Z opowieści dużo słyszałam o tej książce, ale mnie jakoś nie porwała. Dobrze, że są krótkie rozdziały, bo chyba bym ją zostawiła. Jakoś nie mogłam wkręcić się w fabułę.

Z opowieści dużo słyszałam o tej książce, ale mnie jakoś nie porwała. Dobrze, że są krótkie rozdziały, bo chyba bym ją zostawiła. Jakoś nie mogłam wkręcić się w fabułę.

Kolejna mrożąca krew w żyłach historia. Autorka posiada dar świetnego i głębokiego kreślenia osobowości postaci. Książkę czyta się szybko i w napięciu, a koniec też świadczy o niebanalnej wyobraźni Pani Giebel. Szkoda że tak mało książek stworzyła, bo potencjał posiada duży.

Kolejna mrożąca krew w żyłach historia. Autorka posiada dar świetnego i głębokiego kreślenia osobowości postaci. Książkę czyta się szybko i w napięciu, a koniec też świadczy o niebanalnej wyobraźni Pani Giebel. Szkoda że tak mało książek stworzyła, bo potencjał posiada duży.

Miałam duże oczekiwania czytając opinie na temat tej pozycji.
Nie dość, że czyta się bardzo źle, to sama fabuła rodem z filmów fantastycznych.

Miałam duże oczekiwania czytając opinie na temat tej pozycji.
Nie dość, że czyta się bardzo źle, to sama fabuła rodem z filmów fantastycznych.

"Close Beauchamp, wiceprezeska dużej paryskiej agencji reklamowej, jest przekonana, że ktoś ją obserwuje. Obecność obcej osoby wyczuwa na ulicy, w pracy....a nawet w domu. Ze swoich i podejrzeń zwierza się najbliższym i znajomym. Oni jednak uważają to za przejaw obsesji." Tyle notatka z tyłu okładki książki "Tylko cień" Karine Giebel. Oczywiście nikt nie wierzy biednej Cloe. Oczywiście uwierzy jej tylko rozgoryczony acz świetny gliniarz. Biedna Cloe jest piękna, mądra, uparta i znowu piękna... Sztampa. Jedna rzecz udała się autorce wybitnie - stworzyć parę głównych bohaterów, których nie cierpiałam szczerze i serdecznie. Naprawdę rzadko które książkowe postaci są aż tak denerwujące! Zamiast solidaryzować się z biedną maltretowaną psychicznie kobietą, kibicowałam Cieniowi. Cloe jest egoistyczna, cudna aż do przesady, samolubna, histeryczna, a swoich pracowników traktuje jak podludzi. Serio, aż się kibicuje jej prześladowcy. I tylko zakończenie ratuje tę książkę w moich oczach - zakończenie niesztampowe, niestandardowe, po prostu, fajne. Tyle, że to za mało......

"Close Beauchamp, wiceprezeska dużej paryskiej agencji reklamowej, jest przekonana, że ktoś ją obserwuje. Obecność obcej osoby wyczuwa na ulicy, w pracy....a nawet w domu. Ze swoich i podejrzeń zwierza się najbliższym i znajomym. Oni jednak uważają to za przejaw obsesji." Tyle notatka z tyłu okładki książki "Tylko cień" Karine Giebel. Oczywiście nikt nie wierzy biednej...

Książka która na pewno zostaje w pamięci. Główna bohaterka nie wzbudziła mojej sympatii, mimo tego co przeszła momentami myślałam sobie , że chyba zasłużyła na to co ja spotyka . Stopniowo poznajemy kobietę która zostaje doprowadzona do ostateczności. Cień powoli sprawia , że traci wszystko. Upada i nie może się podnieść . Doprowadzona do ostateczności załamuje się. Momentami zastanawiałam się czy może to faktycznie jej wyobraźnia? Totalnie inna książka niż pierwsza autorki . Podobała mi się , oraz na pewno polecam ja .

Książka która na pewno zostaje w pamięci. Główna bohaterka nie wzbudziła mojej sympatii, mimo tego co przeszła momentami myślałam sobie , że chyba zasłużyła na to co ja spotyka . Stopniowo poznajemy kobietę która zostaje doprowadzona do ostateczności. Cień powoli sprawia , że traci wszystko. Upada i nie może się podnieść . Doprowadzona do ostateczności załamuje się. ...

Karine Giebel w drugiej odsłonie.
Już nie krwawej, ale również świetnej.
Teraz pojawia się tajemniczy Cień. Niezwykle podstępny morderca psychopata. Prześladuje bohaterkę książki. Doprowadza ją niemal do obłędu i zmienia jej życie w koszmar.
Nikt dziewczynie nie wierzy, nikt nie traktuje jej poważnie. Wszyscy wokół uważają, że Cień nie istnieje, że jest tylko wytworem jej wyobraźni.
Doskonały thriller psychologiczny!
Porywa do tego stopnia, że nie byłam w stanie rozstać się z nim na dłużej. Wchodziłam w skórę bohaterki. Czułam jej udrękę. Emocje momentami sięgały zenitu.
Zakończeniem byłam oszołomiona!
Było znakomite, ale zgoła nietypowe dla thrillerów.

