-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2020-03
2019-10-31
Claire to młoda dziewczyna, której nie obcy jest ból i cierpienie. Inna niż wszyscy, ale jednocześnie ambitna i chętna do pracy z wewnętrzną potrzebą sprawdzenia się w nowym miejscu. Naszą bohaterkę poznajemy pierwszego dnia stażu. To dla niej szansa na spełnienie się w tym, co kocha. Ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zagrzeje w firmie miejsce na dłużej. W przystosowaniu się do nowego miejsca i sytuacji przeszkadza jej przeszłość. Od dziecka naznaczona przez śmierć i złe doświadczenia, nie do końca sobie radzi z emocjami i stresem. W ten sposób trafia na terapię do Doktora Douglasa. Przystojny i zaangażowany w swoją pracę doktor robi na dziewczynie duże wrażenie. Claire, która do tej pory miała problemy z określeniem własnych potrzeb, nagle czuje ogromne emocje związane z nowopoznanym lekarzem. Czuje coś, czego wie, że nie powinna czuć. Gdy pewnego dnia ich spojrzenia się krzyżują a ich wewnętrzne demony zaczynają wspólny taniec dzieje się coś zakazanego. Granica, która nigdy nie powinna zostać przekroczona pęka niczym najcieńsza nić. Zdawać by się mogło, że od teraz tych dwoje ludzi, którzy tak dobrze się rozumieją nic nie jest w stanie od siebie oderwać. Czas pokaże jak zgubna jest relacja, która ich łączy i jak wiele można stracić, gdy za wiele chce się dostać.
Niebezpieczna, piekielnie dobra, niepokojąca i dramatycznie wciągająca! Jak dla mnie to numer jeden autorki. Ta książka to istna kaskada emocji. Nie jestem w stanie ogarnąć własnych myśli i tego, co się w tej książce wydarzyło. Nie przypuszczałam, że można mnie tak bardzo zaciekawić. Z książki na książkę jest coraz lepiej! W codziennej gonitwie i natłoku zajęć, ja myślami odbiegałam w stronę książki i dalszych wydarzeń. To połączenie erotyka z thrillerem to mieszanka wybuchowa! Chciałam więcej i więcej! Postać Claire czasami irytująca, ale w ogólnym rozrachunku wypada bardzo na plus. Za to Doktorek to duża dawka przyjemności! Bardzo ciekawa postać. Z jednej strony delikatny i czuły, by za chwilę uwolnić swoje mroczne i pociągające” ja”, które miesza nam w głowie! Nie mam pytań. Daję 10/10 i chcę więcej!
Claire to młoda dziewczyna, której nie obcy jest ból i cierpienie. Inna niż wszyscy, ale jednocześnie ambitna i chętna do pracy z wewnętrzną potrzebą sprawdzenia się w nowym miejscu. Naszą bohaterkę poznajemy pierwszego dnia stażu. To dla niej szansa na spełnienie się w tym, co kocha. Ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zagrzeje w firmie miejsce na dłużej. W...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01
Mia Orwell ma nudną pracę, grono wiernych przyjaciół i niewyparzony język. Potrzeba zmiany i odskoczni kiełkowała w niej od dawna, jednak nie od początku dała o sobie znać. Pod wpływem impulsu, a może z potrzeby pokazania się znajomym z innej, bardziej szalonej strony, Mia składa CV do jednej z największych agencji opiekującej się celebrytami. Czy to mogłoby być zajęcie dla niej? Może warto iść z duchem czasu i zawalczyć o lepszą siebie i ciekawsze jutro? Jak wiadomo, życie bywa przewrotne i nie od razu daje nam to, czego chcemy, jednak ku zaskoczeniu wszystkich, Mia dostaje wymarzoną pracę i zostaje asystentką wschodzącej gwiazdy rocka - Williama Call’a. Ostrzeżenia współpracowników agencji, że praca dla Willa to prawdziwe wyzwanie, zdają się nie być wcale przesadzone, jednak nie zniechęca to Mii. Pierwszego dnia pracy okazuje się, że dziewczyna całkiem niedawno spotkała swojego nowego szefa i jak można się domyśleć, spotkanie nie należało do szczególnie udanych. Pomimo sarkastycznych uwag i wyraźnej niechęci nowego szefa, Mia stara się wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Z czasem ich relacje się zacieśniają, a Mia, która do tej pory nie chciała się wiązać, zaczyna pragnąć swojego szefa. Fakt, że jest on nieziemsko przystojny nie pomaga, a dziewczynie coraz trudniej ukryć maślany wzrok i błądzące gdzieś daleko myśli. Czy relacja szef - pracownica przerodzi się w coś więcej? Czy ostre charaktery ujarzmią się wzajemnie?
