-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant22
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
Wyczerpująco potraktowany temat demonologii - klarownie i rzeczowo. Okraszony cytatami i celnymi interpetacjami. Polecam wszystkim szczególnie ten rozdział, bo Kępiński umie zaciekawić i uświadamiać.
Wyczerpująco potraktowany temat demonologii - klarownie i rzeczowo. Okraszony cytatami i celnymi interpetacjami. Polecam wszystkim szczególnie ten rozdział, bo Kępiński umie zaciekawić i uświadamiać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ciekawie ujęty motyw szaleństwa. Nie wiem, w jakim stopniu mam rację, ale na swoje laickie oko dostrzegłem w lektrzurze pewne aluzje do prozy Shulza (styl języka przy opisach natury, relacja syna z ojcem opętanego pracą, w ferworze której wyalienował się i zaniedbał swe stosunki z pierworodnym) oraz "Czardzodziejskiej Góry" (może to naciągna interpretacja - ale odczyt Marglewskiego nastręczył mi myśl o Krokowskim i jego teorii o "miłości jako potędze chorobotwórczej"). Ponadto, wszystkie niniejsze tytuły łączy właśnie miejsce, w których dochodzi do wielu osobliwości. Obok dialogów Stefana z Sekułowskim nie da przejść się obojętnie. To zdecydowanie moje ulubione fragmenty ze "Szpitala Przemienienia". Zastanawiam się, ile z wynurzeń poety zazębia się z przekonaniami samego Lema. Niech zwieńczeniem mojej impresji będzie ten oto cytat, który mam nadzieję, urzekł nie tylko mnie:
- A więc czym jest dla pana literatura?
- Dla czytających zapomnieniem. A dla twórcy - próbą ratunku... jak wszystko.
Ciekawie ujęty motyw szaleństwa. Nie wiem, w jakim stopniu mam rację, ale na swoje laickie oko dostrzegłem w lektrzurze pewne aluzje do prozy Shulza (styl języka przy opisach natury, relacja syna z ojcem opętanego pracą, w ferworze której wyalienował się i zaniedbał swe stosunki z pierworodnym) oraz "Czardzodziejskiej Góry" (może to naciągna interpretacja - ale odczyt...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna, inspirująca lektura. Po raz pierwszy zetknąłem się z pojęciem daimonion, a i o erosie tylko pobieżnie wiedziałem. Zdecydowanie ten tytuł to moja ostatnia, przypadkiem odkryta rewelacja. May wyjaśnił klarownie i starannie wszystkie zagwozdki, które nurtowały mnie przez ostatni czas. Serdecznie polecam.
Świetna, inspirująca lektura. Po raz pierwszy zetknąłem się z pojęciem daimonion, a i o erosie tylko pobieżnie wiedziałem. Zdecydowanie ten tytuł to moja ostatnia, przypadkiem odkryta rewelacja. May wyjaśnił klarownie i starannie wszystkie zagwozdki, które nurtowały mnie przez ostatni czas. Serdecznie polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-09-09
Niebywałe, jak Kępiński w sposób spójny i ciekawy potrafi dokonać przekroju zjawiska melancholii w kulturze na przestrzenii wieków. To człowiek nie tylko znający się na swojej profesji, ale ponadto oczytany i zafascynowany kulturą, co zaowocowało np. wnikliwą analizą o Saturnie i jego wyobrażeniach w kulturze.
Niebywałe, jak Kępiński w sposób spójny i ciekawy potrafi dokonać przekroju zjawiska melancholii w kulturze na przestrzenii wieków. To człowiek nie tylko znający się na swojej profesji, ale ponadto oczytany i zafascynowany kulturą, co zaowocowało np. wnikliwą analizą o Saturnie i jego wyobrażeniach w kulturze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to