Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Wróbel
1
6,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
115 przeczytało książki autora
138 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza
Jan Wróbel, Ewa Wróbel
6,8 z 90 ocen
246 czytelników 31 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza Jan Wróbel
6,8
Niestety, jestem na nie. Lubię Wróbla w telewizji, ale jako autor niestety - nie daje rady. Jedynymi plusami tej ksiażki są ilustracje Joanny Wójcik oraz ładne wydanie (zaokrąglone robi :3)
1. Autor za wszelką cenę chce być "trendy", wpisywać się w gusta pokolenia smartfonowego - próbuje wszelkich sposobów, żeby się przypodobać dzieciakom: narracji internetowej, luzackiego sposobu wypowiedzi, dowcipkowania... W efekcie ksiązka sprawia wrażenie totalnego chaosu, jest wyjątkowo niechlujna i bylejaka.
2. Stylistyka robiona na siłę - dobija. Ok, jest wesoło i śmiesznie, ale niczego tak naprawdę sie nie dowiadujemy. A żeby ustalić, o co tak naprawdę chodzi w całym tym chaosie, musiałam przeczytać jedną stronę po kilka razy. Zakładanie, ze współczesny młody czytelnik jest na tyle glupi, że nie zrozumie normalnego tekstu, jeżeli nie okrasi się go fejsbukiem, obrazkami oraz wtrętami w rodzaju "noo", "sniff sniff" etc. - moim zdaniem jest porażką. Gdyby autor uporządkować i ugładził swój tekst, zdecydowanie więcej z treści trafiałoby do czytelnika. Ostateczenie wychodzimy z imprezy może i ubawieni, ale poza nazwiskami niewiele wiemy.
Wiadomo, że dobór postaci w tego rodzaju publikacji zawsze budzi wątpliwości. NIe da się zadowolić wszystkich i umieścić każdej biografii, która sie przydaje. NIemniej, i w tej materii troszkę pomarudzę.
3. Uważam, że autorzy powinni zdecydować się na jedno z dwojga rozwiązań. Albo opisujemy postacie znane powszechnie, jak Kopernik, albo te mniej popularne (jak Faktorowicz - Max Factor, za którego umieszczenie daję wielkiego plusa :)); szkoda, ze nie wspomniano przy okazji o innej Polce z branży, Helenie Rubinstein). A tak z jednej strony są osoby ogólnie znane, z drugiej zaś - zapomniane. Kopernik czy Skłodowska byli już wałkowani nieraz. A szkoda, że zabrakło miejsca dla Ruth Handler, Lyi Mary, Poli Negri, Chima czy polskich korzeni Lauren Bacall.
4. Nie nadajemy ulic imion osób, które żyją - nigdy nie wiadomo, co zmajstrują przed śmiercią. Z tego samego powodu Nie bardzo uczciwym jest umieszczanie osób żyjących razem ze zmarłymi. Tu też uwazam, ze powinno się pewne rzeczy wybrać. Albo stworzyć dwie ksiązki. Bo to naprawdę głupio wygląda, żeby Owsiaka stawiać koło Ireny Sendlerowej.
5. Ksiązka promuje dość intensywnie ideały feministyczne, co mnie zaskoczyło (jak mówiłam, znam Wróbla z tv). Nie zabraniam Wróblom poglądów, niemniej wydaje mi się, że rodzice zainteresowani ewentualnym zakupem/pożyczeniem tej pozycji dla swoich dzieci powinni o tym wiedzieć. Feminizm widoczny jest zarówno w biografiach, doborze niektórych postaci, jak i przeróżnych wtrętach w tekście. Just warning.
6. Przerózne niedociągnięcia, które drażnią. W historii Korczaka brakuje np. najważniejszego - że doktor razem z dziećmi poszedł na śmierć. Nie wiem, czy autor chciał oszczędzić czytelnikom szoku? Bez skrępowania pisze o nieślubnych dzieciach, więc wnioskuję, ze ksiązka jest dla nastolatków, nie dla przedszkolaków. Tego rodzaju pominięć jest sporo.
Generalnie ksiązka sprawia wrażenie bardzo dobrego pomysłu, który został wykonany bardzo byle jak, niechlujnie i po macoszemu. Mam nadzieję, że ktoś ten pomysł zrealizuje nieco lepiej, bo szkoda, by został zmarnowany.
Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza Jan Wróbel
6,8
Megadawka rewelacyjnie dobrych informacji podnoszących nasze pozytywne postrzeganie siebie i Polski w świecie!
Nie miałam pojęcia, że aż tak wszędzie nas pełno. Prawie pod każdym kamieniem w dowolnym zakątku ziemskim. Że jesteśmy, że istniejemy i ze współtworzymy historię ludzkości – tak, ale że na tak ogromną skalę – nie. A podejrzewam... Co tam podejrzewam! Wiem na pewno, że dokonania Polaków wymienionych w tej pozycji to tylko ułamek dużo większej całości.
A jesteśmy wszędzie!
Gdzie nie spojrzeć, w którąkolwiek stronę nie pojechać, można napotkać polskie nazwiska lub ślady polskości. I to zarówno w znaczeniu geograficznym, jak i społecznym. Autorzy sięgnęli po przykłady osób, które odniosły lub odnoszą sukcesy (bo to bardzo współczesna książka jest!) w takich dziedzinach, jak nauka, sport, sztuka, filantropia, a nawet biznes. Zajrzeli do dorobku życiowego nie tylko Polaków z przeszłości, ale i tych mi współczesnych, jak Jurek Owsiak, Anna Dymna czy Janina Ochojska. Nie tylko znanych, jak Mikołaj Kopernik, wrzuconych na wabia, do czego autorzy przyznali się we wstępie, używając dokładnie tego wyrażenia, ale i tych całkowicie zapomnianych, o których dokonaniach, przyznam się, dowiedziałam się z tej publikacji po raz pierwszy.
Każdy rozdział ma swojego bohatera - wynalazcę, handlowca, artystę, filantropa, podróżnika czy odkrywcę – pokazanego w ciekawy sposób. Nie encyklopedyczny, chociaż oparty na faktach, ale tak pokazanych, by zaciekawić, tworząc atmosferę sensacji i ponownego odkrywania znanego/nieznanego. Dzięki temu zabiegowi także ci sławni stawali się nieszablonowi. Każda opowieść podana z dużym poczuciem humoru językiem często i gęsto sięgającym do określeń i zwrotów kolokwialnych. Autorzy jako czynni dydaktycy (są między innymi nauczycielami w liceach) świetnie zdają sobie sprawę, że taki swojski styl przekazu czyni pozycję przystępną zarówno młodym odbiorcom, jak i dorosłym. Atrakcyjność przekazu podnoszą rysunki ilustrujące tekst. Niektóre w formie minikomiksu. Komentarze internautów oraz komentarze w dymkach z wizerunkiem autorów budują wrażenie dyskusji z czytelnikiem.
Czyta się tę dawkę budującej wiedzy jednym tchem!
Bo lubimy być dowartościowani. Lubimy być chwaleni. Lubimy być wartościowi i ważni. A ta książka dostarcza, nam Polakom, mnóstwo powodów do dumy. Leczy z kompleksów i jest antidotum na nasze narzekanie, „bo to tylko tak się wydaje, że nam nigdy nic nie wychodzi, poza narzekaniem, które wychodzi bardzo dobrze”. Autorzy, kontynuując tą pozycją serię „Historia Polski 2.0”, postawili tym razem na podbudowanie poczucia własnej wartości rodaków. Ten cel podkreślają we wstępie – „Wierzymy, że jeśli człowiek (w tym przypadku czytelnik/czytelniczka) otrzyma uderzenie dobrej energii, to już do końca życia będzie wypatrywał, czy aby za jakimś wielkim dokonaniem w przeszłości nie czai się Mazurek Dąbrowskiego. Albo Mazurka.” Bo mnóstwo wśród kreujących markę Polski w świecie jest również kobiet.
Możemy pękać z dumy!
Jesteśmy od dawna skazani na sukces, tylko, jak zauważyli autorzy, czasami o tym zapominamy. Czas przypomnieć sobie, że nie wypadliśmy sroce spod ogona, a świat kręci się dookoła Słońca tylko i wyłącznie dzięki nam! Polakom!
http://naostrzuksiazki.pl/