Abdul al Hazred (także: Abd al Hazred, Abd el Hazred, Abdullah Alhazred, Abdul Hazred, Szalony Arab) – postać fikcyjna stworzona przez Howarda Phillipsa Lovecrafta w mitologii Cthulhu. Około roku 730 napisał Kitab al-Azif czyli oryginalną wersję Necronomiconu. Na fali popularności twórczości H.P.Lovecrafta napisano wiele Necronomiconów podpisując je imieniem Abdul al Hazred. Najbardziej znane z nich napisał L. Sprague de Camp, biograf Lovecrafta oraz tajemnicza osoba używająca pseudonimu Simon. Necronomicon Simona podobno jest prawdziwą księgą przetłumaczoną ze starożytnego greckiego manuskryptu.http://pl.wikipedia.org/wiki/Abdul_Alhazred
Książka kupiona za grosze ze względu na powiązania z mitologią Cthulhu.
Najciekawsze w tym zbiorze były fragmenty opowiadające o przeżyciach szalonego araba oraz wielkich przedwiecznych, które przynajmniej na początku miały klimat Lovecraftowej opowieści, reszta tzn. wszelkiej maści zaklęcia i rytuały na początku były interesujące, ale z każdą kolejną stroną wkradało się coraz większe znudzenie. Po dotarciu do połowy książki zacząłem pomijać fragmenty zwiastujące nudę, przez co reszta książki poszła gładko i bez cierpień.
Bardzo ciekawa księga magii i rytuałów, niestety problemem są składniki potrzebne do wykonania niektórych... co ja mówię, WSZYSTKICH rytuałów. Skąd wytrzasnąć takie rzeczy jak olej z rzadkiej pustynnej rośliny, tabliczkę czystego srebra albo kasetkę z ołowiu? Co prawda gdybym miał sporo kasy pewnie mógłbym je zdobyć, ale takowych funduszy nie mam.
Dodatkowo jeden z dość prostych przepisów zakłada spożycie sporej ilości metanolu. Już niewielka dawka metanolu jest śmiertelna dla człowieka! Ja o tym wiem, ale co mniej rozgarnięci czarownicy mogliby przypłacić to życiem, a przepis z metanolem nie posiada żadznej notki ostrzegawczej.
Natomiast dużym plusem jest opis historii Necronomiconu, historii Przedwiecznych i historii świata. Ogólnie całokształt książki jest świetny. Ten język, obrazki, opisy i zaklęcia są bardzo przekonywujące i wiarygodne.
Dzięki właśnie takiej klimatycznej lekturze oraz mojego uwielbienia dla mitologii Lovecrafta dałem tak wysoką ocenę. Czy polecam? Tylko osobą, które już siedzą trochę w okultyzmie jak ja i wierzą w magię, innym zdecydowania odradzam.