-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-04-06
2023-11-04
2023-11-04
2023-07-16
2023-05-12
2013-08-03
2014-04-17
2015-03-04
Ocena na LC niska - na szczęście nie kierowałam się nią, a poleceniem koleżanki, która stwierdziła, że "koniecznie muszę to przeczytać".
I nie żałuję. Jest tu wiele niedopowiedzeń, choć raczej nie odniosłam wrażenia przeładowania metaforami. Utwór krótki, ale właściwie każdy list wymagał po przeczytaniu chwili refleksji. Jest tajemniczo, onirycznie, filozoficznie. Jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy, by opisać "Tainaron" to: piękne. Po prostu niezwykle piękne.
Ocena na LC niska - na szczęście nie kierowałam się nią, a poleceniem koleżanki, która stwierdziła, że "koniecznie muszę to przeczytać".
I nie żałuję. Jest tu wiele niedopowiedzeń, choć raczej nie odniosłam wrażenia przeładowania metaforami. Utwór krótki, ale właściwie każdy list wymagał po przeczytaniu chwili refleksji. Jest tajemniczo, onirycznie, filozoficznie. Jedyne...
2016-09-05
Dawno żadna książka mnie tak nie oczarowała. Początkowo dosyć trudno rozeznać się i oswoić z prawami rządzącymi wykreowanym światem, ale później czytelnik rozumie go coraz lepiej.
Bardzo polecam, coś nietypowego wśród literatury fantastycznej.
Dawno żadna książka mnie tak nie oczarowała. Początkowo dosyć trudno rozeznać się i oswoić z prawami rządzącymi wykreowanym światem, ale później czytelnik rozumie go coraz lepiej.
Bardzo polecam, coś nietypowego wśród literatury fantastycznej.
2015-02-08
Moja przygoda z "Władcą Pierścieni" była długa i zawiła. Nie oglądałam filmu, więc chciałam to wykorzystać i przeczytać książkę, póki nie znałam fabuły.
Podchodziłam do "Drużyny Pierścienia" trzy razy, poddałam się i stwierdziłam, że nie dam rady tego przeczytać. Dziwnym zbiegiem losu w telewizji leciał film, niestety w trakcie zasnęłam.
Co sprawiło, że sięgnęłam po trylogię Tolkiena teraz?
Pierwszym czynnikiem było "Wyzwanie czytelnicze" i pozycja "zaczęłam kiedyś czytać, a nie skończyłam" - "Władca" pasował idealnie. Drugim moja koleżanka, która postanowiła zrobić filmowy maraton, a że wyznaję zasadę "najpierw książka, potem film", postanowiłam dać Frodowi i spółce jeszcze jedną szansę.
I przepadłam.
Wszystkie trzy części przeczytałam właściwie jednym tchem. Owszem, język nie należy do najbardziej przystępnych, ale bohaterowie i cały wykreowany świat są opisane tak niesamowicie, że nie jest przesadą mówienie o geniuszu.
Piszę to pod opisem "Powrotu Króla", więc dorzucę, że każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej, a finał to istny majstersztyk.
Być może musiałam dojrzeć do "Władcy Pierścieni", więc nie żałuję, że poznałam tę historię tak późno. Ale za to już wiem, że będę do niej wracać.
Moja przygoda z "Władcą Pierścieni" była długa i zawiła. Nie oglądałam filmu, więc chciałam to wykorzystać i przeczytać książkę, póki nie znałam fabuły.
Podchodziłam do "Drużyny Pierścienia" trzy razy, poddałam się i stwierdziłam, że nie dam rady tego przeczytać. Dziwnym zbiegiem losu w telewizji leciał film, niestety w trakcie zasnęłam.
Co sprawiło, że sięgnęłam po...
2013-06-22
2012-06-07
2021-05-10
2021-03-14
2021-01-01
2020-07-12
2020-07-09
2020-07-07
2020-07-02
2020-02-28
Początkowo moje uczucia były mieszkanie. Wydarzenia były porozrzucane w czasie, co trochę drażniło - tu jedno zdarzenie w jednym roku, tutaj rozmowa dwa lata później, a nagle mija pięć lat. Trochę to drażniło, bo sprawiało, że całość była jakby powierzchowna, a akcja rozłożona na przestrzeni prawie 30 lat.
Ale doszłam do wniosku, że mógł to być specjalny zamysł autorki. Wszystko wydaje się oniryczne, przepełnione magią, jakbyśmy mieli do czynienia z baśnią.
Ja jestem "Cyrkiem nocy" zauroczona - pewnie przez klimat, magię, cyrk i moją ulubioną epokę - przełom XIX i XX wieku.
Początkowo moje uczucia były mieszkanie. Wydarzenia były porozrzucane w czasie, co trochę drażniło - tu jedno zdarzenie w jednym roku, tutaj rozmowa dwa lata później, a nagle mija pięć lat. Trochę to drażniło, bo sprawiało, że całość była jakby powierzchowna, a akcja rozłożona na przestrzeni prawie 30 lat.
więcej Pokaż mimo toAle doszłam do wniosku, że mógł to być specjalny zamysł autorki....