Muszę przyznać, że wśród wszechobecnie wylewającego się z książek erotyzmu, „Moja irlandzka piosenka” to bardzo ciekawa odskocznia. Historia romantyczna, ale nie nudna. Humorystyczna i okraszona dużą ilością sarkazmu. Połączenie na tyle fajne, że książkę przeczytałam bardzo szybko. Cudowna przygoda, dwoje interesujących, młodych ludzi, którzy powoli się docierają. Iście angielsko - irlandzki klimat płynnie i ciekawie się tu zgrał, a styl autorki bardzo mi przypasował. Ku mojemu zaskoczeniu pojawił się również wątek kryminalny,czyli kolejny wartościowy element fabuły. Historia Mii i Willa zauroczyła mnie i dała nadzieję, że kolejne książki autorki przyniosą tyle samo przyjemnych doznań i jeszcze więcej emocji. Książka ujmująca i niezwykle trafiła w mój gust. Dla mnie 10/10!
Mia Orwell ma nudną pracę, grono wiernych przyjaciół i niewyparzony język. Potrzeba zmiany i odskoczni kiełkowała w niej od dawna, jednak nie od początku dała o sobie znać. Pod wpływem impulsu, a może z potrzeby pokazania się znajomym z innej, bardziej szalonej strony, Mia składa CV do jednej z największych agencji opiekującej się celebrytami. Czy to mogłoby być zajęcie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08
W książce "To nie ja, kochanie" zderzają się dwa światy. Restrykcyjna sekta pod rządami apostołów i bezwzględny gang motocyklowy.
Salome - piękna, krucha i delikatna dziewczyna, wychowana przez sektę. Od dziecka przygotowywana, by w swoje 23 urodziny zostać siódmą żoną proroka Dawida. W dzień ślubu postanawia uciec, uwolnić się od cierpienia i zawalczyć o swoje bezpieczeństwo. Nie wie, co ją czeka za ogrodzeniem, jednak nawet strach przed nieznanym, nie jest dla niej przeszkodą.
River, dla braci z klanu Styks. Od śmierci ojca jest szefem gangu. Pomimo problemów w mową, udało mu się zyskać opinię bezwzględnego i niebezpiecznego. Jego życie kręci się wokół szybkiego seksu, narkotyków, alkoholu i broni. Gdy nagle znajduje ranną, ledwo żywą dziewczynę, postanawia ją ratować. Jego decyzja łamie wszelkie dotychczasowe zasady, jednak nikt nie jest na tyle głupi, by mu się sprzeciwić. To ona. Styks jest niemal pewny. Spotkali się dawno temu w lesie, a jej wilczych oczu, po prostu nie da się zapomnieć. Czy nić porozumienia, która powoli nawiązuje się między tymi młodymi ludźmi z zupełnie innych światów, jest zapowiedzią głębszego uczucia?
"To nie ja, kochanie" to naprawdę świetna książka. Początkowo specyficzny język rzuca się mocno w oczy, jednak z czasem zagłębiając się w fabułę, wiedziałam, że jest to niezbędne, by w wiarygodny sposób odebrać to, co autorka chce nam przekazać. Styl Tillie Cole bardzo mi odpowiada, a historia, którą stworzyła wciągnęła mnie od pierwszych stron. Trudna tematyka sekt i gangów, które z pozoru do siebie nie pasują, w tej książce idealnie się zazębiają. Ciekawym rozwiązaniem było dodanie słownika zwrotów, który w moim przypadku znacznie ułatwił i przyspieszył czytanie. "To nie ja, kochanie" to duża dawka emocji, skomplikowanych relacji i słodko gorzkich uczuć. Pozycja obowiązkowa dla fanów zakazanej miłości!
W książce "To nie ja, kochanie" zderzają się dwa światy. Restrykcyjna sekta pod rządami apostołów i bezwzględny gang motocyklowy.
Salome - piękna, krucha i delikatna dziewczyna, wychowana przez sektę. Od dziecka przygotowywana, by w swoje 23 urodziny zostać siódmą żoną proroka Dawida. W dzień ślubu postanawia uciec, uwolnić się od cierpienia i zawalczyć o swoje...
