-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-08-20
2023-02-23
2023-06-30
2020-10-24
Było to moje pierwsze spotkanie z paragrafówkami, ciekawe doświadczenie, jednak tylko na kilka godzin.
Pierwsze dwa podejścia były wciągające, szedłem w nieznane, do wielu pomieszczeń za pierwszym razem nie mogłem się dostać, bo miałem najmniejszą możliwą zręczność(nie mogłem ich wyważyć), przy drugim podejściu mogłem odkrywać co jest za tymi drzwiami. Walka najbardziej ekscytująca była przy pierwszym przechodzeniu labiryntu, w pewnym momencie zostałem ze zręcznością na poziomie mniejszym niż jest możliwa do wylosowaniu przy kreacji postaci, każdy przeciwnik mógł zakończyć mój żywot.
Trzecie podejście do Ognistej Góry było nużące.
Po pierwsze walka, gdy wylosowałem najwyższą możliwą zręczność, walka robiła się nużąca, zwłaszcza, że wygrywałem wszystkie pojedynki bez żadnego problemu.
Po drugie powtórne zdobywanie wszystkich wcześniej odkrytych skarbów.
Jak narazie odpuszczę sobie paragrafówki, ale myślę, że za jakiś czas wrócę.
Było to moje pierwsze spotkanie z paragrafówkami, ciekawe doświadczenie, jednak tylko na kilka godzin.
Pierwsze dwa podejścia były wciągające, szedłem w nieznane, do wielu pomieszczeń za pierwszym razem nie mogłem się dostać, bo miałem najmniejszą możliwą zręczność(nie mogłem ich wyważyć), przy drugim podejściu mogłem odkrywać co jest za tymi drzwiami. Walka najbardziej...
2023-05-20
2021-09-07
2017-02-26
2018-02-25
2016-12-29
2020-11-15
2018-12-16
Książka kupiona za grosze ze względu na powiązania z mitologią Cthulhu.
Najciekawsze w tym zbiorze były fragmenty opowiadające o przeżyciach szalonego araba oraz wielkich przedwiecznych, które przynajmniej na początku miały klimat Lovecraftowej opowieści, reszta tzn. wszelkiej maści zaklęcia i rytuały na początku były interesujące, ale z każdą kolejną stroną wkradało się coraz większe znudzenie. Po dotarciu do połowy książki zacząłem pomijać fragmenty zwiastujące nudę, przez co reszta książki poszła gładko i bez cierpień.
Książka kupiona za grosze ze względu na powiązania z mitologią Cthulhu.
Najciekawsze w tym zbiorze były fragmenty opowiadające o przeżyciach szalonego araba oraz wielkich przedwiecznych, które przynajmniej na początku miały klimat Lovecraftowej opowieści, reszta tzn. wszelkiej maści zaklęcia i rytuały na początku były interesujące, ale z każdą kolejną stroną wkradało się...
2021-04-24
Folwark znany mi jest od dziecka, będąc u dziadków wielokrotnie oglądałem go w formie bajki na VHS, także sentyment jest. Od dłuższego czasu miałem w planach, żeby wrócić do tego dzieła i właśnie nadarzyła się do tego okazja, dodam że w postaci audiobooka.
Jako że był to mój pierwszy audiobook to początek wprawiał mnie w lekki dyskomfort, ale potem poszło już z górki.
Orwell świetnie przedstawił absurdy rządów totalitarnych, widać tam również naleciałości absurdów współczesnych rządów demokratycznych, które będąc spadkobiercami tyranicznych rządów coraz bardziej w moim mniemaniu zmierzają na powrót w stronę totalitarną.
W mojej ocenie bajka zachowała ducha oryginału, także nic mnie nie zaskoczyło, jedyna różnica w postrzeganiu postaci zaistniała u konia Boksera, którego było mi żal będąc dzieckiem, obecnie dodatkowo znając jego myśli nie jest mi go żal wcale.
Folwark znany mi jest od dziecka, będąc u dziadków wielokrotnie oglądałem go w formie bajki na VHS, także sentyment jest. Od dłuższego czasu miałem w planach, żeby wrócić do tego dzieła i właśnie nadarzyła się do tego okazja, dodam że w postaci audiobooka.