Karine Giebel w drugiej odsłonie.
Już nie krwawej, ale również świetnej.
Teraz pojawia się tajemniczy Cień. Niezwykle podstępny morderca psychopata. Prześladuje bohaterkę książki. Doprowadza ją niemal do obłędu i zmienia jej życie w koszmar.
Nikt dziewczynie nie wierzy, nikt nie traktuje jej poważnie. Wszyscy wokół uważają, że Cień nie istnieje, że jest tylko wytworem jej...

Historia tak naciągana, że aż boli. Jeśli ktoś oczekuje od autora odrobiny realizmu to mocno się zawiedzie. Zgrabne pisanie to nie wszystko. Książka stylowo poprawna, jednak zawarta w niej mieszanina absurdu i niedorzeczności obniża ocenę do miernej.

Historia tak naciągana, że aż boli. Jeśli ktoś oczekuje od autora odrobiny realizmu to mocno się zawiedzie. Zgrabne pisanie to nie wszystko. Książka stylowo poprawna, jednak zawarta w niej mieszanina absurdu i niedorzeczności obniża ocenę do miernej.

To jest takie 6,5. Mocne 6, slabe 7.
Z jeden strony jest tu sporo napiecia, serio - mozliwe, ze zaczniesz sie ogladac za siebie, a niezidentyfikowany halas w domu przyprawi Cie o dreszcz. Z drugiej - troche to wszystko.staje sie nudnawe po jakism czasie. Przez (prawie) cala ksiazke bedzie Ci lazilo po glowie: "Czy Cloe zwariowala? Czy Cien istnieje? Jesli tak, to kto nim jest? A moze jednak zwariowala. Tak, na pewno zwariowala. Czekaj, chwila...nie, on jednak istieje! I juz wiem kto to. A nie, moment..jednak nie." - i to jest fajne. Ale jednak trwa ciut za dlugo. W pewnym momencie juz troche meczy.

Nietypowe zakonczenie moze byc plusem, ale nie mowie, ze Ci sie spodoba. Moze Ci podniesc cisnienie :)
Tak czy siak - warto przeczytac. To jest dobra ksiazka w kierunku bardzo dobrej.

To jest takie 6,5. Mocne 6, slabe 7.
Z jeden strony jest tu sporo napiecia, serio - mozliwe, ze zaczniesz sie ogladac za siebie, a niezidentyfikowany halas w domu przyprawi Cie o dreszcz. Z drugiej - troche to wszystko.staje sie nudnawe po jakism czasie. Przez (prawie) cala ksiazke bedzie Ci lazilo po glowie: "Czy Cloe zwariowala? Czy Cien istnieje? Jesli tak, to kto nim...

Bradzo wciągająca książka. Żałuję, że tak szybko się skończyła. Zdecydowanie najlepszą postacią jest Gomez - perfekcyjnie wykreowana postać. Żałuję, że nie został on potraktowany na równi z główną bohaterką, ponieważ wstawki z nim, w niektórych momentach, interesowały mnie bardziej. Co do Chloe... W pewnym momencie czułam już przesyt jej postacią, ale nie wpłynęło to znacząco na odbiór książki. Chciałabym ocenić wyżej ale mimo wszystko nie jest to pozycja perfekcyjnie dopracowana.

Bradzo wciągająca książka. Żałuję, że tak szybko się skończyła. Zdecydowanie najlepszą postacią jest Gomez - perfekcyjnie wykreowana postać. Żałuję, że nie został on potraktowany na równi z główną bohaterką, ponieważ wstawki z nim, w niektórych momentach, interesowały mnie bardziej. Co do Chloe... W pewnym momencie czułam już przesyt jej postacią, ale nie wpłynęło to...

Oooo tak! 3 x TAK!! Jakie to było dobre!
P. Karine Giébel po raz kolejny mnie nie zawiodła! Wrażliwym polecam przygotować chusteczki, ja się z nimi nie rozstawałam.. Jeszcze długo od dnia dzisiejszego będę wspominać tę książkę, wzrusza od początku i daje do myślenia. Zachęcam do przeczytania!

Oooo tak! 3 x TAK!! Jakie to było dobre!
P. Karine Giébel po raz kolejny mnie nie zawiodła! Wrażliwym polecam przygotować chusteczki, ja się z nimi nie rozstawałam.. Jeszcze długo od dnia dzisiejszego będę wspominać tę książkę, wzrusza od początku i daje do myślenia. Zachęcam do przeczytania!