2017
2015
2015
„Bez względu na to, co się zdarzy życie idzie dalej, słowa wciąż
napływają, prawda jest wyrzucana czy ci się to podoba, czy nie, a życie nigdy nie pozwoli ci zatrzymać się i złapać cholerny oddech.”
Historia zaczyna się jak w typowych książkach tego gatunku. Główną bohaterką jest Sky. Dziewczyna mieszka z nadopiekuńczą matką. Nie mają w domu telewizji, komputera, ani innych tego typu diabelskich urządzeń. Po wielu prośbach i błaganiach, dziewczynie udaje się namówić matkę by zapisała ją do publicznego liceum. Do tej pory Sky uczyła się w domu, a jej cały towarzyski świat ograniczał się do jednej przyjaciółki od serca – Six. Dzięki przyjaźni z Six, Sky z pewnością nie będzie miała łatwego życia w nowej szkole. Od dawna bowiem wiadomo, że Six uchodzi za dość łatwą w kontaktach damsko – męskich. Wbrew przekonaniu znanego przysłowia – „Z kim przestajesz, takim się stajesz”, Sky nie łączy z chłopcami nic, poza niewinnymi igraszkami. Pewnie gdyby jej ciało reagowało inaczej na pieszczoty, dziewczyna już dawno miałaby za sobą tę jedną z najważniejszych nocy w życiu, jednak gdy tylko jakiś chłopak ją dotyka, nie czuje nic, poza odrętwieniem. Przez jej problemy z facetami, obie z Six podejrzewały nawet, że Sky jest lesbijką, jednak szybko wymazały z pamięci zarówno tę myśl jak i pocałunek, który wyprowadził je z błędu. Nic nie wskazywało na to, że Sky spotka wreszcie kogoś, kto spowoduje u niej szybsze bicie serca, aż do wizyty w lokalnym supermarkecie. W kolejce do kasy, Sky poznaje chłopaka, którego dołeczki w policzkach powodują, że jej kolana miękną, a w brzuchu pojawia się nieznane wcześniej mrowienie. Spotkanie tych dwoje, wywróci ich dotychczasowe życie do góry nogami. Może oni sami jeszcze o tym nie wiedzą, ale wydarzenia kolejnych dni sprawią, że będą to zarówno ich najpiękniejsze, jak i najgorsze chwile. Łatwo bowiem żyć, wypierając z pamięci zło, które w najmniej oczekiwanym momencie zechce wrócić ze zdwojoną siłą, rujnując to, co do tej pory było pozornym i niczym nie zmąconym szczęściem. Tajemnice kryjące się w najmniejszych zakamarkach pamięci, zostaną nagle rozwiązane i tylko od Sky i Holdera zależeć będzie, jak po tym wszystkim potoczy się ich życie.
„Nie będę życzyć sobie idealnego życia. Rzeczy, które przewracają cię w życiu są testami, zmuszają cię do wybrania pomiędzy poddaniem się i leżeniem na ziemi, a otarciem kurzu i powstaniem jeszcze wyżej niż stałeś zanim zostałeś przewrócony. Wybieram stanie wyżej.”
Istny rollercoaster emocji - Tak nazwałabym historię poznaną dzięki Colleen Hoover. Hopeless to jedna z tych książek, którą z pewnością będę wspominać. Ba, o niej nie da się zapomnieć. Łzy pomieszane z uśmiechem i to pragnienie, by wszystko jakoś się ułożyło. Ta lektura spowodowała, że czułam to co Sky i pragnęłam, aby jej problemy się skończyły. Nie potrafiłam oderwać się od książki. To coś absolutnie niesamowitego, że w jednej chwili czytasz fragment po którym załamujesz ręce, a za chwilę następuje jeszcze większe BUM i to, co przed chwilą było dramatem, okazuje się tylko wierzchołkiem góry lodowej. Przez to wszystko nie mogłam, po prostu nie mogłam nie czytać dalej. Siedzisz spokojne na kanapie, a za chwilę zrywasz się, łapiesz się za głowę i pytasz – „Co to ma do cholery znaczyć?!”. Dawno tak głęboko, tak mocno i tak intensywnie nie wciągnęłam się w tak z pozoru banalną historię. Pozornie banalną, ponieważ jej głębszy sens i wartość, potęgują nasze odczucia zmieniając dotychczasowe postrzeganie tego typu książek.
„Wmawiam sobie, że to był tylko zły sen, i oddycham. Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda na życie.”
