mizoginie, konwenanse religijne oraz patriarchat nie pozwalające kobiecie na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wstrząsająca historia alkoholika napisana barwnym. plastycznym językiem. Czułem smród moczu i wymiocin. Widziałem świat oczami Marcina Kani, czułem to upodlenie i niemoc zaprzestania chlania wódy jakie odczuwał główny bohater. Na końcu poczułem się oszukany niczym jego kumple z kółka terapeutycznego.
Książka zaskakuje, miesza w głowie, targa uczuciami; raz wybaczam głównemu bohaterowi by po chwili kląć na niego i życzyć mu szybkiej śmierci.
Jest też druga odsłona tej powieści. Informacja zwrotna pokazuje polskie establishment, biznes nie liczący się z niczym, gdy w grę wchodzą duże pieniądze i nie dotyczy to tylko branży wspomnianej w książce. Cały polski kapitalizm opiera się właśnie na takim mechanizmie jak u Żulczyka. Kasa! Kasa! Kasa! Chuj z ludźmi.

Wstrząsająca historia alkoholika napisana barwnym. plastycznym językiem. Czułem smród moczu i wymiocin. Widziałem świat oczami Marcina Kani, czułem to upodlenie i niemoc zaprzestania chlania wódy jakie odczuwał główny bohater. Na końcu poczułem się oszukany niczym jego kumple z kółka terapeutycznego.
Książka zaskakuje, miesza w głowie, targa uczuciami; raz wybaczam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fabuła bez zarzutu. Dobrze się czyta ( słucha ) Kolejny ważny temat w powieści, tak jak i w pozostałych książkach o Herman. ( gdybym napisał co, to byłby spoiler)
Ale teraz wiem dlaczego nie lubię powieści, które są jakimś tam cyklem - w każdej muszę przeczytać to samo, o traumach głównych bohaterów, przez co powieść staje się monetami nudna.
Zrozumiałbym serię, gdyby autor odkrywał w każdej powieści ułamek z życia głównych bohaterów, aby ciągnęło mnie do następnej historii, a tak, mam cały czas to samo. Dwa splatające się ze sobą wątki kryminalne i w kółko wałkowaną traumę głównych bohaterów.
Nudne to.
Całe szczęście że Małecki swoje opowieści kryminalne dopracowuje do najmniejszego szczegółu.
Choć w tej ostatniej "Zapadlina" motyw jest dość szybko jasny a zatem i sprawca wiadomy.

Fabuła bez zarzutu. Dobrze się czyta ( słucha ) Kolejny ważny temat w powieści, tak jak i w pozostałych książkach o Herman. ( gdybym napisał co, to byłby spoiler)
Ale teraz wiem dlaczego nie lubię powieści, które są jakimś tam cyklem - w każdej muszę przeczytać to samo, o traumach głównych bohaterów, przez co powieść staje się monetami nudna.
Zrozumiałbym serię, gdyby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Perfekcyjnie napisany kryminał. Jedno tylko zastrzeżenie - momentami miałem przesyt "biadolenia" głównej bohaterki nad swoim nałogiem, jeśli czyta się dwie powieści pod kolei, to monologi wewnętrzne o stanie emocjonalnym bohaterki stają się nudne. Ileż można pisać tego samego, tyle, że zmienia się przymiotniki i konstrukcje zdania.

Perfekcyjnie napisany kryminał. Jedno tylko zastrzeżenie - momentami miałem przesyt "biadolenia" głównej bohaterki nad swoim nałogiem, jeśli czyta się dwie powieści pod kolei, to monologi wewnętrzne o stanie emocjonalnym bohaterki stają się nudne. Ileż można pisać tego samego, tyle, że zmienia się przymiotniki i konstrukcje zdania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobrze napisany kryminał. Robert Małecki jest jednym z nielicznych polskich autorów, których bohaterowie nie są papierowi a fabuła wzięta z czterech liter...i na pewno dużo lepiej się to czyta niż Cobena.
Czytając książki tego autora szukam fabule nawiązań do Islandii i bohaterów powieści Arnaldura Indriðason i się nie zawiodłlem.
W Wiatrołomach nie do końca jestem przekonany nad motywami śledczych, którzy się zajęli przesłuchiwaniem dwóch sanitariuszy. - możliwe, że zgubiłem wiarygodne wyjaśnienie słuchając audiobooka?

Dobrze napisany kryminał. Robert Małecki jest jednym z nielicznych polskich autorów, których bohaterowie nie są papierowi a fabuła wzięta z czterech liter...i na pewno dużo lepiej się to czyta niż Cobena.
Czytając książki tego autora szukam fabule nawiązań do Islandii i bohaterów powieści Arnaldura Indriðason i się nie zawiodłlem.
W Wiatrołomach nie do końca jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się czy ludzie w latach 60 byli aż tak naiwni...

Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się czy ludzie w latach 60 byli aż tak naiwni...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Są książki, które poruszają do głębi, ale nie potrafisz swojego zachwytu wyrazić słowami i taką książką jest "Lata" Annie Ernaux - jest to piękna, erudycyjna opowieść o życiu na przestrzeni dwudziestego wieku, i początku nowego tysiąclecia. Powrót do wspomnień, do przeżywania lat młodości i marzeń jakie w dorastającym wieku mieliśmy. To jest także historia naszych ideałów, które z biegiem lat bladły pod wpływem brutalności świata - to, o co walczyliśmy w młodości, w dorosłym życiu przestało mieć znaczenie wyszydzone oraz stłamszone przez cyniczny świat. Ideały zaczęliśmy zastępować konsumpcją i potrzebą czegoś nowego.
Mimo, że żyliśmy w krajach oddzielonych żelazną kurtyną, to wiele wydarzeń z życia osobistego bohaterki ma związek z naszymi osobistymi przeżyciami i mimo odmiennych systemów mieliśmy podobne marzenia, a także obserwacje ówczesnego świata.
Ta książka byłaby świetnym podręcznikiem dla nas, w chwili zmiany ustroju w latach dziewięćdziesiątych...może pewnych błędów byśmy nie popełnili. A tak, nasz świat bardzo mocno zbliżył się do tego wymarzonego zachodu, powtarzając ich błędy.

Są książki, które poruszają do głębi, ale nie potrafisz swojego zachwytu wyrazić słowami i taką książką jest "Lata" Annie Ernaux - jest to piękna, erudycyjna opowieść o życiu na przestrzeni dwudziestego wieku, i początku nowego tysiąclecia. Powrót do wspomnień, do przeżywania lat młodości i marzeń jakie w dorastającym wieku mieliśmy. To jest także historia naszych ideałów,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wielki świat jest piątą powieścią Lemaitre jaką przeczytałem i już nie mogę doczekać się następnej.
W jego powieściach jest wszystko co powinno być w dobrej historii: interesującą, ale nie udziwniona fabuła, zwykli bohaterowie - jest im daleko do herosów, przystojniaków, czy bogiń piękności. Są mądrzy, głupi, nieszczęśliwi, ale też odważni, ładni... przy drugim spojrzeniu.
Nie brakuje także realiów historycznych, zbrodniarzy i karierowiczów. Zakończenie jest zawsze zaskakujące i nie do końca takie, jakie by sobie życzył czytelnik.
Powieści francuskiego autora tchną ironią i kpiną, są zabawne, ale też mocno wzruszające.
Powieści Pierre Lemaitre przypomniają mi utwory Dickensa, ale bez tych pruderyjnych, wiktoriańskich zachowań, za to są pełne podobnych bohaterów, którym sex, narkotyki i rock and roll nie są obce.

Wielki świat jest piątą powieścią Lemaitre jaką przeczytałem i już nie mogę doczekać się następnej.
W jego powieściach jest wszystko co powinno być w dobrej historii: interesującą, ale nie udziwniona fabuła, zwykli bohaterowie - jest im daleko do herosów, przystojniaków, czy bogiń piękności. Są mądrzy, głupi, nieszczęśliwi, ale też odważni, ładni... przy drugim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lektura dla ludzi o mocnych nerwach.
Opowieść stawia bardzo ważne pytanie o człowieczeństwie w obliczu śmiertelnej choroby bliskiej osoby. Pozwolić chorej na decyzję o odejściu, pomóc, czy może przyglądać się jak choroba unicestwia bliską osobę? Na to pytanie odpowiada Sigrid Nunez w swojej bardzo osobistej powieści, gęsto po przetykanej cytatami literackich tuzów.

Lektura dla ludzi o mocnych nerwach.
Opowieść stawia bardzo ważne pytanie o człowieczeństwie w obliczu śmiertelnej choroby bliskiej osoby. Pozwolić chorej na decyzję o odejściu, pomóc, czy może przyglądać się jak choroba unicestwia bliską osobę? Na to pytanie odpowiada Sigrid Nunez w swojej bardzo osobistej powieści, gęsto po przetykanej cytatami literackich tuzów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzadko mam okazję przeczytać książkę poruszającą temat wojny wietnamskiej. Sigrid Nunez pokazuje to wydarzenie oczami młodej kobiety - pielęgniarki, zajmującej się rannymi, jeńcami wojennymi oraz dziećmi. Bohaterka w wojennych warunkach próbuje żyć, tak jakby nie było jutra. Po powrocie do kraju spotka ją znieczulica, znudzenie wojną oraz brakiem empatii. Opowieść jest brutalna w opisach Wietnamu i okropnościach tamtej wojny. Okropne jest także podejście rządzących do żołnierzy, którzy zostali zmuszeni do uczestnictwa w konflikcie nie mającym nic wspólnego z obroną własnych granic
Z drugiej strony mamy tu znowu osobisty rys opowiadanej historii, przez co powieść ta zapada głęboko w pamięć.