Jako że był to mój pierwszy audiobook to początek wprawiał mnie w lekki dyskomfort, ale potem poszło już z...
2017-02-14
2018-09-26
Książka zainteresowała mnie dzięki swojej oprawie graficznej, ogólnej chęci zapoznania się z częścią mitologii słowiańskiej (jaką niewątpliwie jest bestiariusz) jak i ze stworzeniami, które obiły mi się kiedyś o uszy, czy to podczas prób straszenia mnie przez babcie, gdy byłem małym smarkiem czy po prostu w zwykłej rozmowie, przykładowo kocmołuch lub bałamutnik.
Autorzy opisali każde ze stworzeń w dosyć minimalistyczny sposób, jednak ze względu na obszerność zbioru jest to według mnie jak najbardziej słuszna forma. Oprócz wskazania gdzie i w jakiej sytuacji można było spotkać daną istotę, niejednokrotnie są wskazane zalety ugoszczenia danego duszka oraz konsekwencje związane z rozgniewaniem go, ewentualnie jakie praktyki stosowano do odganiania trującego życie stwora.
Co zabawne czytając o psotach niektórych diabełków można dostrzec usprawiedliwienie przez ludzi alkoholizmu, chorób, złodziejstwa, ubóstwa lub nawet starszego wieku.
Wiadomo, że umieralność w tamtym okresie była wysoka z różnorakich powodów i ludzie nie dożywali często starszego wieku, jednak przykładowo, gdy jakiejś kobiecie się to udało i jakiś miejscowy zobaczył obcą pomarszczoną kobietę zbierającą jagody w lesie to z miejsca stawała się ona jagodową babą, która pewnie porywa dzieci i je zjada.
Innym przykładem są wspomniane wcześniej duszki, które za odpowiednią strawę oraz ciepły kąt dawały dobrobyt gospodarzowi, często również poprzez kradzież mienia sąsiadów, co jest ewidentnym usprawiedliwieniem złodziejstwa lub kleptomaństwa.
Dodatkowo psoty niektórych duszków są wyjaśnieniem wielu znanych zjawisk występujących po spożyciu alkoholu, przykładowo tzw. zgon.
Ilustracje bardzo ładne i pobudzające wyobraźnię. Po kilkunastu stronach można rozróżnić odrębne style dwóch autorów, według mnie obrazki pana Vargasa są zdecydowanie lepsze.
W przyszłości na pewno będę niejednokrotnie wracał do bestiariusza, aby najzwyczajniej pozachwycać się ilustracjami oraz wielką kreatywnością naszych przodków.
Książka zainteresowała mnie dzięki swojej oprawie graficznej, ogólnej chęci zapoznania się z częścią mitologii słowiańskiej (jaką niewątpliwie jest bestiariusz) jak i ze stworzeniami, które obiły mi się kiedyś o uszy, czy to podczas prób straszenia mnie przez babcie, gdy byłem małym smarkiem czy po prostu w zwykłej rozmowie, przykładowo kocmołuch lub bałamutnik.
Autorzy...
Książka tyko utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby unikać cukru i jego szkodliwszych dla organizmu odmian.
Polecam każdemu kto przygotowuje sobie jedzenie samodzielnie. Proste rady typu zmiana kolejności jedzenia poszczególnych składników z posiłku (błonnik, białka, węgle) zmieniły bardzo dużo w moim samopoczuciu i dodały mi więcej energii. Stosuję się do tych rad od września i jestem zachwycony.
Polecam każdemu!
Książka tyko utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby unikać cukru i jego szkodliwszych dla organizmu odmian.
więcej Pokaż mimo toPolecam każdemu kto przygotowuje sobie jedzenie samodzielnie. Proste rady typu zmiana kolejności jedzenia poszczególnych składników z posiłku (błonnik, białka, węgle) zmieniły bardzo dużo w moim samopoczuciu i dodały mi więcej energii. Stosuję się do tych rad od...