Cieszę się, że mój prywatny Święty Mikołaj obdarował mnie tą książką. Z czystym sumieniem dodaję ją do moich ulubionych pozycji. Nie przypuszczałam, że przy tylu różnych obowiązkach, znajdzie się książka, która aż tak bardzo mnie wciągnie. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zapewniam was, że nie ma na co czekać.
Do księgarni marsz!!!
Oli.
„Bez względu na to, co się zdarzy życie idzie dalej, słowa wciąż
napływają, prawda jest wyrzucana czy ci się to podoba, czy nie, a życie nigdy nie pozwoli ci zatrzymać się i złapać cholerny oddech.”
Historia zaczyna się jak w typowych książkach tego gatunku. Główną bohaterką jest Sky. Dziewczyna mieszka z nadopiekuńczą matką. Nie mają w domu telewizji, komputera,...
2015-03
Jim Rook jest nauczycielem w West Grove Community w Los Angeles. Gdy do jego klasy dołącza nowy uczeń Rafael Diaz, wszyscy są pod wrażeniem jego nietypowych umiejętności. Chłopak specjalizuje się bowiem w opartym na magii rytuale Majów, dzięki któremu oczyszcza ludzi z ich ukrytych lęków. Podczas obrzędu jeden z uczniów zapada w śpiączkę. Niebawem policja znajduje ciało dziewczyny, która jak się okazuje, była uczestniczką rytuałów oczyszczenia. Jedyne co policja znajduje przy ciele, są małe onyksowe paciorki niewiadomego pochodzenia. Jim Rook postanawia zająć się sprawą osobiście. Udaje się na spotkanie ze znawcą prekolumbijskiej historii Ameryki, od którego dowiaduje się, że na uczniów czyha niebezpieczeństwo w postaci demona lęku. Od tej chwili zaczyna się walka z tym, co nieznane. Czy Jimowi uda się pokonać demona i przezwyciężyć lęki, które w nim drzemią?
Zacznę od tego, że bardzo lubię książki G. Mastertona. Odpowiada mi jego styl pisania, to w jak prosty sposób potrafi zbudować napięcie i zainteresować czytelnika :) Pozycja dość krótka, ale jak widać niespełna 300 stron wystarczy, by akcja rozwinęła się, a lektura wciągnęła. Tytuł adekwatny do treści książki i tego, co w niej zawarte. Bo czy strach nie jest istotą lęku i tym, co w nas tkwi?!
Oli.
Jim Rook jest nauczycielem w West Grove Community w Los Angeles. Gdy do jego klasy dołącza nowy uczeń Rafael Diaz, wszyscy są pod wrażeniem jego nietypowych umiejętności. Chłopak specjalizuje się bowiem w opartym na magii rytuale Majów, dzięki któremu oczyszcza ludzi z ich ukrytych lęków. Podczas obrzędu jeden z uczniów zapada w śpiączkę. Niebawem policja znajduje ciało...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-21
Nora jest nastolatką, która boryka się z problemami dnia codziennego, ale nie tylko. Gdy przed rokiem zamordowano ojca Nory, jej życie całkowicie się zmieniło. Matka bohaterki podjęła pracę, bez której nie dałaby rady utrzymać domu na przedmieściach, a co za tym idzie, dziewczyna większość czasu spędza sama, lub z gosposią Dorotheą. Nora ma też przyjaciółkę od serca Vee z którą siedzi na Biologii. Nie trwa to jednak zbyt długo. Podczas jednej z lekcji nauczyciel postanawia rozsadzić wszystkich, by mogli poznać bliżej pozostałych uczniów. Tak oto Nora poznaje Patcha. Pierwsze wrażenie zazwyczaj jest mylne, ale czy w tym przypadku jest tak samo? Chłopak nie emanuje niestety ani optymizmem, ani tym bardziej chęcią ujawnienia swojego tajemniczego „Ja”. Jest natomiast bardzo spostrzegawczy. Wydawać by się mogło, że czyta z dziewczyny jak z otwartej księgi.
"- Cześć jestem Nora.
Przeszył mnie czarnymi oczami, lekko wykrzywiając usta. Moje serce zamarło na chwilę, w której niby cień zapadła nade mną jakaś ponura ciemność. Zaraz zresztą zniknęła, ale ja przyglądałam mu się nadal. Nie uśmiechał się przyjaźnie. Był to uśmiech, który oznaczał kłopoty. Niechybne."