Rzadko mam okazję przeczytać książkę poruszającą temat wojny wietnamskiej. Sigrid Nunez pokazuje to wydarzenie oczami młodej kobiety - pielęgniarki, zajmującej się rannymi, jeńcami wojennymi oraz dziećmi. Bohaterka w wojennych warunkach próbuje żyć, tak jakby nie było jutra. Po powrocie do kraju spotka ją znieczulica, znudzenie wojną oraz brakiem empatii. Opowieść jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To jest bardzo osobista proza o miłosci, przyjaźni i ostatecznych rozstaniach, upleciona z cytatów klasyków literatury. Powieść, która we mnie poruszyła mnóstwo strun, i której długo nie zapomnę . Genialne.

To jest bardzo osobista proza o miłosci, przyjaźni i ostatecznych rozstaniach, upleciona z cytatów klasyków literatury. Powieść, która we mnie poruszyła mnóstwo strun, i której długo nie zapomnę . Genialne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Początek niezły, nawet bardzo dobry... Wyjaśnienie historii takie sobie.
Jak to u Kinga, niewielu złych ludzi niektórzy błądzą, ale wracają na tory uczciwości i amerykańskiej moralności, strasznie to przesłodzone, momentami infantylne, albo infantylnie została przeczytana przez lektora.

Początek niezły, nawet bardzo dobry... Wyjaśnienie historii takie sobie.
Jak to u Kinga, niewielu złych ludzi niektórzy błądzą, ale wracają na tory uczciwości i amerykańskiej moralności, strasznie to przesłodzone, momentami infantylne, albo infantylnie została przeczytana przez lektora.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To już nic ciekawego. Przerost formy nad treścią

To już nic ciekawego. Przerost formy nad treścią

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już wiem dlaczego ta powieść jest w kanonie literatury. Przy tym każda saga w rodzaju gwiezdnych wojen, to popłuczyny po Diunie.
Trochę odbiór tej powieści zepsuł mi niestety mistrz Gosztyła - kiepsko, z intonacją płaczki pogrzebowej przeczytana książka.

Już wiem dlaczego ta powieść jest w kanonie literatury. Przy tym każda saga w rodzaju gwiezdnych wojen, to popłuczyny po Diunie.
Trochę odbiór tej powieści zepsuł mi niestety mistrz Gosztyła - kiepsko, z intonacją płaczki pogrzebowej przeczytana książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cklliwa i kiczowata opowieść na ważny temat. Dobrze się czyta.

Cklliwa i kiczowata opowieść na ważny temat. Dobrze się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dla młodzieży, dość brutalna, ale młodzi to lubią.
Autor lubi powtarzać te same zdania w swoich powieściach.
Patrz hotel z kolorowymi telewizorami... Co najmniej w tej i " za wszelką cenę"
Żegnam się z Cobenem. - wszystkie są takie same

Książka dla młodzieży, dość brutalna, ale młodzi to lubią.
Autor lubi powtarzać te same zdania w swoich powieściach.
Patrz hotel z kolorowymi telewizorami... Co najmniej w tej i " za wszelką cenę"
Żegnam się z Cobenem. - wszystkie są takie same

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No cóż, lepiej się nie zastanawiać nad treścią tej książki. Cieszyć się emocjami jakie ma się podczas lektury.

No cóż, lepiej się nie zastanawiać nad treścią tej książki. Cieszyć się emocjami jakie ma się podczas lektury.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Opowieść o czterech kobietach, Koreankach, wychowanych w sierocińcu, albo w biednej rodzinie. Historia ta opowiada o niemożności wyjścia z kamiennego kręgu biedy i urodzenia.
Korea to państwo gdzie nierówności społeczne są nie do pokonania jeśli nie urodziłeś się w rodzinie, gdzie są pieniądze, które pozwolą uczyć się i zdobyć wyższe wykształcenie. Ale nie na jakieś trzeciorzędnej uczelni, to muszą być seulskie, najważniejsze w kraju.
Brutalność ludzi bogatych wobec gorzej sytuowanych jest porażająca, a wobec kobiet niewybaczalna.
Czym więcej czytam o azjatyckim tygrysie gospodarczym tym coraz bardziej się cieszę, że żyję w świecie lewackiej Europy. gdzie mimo dużych braków cieszymy się względną równością a bogaci nie epatują swoją wyższością.

Opowieść o czterech kobietach, Koreankach, wychowanych w sierocińcu, albo w biednej rodzinie. Historia ta opowiada o niemożności wyjścia z kamiennego kręgu biedy i urodzenia.
Korea to państwo gdzie nierówności społeczne są nie do pokonania jeśli nie urodziłeś się w rodzinie, gdzie są pieniądze, które pozwolą uczyć się i zdobyć wyższe wykształcenie. Ale nie na jakieś...

więcej Pokaż mimo to