Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rewelacja. Trzyma w napięciu, zakończenie bardzo mocne. Pilecam

Rewelacja. Trzyma w napięciu, zakończenie bardzo mocne. Pilecam

W głowie psychopaty, który miał trudne dzieciństwo rodzą się przerażające pomysły. To wie każdy czytelnik kryminałów ...ale skąd takie pomysły w głowie pisarza ? Jedno jest pewne Carter trzyma poziom i zapowiada więcej :)

W głowie psychopaty, który miał trudne dzieciństwo rodzą się przerażające pomysły. To wie każdy czytelnik kryminałów ...ale skąd takie pomysły w głowie pisarza ? Jedno jest pewne Carter trzyma poziom i zapowiada więcej :)

Mocne ...

Mocne ...

To jest dobra książka, ale żeby mianować ją najlepszym kryminałem roku ? Nie. Daleko mu do Cartera. Kryminał zaczyna się na 10 % od końca książki. Jest to powieść o rozpadzie związku, o tragedii związanej z utratą dziecka, o na siłę utrzymywanej przyjaźni z liceum, o rasizmie, o show biznesie w Polsce ...
PS. Dałbym gwiazdkę więcej gdyby nie to, że autor dwukrotnie "nabijał się" z mojego miasta :)

To jest dobra książka, ale żeby mianować ją najlepszym kryminałem roku ? Nie. Daleko mu do Cartera. Kryminał zaczyna się na 10 % od końca książki. Jest to powieść o rozpadzie związku, o tragedii związanej z utratą dziecka, o na siłę utrzymywanej przyjaźni z liceum, o rasizmie, o show biznesie w Polsce ...
PS. Dałbym gwiazdkę więcej gdyby nie to, że autor dwukrotnie "nabijał...

Bardzo mocna ...

Bardzo mocna ...

Zaskakująca, niespotykana narracja. Nigdy wcześniej nie czytałem takiej książki i mam nadzieję, że już nie będę czytał. Jeśli ktoś czytając Żeromskiego omijał opisy przyrody to Zbiornik 13 przeczyta w pół godziny. Na pewno nie jest to kryminał, nie znajdziemy tu akcji, napięcia ...nawet nie znajdziemy zakończenia, bo nie o zakończenie chodzi autorowi. Na pewno znajdziemy sielski, wiejski klimat, borsuki, owce, lisy, jaskółki i inne cudeńka przyrody. No i o co chodzi z tym zbiornikiem 13 ???

Zaskakująca, niespotykana narracja. Nigdy wcześniej nie czytałem takiej książki i mam nadzieję, że już nie będę czytał. Jeśli ktoś czytając Żeromskiego omijał opisy przyrody to Zbiornik 13 przeczyta w pół godziny. Na pewno nie jest to kryminał, nie znajdziemy tu akcji, napięcia ...nawet nie znajdziemy zakończenia, bo nie o zakończenie chodzi autorowi. Na pewno znajdziemy...

...ech czy nie ma kary dla autorów, którzy tak kończą Książki? :( Naprawdę w ostatnim zdaniu takie buuum ??? No i co dalej ???

...ech czy nie ma kary dla autorów, którzy tak kończą Książki? :( Naprawdę w ostatnim zdaniu takie buuum ??? No i co dalej ???

Warto przeczytać ...Warto żyć. Opowieść ciekawa o świecie, który nas współczesnych Polaków ominął, który straciliśmy i który nigdy już nie wróci. Zarówno o świecie wielokulturowej Polski jak i o świecie amerykańskich lat 70tych. Opowieść ciekawa nawet jeśli opowiedziana przez pryzmat subiektywnych doświadczeń i przemyśleń.

Warto przeczytać ...Warto żyć. Opowieść ciekawa o świecie, który nas współczesnych Polaków ominął, który straciliśmy i który nigdy już nie wróci. Zarówno o świecie wielokulturowej Polski jak i o świecie amerykańskich lat 70tych. Opowieść ciekawa nawet jeśli opowiedziana przez pryzmat subiektywnych doświadczeń i przemyśleń.