Mijają dni, a ich przypadkowe spotkania są coraz częstsze. Co więcej, Patch jakby coraz bardziej interesuje się nowo poznaną koleżanką. Z chwilą pojawienia się Patcha, w życiu Nory zaczynają dziać się dość niepokojące rzeczy. Gdy pewnej nocy dziewczyna zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika, a jej życiu zagraża niebezpieczeństwo, wszystko to, co do tej pory było oczywiste, teraz będzie jedynie namiastką prawdziwego, pełnego niebezpieczeństw życia. Czy pojawienie się Patcha w pobliżu Nory miało wpływ na rozwój tych zgoła dziwnych wydarzeń? Czy dziewczyna posłucha serca i dowie się, kto jest jej największym zagrożeniem?
"Zobaczyłam jakieś odbicie w oknie i obróciłam głowę. Stał pod ścianą naprzeciw mnie, ubrany od stóp do głów na czarno, w kominiarce. Gdy mój nieprzytomny mózg zaczął przesyłać nogom komunikat: "Wiej", facet rzucił się do okna, otworzył je i zwinnie wyskoczył."
Muszę przyznać, że długo nie mogłam przekonać się do tej książki... Co więcej z sięgnięciem po nią zwlekałam tak długo, że zdążyłam już zebrać wszystkie części. Teraz, gdy przeczytałam już pierwszy tom, cieszę się, że nie muszę czekać i już dziś mogę zasiąść do Crescendo!
Od pierwszych stron, Szeptem przypominało mi trochę pierwszą część Nevermore. Szkoła i nowy, tajemniczy partner przydzielony do zadania na ocenę. Możliwe, że właśnie to spowodowało wzrost mojego zainteresowania. Nevermore pochłonęłam jednym tchem, więc miałam nadzieję, że z Szeptem będzie podobnie. Nie myliłam się. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie. Akcja niezmiernie wciągająca, a relacje głównych bohaterów wprost nie pozwalały mi myśleć o niczym innym, jak tylko o tym, co wydarzy się na kolejnej stronie. Przyznam, że nie mam ostatnio zbyt wiele czasu na czytanie, ale poznanie świata Nory i Patcha było dla mnie czystą frajdą. Dzięki tej pozycji znów czuję potrzebę czytania i widzę, że pomimo wielu zajęć, zawsze znajdzie się chwila na przeczytanie choćby kilku stron przed snem.
Jednym słowem, polecam tę książkę wszystkim tym, którzy jeszcze jej nie czytali, a dla fanów gatunków jest to według mnie pozycja obowiązkowa!
http://ksiazkowo89.blogspot.com
Nora jest nastolatką, która boryka się z problemami dnia codziennego, ale nie tylko. Gdy przed rokiem zamordowano ojca Nory, jej życie całkowicie się zmieniło. Matka bohaterki podjęła pracę, bez której nie dałaby rady utrzymać domu na przedmieściach, a co za tym idzie, dziewczyna większość czasu spędza sama, lub z gosposią Dorotheą. Nora ma też przyjaciółkę od serca Vee z...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-02-01
Od dawna wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają i tak też jest w przypadku Brittany i Alexa, choć na początku można odnieść zupełnie inne wrażenie. Bajka kontra przytłaczająca rzeczywistość. Ona jest piękną dziewczyną z bogatej dzielnicy, on wytatuowanym przystojniakiem mieszkającym w meksykańskiej części miasta. Można by powiedzieć, że mamy tu niebo, potem długo, długo nic i dopiero trafiamy na ziemię, a może raczej do piekła? O ile życie Brittany Ellis jest na pozór łatwe, słodkie i przyjemne, o tyle życie Alexa Fuentesa jest walką o byt. Dosłownie.
Gdyby nie projekt z chemii, te dwa światy nigdy nie miałyby szansy się przeniknąć. Pierwszy raz spotykają się na parkingu przed zajęciami. Gdy po chwili zostają wyznaczeni przez nauczycielkę chemii do badań nad ogrzewaczami do rąk, Brittany jest załamana. Liczyła, że będzie w grupie ze swoim chłopakiem…
„O Boże. Alex…moim partnerem na chemii? Przez całą czwartą klasę!
O nie, tylko nie to. Rzucam Colinowi nieme błaganie o ratunek i staram się zapanować nad atakiem paniki. Zdecydowanie powinnam była zostać w domu. W łóżku. Pod kołdrą. Czy ja mówiłam coś o tym, że nie dam się zastraszyć? Bzdura.”
