Jon McGregor (ur. 1976) uważany jest za pisarza ogromnie utalentowanego i rokującego wielkie nadzieje. Wszystkie trzy napisane przez niego dotychczas powieści nominowane były do Bookera, najważniejszej nagrody literackiej Wielkiej Brytanii.http://www.jonmcgregor.com/books/
Z pewnością nie jest to kryminał. To opowieść o życiu. Życiu pewnej społeczności zamieszkującej dolinę otoczoną wrzosowiskami, kamieniołami, zbiornikami wodnymi. Czasami przygladamy się ludziom tam mieszkającym z daleka a czasami z bliska, wręcz wchodzimy im do łóżka. Przemijanie, przemijanie, pory roku przechodzą jedna w drugą płynnie, przyroda uczestniczy w tworzeniu zwartej struktury tej powieści. Są emocje bez emocji. Obserwacja, nie ma dramatu, to przeminie, jak wszystko. Rozstania, powroty, skandal, przestępstwo, choroba, śmierć- wszystko obserwujemy z tym samym dystansem- i to jest odkrywcze, inne. Dostarcza refleksji, ale uspokaja, będzie, co ma być. McGregor jest też świetnym psychologiem. Obserwacje zachowań ludzi, ich oczekiwania, nastawienia i konfrontacje z rzeczywistością i innymi ludźmi jak najbardziej trafione. Jeśli miałabym porównać ją z inną powieścią z moimi podobnymi odczuciami, to przychodzi mi do głowy "Olive Kitteridge" Elizabeth Strout.
Mam problem z tą książką... Moje wrażenia po jej przeczytaniu? Nudna, za długa, z potencjałem - do rozwinięcia. Niby rozumiem zamysł autora, niby czuć w książce drugie dno, te kulisy zdarzeń i wszystkie niedopowiedzenia, ale.... Ale niestety, w czasie lektury czekałam, aż coś się ujawni, przebije, coś ... ciekawego. I nie mówię tu o rozwiązaniu zagadki zniknięcia dziewczyny, tylko o czymś, co przykułoby mnie do tej książki. W pewnym momencie złapałam się na tym, że przeskakuje akapity tekstu, by tylko dobrnąć do końca. Inna sprawa, że opis książki na okładce jest bardzo mylący, to nie jest kryminał, nie wiadomo co to jest za gatunek, bo i nie wiadomo o czym jest ta książka. O ludziach? Trochę ich za mało w historii, o tragedii, która wpłynęła na ludzi z miasteczka? No też nie, bo z wyjątkiem dwójki bohaterów jakoś nie widać by odbiła się na reszcie. Jak mówi opis " o ludzkiej skłonności do agresji?" Gdzie ta agresja? :D A najlepszy opis o powszedniości, która nabrała blasku poezji... Litości.. To jak złote sentencje Deco Moreno ;) Jeśli to jest najlepsza książka autora (znów według opisu z tyłu) to boję się pomyśleć jak wygląda reszta...