Wiem, że Jo Nesbo manipuluje czytelnikiem, wiem, że gra na jego emocjach, wiem nawet to, że przesadza z tragediami, które spadają na Harrego i jego bliskich. Pomimo tego, lubię jak Jo Nesbo mną manipuluje i jak wirtuozersko gra na moich emocjach. W tym tomie Harry nie straci kolejnej części ciała co nie znaczy, że został oszczędzony przez autora. Stracił przyjaciółkę (dlaczego ona !!!), zabił dobrego kolegę, chciał dokonać morderstwa, ukochana kobieta została zabójcą, a on sam zginął po raz drugi ...niby nic haha, jak na Jo Nesbo to trzeba powiedzieć, że łagodnie potraktował Harrego. Z tą książką jest jak z pierwszymi truskawkami - brzuszek pełen a i tak szkoda, że już miska pusta ...

Wiem, że Jo Nesbo manipuluje czytelnikiem, wiem, że gra na jego emocjach, wiem nawet to, że przesadza z tragediami, które spadają na Harrego i jego bliskich. Pomimo tego, lubię jak Jo Nesbo mną manipuluje i jak wirtuozersko gra na moich emocjach. W tym tomie Harry nie straci kolejnej części ciała co nie znaczy, że został oszczędzony przez autora. Stracił przyjaciółkę...

Po co Jo Nesbo stworzył Harrego Hola? Przecież on go nienawidzi! Co jeszcze może wymyślić w kolejnych tomach by go unieszczęśliwić? Czy może być coś gorszego niż bycie zabitym przez kochaną osobę? Zrobił z niego kalekę, wraka psychicznego, a teraz jeszcze to ... Książka nie zamyka starych wątków, otwiera nowe, zamiast się kończyć zwiększa tempo. Jo Nesbo dochodzi do perfekcji w porcjowaniu emocji. Rewelacyjnie czyta się całą serię po kolei. Gdybym przeczytał "Upiory" w roku wydania byłbym wściekły z powodu braku zakończenia. Dobra rada - gdy czytacie Upiory musicie mieć już pod ręką kolejny tom.

Po co Jo Nesbo stworzył Harrego Hola? Przecież on go nienawidzi! Co jeszcze może wymyślić w kolejnych tomach by go unieszczęśliwić? Czy może być coś gorszego niż bycie zabitym przez kochaną osobę? Zrobił z niego kalekę, wraka psychicznego, a teraz jeszcze to ... Książka nie zamyka starych wątków, otwiera nowe, zamiast się kończyć zwiększa tempo. Jo Nesbo dochodzi do...

To nie jest zwykły romans ale też nie jest to poradnik dla ofiar przemocy domowej. To powieść, którą każdy powinien przeczytać by mieć świadomość, że żon nie biją tylko bezrobotni alkoholicy, że kobiety będące ofiarami przemocy i nie mające siły odejść nie są "głupie", że człowiek krzywdzący też ma swoją historię. Książka ma dużo zwrotów akcji i nawet jeśli od początku domyślamy się zakończenia to i tak ono sprawia, że łza się w oku kręci. Lekko napisana chociaż mówi o trudnym problemie, dzięki temu autorka nie wpadła w tory poradników ani nie otarła się nawet o przesadny patos. Czytałem e-booka ale do wersji papierowej powinno być dołączone pudełko chusteczek ...duże ...

To nie jest zwykły romans ale też nie jest to poradnik dla ofiar przemocy domowej. To powieść, którą każdy powinien przeczytać by mieć świadomość, że żon nie biją tylko bezrobotni alkoholicy, że kobiety będące ofiarami przemocy i nie mające siły odejść nie są "głupie", że człowiek krzywdzący też ma swoją historię. Książka ma dużo zwrotów akcji i nawet jeśli od początku...