Brittany obawia się Alexa nie bez powodu. Od dawna wiadomo bowiem, że jest członkiem gangu Latynoska krew, z którym lepiej nie zadzierać. Na domiar złego, chłopak postanawia wykorzystać zaistniałą sytuację i udowodnić swoim kumplom, że nawet taka słodka chica jak Brittany ulegnie mu i spędzi z nim upojną noc.
„…-A niech to, stawiam mój RX-7, że nie przelecisz jej przed Świętem Dziękczynienia – podpuszcza mnie Lucky, przerywając moje nieskładne rozważania.
-A kto chciałby ją przelecieć? – pytam.
Pewnie majtki też ma markowe i ma na nich wyhaftowane swoje inicjały.
-Każdy chłopak w szkole. Czy naprawdę muszę mu przypominać o oczywistościach?
- To śnieżynka. Nie lecę na białe laski.”
Z ciągłych złośliwości, złowrogich spojrzeń, niedopowiedzianych pretensji, coś zaczyna się dziać. Oboje zauważają w tej drugiej osobie coś więcej, niż tylko przymusowego partnera projektu z chemii. Brittany z przerażeniem dochodzi do wniosku, że zaczyna czuć do Alexa coś więcej niż do tej pory. Fuentes natomiast, stara się przekonać samego siebie, że chodzi tylko o zakład. Z dnia na dzień, te dwie na pozór różne osoby, zbliżają się do siebie powodując zamieszanie. Sami starają się racjonalnie tłumaczyć swoje niecodzienne zachowanie, jednak wszystko wskazuje na to, że uczucie wisi gdzieś w powietrzu i niebawem zaatakuje.
Opowieść o miłości, smutku, przyjaźni, lojalności, trudnych wyborach i sprzecznych emocjach łączących się w jedną i niepowtarzalną chemię miłości.
„Stajemy na światłach, a Alex zerka na mnie.
-Jeśli przeszkadza ci, że palę, to mi powiedz.
-Okej, przeszkadza mi, że palisz – przyznaję.
- Czemu po prostu mi nie powiedziałaś? – mówi i gasi papierosa w popielniczce.
- Jak możesz w ogóle to lubić? – pytam, gdy znów ruszamy.
-Relaksuje mnie to.
- To znaczy, że ja cię stresuję?
Patrzy mi w oczy, po czym przesuwa wzrok w dół na moje piersi i odsłaniającą uda sukienkę.
- W tej kiecce zdecydowanie tak.”
Tak w ramach zbliżających się walentynek postanowiłam przeczytać Idealną chemię. Historia przedstawiona nie w formie typowych rozdziałów, ale z perspektywy dwóch głównych postaci, jest dla mnie czymś zaskakującym, ale i bardzo ciekawym. Przyznam szczerze, że przyjemnie było poznać poszczególne sytuacje zarówno ze strony Brittany jak i Alexa. Kolejnym plusem były oczywiście wtrącenia w języku hiszpańskim. Jako wielka fanka tego języka, nie mogłam przejść obojętnie obok tej pozycji. Co więcej, dzięki niej sprawdziłam, czy podstawowe zwroty mieszkają jeszcze w mojej głowie;)
Ta książka to wzruszająca, piękna oraz zmysłowa gra, między dwójką zakochujących się w sobie ludzi, którym przyjdzie walczyć z przeciwnościami losu. Polecam tym, którzy choć trochę lubują się w opowieściach pisanych miłością …
Ja w każdym razie: quiero más!!!