Zaczynam się obawiać o zdrowie psychiczne autora ...Jo Nesbo naprawdę przesadził w Pancernych sercach. Sposób mordowania jest tak wymyślnie okrutny, że ciarki przechodzą po plecach. Jakież było moje zdziwienie, gdy nie znalazłem Jabłka Leopolda w galerii średniowiecznych tortur, tak, Jo Nesbo wymyślił ten przerażający przedmiot. Jednak to nic wobec finałowej sceny z udziałem poobijanego Harrego. Doprawdy autor jest okrutny dla wymyslonej przez siebie postaci - niemal w każdym tomie traci kochane kobiety, części ciała lub członków rodziny. W Pancernych sercach bardzo boleśnie doświadczył biednego Hola ... Proszę, niech go spotka wreszcie coś miłego ...

Zaczynam się obawiać o zdrowie psychiczne autora ...Jo Nesbo naprawdę przesadził w Pancernych sercach. Sposób mordowania jest tak wymyślnie okrutny, że ciarki przechodzą po plecach. Jakież było moje zdziwienie, gdy nie znalazłem Jabłka Leopolda w galerii średniowiecznych tortur, tak, Jo Nesbo wymyślił ten przerażający przedmiot. Jednak to nic wobec finałowej sceny z...

No cóż Jo Nesbo potrafi podkręcić napięcie w zakończeniu ...kolejny tom i kolejna obietnica - nie zaczynaj zakończenia wieczorem bo znów noc będzie nie przespana! Niestety znów dałem się wciągnąć.... Co tu dużo mówić, polubiłem Harrego i życzę mu jak najlepiej, a ten wredny Nesbo omal go nie zabił i pozbawił palca! Za karę nie sięgnę po kolejny tom ...aż do weekendu.

No cóż Jo Nesbo potrafi podkręcić napięcie w zakończeniu ...kolejny tom i kolejna obietnica - nie zaczynaj zakończenia wieczorem bo znów noc będzie nie przespana! Niestety znów dałem się wciągnąć.... Co tu dużo mówić, polubiłem Harrego i życzę mu jak najlepiej, a ten wredny Nesbo omal go nie zabił i pozbawił palca! Za karę nie sięgnę po kolejny tom ...aż do weekendu.

Rewelacyjna, niewątpliwie najlepsza z dotychczas przeczytanych książek Jo Nesbo. Motyw z łóżkiem wodnym - kwintesencja perwersji chorego umysłu ...oczywiście nie umysłu Nesbo tylko wymyślonej postaci ...czy na pewno ?

Rewelacyjna, niewątpliwie najlepsza z dotychczas przeczytanych książek Jo Nesbo. Motyw z łóżkiem wodnym - kwintesencja perwersji chorego umysłu ...oczywiście nie umysłu Nesbo tylko wymyślonej postaci ...czy na pewno ?

Bardzo dobra, solidnie zbudowana historia. Zaczynam się przekonywać do Jo Nesbo. Dodatkowo plus za to, autor pozwolił biednemu Harremu Hole przeżyć kolejny tom bez śmierci kolejnej miłości :)

Bardzo dobra, solidnie zbudowana historia. Zaczynam się przekonywać do Jo Nesbo. Dodatkowo plus za to, autor pozwolił biednemu Harremu Hole przeżyć kolejny tom bez śmierci kolejnej miłości :)

Skandynawskie kryminały mają wiele zalet z mrocznym klimatem włącznie, ale mają też jedną wadę bardzo wyraźną w "Czerwonym gardle" - trudne, z niczym się nie kojarzące i podobne do siebie nazwiska ! Trzeba czasu by spamiętać mnogość nowych postaci. Tak na poważnie - bardzo solidny kryminał z akcją która pod koniec powieści rozkręca się do prędkości wyścigowego bolidu. Warto !