http://ksiazkowo89.blogspot.com
Od dawna wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają i tak też jest w przypadku Brittany i Alexa, choć na początku można odnieść zupełnie inne wrażenie. Bajka kontra przytłaczająca rzeczywistość. Ona jest piękną dziewczyną z bogatej dzielnicy, on wytatuowanym przystojniakiem mieszkającym w meksykańskiej części miasta. Można by powiedzieć, że mamy tu niebo, potem długo, długo...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-02
Endsleigh to piękna angielska posiadłość, należąca niegdyś do sławnych debiutantek Irene i Diany (Niuni) Blythe. Gdy po śmierci Irene nie ma już nikogo, kto mógłby zamieszkać w Endsleigh, dom zostaje sprzedany. Cate i Jack przybywają do nadmorskiej rezydencji w celu inwentaryzacji i wyceny rzeczy, które pozostały po zmarłych już właścicielach. Podczas zwiedzania domu Cate trafia na zamknięty pokój. Gdy ciekawość zwycięża nad rozumem i kobieta włamuje się do pomieszczenia, jej oczom ukazuje się niesamowity widok. Pokój jest zdecydowanie jednym ze wspanialszych pomieszczeń w całym domu. Piękne meble, biblioteczka nigdy nieczytanych książek i taras z widokiem na różany ogród. Gdy pomiędzy książkami Cate odkrywa tajemnicze pudełko, nie może oprzeć się pokusie i zagląda do środka. Na pozór zwyczajne przedmioty nie dają Cate przejść obok tej sytuacji obojętnie. Gdy po rozmowie z gosposią okazuje się, że Niunia Blythe zaginęła bez śladu, Cate postanawia dowiedzieć się więcej na temat pięknej debiutantki i wyjaśnić, czy młoda kobieta mogła mieć coś wspólnego z tajemniczym pudełkiem. Czy Cate dowie się, dlaczego Niunia pewnego dnia tak po prostu zniknęła i czy zawartość pudełka przybliży choć trochę prawdę o tym, co wydarzyło się przed laty? Jak Cate poradzi sobie z demonami swojej przeszłości w obliczu tajemnic kryjących się między ścianami starego domostwa…?
Historia o miłości, nienawiści, obsesji i problemach oraz o tym, że prawda jest bliżej niż nam się wydaje.
Uwielbiam książki z rodzinną tajemnicą w tle. Wspaniale jest móc poszukiwać prawdy wraz z bohaterami, początkowo podchodząc do historii z dystansem, by pod koniec przeżywać całym sobą to, co w danej chwili czuje główna postać. Książka przyjemna, idealna na zimowe wieczory, a zagadkowy klimat powieści utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że to idealna lektura dla mnie. Genialnym pomysłem okazał się zabieg przeplatania tekstu listami Diany do Irene, co dało możliwość poznania całej historii z zupełnie innej strony. Z każdym kolejnym listem odkrywaliśmy coraz więcej faktów przybliżających nas do poznania smutnej prawy. Zakończenie książki rewelacyjne. Wprost nie mogłam się oderwać. Z pewnością nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Gorąco polecam!
http://ksiazkowo89.blogspot.com
Endsleigh to piękna angielska posiadłość, należąca niegdyś do sławnych debiutantek Irene i Diany (Niuni) Blythe. Gdy po śmierci Irene nie ma już nikogo, kto mógłby zamieszkać w Endsleigh, dom zostaje sprzedany. Cate i Jack przybywają do nadmorskiej rezydencji w celu inwentaryzacji i wyceny rzeczy, które pozostały po zmarłych już właścicielach. Podczas zwiedzania domu Cate...
więcej mniej Pokaż mimo tohttp://ksiazkowo89.blogspot.com/2014/01/skrzaty-czyli-jak-ksiazka-moze-wpynac.html
http://ksiazkowo89.blogspot.com/2014/01/skrzaty-czyli-jak-ksiazka-moze-wpynac.html
Pokaż mimo to2013-10-06
Isobel jest cheerleaderką szkolnej drużyny, jest także ładna i popularna. Pewnego dnia pan Swanson, przydziela jej do projektu z angielskiego, trochę strasznego, ponurego i zamkniętego w sobie Varena. Ich relacje od początku są dość napięte, ciężko jest bowiem dogadać się osobom z dwóch różnych światów. Mimo oczywistej niechęci, postanawiają zrealizować projekt. Ich wybór pada na Edgara Allana Poego, co jak się później okaże, będzie miało duży wpływ na dalsze wydarzenia. Gdy pewnego razu zazdrosny chłopak Isobel napada na Varena, ona staje w jego obronie, przekreślając tym samym swój związek i relacje z przyjaciółmi. Poprzez ten incydent Isobel i Varen zbliżają się do siebie, co może być w przyszłości niebezpieczne w skutkach. Nevermore - opowieść o tym jak przyziemne sprawy, w tym wypadku projekt z angielskiego, mogą zmienić dotychczasowe życie w istny rollercoaster uczuć.
Tyle osób zachwalało Nevermore, a ja w obawie przed rozczarowaniem, nie wiedziałam, czy po nią sięgnąć. Jestem jednak wdzięczna innym, za pochlebne recenzje i za to, że dzięki nim mogłam przeczytać tak dobrą książkę.