Skandynawskie kryminały mają wiele zalet z mrocznym klimatem włącznie, ale mają też jedną wadę bardzo wyraźną w "Czerwonym gardle" - trudne, z niczym się nie kojarzące i podobne do siebie nazwiska ! Trzeba czasu by spamiętać mnogość nowych postaci. Tak na poważnie - bardzo solidny kryminał z akcją która pod koniec powieści rozkręca się do prędkości wyścigowego bolidu. Warto...

Po czym poznać, że to jest książka Becketta? Oczywiście po pierwszym zdaniu, jakże charakterystycznym. Po drugie, po tym, że książka napiera rozmachu w miarę czytania, aż do końcowej eksplozji. No i to co lubię u niego najbardziej - klimat. Beckett jest mistrzem stwarzania klimatu. W "Niespokojnych zmarłych" jest ciemno, deszczowo, bagniście i ciągle mokro. Razem z Hunterem człapiemy po błocie, słyszymy szum deszczu i fal, żyjemy w rytmie przypływów i odpływów. Odruchowo otulamy się kocem podczas pochłaniania kolejnych rozdziałów. No i ostatnia cecha rozpoznawcza - ciągle niespełniona miłość głównego bohatera ....aż mi go żal.

Po czym poznać, że to jest książka Becketta? Oczywiście po pierwszym zdaniu, jakże charakterystycznym. Po drugie, po tym, że książka napiera rozmachu w miarę czytania, aż do końcowej eksplozji. No i to co lubię u niego najbardziej - klimat. Beckett jest mistrzem stwarzania klimatu. W "Niespokojnych zmarłych" jest ciemno, deszczowo, bagniście i ciągle mokro. Razem z Hunterem...

Czy naprawdę ten zły jest złym, czy ta dobra jest naprawdę dobrym człowiekiem ? David Hunter chciał tylko pomóc urodziwej behawiorystce i znów wplątał się w kłopoty, które znów mógł przypłacić śmiercią. Simon Beckett potrafi trzymać napięcie do końca, nawet gdy czytelnik domyśla się kto jest mordercą to i tak pochłania się książkę bez względu na porę dnia.

Czy naprawdę ten zły jest złym, czy ta dobra jest naprawdę dobrym człowiekiem ? David Hunter chciał tylko pomóc urodziwej behawiorystce i znów wplątał się w kłopoty, które znów mógł przypłacić śmiercią. Simon Beckett potrafi trzymać napięcie do końca, nawet gdy czytelnik domyśla się kto jest mordercą to i tak pochłania się książkę bez względu na porę dnia.

Oj Becket dał czadu ....to już nie trzy trupy w powieści to cały hotel z ogrodem pełen trupów ! Ale przeczytać warto tym bardziej, że główny bohater przecież zginął...no prawie :)

Oj Becket dał czadu ....to już nie trzy trupy w powieści to cały hotel z ogrodem pełen trupów ! Ale przeczytać warto tym bardziej, że główny bohater przecież zginął...no prawie :)

Bardzo lubię kryminały, w których morderstwo popełnione jest w zamkniętej społeczności. Mała wyspa spowita żywiołem sztormu, deszczu i wichury, w takim miejscu "przez przypadek" (nic nie dzieje się przez przypadek) ląduje stworzony przez Becketta doktor Hunter. Zagadka rozwija się powoli ale zaskakuje do ostatnich stron. Nie chcę spojlerować ale zakończenie jest takie, że od razu muszę przeczytać o czym szepcą zmarli ...

Bardzo lubię kryminały, w których morderstwo popełnione jest w zamkniętej społeczności. Mała wyspa spowita żywiołem sztormu, deszczu i wichury, w takim miejscu "przez przypadek" (nic nie dzieje się przez przypadek) ląduje stworzony przez Becketta doktor Hunter. Zagadka rozwija się powoli ale zaskakuje do ostatnich stron. Nie chcę spojlerować ale zakończenie jest takie, że...