Głównie zachwyciły mnie relacje Isobel i Varena. Niezbyt oczywiste, początkowo chłodne, momentami wręcz zabawne. Wydawało im się, że są na siebie skazani, jednak z czasem coś zaczęło się rozwijać. Czytając książkę czułam te wibracje między nimi, to przyciąganie. Podobało mi się, że ich znajomość nie była podobna do historii z innych książek tego gatunku. Nic nie było na tyle proste, żeby nagle pojawiło się schematyczne ”BUM and big love”. Ich uczucie rozkwitało powoli, przypominało raczej zabawę w podchody, a ja przeżywałam to wszystko z nimi. Czekałam z wypiekami na twarzy na każde spojrzenie, czy dotyk. Liczyłam, że za chwilę stanie się coś nieoczekiwanego. Wielokrotnie łapałam się na tym, że czytając jakiś fragment, miałam ogromny uśmiech na twarzy. Przy każdej kolejnej stronie książka wciągała mnie coraz bardziej, aż wpadłam na "amen". Co więcej, starałam się czytać jak najwolniej, by cieszyć się każdym słowem i każdą chwilą z tą książką.
Rewelacyjna, dobrze napisana, mroczna, zabawna i jak dla mnie jedna z najlepszych książek tego gatunku, które miałam okazję czytać.
Od dziś, od tej właśnie chwili, zaczynam polowanie na drugą część!
„…- Dokąd idziesz? - dobiegło ją wołanie Varena i miała wrażenie, że pociągnął za sznurek, opleciony wokół jej serca…”
http://ksiazkowo89.blogspot.com/
Isobel jest cheerleaderką szkolnej drużyny, jest także ładna i popularna. Pewnego dnia pan Swanson, przydziela jej do projektu z angielskiego, trochę strasznego, ponurego i zamkniętego w sobie Varena. Ich relacje od początku są dość napięte, ciężko jest bowiem dogadać się osobom z dwóch różnych światów. Mimo oczywistej niechęci, postanawiają zrealizować projekt. Ich wybór...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka „Scars. Przewrotny los” opowiada historię Alicji – dziewczyny lubiącej imprezować, niemyślącej, ani o przyszłości, ani o konsekwencjach swoich działań. Wielokrotnie pakująca się w kłopoty dziewczyna nie stroni również od alkoholu, co jak często niestety bywa, okaże się dla niej zgubne. Bohaterem książki jest również Victor – bogaty, rozpieszczony, dobrze wyglądający młody mężczyzna. Nie unika suto zakrapianych imprez, dobrej zabawy i kobiet, które traktuje nad wyraz przedmiotowo. Wieczny, humorzasty dzieciak w ciele przystojnego mężczyzny. Losy tych dwojga przetną się w najmniej oczekiwanym momencie i dla każdego z nich będzie to koniec ich dotychczasowego życia. Tragiczna w skutkach noc odciśnie piętno na obojgu i tylko od nich zależeć będzie jak dalej pokierują własnym życiem.
Mogłoby się wydawać, że książka „Scars. Przewrotny los” to kolejna pikantna historia, jakich wiele teraz na rynku. Nic bardziej mylnego. Opis historii tak mnie zaciekawił, że gdy tylko książka trafiła do moich rąk, to od razu zaczęłam czytać. Owszem, książka okraszona jest gorącymi scenami, ale przy tym wszystkim ma bardzo ciekawą i wciągającą fabułę. Historia tych dwojga młodych ludzi znacznie różni się od tych, które do tej pory spotykałam w podobnych książkach. Jej oryginalność sprawiła, że pochłonęłam ją w dwa wieczory, co przy moim trybie życia, to duży sukces. Muszę wam przyznać, że bardzo spodobały mi się kreacje dwójki głównych postaci. Ich wewnętrzna przemiana i to, jak z dnia na dzień ich relacje się zmieniały. Gdy już myśleliśmy, że będzie spokojnie i bez fajerwerków, nagle działo się coś, co powodowało, że wszystko, co dobre mogło runąć niczym domek z kart. Szczerze przyznam, że to jedna z ciekawszych książek tego gatunku,którą miałam okazję ostatnio czytać i z czystym sumieniem polecam wam tę historię!
Książka „Scars. Przewrotny los” opowiada historię Alicji – dziewczyny lubiącej imprezować, niemyślącej, ani o przyszłości, ani o konsekwencjach swoich działań. Wielokrotnie pakująca się w kłopoty dziewczyna nie stroni również od alkoholu, co jak często niestety bywa, okaże się dla niej zgubne. Bohaterem książki jest również Victor – bogaty, rozpieszczony, dobrze wyglądający...
więcej Pokaż mimo to